Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Domi, kochana nasza, życzę ci aby ci się wszystko poukładało. Będę się za to modlić. I zaglądaj do nas często
Mamo Mai, straszna rzecz się stała czasem dzieją się takie sprawy że głowa mała. Pomodlę się żeby twój kuzyn doszedł do zdrowia!10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Domi, kochanie, pewnie że rozumiemy! Sama widziałaś, że niektórym z nas dobrze zrobiło oderwanie się na chwilę od tematu dziecka i ciąży, jednak obsesyjne myślenie przeszkadza w funkcjonowaniu, a trudno się przed tym ustrzec po takiej stracie jak nasza. Wracaj do nas jak dojdziesz do równowagi i koniecznie dawaj od czasu do czasu znać, co u Ciebie!
Mama_Mai, Boże, co za potworna wiadomość Ale może da się z tym coś zrobić jeżeli szybko otrzymał pomoc lekarską.
U mnie są wyniki!
Beta (11dpo)- 47,78
Progesteron - 27,1
Nie mam norm dla progesteronu, ale z tego co na szybko podejrzałam w necie chyba dobry W środę idę na drugą betę.
Chyba dopiero teraz naprawdę uwierzyłam, że jestem w ciążyTulisia lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
KkasienkaA wrote:Aaaaa Dziewczyny błagam kopnijcie mnie w dupę, żebym się zebrała, albo sprawcie żeby był już październik po porodzie, bo zwariuje za chwilkę........
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
matylda08 wrote:Witajcie
Nie pamietam która z Was ma komisje ZUS ja byłam dziś i miałam napisać jak było . Było ok pani zadała pytanie typu : jaki zawód , czy umowa o pracę , czy nie jestem na wypowiedzeniu i czy mam jakies wypisy ze szpitala z jakiego powodu L4 kto mnie leczy i czy biorę jakies leki czy chcę wrócić do pracy i tyle oczywiście poryczałam się wyciągając wypis ze szpitala i juz nic nie chciała wiedzieć . Powiedziała tylko że L4 zasadne . Jeżeli pomogłam to fajnie pozdrawiam
Ja czekam na komisję. Bardzo Ci dziękuję- uspokoiłam się Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. -
Mama_Mai wrote:Kochane moje wlasnie sie dowiedzialam ze mojemu kuzynowi w pracy prawdopodobnie ucielo stope wszyscy jestesmy w szoku chlopak w grudniu skonczyl 20 lat, to jakis zart chyba!!! Po prostu nie moge w to uwierzyc pomodlcie sie za niego prosze :* wasze modlitwy dzialaja cuda, moze i jemu pomoga :*
Bardzo mi przykro. Pomodlę się na pewno za niego. -
Mysia 15 wrote:Kasieńka właśnie miałam do Ciebie pisać, że się cieszę, że plamienia ustały A tutaj patrzę Ty piszesz- telepatia
Tak to było bardzo, bardzo przykre. Długo nie mogłam się otrząsnąć po tym co mi powiedział. Ja też bardzo nie lubię tak jak Kehlana sprawiać im przykrości. U mnie to uzależnienie od ich humorów przeradza się już czasami w paranoję. Nie potrafię- tak jak radzi mi mąż- nie przejmować się. Gdy są na mnie o coś źli lub niezadowoleni to aż fizycznie odczuwam ból. To okropne dla mnie ponieważ czuję się jak na huśtawce, a oni to niestety wykorzystują Siostra mówiąc brzydko "olewa" ich humory i ma spokój- ja nie potrafię
Mysia mam identycznie jak TY!
U mnie to kwestia wychowania - poznałam dokłądnie ból lania pasiorem.
Zawsze czułąm ogromny respekt i szacunek do rodziców i byłąm pewna, że nigdy nie sprostam ich wymaganiom!
Brat -młodszy o 8 lat był zawsze chwalony i pod kloszem - ja ganiona i lana.
Codziennie zdaje relację z mojego życia mamie i dokłądnie realizuje jej pomysły (czyt. rozkazy)
Nawet 2 dziecka nie miałam 10 lat bo mama odradzałą mi.
Wiem, że chce dobrze dla mnie ale mam dość tej nieodciętej pępowiny.
Sama jestem sobie winna, brat się jej nie dał, pyskował a ja cichutko na wszystko się zgadzałam.
Nawet jak w tej ostatniej ciąży byłam to mama jak usłyszała, że jestem to powiedziała: "Oj miałam nadzieję, że przyszła bratowa będzie pierwsza w ciąży" (ma 20 lat i nie zamierza jeszcze wychodzić za mojego brata-nie planują dzieci!)
To było dziwne, było mi smutno i do dziś to pamiętam a jej jako pierwszej powedziałam o ciąży.
Ale rodzicom trzeba wszystko wybaczyć choćby uraz w sercu został.
Mieszkałam z mamą 27lat, w tym 8 po ślubie, teraz już 4,5 roku mieszkam z babcią - wyprowadziliśmy się.
Wszystko jej opowiadam dokładnie, ale nie mówie o obecnych podstępnych staraniach bo też mogło by być za wcześnie.
Rozumiem Cie doskonale i nie wiem co Ci poradzić bo sama z tym sobie nie radzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 18:24
Malina15 lubi tę wiadomość
-
Truskaweczka dziękuję. Ja postanowiłam być teraz twardsza! Muszę walczyć! To dzięki Dziewczynom z forum nabrałam odwagi. A jak ją stracę to napiszę i na pewno ustawią mnie do pionu! Mam nadzieję, że się uda! Tobie też życzę powodzenia. I wiem jak takie słowa ranią usłyszane od najbliższych osób
-
Dla oczekujących na testowanie:
GGonia, Tulisia:
https://ovufriend.pl/artykul/wielkie-oczekiwanie-na-testowanie-po-czym-poznac-ze-mozesz-byc-w-ciazy,7.html
może już czytałyście, ale to dośc ciekawe
Malina15 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny