Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeju ile Mój P by dał za serduszkowanie ! Od ład się dowiedzieliśmy o ciąży tylko raz były przytulanki ale dawno temu no niestety lekarz kategorycznie zabronił Mi libido nie koniecznie dopisuje. Ale zajmuje się Moim P czasami masaż te sprawy
DomiBW lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jesli chodzi o facetow... to zgadzam sie calkowicie z Lili:) ja mojemu nigdy nie mowie kiedy i jak maja sie sprawy, tylko by sie stresowal Ochote ma w sumie zawsze ale kiedy jest b. zmeczony czy zle sie czuje, to trzymam sie z daleka Odkad sie staramy, zauwazylam, ze czesciej czeka na moj krok... jakby bez slow zostawial mi decyzje kiedy dzialac i jak czesto. Ale nie zadaje zadnych pytan... tez dlatego aby mnie nie nakrecac. Pyta tylko jak sie czuje Teraz tez, pyta mie sie ciagle jak sie czuje i czy wszystko dobrze ale nie zapyta czy @ przyszedl... aby mnie nie denerwowac Kochany jest!
Mama_Mai, co u Ciebie?? U mnie strasznie dlugi dzien... juz bym chciala zeby sie rozkrecila!!! mam dosc czekania
Buziaki dla wszystkichDomiBW lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny ja dziś też byłam u lekarza ale nie jestem super zadowolona... i raczej rozczarowana Owszem gin zrobiła mi usg, powiedziała tylko że endo ładnie rozbudowane ale nie wie czy się wszystko oczyściło bo @ jeszcze nie było... Poleca odczekać jeszcze jeden cykl a na pytanie dlaczego to jej odpowiedzi były mętne na zasadzie że macica musi się zregenerować itp. Pobrali mi krew żeby sprawdzić czy beta spadła do 0 i tyle... Jak się zapytałam o inne możliwe badania to ona nie widzi w tym sensu... Także TSH!!! choć wspominałam że u mnie niedoczynność jest rodzinna i ja już ostatnio miałam TSH 2.4. Więc mój wniosek jest taki że była to moja ostatnia wizyta u tej pani... bo moje zapasy cierpliwości się skończyły....
Od razu poszłam się przepisać i zrobić termin u innego poleconego lekarza... Co prawda dopiero 18.03 ale i tak do niej już nie pójdę...
Mam też termin u lekarza w PL na 6 marca i w domu zrobię sobie przy okazji badania na tarczycę i prl... Nie mam zamiaru iść na żywioł dlatego ciągle mam nadzieję że on mi powie że wszystko jest ok i że możemy działać już od następnego cyklu...
Ehhhh, jaki dół i żeby ta @ już w końcu przyszła... -
moj maz pyta mnie ale nigdy dokladnie, powiedzialam mu ostatnio ze to moj tydzien tz ze moze sie udac wiec byly przytulania ale tylko dwa razy w tym czasie bo mielismy inne rzeczy a nie chcemy odwolywac wszystkiego bo teraz trzeba zostac w domku I serduszkowac
nie dajmy sie oszalec fakt ..ale nie powiem zastanawiam sie czy sie udalo heh..
tak macie racje koniec roku super czas na male baby bo swieta ale poczatek roku tez super bo powitac nowy rok z dzidzia tez slodko..
DomiBW lubi tę wiadomość
-
Lucy, przykro mi z powodu wizyty u gin. Dobrze zrobiłas, ze zapisałaś się do innego lekarza. Jednak z ginekologiem kontakt powinien być jasny i klarowny. Mam nadzieję, że chociaż w PL wizyta będzie bardziej owocna i optymistyczna. Nie smuć się. Na pewno wszystko dobrze się wygoiło i Twój organizm lada dzień będzie przygotowywał sobie miejsce na nowego Lokatora Jestem tego pewna. A stres nie pomaga. Zrób sobie jakąś dobrą kolacje i postaraj się zresetować. Ściskam02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
nick nieaktualnyggonia wrote:Fakt , tylko u mojego Męża jest tak że później nie mogę się odgonić od niego na kilka dni
Wykorzystam to w czasie intensywnego serduszkowania
Dobry plan ja od mojego T. to w ogóle nie mogę się odgonić, jak ja bym mogła i miała siłę to on by się codziennie ❤️ oj ma chłopak temperament chyba po tatusiu. Bo teściowa wspominała że ona też już czasem wysiada... I tak to już od 5 lat..
Ale mały pościk zaostrza apetyt na 100%, no i fajna bielizna też ja dostałam od dziewczyn na panieńskim kostium marynarski jak to ubieram to mój jest gotowy w 5 min
Polecam też takie karciane gry erotyczne my mieliśmy niezły ubaw i fajnie zadziałało jako wstęp
Więc do dzieła dziewczyny bo ja na razie jestem w kropce co robić dalej...DomiBW lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRachele tez bym chciala zeby ta @ sie ogarnela i albo przyszla albo nie!!! Juz bylam pewna ze sie rozkreca bo krew sie pokazala w sluzie i to sporo ale od tamtej pory czysciutko.....
a z mezem i z seksem nie mamy problemow a i nie kochamy sie na sile bo to TE dni, chociaz on stale sie dopytuje ostatnio kiedy przypadaja plodne
Lucy no zycze ci zeby nowy gin bardziej sie zaangazowal w twoj przypadek, z tym TSH to naprawde nie ma zartow.
a tak wogole to ja sobie nigdy tej tarczycy nie badalam, az sie zastanawiam nad wizyta u rodzinnego, w koncu raz do roku podobno przysluguje nam skierowanie na kompleksowe badanie krwi, chyba czas z tego skorzystacWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 18:52
-
nick nieaktualnyEee ja się nie stresuję Domi to mi dało raczej motywację do działania i walczenia o swoje.... Bo tak jak mówisz z lekarzem trzeba się dobrze rozumieć a ona nie rozumie moich obaw... Więc nie ma sensu się męczyć. Mam nadzieję że ten inny doktor będzie bardziej wnikliwy... a jak nie to znajdzie się inny...
Ja ostatnio naprawdę odpuściłam tyle stresów i już nie przejmuję się tak łatwo jest siła i spokój a dziś będzie wanna z bąbelkami i wino a coDomiBW, meeegi1771 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLucy współczuje nie udanej wizyty u lekarza , cusz przykro że wiekszość lekarzy traktuje wszystko na swoje BO TAK.. sama moja pani doktor mówiła że te formuły o wsytrzymaniu się ze staraniem pół roku to oklepany schemat .. Oby lekarz w PL dał ci dobre wiadomości
-
Witam Was wszystkie drogie Kobietki!
Jak widać jestem tu nowa. Postanowiłam dołączyć do Was, ponieważ czytając Wasze wypowiedzi na forum (przyznaję jest ich bardzo dużo- nie przeczytałam wszystkich, ale sporo )dotarło do mnie to, że nie jestem sama z tym co mnie spotkało. Pozwólcie, że zacznę od początku.
Moja historia nie jest nadzwyczajna i mnóstwo tutaj takich. Mam 25 lat i 13 lutego straciłam swoje maleństwo w 9 tygodniu ciąży. Przeszłam zabieg wyłyżeczkowania macicy. Fizycznie czuję się już dobrze, ale jest jakieś ale. Potrzebuję się komuś wyżalić, potrzebuję komuś opowiedzieć jak tak naprawdę się czuję. Rodzina próbuje być dla mnie dużym wsparciem, mąż nie odstępuje mnie na krok, przyjaciółki dzwonią codziennie. A ja mam wrażenie, że jestem sama jak palec. Każdy mi mówi, jak powinnam się czuć, co powinnam czuć i ile czasu powinnam się tak czuć. Niedobrze mi się robi jak słyszę słowa pocieszenia w stylu: ,,jesteście młodzi, będziecie mieć jeszcze gromadkę dzieci", albo ,,lepiej, że stało się to teraz a nie w późniejszym etapie ciąży". To wszystko prawda, ale nie zmienia to faktu, że to się stało! I że straciliśmy dziecko - nasze dziecko, które już kochaliśmy z mężem. Chciałabym, żeby mi ktoś prosto w oczy powiedział: Tulisia, masz prawo być smutna tyle czasu ile chcesz, jeżeli chcesz płakać to płacz, wiem że nie jest super i dlatego masz prawo do rozpaczy! Mam wrażenie że każdy mi zabrania smutku, a tego czego potrzebuję najbardziej to swobody jego okazywania. Po zabiegu to ja wszystkich pocieszałam i uspokajałam, nie popadałam w histerię, płacze, spazmy. Nie chciałam doprowadzić do sytuacji, gdzie rodzina się martwi z powodu mojego słabego stanu psychicznego. Więc z zewnątrz jestem twarda, uśmiechnięta, normalna, ale w środku czuję że wszystko się wzbiera. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Nie zamierzam targać się na swoje życie, ale pewnego razu tama pęknie i czuję że w najmniej odpowiednim momencie. Pomóżcie mi dziewczyny.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualnyWitaj Tulisia :* oczywiscie ze masz prawo plakac, czuc sie zle, nie wstawac z lozka, nie malowac sie.... kochana nikt ci nie moze powiedziec jak powinnas sie czuc!!! Przeciez to niemozliwe!!! Przytulam cie z calego serca :*
Tulisia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTulisia Witaj na Naszym Forum
Współczuje Ci Twojej straty maleństwa i każda z nas dobrze zna to co obecnie przeżywasz. Jesteś dopiero po stracie targają tobą różne emocje , przeżywasz żałobe taka kolej rzeczy. Wiedz że ja też długo wszystko trzymałam w sobie , ale to naprawdę nie wychodzi na dobre. Daj sobie czas by wszystko przetrawić że tak powiem.
Tutaj znajdziesz wiele wsparcia dziewczyny są wspaniałe dają mnóstwo ciepła .
Zostań z nami . Życzę Ci dużo siły