Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
pszczoła10 wrote:Hej. Mam pytanko do Was dziewczyny. Wczoraj ( 10 dni od przypuszczalnej owu) zrobiłam test o czułości 10. Wyszła mi taka druga ledwo widoczna kreska. Pojechałam na będę. Wynik to 11,6. Czy któraś z Was orientuje się czy to nie za mmało? Nie wiem czy się cieszyć czy nie.
Mysle, ze mozemy gratulowac! Nie jest istotny prog bety z ktorym startujesz ale przyrost po 48 godzinach. Najlepiej powtorz bete! Trzymam kciuki!meeegi1771 lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mysia 15 wrote:Rachele u mnie @ chyba koniec. Więc wygląda na to, że nie trwa dłużej niż zwykle tylko jest bardziej obfita. Naprawdę cieszę się bardzo, że już chociaż to za mną. To chyba znaczy, że organizm w miarę szybko doszedł do równowagi.
To super wiesci Bardzo fajnie!! U mnie bedzie dluzsza na 100% bo zwykle mam 3 dni a to juz 3 dzis:)
Naprawde bardzo sie ciesze!!
Buziaki dla Twojej pociechy!Mysia 15 lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
pszczoła10 wrote:Rachele dziękuję za odpowiedź powtórzę betę I zobaczymy. Dam znać. Mam nadzieje ze tym razem będzie wszystko dobrze. Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia!
Trzymam bardzo mocno kciuki!!!! Jutro bedziesz robic, tak? Napisz koniecznie jaki wynik!!!! i nie martw sie, bedzie dobrze!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualnyChyba też dołączę się do tego wątku... parę dziewczyn już spotkałam na innych wątkach...
choć moje starania o ciążę na pewno jeszcze muszę trochę odłożyć w czasie... ja straciłam swoją kruszynkę dokładnie dopiero tydzień temu... więc przede mną jeszcze najpierw czekanie na @, na kontrolę u gin i potem decyzja co dalej... na pewno będziemy się dalej starać, ale wtedy gdy będziemy na to oboje gotowi... przede wszystkim psychicznie.
pszczoła... trzymam kciuki żeby to było TO. I się nie martw na zapas.
Kejt... ja mam 2 dobre artykuły naukowe, które naprawdę pokazują że statystycznie ryzyko drugiego poronienia jest podobne, niezależnie czy próbujesz od razu czy po 3 czy po 6 miesiącach. Nawet minimalnie statystyka jest lepsza dla krókiego czasu tzn. poniżej 3 miesięcy od poronienia. Mogę ci je wysłać na priv jak chcesz.
Ja i tak myślę, że najbardziej chodzi o gotowość psychiczną na kolejną ciążę no i ewentualną porażkę. Bo ryzyko istnieje zawsze, czy już raz poroniłaś czy nie, bo jednak statystyki są zdumiewiająco wysokie jeśli chodzi o poronienienia. I trzeba z tą świadomością żyć ale się nie bać.
Więc trzymajcie się dziewczyny i czekam niecierpliwie na dobre wieści od każdej Bo będzie dobrze...
Rachele lubi tę wiadomość
-
Witaj, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty... Przytulam Cie mocno!
Widze, ze mamy podobne zdanie co do staran! Zycze aby @ jak najszybciej przyszedl. Jestem pewna, ze na kontrolnym badaniu wszystko bedzie dobrze! Ja mam wlasnie teraz pierwszy @ po i potem zabieram sie do pracy!
Sciskam Cie mocno i zycze duzo sily na najblizsze dni! ...oraz aby @ szybko przyszedl!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
nick nieaktualnyWitaj Lucy
Ja do starań mam takie samo podejście, im szybciej tym lepiej pod warunkiem że psychicznie jesteśmy gotowe.
Ja się już staram od miesiąca i prawie się udalo. Ale @ jest wredna szmata i niestety przyszła pomimo pozytywnego testu nie poddaje się z moim P i staramy się dalejmeeegi1771 lubi tę wiadomość
-
Kehlena_miyu - witamy serdecznie,ale szkoda,że nie rozmawiamy wszystkie na fioletowej stronie.
Ja też myślę,że każda z nas jest inna i nie ma reguły czy czeka się 3 miesiące czy 6. Dużo też zależy od naszej psychiki...
pszczoła10 - oby wszystko było dobrze i beta wzrastała wyślesz nam trochę ciążowych wirusków
Jak tam mija dzień dziewczyny?kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Witam wszystkie dziewczyny, które dołączyły, pszczoła10 gratulacje, mam nadzieje ze beta bedzie rosła i przyniesiesz nam szczescie
Ja jestem juz teoretycznie 5 dni po owulacji i teraz siedze jak na szpilkach i czekam kiedy bede mogla zrobic test
Moja gin na wizycie kontrolnej wręcz mnie zachęcała do kolejnej ciąży i zapraszała jak najszybciej z pozytywnym testem. -
Dzięki dziewczyny! Ja też mam nadzieje ze ładnie przyrosnie beta i w końcu wszystko będzie dobrze. Oczywiście już wysłałam Wam pozytywne wiruski ja próbowałam po 1 @. Za pierwszym razem się nie udało a teraz za drugim najwyrazniej tak chociaż gin nie do końca nastawial mnie na sukces. Miałam liczne pęcherzyki na jajnikach a mimo to w pierwszej ciąży udało się za 1 razem w drugiej za 2. Wierzyłam ze musi się udać. Teraz trochę dygam co będzie dalej. Nie chciałabym przechodzić znowu przez to samo.. no ale nic będzie dobrze wszystko. Czego Wam dziewczyny i sobie życzę. Trzymajcie się
kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
lucy1983 wrote:Chyba też dołączę się do tego wątku... parę dziewczyn już spotkałam na innych wątkach...
choć moje starania o ciążę na pewno jeszcze muszę trochę odłożyć w czasie... ja straciłam swoją kruszynkę dokładnie dopiero tydzień temu... więc przede mną jeszcze najpierw czekanie na @, na kontrolę u gin i potem decyzja co dalej... na pewno będziemy się dalej starać, ale wtedy gdy będziemy na to oboje gotowi... przede wszystkim psychicznie.
Lucy, ja też jestem dopiero co po stracie, zabieg miałam dwa tygodnie temu. W szpitalu powiedzieli mi, że mogę się starać po pozytywnych wynikach kontroli, moja ginka powiedziała, żeby odczekać 3 miesiące. Ja bym chętnie zaczęła jak najszybciej, ale mój mąż się boi:( Mówi, że chce, żebym najpierw na pewno doszła do siebie, bardzo go wystraszyłam tym wszystkim - poronieniem, szpitalem, moją rozpaczą. On też jest w żałobie po maleństwie, ale mówi, że najbardziej martwi się o mnie. A jeszcze moja mama go nastraszyła, że najlepiej byłoby gdybyśmy odczekali pół roku co najmniej, więc jak wytargowałam z nim, że jeżeli wszystko wyjdzie dobrze na kontroli, to zaczniemy się starać w kwietniu, to już był duży kompromis z jego strony.
Moja mama przeżyła 2 poronienia zanim udało jej się szczęśliwe donosić ciążę ze mną i później z moim bratem. Jest dla mnie olbrzymim wsparciem przez cały czas. Jedyny problem jest taki, że w latach 80tych dostała zalecenia, żeby odczekać pół roku po pierwszym poronieniu i rok po drugim i teraz jest bardzo przeciwna wcześniejszym staraniom...
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyJangwa_maua mi dzień mija na czytaniu książki
Jutro ogarniam dom, sprzątanie prasowanie i takie tam bo mąż wraca w sobotę.
twojej mamie kehlena_miyu się nie dziwię. 2 straty to bardzo dużo, a wiem coś o tym. Boi się o ciebie po prostu. A do kwietnia czas szybko ci zleci -
Mama_Mai, ja moją mamę rozumiem, po prostu lekko frustruje mnie ten absolutny sprzeciw wobec wcześniejszych starań. Ale tłumaczę sobie, że faktycznie szybko zleci, a w pracy mam teraz sezon, nadgodziny, stres, więc może i lepiej poczekać na wiosnę i relaks:) Poza tym 11 kwietnia mam 30te urodziny, więc powiedziałam mężowi, że możemy wtedy zacząć starania jako prezent dla mnie:)
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyNie dziwię ci się, ale wiesz jak to jest mama swoje a my swoje
Moja mama np urodziła 5 dzieci, nigdy nie stracila ciazy i nie wie co przeżywałam. Zdziwiła się ze tak bardzo przeżywam poronienie, przecież to nic takiego, nie było serduszka. A ja poronienie przeżyłam 100 razy bardziej niż śmierć mojej chorej córeczki. Nie spałam wtedy po nocach, płakałam co noc i miałam ogromne parcie na ciążę nie wytrzymalabym wtedy z czekaniem na starania i szczerze zmusilam wtedy męża żeby zrobił mi dziecko. teraz już nie mam takiego przymusu w głowie, chcę mieć dziecko ale nic na siłęmeeegi1771, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
To chyba często tak jest,że po stracie jest takie parcie na zajście w ciąże...też to w sumie odczuwam ... teraz może troszkę mniej,ale bardzo bym chciała ... ale chyba mam ostatnio wrażenie,że mój partner jak na razie już nie bardzo ...
-
jangwa_maua wrote:To chyba często tak jest,że po stracie jest takie parcie na zajście w ciąże...też to w sumie odczuwam ... teraz może troszkę mniej,ale bardzo bym chciała ... ale chyba mam ostatnio wrażenie,że mój partner jak na razie już nie bardzo ...
Przylaczam sie do grona niecierpliwych! Przed ciaza mialam nadzieje, ze szybko sie uda ..... teraz to licze godziny!!!!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
mama Martynki wrote:Witam wszystkie dziewczyny, które dołączyły, pszczoła10 gratulacje, mam nadzieje ze beta bedzie rosła i przyniesiesz nam szczescie
Ja jestem juz teoretycznie 5 dni po owulacji i teraz siedze jak na szpilkach i czekam kiedy bede mogla zrobic test
Moja gin na wizycie kontrolnej wręcz mnie zachęcała do kolejnej ciąży i zapraszała jak najszybciej z pozytywnym testem.
Witaj Kochana!!!
to ja nie puszczam kciukow! Trzymam caly czas a Ty informuj na biezaco jak idzie!
Mnie tez moj ginekolog kazal dzialac i pokazac sie szybko z 2 kreskami! To dodaje otymizmu!!!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
pszczoła10 wrote:Dzięki dziewczyny! Ja też mam nadzieje ze ładnie przyrosnie beta i w końcu wszystko będzie dobrze. Oczywiście już wysłałam Wam pozytywne wiruski ja próbowałam po 1 @. Za pierwszym razem się nie udało a teraz za drugim najwyrazniej tak chociaż gin nie do końca nastawial mnie na sukces. Miałam liczne pęcherzyki na jajnikach a mimo to w pierwszej ciąży udało się za 1 razem w drugiej za 2. Wierzyłam ze musi się udać. Teraz trochę dygam co będzie dalej. Nie chciałabym przechodzić znowu przez to samo.. no ale nic będzie dobrze wszystko. Czego Wam dziewczyny i sobie życzę. Trzymajcie się
Kochana bedzie dobrze!!! Dziekuje za wiruski!!! Przesylaj je codziennie, nigdy ich tu u nas za duzo!
Pamietaj jedno.... BEDZIE DOBRZE! Rob ladnie bete i czekam na wyniki!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
kehlana_miyu wrote:Lucy, ja też jestem dopiero co po stracie, zabieg miałam dwa tygodnie temu. W szpitalu powiedzieli mi, że mogę się starać po pozytywnych wynikach kontroli, moja ginka powiedziała, żeby odczekać 3 miesiące. Ja bym chętnie zaczęła jak najszybciej, ale mój mąż się boi:( Mówi, że chce, żebym najpierw na pewno doszła do siebie, bardzo go wystraszyłam tym wszystkim - poronieniem, szpitalem, moją rozpaczą. On też jest w żałobie po maleństwie, ale mówi, że najbardziej martwi się o mnie. A jeszcze moja mama go nastraszyła, że najlepiej byłoby gdybyśmy odczekali pół roku co najmniej, więc jak wytargowałam z nim, że jeżeli wszystko wyjdzie dobrze na kontroli, to zaczniemy się starać w kwietniu, to już był duży kompromis z jego strony.
Moja mama przeżyła 2 poronienia zanim udało jej się szczęśliwe donosić ciążę ze mną i później z moim bratem. Jest dla mnie olbrzymim wsparciem przez cały czas. Jedyny problem jest taki, że w latach 80tych dostała zalecenia, żeby odczekać pół roku po pierwszym poronieniu i rok po drugim i teraz jest bardzo przeciwna wcześniejszym staraniom...
Wiesz widze po mojej mamie, ze w latach 80 mowili rozne rzeczy (jak w kazdej dziedzinie). Musisz pokazac mezowi, ze jestes gotowa. On bardzo Cie kocha i z pewnoscia martwi, wiec chce miec pewnosc, ze czujesz sie dobrze!
Teraz zycze Ci aby @ szybko przyszedl! Przesylam Ci wiruski bo jestem w trakcie potopu szweckiego po zabiegu, wiec musza zadzialac!! Ja zaczelam starania jeszcze przed 1 @. Bez liczenia, bez tempki, bez testow, na zasadzie co przyniesie los. Teraz juz zabieram sie ladnie do pracy bo chec posiadania malenstwa jest jeszcze wieksza!
Trzymaj sie dzielnie i cieplo! Buziakikehlana_miyu lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)