Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
To była moja pierwsza ciąża. Poszłam do lekarza dosyć wcześnie, więc było tylko widać pęcherzyk ciążowy. Lekarz kazał mi przyjść trochę później i już na kolejnej wizycie było widać zarodek, ale jeszcze nie było serduszka, ale lekarz mówił, że wszystko jest dobrze i za 2 tygodnie już zarodek będzie większy i już serduszko będzie widać. Przyszłam po 3 tygodniach i lekarz powiedział mi, że niestety serduszka nie ma, i że ciąża przestała się rozwijać. Więc nawet nie usłyszałam jak bije serduszko . Na koniec skwitował tylko, że ta ciąża od początku mu się nie podobała ( a na 2 wizycie dał mi ogromną nadzieję). Może chciał kasy zarobić, bo byłam prywatnie. Już więcej do niego nie poszłam. Mam straszny uraz. Po tej trzeciej wizycie byłam jeszcze u 2 innych lekarzy. Też serduszka nie znaleźli, ale miałam robioną bete która niestety zaczęła spadać. 17.11.2014 miałam tą 3 wizytę u tego pierwszego lekarza a 27.11 już zabieg łyżeczkowania... Zarodek zatrzymał się na około 8 tygodniu . Nie znam przyczyny niestety (wynik hist.nic nie wnosi na ogół). Lekarze mówili, że czasem tak po prostu się zdarza, że przyczyn może być wiele. Nie zlecili mi badań żadnych, a ja sama nie bardzo wiedziałam co zrobić ... a o lekach nic lekarz nie wspominał,że będę musiała brać.
-
Dzięki jangwa za opowiedzenie historii. U mnie to też była pierwsza ciąża, zabieg miałam w 10tc ale zarodek zatrzymał się bardzo wcześnie bo na etapie 6 tc tylko aż 3 tygodnie trwała u mnie diagnoza. Lekarze chcieli mieć 100 % pewności bo wymyślali, że może owu się przesunęła (choć wiedziałam, że nie) tak więc ja miałam czas żeby się "oswoić" z sytuacją i wiedziałam po co idę do szpitala.. Organizm nie odrzucał ciąży i musiałam mieć podane tabletki na wywołanie a potem zabieg. U mnie z perspektywy czasu wiem, że coś poszło za szybko po odstawieniu antykoncepcji. Przed zajściem w ciąże miałam tylko 2dniową @ i wiedziałam, że muszę o tym powiedzieć gin żeby sprawdzić dlaczego ale potem okazało się, że ciąża i już o tym nie myślałam.. Teraz jak pójdę na kontrolę to opowiem o tym okresie nieprawidłowym i pewnie zrobię badania tsh itd. Mam nadzieję, że był to tylko nieszczęśliwy przypadek i, że organizm dojdzie do siebie. A Tobie to życzę wszystkiego dobrego! Życzę rzyganka, mdłości i bólu piersi - ja tego nie miałam od początku ciąży i dlatego czułam instynktownie, że coś jest nie tak. Niech Tobie hormony podokuczają - dla mnie to dobry znakSzymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualny
-
Witam cieplutko w ten piękny wiosenny dzień.
U mnie Jula nareszcie po 4 tygodniach nieobecności poszła do przedszkola. Ciekawa jestem jak długo będzie zdrowa? Mam nadzieję, ze już nic się do niej nie przyplącze.
Moje życie teraz to też wieczne czekanie. Nie mam jeszcze wyników badań, a więc nie wiem czy będziemy mogli się teraz starać To jest naprawdę frustrujące.
Jangwa trzyma kciuki za betę. Pisz od razu jaki wynik!
Aleksandra myślę, że Lili ma rację- to chyba za wcześnie na testowanie, ale mam nadzieję, że ujrzysz dwie kreseczki już niedługo!
Lili kiedy masz kolejna wizytę lekarską? Jak się czujecie z Fasolinką?Aleksandra1988 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysia wspolczuje ci tej niepewnosci i czekania na wyniki z badan. Ja bym nie wytrzymala psychicznie takiej sytuacji. Mowili ci ile mniej wiecej trzeba czekac na wyniki??
Ciesze sie ze twoja Julcia juz doszla do siebie pewnie stesknila sie za kolezankami z przedszkola -
Mam nadzieję, że w tym tygodniu będą wyniki. Tak przynajmniej mówił lekarz więc czekam z niecierpliwością na telefon od niego.
Jula z mieszanymi uczuciami poszła do przedszkola- troszkę się odzwyczaiła- tyle tygodni z mamusią. Na dodatek na nieszczęście w przedszkolu był dzisiaj Wojtuś- chłopczyk, który Juli dokucza i którego ona niezbyt lubi, więc od razu zrobiła się niezadowolona. Pyta mnie dlaczego Wojtuś nigdy nie choruje i codziennie musi przychodzić do przedszkola Po prostu odporne dziecko Ale nikt go nie lubi bo dokucza wszystkim.KkasienkaA lubi tę wiadomość
-
Janqwa_maua wchodzę tu po weekendziku i takie świetne wiadomości gratulacje! bardzo sie cieszę z Twoich dwoch kreseczek wrzuć fotkę i pisz szybko jak tylko dostaniesz wynik bety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 11:35
-
nick nieaktualnyDziewczyny, może ktoś jest w stanie coś z tego wydedukować?
Testy owulacyjne robiłam stąd mniemam, że owulację miałam 12.
23 lutego dostałam @ (cykl 27 dniowy, jak zawsze)
5 dni krwawiłam, 2 dni plamiłam od 23 lutego do 1 marca)
2 marca - byłam na wizycie kontrolnej u ginekolog, która powiedziała że owulacja
nastąpi koło 8 marca najprawdopodobniej (w 14 dniu cyklu)
5 marca zaczęłam robić testy owulacyjne, które dały mi wynik pozytywny 11 i 12 marca (w 17 i 18 dzień cyklu). Od 13 marca test owulacyjny był negatywny
Dziś 29 dzień cyklu @ brak, temperatura mierzona po przebudzeniu 37,3 a testy ciążowe cały czas negatywne
-
Mysia czujemy się tak sobie, czekamy do wizyty do 9 kwietnia lekarz tak ustalił ponieważ chcę na tej wizycie sprawdzić przeziernosc,ale jutro wybieram się do lekarza na NFZ mam nadzieję że da mi skierowanie na badania bo mam ich tyle ze prywatnie zapłacę jak za woly... cały czas jednak myślę jak dzidzia się rozwija i czekam na usg.3 Aniołki w niebie
-
nick nieaktualny
-
Ja byłam już u rodzinnego. Zbadała mnie. Z żołądkiem na razie nic nie da się zrobić z racji ciąży powiedziała, że gdyby to było bardzo konieczne to ewentualnie wtedy, ale nie widzi potrzeby. Dała mi skierowanie na badania. Po wynik bety koło 16 pojadę, trochę się boję
pap86 - ja w poprzedniej ciąży też nie miałam zbyt wielu objawów. Mdłości zaczęły się dopiero potem, a teraz czuje się trochę gorzej. Mam częste zawroty głowy i wczoraj mi mdłości doskwierały... i biegunkę mam . Myślę, że reguły nie ma czy ma się objawy czy nie...tak czy inaczej może zawsze być coś nie tak. Każdy organizm jest inny.
Mysia 15 - oj to długo "odpoczywała" od przedszkola. W sumie się nie dziwie, że nie bardzo chciała wracać jak z mamą w domu tez fajnie
kierzynka - dziękuję . Próbowałam fotkę zrobić, ale jakoś słabo wychodzi, a i tak nie wiem jak wrzucać
Lili30 - to czekamy na sprawozdanie z jutrzejszej wizytyMysia 15, kierzynka lubią tę wiadomość
-
Aleksandra1988 wrote:Dziewczyny, może ktoś jest w stanie coś z tego wydedukować?
Testy owulacyjne robiłam stąd mniemam, że owulację miałam 12.
23 lutego dostałam @ (cykl 27 dniowy, jak zawsze)
5 dni krwawiłam, 2 dni plamiłam od 23 lutego do 1 marca)
2 marca - byłam na wizycie kontrolnej u ginekolog, która powiedziała że owulacja
nastąpi koło 8 marca najprawdopodobniej (w 14 dniu cyklu)
5 marca zaczęłam robić testy owulacyjne, które dały mi wynik pozytywny 11 i 12 marca (w 17 i 18 dzień cyklu). Od 13 marca test owulacyjny był negatywny
Dziś 29 dzień cyklu @ brak, temperatura mierzona po przebudzeniu 37,3 a testy ciążowe cały czas negatywne
Aleksandra domyślam się, że sytuacja jest dla ciebie troszkę niepokojąca. Ale myślę że po prostu musisz jeszcze troszkę poczekać. Uważam, że jeżeli twój pierwszy cykl po stracie był 27-dniowy, to nie oznacza, że ten też taki będzie. Spojrzałam na twój wykres i widać na nim że od owulacji minęło dopiero 12 dni, więc jeszcze masz trochę zapasu. Naprawdę rozumiem, że chciałoby się teraz już wszystko wiedzieć, no ale niestety nie zawsze się tak da. Na twoim miejscu chwilowo(na jakieś 3-4 dni) odpuściłabym testowanie i wyczekiwanie na @ i spokojnie poczekałabym na rozwój wydarzeń. Tak wiem, że nie jest to proste ale chyba w obecnej sytuacji nie masz innego wyjścia. Jeżeli po tym czasie @ nie przyjdzie, zrobiłabym test.
Osobiście uważam, że ten cykl zakończy się dwiema kreseczkami ale nie skupiaj się na tym tak mocno, odetchnij głęboko a już na pewno przestań się stresować :)odrobina dystansu nikomu nie zaszkodziła Wszystkie 3mamy kciuki!jangwa_maua, meeegi1771, Aleksandra1988 lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualnyAleksandra kochana wez gleboki oddech, schowaj gleboko testy i poczekaj na rozwoj sytuacji. Analizowanie kazdego objawu niestety nie pomoze, a w razie niepowodzenia rozczarowanie bedzie tylko wieksze. A i cykle po stracie rzadko sa takie jak przed ciaza. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Np u mnie od porodu minelo 5 miesiecy, a to moj 1 cykl w miare przypominajacy ten sprzed ciazy. U ciebie moze byc podobnie, owulacja moze sie opoznic, a tym samym i przewidywany termin @. Osobiscie mysle ze zielony kropek moze byc za kilka dni
Aleksandra1988 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzis bylam na rekolekcjach w swojej parafii, na mszy za mamy z malymi dziecmi, za mamy w ciazy i za te ktore sie staraja. pomodlilam sie za nas wszystkie za nasze fasolinki w brzuszkach i za te ktore za chwile sie pojawia
jangwa_maua, Mysia 15, kehlana_miyu, KkasienkaA, lucy1983, Tulisia, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
Lili często myślę o Tobie oraz o innych mamusiach forumowych i modlę się za Fasolki. Wierzę, że z każdy dzieciaczek w brzuszku będzie się dobrze rozwijał. Rozumiem ten stres- po naszych przejściach to chyba normalne.
Idziesz do gina na fundusz? Więc może zrobi Ci usg- byłabyś spokojniejsza.
-
Aleksandra1988 wrote:No cóż to uzbrajam się znów w cierpliwość i czekam na rozwinięcie sytuacji a póki co @ nadal nie mam jak coś się zmieni napiszę
Kochane jesteście !!!
I to Kochana jest dobre podejście. Stres nic nie przyspieszy, a może zaszkodzić. Na razie @ nie ma, więc jest nadzieja na Kropka!Aleksandra1988 lubi tę wiadomość