Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
ggonia wrote:Kasia świetna wiadomość , bedzie synuś mamusi
A ja mam przykrą wiadomość zawieszam starania, pociągne do końca cyklu i nie zaczynam wykresu od nowa . Powód mój mąż nie chce teraz dziecks może za pół roku a może za rok a ja nie mam siły się kłócić . Wkońcu do tanga trzeba dwojga więc nic nie poradze, zawiódł mnie bardzo ale musiała będę się z tym uporać
Za wszystkie trzymam kciuki i we wszystkie wierze !
A mamusie dbajcie o siebie i niech fasolki zdrowo rosną
Wesołych Świąt kochane !!
ggonia jednoczę się z Tobą....
znam tą sytuację doskonale -mam dokłądnie to samo
przepłakałam cały tydzień
faceci są DZIWNI!!!
chcą mieć dziecko - a nie chcą się starać???
czy to normalne???
ja zła jestem do dziś na męża, ale musiałam wybaczyć bo inaczej się nie da żyć...
postanowiłąm, że będe próbować choć z raz na miesiąc wstrzelić w ovu, sama- tzn wiem, że on chce aby dziecko pojawiło się niespodziewanie tak jak poprzednimi dwoma razami
ja wolałabym się przyłożyć i w czasie domniemanej ovu serduszkować co 2 dzień przez około tydzień, ale widzę że się nie dogadam z nim w tej kwestii, więc podstępem spróbuje potem najwyzej powiem, ooo niespodzianka.
może to głupie, ale wiem, że to będzie najskuteczniejsze w naszym przypadku i w inny sposób nie doczekam się dziecka- NIGDY!
dużo cierpliwości do mężusia - my kobiety musimy ich "przechytrzyć"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 15:57
jangwa_maua, Malina15 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Truskaweczka83 - pewno robiłabym tak samo jak Ty starałabym się wstrzelić w owulkę . Chociaż teraz jakoś prawie właśnie tak było. Nigdy nie mówiłam narzeczonemu, że to ten dzień i dziś trzeba. Jakoś tak czy inaczej samo wychodziło . Życzę Ci aby Ci się udało
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny kochane!
dziękuje również za życzenia
Ja będe działać podstępem
Zobacze co wyjdzie, ale bez takiego nacisku strasznego, niech los/Bóg zdecyduje jak ma być, muszę się pogodzić z jego wolą.
Tu wrzucę jakiś znaleziony cytat:
"Jedno z moich życiowych założeń mówi,
że nic nie dzieje się przypadkowo -
wszystko ma sens i czemuś służy.
Również cierpienie i smutek po coś jest.
Po co? Może po to,
żeby bardziej doceniać chwile radości,
żeby je zauważać... A może dlatego,
żeby bardziej skupić się na sobie...
a może mniej...
Na to pytanie każdy powinien sam sobie odpowiedzieć."
To prawda i do tych słów staram się stosować!
Spróbuje dopomóć losowi, ale nie wszystko zależy tylko odemnie.
Chyba wpadłąm w zakupoholizm po tym wszystkim, nie jest za wesoło, sama jestem na siebie zła!!!
Zaczęło się od prezentu dla męża na urodziny i w końcu dostał trzy!
Potem sama poprawiałam sobie humor i w tygodniu z 1000zł przegwizdałam na ciuszki dla siebie, męża, córki - oj za dużo, za dużo!
Na wiosnę w sumie kupiłąm już z 5 par butów dla samej siebie!
3 kurteczki/płaszczyki, jakoś tak niewinnie się zaczeło
Może dla kogoś kto ma kase to nie jest dużo, ale dla mnie jest..
A w przeciągu 2 miesiący to chyba ze 2 tysie
Jeszcze około 4 tyś długu ( w ratach jest) a ja na głupoty totalne!
Co chwile jakaś reklama mi wyskakuje z super ciuszkiem - to domodi, to topsecret, to orsay itd i ja kupuje zamawiam, czekam...
Ale zła jestem na siebie, mam zepsuty humor na święta przez to!
Potem reszta miesiąca ograniczania się bedzie, lepiej byłoby wyjechać na do Białki, Bukoviny na źródła na 2 dni, to około 500zł z pływaniem, noclegiem, jedzieniem, a nie trwonić a potem nawet nie mam kiedy tego ubrać i część rzeczy po 1 razie założona!
Ale jestem zła!
Mąż jeszcze o wszystkim nie wie....u będzie darcie
Kiedyś miałam problem zakupowy, dość duży. Przez ciążę go prawie wyleczyłam a teraz mega powrót- nie dobrze.
To przez to wszystko odreagowuje kupując
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 16:12
Malina15 lubi tę wiadomość
-
Kasienka bedziesz miala synusia ale slodko najwazniejsze oby dziecko bylo zdrowe!
ja nie wiem ale moj maz marzy o synu bo mowi ze sporty beda uprawiac razem hehe
Ggonia nie wszystko stracone wiesz sprawy w zyciu zmieniaja sie w ciagu sekundy a kto wie moze bedzie tak jak dziewczyny pisza I @ nie przyjdzie
Truskaweczka shopoholizm czy jakos tak to sie nazywa nie jest dobry ale w koncu musialas jakos odreagowac cala sytuacje wiec teraz nie przejmuj sie za duzo miesiac jakos zleci a ty przynajmniej odstresowalas sie
DomiW udanego urlopiku odpoczywaj!
ja nadal mam mdlosci I brzuch mnie pobolewa a miesa tez jesc nie mogeWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 17:05
-
truskaweczka mysle ze to jest dobry sposob na wszystkich panow co sie zdecydowac nie moga - nic im nie mowic a robic swoje bo oni czasem im wiecej wiedza to bardziej sie stresuja bo tak na prawde to jesli nie wiedza kiedy jest owu to pewnie sa bardziej zrelaksowani
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
majeczka8 wrote:truskaweczka mysle ze to jest dobry sposob na wszystkich panow co sie zdecydowac nie moga - nic im nie mowic a robic swoje bo oni czasem im wiecej wiedza to bardziej sie stresuja bo tak na prawde to jesli nie wiedza kiedy jest owu to pewnie sa bardziej zrelaksowani
właśnie z tego założenia wyszłam
widziałam jak strasznie się cieszył z ostatniej ciąży, zdjęcia usg w pracy pokazywał i mówił syn będzie itd...
a świadomie nie chce się zdecydować, ale ja im więcej myślę to też mam wątpliwości, dlatego nie myślę i koniec, co ma być to bedzie i już
a teraz sobie stawiam ultimatum - zakaz chodzenia po sklepach - żle się to kończy, i zakaz oglądania reklam z ubraniami, przynajmniej do maja, choć miesiąc przystopować muszę, a potem bede się ograniczać, bo sporo przesadziłąm.
trochę się boję męża jak przyjdą dwie pary butów i 2 kurtki za 400zł- ups, może to przechwycę jakoś od kuriera. Trochę się boję, nie żeby jakoś strasznie krzyczał, tylko tego co sobie o mnie pomyśli, i to spojrzenie.
No nic już nabroiłam, więc teraz pora na konsekwencje.
Okna mam umyte-jeszcze za "pogody",firany uszyte, zawieszone, podłogi wypastowane, mięsa popieczone (to mąż)kurczaki zamarynowane, w niedziele rodzice i brat z dziewczyną przyjeżdżają, tylko sałatkę zrobię na świeżo.
Z firanami było tak :
mąż dostał od szefowej (ma sklep z firanami i te wyrzucła już) mega wałek firan po 6zł, chyba z 50m tam było o wysokości 140cm (ja od karnisza do parapetu mam 185) więc zimą miałam w poziomie zawieszone, troche krótkie, ale nawet nie źle to wyglądało, a teraz nauczyłąm się szyć proste rzeczy na maszynie babci, obszyłąm im brzegi i zrobiłąm marszczenia i zapiełam po 4 firany w oknie w pionie - są do podłogi samej i bardzo mi się to podoba.
Jestem troche nawet dumna, że to wymyśliłąm i zrobiłąm za darmo mam
Mama moja ma piękne firany, szyte na wymiar ale za mega kasę, a że jest na emeryturze i dorabia to ją stać, a mnie nie stać (jakby nie ciuchy to za 2 tysie bym też takie miała ale trudno) i cieszę się, że sama uszyłąm;)
Kurcze ale mi smaka narobiłyście tym żurkiem
W ciąży nie jestem a tak mi się chce:)majeczka8, Malina15 lubią tę wiadomość
-
ja mojemu mężowi też nic nie mówię, nie opowiadam. Wiem, że to na niego by źle wpłynęło. Chociaż przyznaję że czasem bardzo mnie korci. Ale wtedy jadę np. do siostry i sobie gadamy
Truskaweczka, z zakupami stało się jak się stało i już teraz tego nie odwrócisz. Jedynie co możesz zrobić to to, żeby się sytuacja nie powtórzyła wierzę w ciebieTruskaweczka83, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualnyOj kochane dziękuje za Wasze wsparcie i wiare że się udało dzisiaj dwa testy owu negatywne a temp dwa razy mierzyłam i jest powyżej 37 więc jest nadzieja że daliśmy radę..
Pogodziłam się z mężem bo wkońcu taka atmosfera jeszcze bardziej mnie wykończy jednak żal pozostał no cusz wierze że bohater męża zapłodnił moje jajeczko
Naprawdę bez Was bym zwariowała albo psychicznie się wykończyła !
Truskaweczko jestem z Tobą to przykre że obie przechodzimy to samo ale musimy być silne i przebiegłe mimo wszystko
KkasienkaA lubi tę wiadomość
-
Truskaweczka ja też jestem samoukiem jeżeli chodzi o szycie, ale szczerze je uwielbiam. I co szyję to mam ochotę na więcej a nawet ciuchy sobie szyję, bo np baaardzo długo szukałam spódnicy czerwonej do ziemi- nie ma? Uszyłam
Ggonia wierzę, że Wam się udało!!!!
Jangwa co do imion to ja chciałam dla dziewczynki Rozalka, a dla chłopca Staś. Niestety mój Mąż uparł się, że będzie Leon jak jego tata... Ja jestem przeciwniczką nazywania imionami osób z rodziny, które żyją i mają się dobrze... Nas było dwie Kaśki można powiedzieć w domu i rodziło to same problemy. Może uda mi się go przekonać
Byłam teraz u swojego lekarza na drugim USG. Tak mnie wymęczył, że aż plamię Ale potwierdził chłopca (nawet pokazał mi siusiaka ) i że wszystko jest dobrze. Wg niego Dzieciątko jest ciut większe. Młody tak się ruszał, że nic nie mógł zobaczyć, skakał cały, kopał nogami jakby się złościł (aż mój Mąż się wystraszył!), drapał się po głowie CUDNY!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 20:18
majeczka8, lucy1983, Tulisia lubią tę wiadomość
-
Kasienka bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze u ciebie I synka
z imionami to tak jest roznie np moja przyjaciolka dala swojej corce drugie imie po niej czyli mama jest ania I mala ma na drugie ania wiecie nigdy wczesniej sie z tym nie spotkalam ale kazdy ma swoje pomysly tak jak twoj maz chce po swoim ojcu ale Leos czy Stas oba imiona ladne
jeszcze co do upartych mezczyzn to jest takie przyslowie chinskie
..tak sluchaj meza a potem rob co chcesz..oznacza to chyba ze mow ok do meza a swoje rob tylko go nie draznij jawnie hehee
czyli po naszemu maz jest glowa rodziny a zona jest szyja wiec ostatecznie szyja kreci glowa ;-)to takie babciane powiedzenia ale cos w tym jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 20:52
-
KkasienkaA
Gratuluje synusia;)
A co do imion, to musicie jakoś dojść do kompromisu
Napewno się wam uda
Szycie bardzo się przydaje - bo proste rzeczy a krawcowa ładnie kasuje, a tak to samemu można i jeszcze jaka radocha jest
uzyłam się też w zeszłym roku na gitarze sama grać i umiałam sama 100lat zagrać, ale potem nie miałam czasu i zapomniałam wszystko:(
Ggonia - faktycznie może coś na rzeczy jest bo ta temperaturka wysoka - ładna, i już Ty nie bedziesz potrzebowała łaski a mężuś bedzie się prosił
Tulisia - ja popełniłąm ten błąd, że wszystko paplałam, pokazałam mu testy, zioła, żel concertive, wszystko, nawet wykres ovu i za kilka dni się wkurzył i koniec starań, mam brata to mu się nie wygadam, mamie, babci też nie, jedynie wy na forum mi zostajecie
nową owulkę powinnam mieć za około 4 dni, zobaczę co da się zrobić, mąż nie lubi jak to ja jestem "natarczywa"-znaczy jak nalegam, muszę podchody robić, wkurzam się bo powinien zrozumieć, że kilka razy trzeba, ale nie to musze inaczej kombinować.
Dobranoc dziewczyny - miłych snów:)Malina15 lubi tę wiadomość
-
Witajcie Kochane chciałam Wam wszystkim życzyć spokojnych Świąt Mokrego dyngusa i samczniutkiego jajka :*:*
Kierzynka gratuluję ,widziałam ze i u Rachele się zazielenilo :* super ,ciesze się.
Kkasienka pszczoła gratuluję wizyt ,wierzę że będzie juz dobrze do samego końca ! I trzymam Mocno kciuki o same szczęśliwe dni dla Nas wszystkich dziewczynki :*:* -
Dzien dobry!
Ja rowniez zycze Zdrowych I WEsolutkich Swiat I zeby wszystko wam sie ukladalo dobrze aby Bozia nas trzymala w opiece I aby wszyscy byli zdrowi I szczesliwi! Smacznego jajka!lucy1983 lubi tę wiadomość
-
Ja również Wam Kochane życzę wspaniałych świąt spędzonych w rodzinnym gronie, samych dobrych wieści o Waszych Fasolkach już w brzuszkach i o tych przyszłych, które przecież zaraz się pojawią, a także wielu łask Bożych w każdym dniu! Niech Zmartwychwstały Chrystus będzie dla każdej z nas łaskawy!!! Wszystkiego naj!
lucy1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny