Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Truskaweczka, twój płacz mnie nie dziwi. też kiedyś byłam z człowiekiem który mnie ranil i z którym nie byłam szczęśliwa ale bardzo dużo czasu zajęło mi żeby odejść. to bolało i myślałam że straciłam to co było najlepsze w moim życiu. Okazało się ze bardzo się myliłam.
Absolutnie nie chce się mądrzyć, ale pokazać ci że to możliwe, że nasze szczęście zależy od nas samych. Czasem zmiany są konieczne. Czasem bolą, ale przynoszą też ulgę. Motywują.
Z drugiej strony nie jestem też zwolenniczką rewolucji- wolę ewolucję. Zanim odeszłam odbyliśmy setki rozmów. Próbowałam. porozmawiaj z mężem- u mnie dobrze działala rozmowa w miejscach publicznych,jakiejś spokojnej knajpie- mnie to trzymało "w kupie", trzymałam emocje na wodzy. on też ważył słowa, i skupiał uwagę na mnie a nie na tv/ grze/ itp.
moim zdaniem lepiej zacząć od związku i jego poprawy, a potem dziecko.
jeśli cię kocha i chce żebyście byli razem to weźmie się w garść gdy poczuje że rozmawiasz z nim na poważnie. Oby tak było.
a jeśli nie, to kochana prawda boli ale szkoda twojego życia. Żaden facet nie jest wart bycia nieszczęśliwa.
Jestem z tobą.Jak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
Truskaweczka, myślę, że Kejt ma rację.
Ja zwróciłam uwagę na to, że po przyjściu z pracy gra albo śpi całe dnie. Mój mąż parę lat temu przechodził dość ciężką depresję i dokładnie tak się to u niego objawiało. Znieczulał się grami i spaniem, unikał rozmów, generalnie uciekał od życia. Po długich wysiłkach z mojej strony przyznał, że ma problem, i poszedł do psychiatry, za co do dziś jestem mu wdzięczna, bo dzięki leczeniu odzyskałam mężczyznę którego kocham - zabawnego, zaangażowanego i pełnego radości życia pomimo frustrującej pracy i mieszkania w mieście, którego nie znosi.
Nie wiem, czy Twój mąż ma depresję lub podobny rodzaj problemu, ale jeżeli jego zachowanie zmieniło się dość nagle i drastycznie, to może być jedna z możliwości. Tak jak mówiła Kejt, spróbuj z nim porozmawiać na spokojnie, może faktycznie w miejscu publicznym, może w domu, ale wtedy gdy oboje nie będziecie zmęczeni lub zdenerwowani. Prawdopodobnie jedna rozmowa nie wystarczy, ale gdzieś trzeba zacząć. U mnie zajęło kilka miesięcy zanim mój mąż przyznał, że nie radzi sobie z depresją, a potem jeszcze kilka kolejnych zanim rozpoczął leczenie.
Ale zgadzam się też z Kejt, że po pierwsze lepiej zacząć od związku a dopiero potem skupić się na staraniach o dziecko, bo do tego trzeba jednak dwojga. A po drugie, jeżeli rozmowy nie przyniosą rozwiązania, jeżeli okaże się, że jesteś z nim nieszczęśliwa, a on nie widzi w tym problemu, to nie ma wtedy sensu marnować życia na takiego faceta.
Przytulam Cię mocno i życzę Ci dużo siły.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Dzien dobry:)
Jangwa, trzymam mocno kciuki za zolnierzyki!!! Niech dzielnie i skutecznie atakuja!!!
Kejt, ciesze sie, ze weekend sie udal wspaniale Zapytam od razu, kiedy testujesz????
Ja zaczelam testowanie,mimo ze troszke za wczesnie, ale mam przynajmniej pod kontrola! My rowniez spedzilismy romantyczny weekend i serduchowanie bez myslenia, ze to 'ten' dzien.
Lili, co u Ciebie???Jak sie czujesz? Wszystko dobrze?Napisz prosze, bo sie martwie!!!
Truskaweczka, bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji w zwiazku.....Uwazam, ze powinniscie porozmawiac bardzo szczerze przed staraniami....Jesli to prawda, ze on nie chce Malenstwa i nie bylo to powiedziane w nerwach albo z powodu 'zlego dnia'..... to ja odradzalabym Ci starania. Zgadzam sie z Kejt..... lepsza jest ewolucja od rewolucji...ale wiadomo, ze w mocnym zwiazku nie podejmuje sie decyzji z dnia na dzien dlatego radze Ci porozmawiac bardzo szczerze o Was! o Was a nie o staraniach.... niech starania bede ostantim punktem rozmowy.... Porozmawiaj z him o Was i o Nim, o jego problemach, moze w pracy cos nie tak, moze przezyl tak bardzo utrate i dopiero teraz w ten sposob reaguje.
Kochana, trzymam kciuki i zycze Ci tego co bedzie dobre dla CIEBIE. Pamietaj, mysl o sobie!! o Twoim szczesciu..bo za 10 lat bedzie duzo trudniej. Trzymam kciuki Slonce, przytulam i wspieram.
Kochane, milego poranka dla kazdej z Was! Buziaki ogromne!jangwa_maua lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
A to nasz plan na ten tydzien
DomiBW - 2.02.15 u.M \ 1.03 data @
Kejt - 17.12.14 u.M. \ 10.02 ostatnia @ \ 9.03 data @ -ktorej nie bedzie!!
Kitaja - 21.12.14 u.M \ 14.02 ostatnia @ \
Kehlana_Miyu - 12.01.15 u.M \ 16.02 ostatnia @ \ 14.03 data @
Trzymam mocno mocno kciuki!!!!!!lucy1983, *Kejt* lubią tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualnyWitajcie kochane ja wczoraj wieczorem wróciłam do domu na szczęście spokojnie i bez problemów
Truskaweczka - bardzo mi przykro z powodu bardzo trudnej relacji z mężem widzę że nawarstwiło ci się mnóstwo problemów. Ja podobniejsk Kejt i Kehlana myślę że najistotniejsza teraz jest szczera rozmowa między wami i wyjaśnienie kto czego oczekuje. Może twój mąż ma jakiś większy problem i nie daje rady i po prostu ucieka. Faceci niestety nie lubią być zepchnięci na drugi plan myślę że jeśli go kochasz to najpierw musisz walczyć o niego i siebie a dopiero potem myśleć o dziecku... Życzę ci dużo siły i spokoju w tej walce i mam nadzieję że wszystko dobrze się ułoży. Ja też nie chcę się wymądrzać ale wiem z własnego doświadczenia że profesjonalna pomoc osoby trzeciej czy to psycholog czy psychiatra naprawdę może wiele zdziałać trzeba tylko odwagi i chęci. Przytulam cię kochanaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 07:41
-
A może Truskaweczka jest tak jak napisała Rachele, że twój mąż dopiero teraz odreagowuje stratę. Już któraś napisała, że gdy dochodzi do poronienia to zawsze wszyscy się martwią o kobietę a o mężczyźnie zapominają. Może o nim też zapomnieli i dopiero teraz wszystko wypłynęło. Mój mąż np. wyznał mi ostatnio, że w grudniu jak się staraliśmy to czuł się trochę przytłoczony, że nasze serduszkowanie sprowadzało się najczęściej do tego, żeby zajść w ciążę a nie żeby być blisko siebie. Przeraziło mnie to i wiem, że już nie dopuszczę do takiej sytuacji. Nasi faceci też mają uczucia tylko przy okazji mają trudności z ich okazywaniem. Truskaweczka, życzę ci i wierzę że uda wam się pokonać kryzys. Może to trochę potrwa, na pewno łatwo nie będzie, ale wiem, że dacie radę! Wierzę w Was. Tulam mocno.
lucy1983 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualny*Kejt* wrote:witajcie dziewczyny po weekendzie
Lucy, jak pobyt w domu? Mama pewnie szczesliwa ze ma corke przy sobie ? bardzo się ciesze, ze lakarz potwierdzil ze wszystko jest w porządku – na pewno jesteś spokojniejsza dzięki temu. Podkarmiona przez mame i wzmocniona polskimi witaminami na pewno wrócisz w pełni sil do działania – tylko nie zamęcz swojego ukochanego
Kochana dzięki za pamięć pobyt w domku był super, szkoda tylko że tak krótko ale mama teraz przyjeżdża do nas na Wielkanoc a to już tuż tuż
No i jestem pozytywnie podbudowana przez lekarza cieszę się poza tym że wyniki badań wyszły dobre i że jestem zdrowa teraz wszystko w rękach Boga i dobrego losu
Mój ukochany to raczej zamęczy mnie niż ja jego Miało w tym miesiącu być przytulanie z zabezpieczeniem, ale wczoraj stwierdziliśmy, że po prostu się kochamy bez stresu i patrzenia na kalendarz, nic mu nie mówię kiedy mam owu, bo sama mam zagadkę z tym obecnie... normalnie miałam dość późno, bo koło 16-17 dc, przynajmniej tak myślałam po skokach tempki i po tym co mi owu wyznaczał, ale lekarz mi powiedział, że przy cyklach 28 dni owu to raczej musi być wcześniej koło 13-14 dnia... a wczoraj 10dc i miałam już sporo dobrego rozciągliwego śluzu, więc sama nie wiem, zobaczymy co będzie Może dziś albo jutro zatestuję na owu, choć z tego co dziewczyny opowiadają to z testami owu trzeba mieć doświadczenie, a mi go brak, więc raczej ufam swojej intuicji
W piątek lecimy do Neapolu na romantyczny weekend więc kto wie, co to przyniesie przynajmniej trochę słoca sobie pozażywamy
Cieszę się że twój weekend z mężem udany tak trzymać no i trzymam kciuki żeby @ już nie przyszła
Buziaki kochana -
nick nieaktualnyTulisia wrote:A może Truskaweczka jest tak jak napisała Rachele, że twój mąż dopiero teraz odreagowuje stratę. Już któraś napisała, że gdy dochodzi do poronienia to zawsze wszyscy się martwią o kobietę a o mężczyźnie zapominają. Może o nim też zapomnieli i dopiero teraz wszystko wypłynęło. Mój mąż np. wyznał mi ostatnio, że w grudniu jak się staraliśmy to czuł się trochę przytłoczony, że nasze serduszkowanie sprowadzało się najczęściej do tego, żeby zajść w ciążę a nie żeby być blisko siebie. Przeraziło mnie to i wiem, że już nie dopuszczę do takiej sytuacji. Nasi faceci też mają uczucia tylko przy okazji mają trudności z ich okazywaniem. Truskaweczka, życzę ci i wierzę że uda wam się pokonać kryzys. Może to trochę potrwa, na pewno łatwo nie będzie, ale wiem, że dacie radę! Wierzę w Was. Tulam mocno.
Dokładnie jest jak mówisz, nie można sprowadzać faceta tylko do roli dawcy, bo się niepotrzebnie spinają wtedy... ja staram się teraz nawet więcej dbać o męża niż o siebie, bo ma bardzo stresującą pracę i potrzebuje przez to dużo wsparcia i odstresowania po...
Jak u CIebie Tulisia? Mam nadzieję, że nie brakuje ci cierpliwości trzymaj się cieplutko, dbaj o siebie i męża -
nick nieaktualnytruskaweczka zgadzam sie z dziewczynami. Pogadaj z mezem i postaraj sie wyjasnic o co chodzi. Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy miedzy wami. Mowilas ze twoj maz od jakiegos czasu coraz wiecej pije, mysle ze powinnas zwrocic mu delikatnie na to uwage i sama sie zastanowic nad staraniami. Pomysl czy warto sprowadzac na swiat dziecko skoro jego rodzice sie nie dogaduja?? Przepraszam jesli cie urazilam tym co mowie :* Przytulam :*
A co do moich plamien wczoraj mialam sluz bardzo wodnisty i rozciagliwy,chyba oszalalam ale mysle ze to plodny sluz??? To dopiero 11dc
Lili kochana caly czas gleboko wierze ze twoj dzidzius rosnie w brzuszku :* przytulam i czekam na wyniki bety razem z toba :* musi byc dobrze i bedzie zobaczysz :*Lili30 lubi tę wiadomość
-
lucy1983 wrote:Mój ukochany to raczej zamęczy mnie niż ja jego Miało w tym miesiącu być przytulanie z zabezpieczeniem, ale wczoraj stwierdziliśmy, że po prostu się kochamy bez stresu i patrzenia na kalendarz, nic mu nie mówię kiedy mam owu, bo sama mam zagadkę z tym obecnie... normalnie miałam dość późno, bo koło 16-17 dc, przynajmniej tak myślałam po skokach tempki i po tym co mi owu wyznaczał, ale lekarz mi powiedział, że przy cyklach 28 dni owu to raczej musi być wcześniej koło 13-14 dnia...
Lucy, ja nie wiem, czy krótki cykl warunkuje wcześniejszą owulację. Ja mam zawsze 16-17 dzień cyklu, a cykle bardzo krótkie, 26 dni, dlatego martwię się o moją fazę lutealną. U mnie termin owulacji był potwierdzony i temperaturą, i widokiem pęcherzyka na kontrolnym USG, więc jestem jej raczej pewna. Ale też uważam, że lepiej poprzytulać się bez stresu i patrzenia na kalendarz
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
kehlana_miyu wrote:Lucy, ja nie wiem, czy krótki cykl warunkuje wcześniejszą owulację. Ja mam zawsze 16-17 dzień cyklu, a cykle bardzo krótkie, 26 dni, dlatego martwię się o moją fazę lutealną. U mnie termin owulacji był potwierdzony i temperaturą, i widokiem pęcherzyka na kontrolnym USG, więc jestem jej raczej pewna. Ale też uważam, że lepiej poprzytulać się bez stresu i patrzenia na kalendarz
ja przed utrata mialam 28dc... owu byla ksiazkowo 14 dnia.. a teraz sie porobilo...35dc i owu 24.
Kochana, nawet jesli masz owu 17dc, to uwazam ze faza lutealna jest odpowiednia. Zgadzam sie z Toba, ze najlepiej serduchowac bez stresu i liczenia...Tak wlasnie zrobilam w ten weekend....Tylko, ze kiedy sie sprawdza temp, robi testy i stara sie wyslac zolnierzyki na pole walki w odpowiednim momencie...jest sie spokojniejszym. Ja dziele sobie serduszkowanie, jak w ten weekend, czysto dla milosci i pozniej ... dla milosci i potomnosci :
Buziaki!kehlana_miyu lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mama_Mai, wcale nie oszalalas! 11 dzien cyklu,....sluz plodny poprzedza owulacje wiec moze juz jak najbardziej wystepowac a owu moze przyjsc za 3-4 dni Pamietaj, ze nasze cykle sa teraz inne od standardowych. Sprawdzaj sluz i zycze zeby owu wytrzymala do piatku!!! Sciskam mocno!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Rachele wrote:ja przed utrata mialam 28dc... owu byla ksiazkowo 14 dnia.. a teraz sie porobilo...35dc i owu 24.
Kochana, nawet jesli masz owu 17dc, to uwazam ze faza lutealna jest odpowiednia. Zgadzam sie z Toba, ze najlepiej serduchowac bez stresu i liczenia...Tak wlasnie zrobilam w ten weekend....Tylko, ze kiedy sie sprawdza temp, robi testy i stara sie wyslac zolnierzyki na pole walki w odpowiednim momencie...jest sie spokojniejszym. Ja dziele sobie serduszkowanie, jak w ten weekend, czysto dla milosci i pozniej ... dla milosci i potomnosci :
Buziaki!
Rachele, ja nie mówię, że nie zamierzam pomóc szczęściu, po to w końcu obserwuję cykl ja tylko nie zamierzam sztucznie wprowadzać abstynencji przed okresem płodnym ani broń Boże powiadamiać mojego męża, kiedy on występuje - jeszcze by się zestresował biedaczekkierzynka, lucy1983 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Witam po weekendzie
Sobotnia impreza byla super. Nogi bola. Poki co @ nie ma i w sumie ani nie czuje sie ciążowo ani okresowo. Czekam dalej. Wczoraj dopadl mnie lekki dołek. No ale to chyba dość popularne ze po kilku tygodniach od straty wszystko wraca. Jakos nadal nie potrafię wskoczyć w dawny rytm. Mam nadzieje że nadchodzący tydzień będzie lepszy;-)
Ciesze sie ze spedzilyscie udany weekend:-)
Truskaweczka wierze ze znsjdziecie rozwiązanie z mezem. Popieram dziewczyny ze rozmowa to podstawa i punkt wyjscia.
Lili sciskam i mam nadzieje ze ten tydzień minie szybko i w miare lekko choc domyślam się ci przezywasz.
Lucy oj taki weekend to tylko pozazdrościć. Tez bym wyskoczyla gdzies do słoneczka:-)
Lili30 lubi tę wiadomość
02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie