Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Witaj Helen!
Przykro mi z powodu twoich strat, to okropne co się stało i nie obwiniaj się, że za mało się martwisz i przejmujesz! Każda z nas radzi sobie ze stratą inaczej.
Ja straciła ciążę raz i nie robiłam na początku żadnych badań, uznałam że to przypadek i nie ma takiej potrzeby. Dopiero gdy z czasem nie mogłam zajść w kolejną ciążę, to zrobiłam badania hormonów tarczycy, prolaktynę, progesteron. To jest kropla w morzu potrzeb, ale wszystkie te badania wyszły ok. Potem się okazało, że zaszłam w ciążę, więc już żadnych dodatkowych badań nie robiłam. Trzymaj się kochana i pisz z nami o tym co cię gryzie. Ten wątek jest magiczny
                                
                                    Helen lubi tę wiadomość
                                10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.


 - 
                        nick nieaktualnydzień dobry

Helen przykro mi z powodu tych dwóch poronień ja po moim poronieniu zrobiłam sobie toksoplazmozę, cytomegalię, różyczkę i na tarczycę całą trójkę, tak jak dziewczyny pisały po dwóch poronieniach możesz zrobić sobie i partnerowi badania kariotypów, mi udało się zajść zaraz po poronieniu już mi leci 20 tydzień i na razie jest wszystko super, chociaż ta ciąża jest dla mnie bardzo stresująca i codziennie modlę się do Boga i proszę żeby było wszystko dobrze bo bardzo się martwię przez te poronienie i przez to że tak szybko zaszłam w ciążę czy będzie dobrze, ale musi być prawda dziewczyny
już kiedyś piałam to ale dzisiaj jak przeczytałam wpis Heleny to znowu mi się nasunęła ta refleksja, ze taką mamy w Polsce politykę prorodzinną że jak kobieta poroni to każdy ma ją w dupie i nikt nie chce szukać przyczyny tylko każą się starać dalej i tyle
                                    Helen lubi tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Azande gratuluję
 ten czas tak szybko płynie, a niedawno chwalilas się ze jesteś w ciąży 
Ja dzisiaj mam kontrole, oby było dobrze i doktor dała zgodę na wyjazd w niedzielę.
                                    KkasienkaA, Helen, kierzynka lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Helen, witaj! Przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach.
Ja jestem po dwóch poronieniach. Po pierwszym musiałam wykłócać się z lekarzami o każde badania, bo "przecież tak się zdarza, na pewno przypadek". Po drugim potraktowali mnie bardziej poważnie.
Pierwszy krok już zrobiłaś - poradnia reumatologiczna i zespół to bardzo ważne badania i dobrze, że je robisz. Sprawdź też koniecznie tarczycę.
Dodatkowo zrób jeszcze wymazy z pochwy i z szyjki macicy na ureaplazmę, mykoplazmę i chlamydię. Te paskudztwa często nie dają żadnych objawów, a mogą powodować i poronienia, i ciążę pozamaciczne, jeżeli spowodują stan zapalny w jajowodach.
Tak jak dziewczyny pisały, po dwóch poronieniach należy Ci się na NFZ skierowanie do poradni genetycznej, musisz wziąć dla siebie i dla męża oddzielne. Dla Was obojga zrobią badania kariotypów, na szczęście rzadko w nim coś wychodzi (podobno tylko 2% par ma z nimi problemy), ale skoro jest na NFZ, warto zbadać. U Ciebie zrobią też, ważniejszą moim zdaniem bo częściej się zdarza, diagnostykę w kierunku mutacji V-Leiden, genu protrombiny i mutacji MTHFR, które odpowiadają za problemy z krzepliwością i za przyswajanie kwasu foliowego. Czas oczekiwania w poradniach genetycznych w różnych miejscach w kraju bardzo różni się od siebie, więc jak usłyszysz, że masz czekać pół roku na wizytę, nie załamuj się, tylko dzwoń do innych poradni, możesz skorzystać wizyty gdziekolwiek w kraju.
Trzymaj się, kochanie, przytulam Cię z całej siły. Pisz do nas, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania lub po prostu chciała pogadać, tutaj na forum wszystkie jesteśmy po jednej lub większej liczbie strat i rozumiemy. Sama dostałam tu tak niesamowite wsparcie, że nie wiem, jak bym sobie poradziła bez niego.

5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Witam po dłuższej przerwie

Czytałam forum, ale nie pisałam, bo na telefonie słabo mi się pisze
Tulisia- gratulacje wizyty! I bardzo się ciesze, że na tym etapie wszystko dobrze
Gratuluje wizyt wszystkim dziewczyną i takie wieści dobre cieszą ogromnie
Kierzynka - Szczęścia życzę
Helen - Witamy na naszym magicznym wątku !
kehlana_miyu - ciesze się, że masz zielone światło i tym razem będzie wszystko dobrze!
A ja odkryłam, że moje Dziecię już lubi kaczuszki
 puściłam wczoraj wieczorem i tak fikała, że ho ho 
 pewno się długo nie uwolnię od tej piosenki 
                                    Helen, kehlana_miyu, KkasienkaA, Tulisia lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        ok, dziękujęmajeczka8 wrote:Witaj Helen!
Przykro mi z powodu twoich strat.. mam nadzieje ze wkrotce doczekasz sie fasolki a my bedziemy cie dopingowac i wspierac
mi osobiscie bardzo pomoglo forum tak jakos psychicznie czulam sie lepiej czytajac i piszac z dziewczynami
a teraz jak widzisz duzo z nas to ciezarowki a staraczki sa pelne energii do dzialan i my tylko czekamy na nowe wiesci
ja zrobilam kilka badan choc lekarz powiedzial mi ze nie widzi potrzeby..z tego co pamietam to toksoplazmoza,rozyczka,chlamydia,tarczyca, proby watrobowe, cukier..badania wyszly ok
Mysle ze ja szukalam na internecie i zrobilam sobie liste i lekarzowi ja dalam.
zrob s8bie na poczatek te najwazniejsze badania popros o skierowanie - powodzonka
 te na pewno chcę zrobić, bo lepiej infekcję wykryć przed starankami następnymi, jeszcze tydzień i można baraszkować, już chyba z miesiąć mamy posuchę..prze te wszystkie sytuacje..
                                 - 
                        
                        dziękuję za te wszystkie informacje, własnie zaraz szukam poradni i konkretnego terminu, wolę się zbadać dla spokoju sumienia, z genetyką też czytałam że to rzadkość, ale warto sprawdzić, bo nigdy nic nie wiadomo, a latka lecą i nie ma co olewać. Na pewno kolejną rzeczą to muszę wyeliminować toksyny i trzymać się diety...tyle z tego dobrego że rzuciłam palenie i wogóle mi alkohol nie podchodzi, chyba organizm sam odrzuca. Wczoraj miałam możliwość wypicia jednego z moich ulubionych czerwonych win, lecz odpechnęło mnie zapachem i smakiem, chyba mam jakąś spowolnioną reakcję hehe...widać mój organizm szuka tylko witaminek.kehlana_miyu wrote:Helen, witaj! Przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach.
Ja jestem po dwóch poronieniach. Po pierwszym musiałam wykłócać się z lekarzami o każde badania, bo "przecież tak się zdarza, na pewno przypadek". Po drugim potraktowali mnie bardziej poważnie.
Pierwszy krok już zrobiłaś - poradnia reumatologiczna i zespół to bardzo ważne badania i dobrze, że je robisz. Sprawdź też koniecznie tarczycę.
Dodatkowo zrób jeszcze wymazy z pochwy i z szyjki macicy na ureaplazmę, mykoplazmę i chlamydię. Te paskudztwa często nie dają żadnych objawów, a mogą powodować i poronienia, i ciążę pozamaciczne, jeżeli spowodują stan zapalny w jajowodach.
Tak jak dziewczyny pisały, po dwóch poronieniach należy Ci się na NFZ skierowanie do poradni genetycznej, musisz wziąć dla siebie i dla męża oddzielne. Dla Was obojga zrobią badania kariotypów, na szczęście rzadko w nim coś wychodzi (podobno tylko 2% par ma z nimi problemy), ale skoro jest na NFZ, warto zbadać. U Ciebie zrobią też, ważniejszą moim zdaniem bo częściej się zdarza, diagnostykę w kierunku mutacji V-Leiden, genu protrombiny i mutacji MTHFR, które odpowiadają za problemy z krzepliwością i za przyswajanie kwasu foliowego. Czas oczekiwania w poradniach genetycznych w różnych miejscach w kraju bardzo różni się od siebie, więc jak usłyszysz, że masz czekać pół roku na wizytę, nie załamuj się, tylko dzwoń do innych poradni, możesz skorzystać wizyty gdziekolwiek w kraju.
Trzymaj się, kochanie, przytulam Cię z całej siły. Pisz do nas, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania lub po prostu chciała pogadać, tutaj na forum wszystkie jesteśmy po jednej lub większej liczbie strat i rozumiemy. Sama dostałam tu tak niesamowite wsparcie, że nie wiem, jak bym sobie poradziła bez niego.
Ogólnie psychicznie jest całkiem dobrze, fizycznie jeszcze się regeneruję, bo codzienna utrata krwi robi swoje. Taki wątek duże daje, można się "wygadać" i fajne jest to że możemy się dzielić doświadczeniami o reagować, szukać badań itp.
 - 
                        
                        Helen czerwone winko to akurat dobrze jakbyś sobie wypiła
 Ono dobrze robi na endometrium (także migdały), które jest ważne do zajścia w ciążę, a i musi dojść do siebie po stracie. Ja nigdy nie lubiłam wina, ale po poronieniu wieczorkiem lampkę wypijałam z mężem, a gdy poszłam na USG (bo uznałam je sobie za kluczowe w decyzji, czy będziemy się już starać) to lekarz powiedział, że endometrium jest już śliczne. 
 No i udało się za pierwszym razem w drugim cyklu po zabiegu.
PS. tylko winko wytrawne
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 12:53
 - 
                        
                        KkasienkaA winko jak najbardziej tylko wytrawne, innego nie ruszam...tylko możliwa jest taka reakcja, bo może jeszcze beta się utrzymuje no i nadal utrzymuje mi się wysoka temperatura, więc mój organizm jeszcze mysli że jest w ciązy

ale dzięki za przypomnienie, czas ruszyć i migdałki-moje ulubione
przy I ciąży wspomagałam się również olejami...ale póki co jeszcze się złuszczam.
Pewnie warto to już zacząć stosować, aby szybko poszła odnowa
Podobno jest też dobry ananas, choć ja się zastanawiam, bo niestety jest to owoc dość mocno pryskany.
w II ciązy jadłam od owulacji bardzo dużo truskawek, które sprzyjają
Gratulacje ciąży i że wam się tak szybko udało
 - 
                        
                        My już po wizycie. Jest zgoda na wyjazd
 Chociaż szyjka w badaniu króciutka i miękka, ale zamknięta, a w usg ma 37 mm więc jest spory zapas. Wojtek rośnie pięknie, waży 1350, serduszko bije prawidłowo. Strasznie się cieszę, że możemy w końcu gdzieś wyjechać, a tym bardziej do mojego kochanego Zakopanego. Tym razem góry poogladam z dołu, ale wycieczki nadrobie innnym razem.
Teraz czekam na wieści od Kasienki i Antosia
 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 20:12
                                    kehlana_miyu, Tulisia, Helen, majeczka8 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Mama Martynki ciesze się ze z synciem wszystko dobrze, a jaki juz duży
 ciekawa jestem ile moja Kornelka waży. W środę wizyta. Jakoś się obawiam tej wizyty chyba dlatego ze juz dawno nie miałam usg bo ostatnio pod koniec maja i różne głupie myśli przychodzą mi do głowy 
Fajnie ze lekarz pozwolił jechać w góry
 ah zazdroszczę. Tez bardzo lubię Zakopane 
  to kiedy ruszacie?
Kasienka czekamy na wieści
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 20:51
                                    mama Martynki lubi tę wiadomość
                                 
				
								
				
				
			










        

