Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
jangwa_maua wrote:Tylko czasem to parcie przeszkadza w zajściu trochę spontaniczności i tylko mieć nadzieję,że się uda
masz racje Kochana,,,, terza znalezc sposob jak oszukac podswiadomosc!
Uda sie nam wszystkim! Nasze Malenstwa czekaja na nas!jangwa_maua, *Kejt* lubią tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mama_Mai wrote:Nie dziwię ci się, ale wiesz jak to jest mama swoje a my swoje
Moja mama np urodziła 5 dzieci, nigdy nie stracila ciazy i nie wie co przeżywałam. Zdziwiła się ze tak bardzo przeżywam poronienie, przecież to nic takiego, nie było serduszka. A ja poronienie przeżyłam 100 razy bardziej niż śmierć mojej chorej córeczki. Nie spałam wtedy po nocach, płakałam co noc i miałam ogromne parcie na ciążę nie wytrzymalabym wtedy z czekaniem na starania i szczerze zmusilam wtedy męża żeby zrobił mi dziecko. teraz już nie mam takiego przymusu w głowie, chcę mieć dziecko ale nic na siłę
-
meeegi1771 wrote:Co do Mam ... Moja Mama urodziła Nas 4 .. po pierwszej ciąży została z jednym jajnikiem. Jej siostra bliźniaczka urodziła 4 dzieci w tym jedno zmarło .... Kolejna siostra jedna ciążę poronila do tej pory nie ma dzieci nie mogła zajść w ciążę i juz nie zajdzie ma 47lat najmłodsza jej siostra pierwsza ciążę poronila druga donosiła ma zdrowa 5 letnia córeczkę. Moja rodzona siostra tez ma córkę druga ciążę miała pozamaciczna ... cioteczna siostra tez pierwsza ciążę poronila ale po trzech msc zaszła w ciaze dziś Julka ma 3 latka .... No i teraz Ja .... Trochę przeszłysmy dlatego wszystkie jetesmy niestety bogate w tak okrutne doświadczenia jaka jest stratą Dziecka.
Meegi, u mnie tak jak pisałam mama miała dwa poronienia zanim udało jej się urodzić dwójkę dzieci, a teraz się dowiedziałam, że u mojej teściowej było podobnie - pierwsza ciąża poroniona, potem dwie szczęśliwie donoszone. Przez to mój mąż bał się nawet cieszyć naszą pierwszą, i kiedy w końcu uznał, że statystycznie zaczyna być bezpieczeniej i zaczął wierzyć, że jednak nam się uda, skończyło się jak skonczyło:( Ale przynajmniej oboje mamy wielkie wsparcie ze strony naszych rodziców, bo wiedzą doskonale przez co teraz przechodzimy. No i pocieszają nas cały czas, że przecież my i nasze rodzeństwo jestesmy najlepszym przykładem, że poronienie bywa tylko krokiem wstecz na drodze do zostania rodzicami i niczego nie przekreśla na dobre.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyMeeegi nie wyobrazam sobie tyle cierpienia w jednej rodzinie życzę ci z całego serca żeby już nigdy ciebie to nie spotkało i nikogo z twoich najbliższych :*
W mojej nigdy nikt nie stracił ciąży, a przynajmniej nikt o tym nie mówił, a już na pewno nikt nie urodził martwego dziecka. Brat mojej mamy powiedział że to taka dziwna sytuacja bo robimy pogrzeb!!! A moja teściowa się mnie zapytała po pogrzebie czemu chodzę na czarno no bo chyba nie noszę żałoby po Mai..... -
jangwa_maua wrote:To chyba często tak jest,że po stracie jest takie parcie na zajście w ciąże...też to w sumie odczuwam ... teraz może troszkę mniej,ale bardzo bym chciała ... ale chyba mam ostatnio wrażenie,że mój partner jak na razie już nie bardzo ...
Jangwa, ja miałam najsilniejsze parcie na następną ciążę jeszcze w szpitalu, byłam zdesperowana, że zaraz nowu chcę zajść, jak najszybciej, już. Różnica pomiędzy radością z ciąży a pustką po jej stracie była zbyt drastyczna. Teraz jest już lepiej, doszłam trochę do siebie psychicznie po tym szoku i dalej bardzo chcę mieć dziecko i nie chcę z tym za długo czekać, ale to już nie jest ten absolutny, wewnętrzny przymus odporny na każdą dyskusję i głuchy na jakiekolwiek argumenty. Myślę, że to dobrze, bo rzeczywiście jak się ma zbytnią obsesję na zajście w ciążę, to czasami psychika blokuje fizjologię i nic z tego nie wychodzi.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Mama_Mai wrote:Meeegi nie wyobrazam sobie tyle cierpienia w jednej rodzinie życzę ci z całego serca żeby już nigdy ciebie to nie spotkało i nikogo z twoich najbliższych :*
W mojej nigdy nikt nie stracił ciąży, a przynajmniej nikt o tym nie mówił, a już na pewno nikt nie urodził martwego dziecka. Brat mojej mamy powiedział że to taka dziwna sytuacja bo robimy pogrzeb!!! A moja teściowa się mnie zapytała po pogrzebie czemu chodzę na czarno no bo chyba nie noszę żałoby po Mai.....
Mama Mai, nie wyobrażam sobie, jak się musiałaś poczuć po takich tekstach... Rozumiem, że niektórzy reagują brakiem zrozumienia na pogrzeb po wczesnym poronieniu, ale przy donoszonym dziecku?!
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyJa też tego nie rozumiem ale co można zrobić ??
najbardziej zabolało to co powiedziała mama mojego P, bardzo ja lubiłam ale po tym pytaniu cała moja sympatia do niej minęła nie lubię już do niej chodzić, robię to tylko ze względu na męża.
Mam nadzieje dziewczyny ze już nie będziemy musiały przechodzić straty i ze razem założymy w końcu ten upragniony fioletowy wątek:) dosyć smutków trzeba się brać do pracy i zacząć zarażać wiruskami ciazowymi -
nick nieaktualny
Ja próbuję zajść w kolejna ciążę i nie wychodzi:(
Wyjechaliśmy z mężem nawet na krótki urlop ,żeby odpocząć od codzienności.
Byłam pewna ,że się udało,jednak dwa testy negatywne i spóźniona @ przyszła.
Daję sobie jeszcze dwa miesiące i jeśli się nie uda to trudno.
Niedługo kończę 39 lat i mój zegar zaraz przestanie tykać.
Michałek [*] 04.06.2014 (20 tc) -
Czesc dziewczyny,podczytuje was dziś troszeczkę...
Mama_Mai brak slow ,nawet nie chce sobie wobrazac ,co poczulas jak uslyszalas takie słowa od teściowe...niektórzy ludzie nie maja taktu
Jeżeli chodzi o temat poronien w rodzinie,moja mama jest jedynaczka.bo moja babcia dwie ciaze stracila.Za to mama ma nas 4ke,zas w rodzinie meza tesciowa miała najpierw dwóch chlopakow ( w tym mojego meza) później urodzila coreczke ,która miała chore serduszko i zmarla po 3tyg,pozniej urodzila zdrowa corke która teraz ma 20lat i jest piekna kobieta.Tesciowa bardzo mnie wspierala w tych ciężkich chwilach,sama opowiedziała mi wtedy o swoich uczuciach jakie jej towarzyszyly,o tym jak ja potraktowalo otoczenie.
Jeżeli chodzi o starania to mi mój lekarz powiedział,ze zależy to od wieku ciąży i od kobiety psychikiCzekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Po prostu ludzie nie myślą! Dla niektórych dziecko, które się nie urodziło to nie dziecko. Nie istnieje. Też się z tym spotkałam i spotykam. Niektórzy dziwią się, że jeszcze pamiętam! JESZCZE!!! Przecież to dopiero miesiąc od śmierci mojego dziecka. Nadal ją opłakuję. Nadal się nie pogodziłam z tą śmiercią. I nigdy Mai nie zapomnę. Przecież to moja wyczekana, wymarzona córeczka!
-
nick nieaktualny
-
kehlana_miyu - miałam dokładnie tak samo .. dlatego myślę,że tak wiele z nas ma,że zaraz teraz już chce być w kolejnej ciąży. Tylko właśnie- takie obsesyjne myślenie o tym blokuje psychikę i jest o wiele trudniej w tą upragnioną ciążę zajść.
Mama_Mai- okropne takie coś usłyszeć. Na prawdę ludzie, którzy nie przeżyli tego to nie zrozumieją.
U mnie w rodzinie to chyba jestem pierwsza, której ciąża się nie utrzymała...
Oby dla nas ten 2015 rok był łaskawy i każda z nas mogła cieszyć się upragnionym Maleństwem -
Ja nie mogę się pogodzić z tym,że mogłam pochować Swoje dziecko mimo,że było tak wcześnie ,a tego nie zrobiłam ale Ja nie wiedziałam lekarz ,który Mi robił zabieg miał cholerny obowiązek Mnie o tym poinformować ! Byłam przekonana ,że ee dziecko można chować dopiero które waży więcej niż 500dag tak było do 2007 roku później się zmieniło ... Dopiero jak przeczytałam książkę Witraze w ciemnosci czyli o przedwczesnej śmierci dziecka " się dowiedziałam i uwierzcie naprawdę minęło tyle czasu ,a Mi żal wrócił na nowo. Mama Mai nie dziwie się ,że teraz czujesz uraz do tej kobiety .... naprawdę zero taktu z jej strony.
jangwa podpisuje się pod tym oby ten rok 2015 był dla Nas łaskawy !!! Ściskam mocno. -
Tez Was poczytuje troszkę
Mysle, ze poronień w Waszych rodzinach/ wsród znajomych mogło byc wiecej tylko jest to bardzo intymna kwestia i nikt tym sie raczej nie chwali jesli nie zdążył tego ogłosić bo była to jeszcze wczesna ciąża. U mnie wiedza tylko rodzice i teściowie, rodzeństwo nic nie wie. Powiedziałam tylko przyjaciółce, ona tez wcześniej niestety poroniła A o innych znajomych czy rodzinie nic nie wiem, a kto wie co kto musiał przeżyć...
Moja babcia urodzila troje dzieci, ktore po paru godzinach umierały, a pozniej urodziła moja mamę i jeszcze dwoje następnych zdrowych dzieci. Przez te zdarzenia miała do końca życia depresje, a przez te wszystkie przeżycia bardzo chorowała i nie było jej dane żyć długo kiedyś kobiety nawet nie zdawały sobie sprawy ze poroniły, teraz sa testy, nie ma @ robisz test i juz wiesz, a kiedyś czekały nagle po paru tyg była @ i nie wiedziały co sie stało.
Mama Mai- wszystkie za przeproszeniem stare dziady i baby niech sie odwalą od cudzego życia i decyzji czy ktos chce pochować swoje dziecko czy nie i jak ma przezywać żałobę. To nie była żadna fanaberia ani kaprys, ja bym jej tak powiedziała zeby jej w piety poszło! Trzymaj sie ciepło!
Aniołek Adaś 16.12.2014 [*] -
nick nieaktualnyNana jak usłyszałam pytanie teściowej to tak mi szczęka opadła że nie powiedziałam jej dosłownie nic zatkało mnie po prostu.
i masz rację kiedyś było zupełnie inaczej, kobiety tak nie przezywaly ze są w ciąży, np moja mama pracowała fizycznie do samego dnia porodu i jakoś nigdy nic się nie stało żadnej z moich sióstr. A ja zawiesilam szkole żeby się nie stresować, bo po poronieniu strach żeby dziecku nic się nie stało, dużo odpoczynku, zero dzwigania a i tak mi to nie pomogło
tak bym chciała być nieświadoma tego całego ryzyka związanego z ciążą -
Każda z nas wolałaby być nieświadoma, ale niestety już wiemy,że istnieje takie ryzyko . Nigdy przez myśl mi nie przeszło,że może być coś nie tak jak lekarz powiedział, że wszystko w porządku ... a na kolejnej wizycie - szok! taka wiadomość teraz przy każdej kolejnej niestety będzie ta świadomość, że jednak natura albo los ma inne plany niż my zakładamy
-
nick nieaktualny