Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam dziewczyny u Mnie po wizycie wszystko dobrze dzidzia jest tak rozbrykana/y, że niestety nie wiem co się kryje trzyma Nas w niepewności powiem Wam ,że Mi wszytko jedno jestem rozbawiona ta sytuacja ,że dzidzius taki szalony mowie Wam nawet zdjęcia ciężko było zrobić ciągle się kręcił uśmiałam się. Po za tym od jakiegoś czasu czuje się świetnie ciągle jem ! Na wszystko Mam ochotę ! Ale jeszcze nic nie przytyłam myślę ,że niedługo to potrwa z takim apetytem
Gratuluję córeczek i rosnących fasolek!
Lucy Kochana gratuluję :*:*:* oby do przodu Moje drogie Ciocia Megi trzyma cały czas modli sie za zdrówka groszkow tych co już są i te które przybędą :* buziakiKkasienkaA, lucy1983, Tulisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja z Majka mialam wrazenie ze biust mi nie urosl, a jak kupowalam stanik na slub to az mi oczy wyszly na wierzch 65I gigantyczny rozmiar a teraz od razu zauwazylam ze sa wieksze i poki co to sie utrzymuje ja sie ciesze i maz tez
za to teraz waga niby stoi w miejscu, a tluszczyku przybylo w sumie nie ma co sie dziwic, duzo jem i jeszcze wiecej leze w lozku, ale na nic nie mam sily i nawet mama juz sie podpytuje czemu ciagle tak leze w lozku jeszcze nikomu nie powiedzielismy o GroszkuWiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 20:01
-
A u mnie wielki powrót dolegliwości mdłości a nawet wymioty, senność i ogólne feeeeee ;( od wczoraj mam wyraźnie wyczuwalna macice, leżę w łóżku i zachwycam się moją kuleczka. Zamówiłam też wczoraj detektor tętna płodu i mam nadzieję że jutro dojdzie
kierzynka lubi tę wiadomość
3 Aniołki w niebie
-
Mi niestety w kazdej ciązy biustu przybywa i wcale mnie to nie cieszy bo na codzien mam dosc duze i zadowolony jest tylko moj maz ale dla zdrowego dzidziusia nawet mega rozmiar zniose
Wcxzoraj odprowadzalam Igorka do przedszkola i zaczepiła mnie opiekunka małego z maluszków, spojrzała na mnie i pyta "to dzidzius?", potwierdziłam, bo brzuszek juz mam dosc widoczny. podbiegla do mnie przytulila, wycalowala, az mi sie lezka zakrecila w oku. Po smierci Martynki strasznie sie bałam ludzi, ze beda pytac co sie stało itd, a teraz jak juz brzuszek jest widoczny bałam sie ze beda osądzac, ze niedawno straciłam jedno dziecko juz bede miała drugie, ze nie czekałam, ze jestem malo odpowiedzialna itd.
Dzisiaj umowilam sie na wizyte na 4.05 i juz zaczynam przezywac czy jest ok. -
nick nieaktualnyMamo Martynki ja mam takie same obawy. Ze ludzie beda komentowac, mowic za plecami ze tak szybko druga ciaza... ale kiedy jak nie teraz??? teraz ja i moj maz mamy sile i odwage marzyc, ze urodzi nam sie zdrowy i zywy dzidzius. No i cieszymy sie kazdym dniem z naszym malenstwem :*
mama Martynki, KkasienkaA, DomiBW, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama Martynki na pewno będzie wszystko dobrze Z tym co my sobie wyobrażamy co ludzie powiedzą to jest na ogół lepiej niż nasze wyobrażenia... Fajnie, że się ucieszyła to taka ludzka i fajna reakcja
Mój mąż też się cieszy że cycki większe ale i tak ma zakaz dotykania bo wtedy jeszcze bardziej bolą dziś mnie jeszcze komicznie swędzą
Ja tam lubię moje małe bo przynajmniej mi w bieganiu i innych sportach nie przeszkadzają... Ale na razie o sporcie mogę zapomnieć... Najgorsze tylko to że jak ja nie idę to mąż sam nie ma ochoty a przydałoby mu się trochę odstresowania i wyżycia -
nick nieaktualny
-
Mama Martynki Twoja historia wczorajsza... kurde no popłakałam się. Jakbym czytała o sobie. Całemu światu chciałabym wykrzyczeć, ale jak ktoś pyta mam takie nieprzyjemne ukłucie, że może nie powinnam mówić... po prostu się boję. Ale wierzę, że tym razem nam się uda! I mnie i Tobie i wszystkim nam!!! :*
Mój Mąż wymyślił dla mnie ksywkę: KULKA. I chodzi i ciągle tak do mnie mówi, a wszyscy się śmieją. Jestem dość szczupła, więc jedyne co mam to piłkę przed sobą, stąd ta Kulka. Trochę ciężej mi się chodzi, więc i wolniej, więc w supermarkecie krzyczy za mną: Kulka idziesz?Tulisia, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
Kasienka kochanego masz męża, smiałam sie sama do siebie jak czytałam. Zazdroszcze Wam, że macie wsparcie mężów, ja ze swoim od 1,5 miesiaca kontaktuje sie tylko przez maile i telefon raz na pare tygodni, ale to nie to samo. Tesknie strasznie.
Zycze Wam zebyscie spotykały sie tylko z tak zyczliwymi reakcjami jak ta moja wczorajsza. -
nick nieaktualny
-
Ja tez dziś miałam przyjemna sytuacje w markecie. W kolejce kobietka przede mną spojrzała na brzuch i kazała mi przejść przed nią. Bardzo nalegala i to z uśmiechem na ustach także są jeszcze życzliwi ludzie na tym świecie ogólnie brzuszek mam już spory a piersi to giganty, strasznie mnie to meczy bo zawsze miałam duże ale teraz to masakra. Ledwo je noszę kupiłam biustonosz jakiś czas temu miseczka G a już robi się za mały ramiączka wrzynaja się w ramiona, są strasznie ciężkie i boję się co z nich zostanie po porodzie... no ale taka rola matki, teraz to już nie będą miały wyglądać tylko pełnić inna role
-
Mama Mai masz rację, tzreba sie cieszyc z tego co sie ma, tym bardziej ze jak sie tylko poznalismy wiedzialam ze taka ma prace. Najwazniejsze ze kocha nas najmocniej na swiecie, a jak wraca mamy dla siebie 2-3 miesiace.
Pszczoła wiem co czujesz mam ten sam problem wizyta w sklepie po nowa bieliznę juz niedlugo szkoda tylko ze duzy rozmiar nie laczy sie z mozliwoscia karmienia piersia, w moim przypadku tak jest, mam zapchane kanaliki mleczne i nie bylam w stanie wykarmic nawet przez tydzien Igora. -
Witam Was Moje Kochane,
napisalam do Was wczoraj i nie wyslalam wiadomosci (chyba rozdraznienie w ciazy) !!!!!!
Ja leze ile moge. Ostatnimi dniami plamie znow troszeczke.....to nic w porownaniu do sytuacji sprzed 2 tyg ale za kazdym razem wlacza sie alarm! Teraz musze czekac z ufnoscia na kolejne usg za 2 tyg. Chcialabym aby byl juz koniec maja.....
Zycze Wam radosnego poranka i caluje mocno!!Lili30 lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
KkasienkaA wrote:Mama Martynki Twoja historia wczorajsza... kurde no popłakałam się. Jakbym czytała o sobie. Całemu światu chciałabym wykrzyczeć, ale jak ktoś pyta mam takie nieprzyjemne ukłucie, że może nie powinnam mówić... po prostu się boję. Ale wierzę, że tym razem nam się uda! I mnie i Tobie i wszystkim nam!!! :*
Mój Mąż wymyślił dla mnie ksywkę: KULKA. I chodzi i ciągle tak do mnie mówi, a wszyscy się śmieją. Jestem dość szczupła, więc jedyne co mam to piłkę przed sobą, stąd ta Kulka. Trochę ciężej mi się chodzi, więc i wolniej, więc w supermarkecie krzyczy za mną: Kulka idziesz?
hihihihi fajnie Kulka Kasienko, wnioskuje, ze malo przytylas w ciazy. Tylko brzuszek jest i poza tym nic nie przytylas?
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Mama_Mai wrote:A ja z Majka mialam wrazenie ze biust mi nie urosl, a jak kupowalam stanik na slub to az mi oczy wyszly na wierzch 65I gigantyczny rozmiar a teraz od razu zauwazylam ze sa wieksze i poki co to sie utrzymuje ja sie ciesze i maz tez
za to teraz waga niby stoi w miejscu, a tluszczyku przybylo w sumie nie ma co sie dziwic, duzo jem i jeszcze wiecej leze w lozku, ale na nic nie mam sily i nawet mama juz sie podpytuje czemu ciagle tak leze w lozku jeszcze nikomu nie powiedzielismy o Groszku
Kochana, nie powiedzialas jeszcze mamie? Podziwiam Cie! Ale powiem Ci, ze dobrze zrobilas. Ja powiedzialam mojej mamie i bardzo zaluje.... usprawiedliwa mnie tylko to, ze mialam pojechac do domu koncem kwietnia wiec musialabym i tak jej powiedziec.
A jak Twoj apetyt? Ja jem caly dzien.... jak pasibrzuch ;
Fasolka 9tyg (24.12.14)