X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
Odpowiedz

Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hey
    A co powiecie jak mój mąż pracuje od 6 rano do 19? codziennie wstaje o 5, wraca do domu przed 15 i o 15 wychodzi już na drugi etat i wraca po 19, czasem o 20 dopiero, Marysia wtedy już najczęściej śpi, rano też się z nią nie widzi. Tylko Niedzielę ma wolną (i to tak nie do końca bo chodzi do pracy na 3 godziny). Ale niestety coś za coś. Mimo to jest wspaniałym ojcem i córcia go uwielbia, jak przychodzi do domu na obiad to wiesza mu się na szyj i mówi witaj tatusiu kochany, potem jak je obiad to ona mu siedzi na kolanach cały czas i nawija.

    A mój Misio tak się wierci, rozpycha mi brzuch masakrycznie.

    Mamo_Mai - jutro szpital? dzisiaj ostatnia noc w dwupaku w domku :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azande przykro mi, ze twoj maz az tyle musi pracowac :/ kurcze ogarnac 2 etaty to naprawde ciezka sprawa...
    Moj maz pracuje po 10 godzin dziennie od 7 do 17, ale o 17.15 wraca najpozniej bo zaklad ma doslownie 4-5km od domu. Mowi mi, ze ja to leze sobie i odpoczywam w domu a jak dzis zrobil obiad, tzn usmazyl kilka schabow i zmyl naczynia po jedzieniu to byl tak zmeczony, ze poszedl sie polozyc i odpoczac

    No i tak, dzis ostatnie chwile w domku bez Wojtka :) ciagle mysle o tym, czego moglam zapomniec przygotowac... torby prawie spakowane, jeszcze tylko drobiazgi musze dorzucic i moge jechac. Nawet sobie w torebke wlozylam osobno wszystko, co na sam porod potrzebne i biore juz jutro ze soba, w razie gdyby maz nie dotarl na czas :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 14:47

  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 11 listopada 2015, 16:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysia 15 wrote:
    No cóż już grubo po 30-ce! Chyba jestem tutaj najstarsza. I to zawyża wszelkie statystyki! Ale jak już pisałam kiedyś- czasami tak się życie układa, że nie można rodzić dzieci przed 30, a to, że się skończyło np 35 lat nie może przekreślać walki o szczęście!


    Mysiu ja pierwszą córkę urodziłąm w wieku 20 lat, a teraz mam 32 i nie mogę w ciążę zajść....
    Praktycznie 10 lat nie stosuje zabezpieczenia wogóle, a około 5 lat się staram i w te dni serduszkujemy badania lekarskie nic złęgo nie wykazują, a drugą ciążę, którą cudem zaszłąm poroniłam i teraz znów nie mogę w ciążę zajść :/
    Rozumiem doskonale "czasami tak się życie układa, że nie można rodzić dzieci przed 30"
    Mnie wszyscy pytają: Czemu nie miałaś od razu drugiego dziecka może było by ok... a poprostu się nie skłądało, to nie da się tak łątwo powiedzieć "czemu?"
    ale też pokrzepiające jest to

    'skończyło np 35 lat nie może przekreślać walki o szczęście![/QUOTE]

    mam nadzieję, że i ja się doczekam jeszcze :)

    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • miniaturka31 Przyjaciółka
    Postów: 103 143

    Wysłany: 11 listopada 2015, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczko, ja byłam 14 lat jedynaczką. Nie z wyboru rodziców. Tak to się ułożylo, że mama nie mogła zajść w ciążę. Pamiętam jak smutna od ginekologa wracała co jakiś czas. Nie, nie jestem w ciąży.
    W wieku 12 lat uslyszalam że rodzeństwa nie będę miała. Nagle za jakiś czas, mama jedzie do ginekologa i wraca z dobrą nowiną. Ciąża, cud. Wszystko było ok. Mam siostrę. A za siedem lat urodził się jeszcze nam brat. Nie planowany, ale ukochany przez wszystkich.
    Myślę, cud cudem, biologia, biologią, ale myślenie ma ogromne znaczenie.
    Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją córkę, żeby cieszyła się z rodzeństwa tak jak ja.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 21:12

    Mysia 15, Truskaweczka83, KkasienkaA lubią tę wiadomość

    Tęsknimy 29.05.2015
    10 tc.
    oar83e3k2d9rg7wq.png
  • Mysia 15 Autorytet
    Postów: 1560 871

    Wysłany: 11 listopada 2015, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczko Kochana ja również trzymam mocno kciuki za to, żeby Twoja córeczka miała rodzeństwo. Trzeba walczyć o szczęście!
    Tak nie zawsze da się mieć dzieci rok po roku, ale zawsze trzeba mieć nadzieję. Pozytywne myślenie jest bardzo ważne!

    Co U Ciebie Słonce? Zaniedbujesz nas! :( Rzadko się odzywasz!

    Maja nasz kochany Groszek 20 tc 23.12.2014 [*] Tak ciężko dalej żyć.
    zem32n0alr3vfj1n.png
    iv09cwa14ccjvtbo.png

  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 11 listopada 2015, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czytam dość systematycznie:)

    Niesety nic dobrego pisać nie mogę... wiec nie piszę, nie chcę zasmucać wątku...

    Teraz mam duże problemy z kręgosłupem szyjnym, mam przez nigo okropne bóle, nie wytrzymuje czasem, sztywność karku od rana, mrowienie, a po pracy poprostu nie jestem w stanie głowy umieść, muszę leżeć, maści, leki nie pomagają, mam bóle głowy od kręgosłupa, byłąm u lekarza już z tym mam zdjęcie RTG i wysunięcie całych kręgów...Nie za dobrze to wróży, troche stres w pracy to spowodował, trochę zła postawa - pochylam się w pracy do dzieci - nie da się inaczej dzieciaki mają max metr wzrostu i cały dzień się pochylam nad nimi, dźwigam ich, potem mam efekty. W pracy niby jestem nauczycielem, ale muszę masę rzeczy robić, sprzątać, malować, dźwigać ciężkie pudła, myć okna, lamperię bo moja pomoc tego nie robi a to dyrekcji pupilka i ja muszę za nią to zrobić to takie niesprawiedliwe, nie dość, że mało zarabiam, najmniej z pracowników w szkole to najwięcej robię...eh...

    Bede miała rehabilitację, tylko, że w marcu dopiero...może dotrwam jakoś.

    Mąż za to kocha gry komputerowe i każdą wolną chwilę spędza w słuchawkach na uszach grając w gry z przyjaciółmi wirtualnymi, każdy z piwkiem w dobrym humorze, a tu żona która zawsze ma pretensję, co wybierze???

    oczywiście, że piwo i kumpli z grą, odcina się od świata i jest szczęśliwy, córka też woli znajomych z kompa niż siedzieć z mamą, która ciągle sprząta i marudzi, że jej nikt nie pomaga i wszyscy bałaganią, a ona sama sprząta, gotuje, zmywa, pierze, wiesza pranie, prasuje, zajmuje się trzema psami, domem, ogrodem, wszystkim i już nie daje rady poprostu.

    u mnie nic ciekawego, ciąży nie ma i widoków na nią też nie.


    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczko tak sie ciesze, ze sie odezwalas :)
    Kochana wspolczuje problemow z kregami :( to musi byc straszny bol i takie obciazenie masz w tej pracy :/
    My tu wszystkie trzymamy za ciebie kciuki i wierzymy, ze uda ci sie jeszcze zostac szczesliwa mamusia :) kochana najwazniejsze, to sie nie poddawac i walczyc, a efekty sie pojawia predzej czy pozniej :*:*:*

    Truskaweczka83, Tulisia, kehlana_miyu, Mysia 15 lubią tę wiadomość

  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 11 listopada 2015, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    miniaturka31 wrote:
    Truskaweczko, ja byłam 14 lat jedynaczką. Nie z wyboru rodziców. Tak to się ułożylo, że mama nie mogła zajść w ciążę. Pamiętam jak smutna od ginekologa wracała co jakiś czas. Nie, nie będziesz miała rodzeństwa. W wieku 12 lat uslyszalam że rodzeństwa nie będę miała. Nagle za jakiś czas, mama jedzie do ginekologa i wraca z dobrą nowiną. Ciąża, cud. Wszystko było ok. Mam siostrę. A za siedem lat urodził się jeszcze nam brat. Nie planowany, ale ukochany przez wszystkich.
    Myślę, cud cudem, biologia, biologią, ale myślenie ma ogromne znaczenie.
    Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją córkę, żeby cieszyła się z rodzeństwa tak jak ja.

    Mam taki rodzaj natręctwa, zawsze liczę ile starsze rodzeństwo miało lat jak się urodziło drugie dziecko, u wszystkich i bardzo pocieszające i dające mi nadziei są sytuację gdy jest duża różnica - myślę w tedy, że zdążę :)
    Wiki ma prawie już 13 lat, więc gdybym zaszła w ciążę miałaby już 14, i tak obliczam już z 5 lat...
    Ale cieszę się, że to napisałaś, to daje mi nadzieję :)

    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 11 listopada 2015, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczko - jak dobrze, że się odezwałaś :) . Bardzo współczuję tych problemów ze zdrowiem. To musi być bardzo uciążliwe... szkoda, że rehabilitacja dopiero w marcu ...

    Ech... to przykre, że Twój mąż zamiast spędzać czas z Tobą i córką to woli zamykać się w wirtualnym świecie :( może warto z nim jakoś o tym porozmawiać ?

    Co do różnicy to ja mam siostrę młodszą o 10 lat. To też już spora różnica, ale czasem nie ma co patrzeć. Potem jak rodziców zabraknie to ma się rodzeństwo ... więc Truskaweczko - walcz o rodzeństwo dla swojej córci ;) Trzymam mocno kciuki :)

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 11 listopada 2015, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Mai - a jak się czujesz przed pójściem do szpitala? Ale fajnie, że już wrócisz do domku ze zdrowiutkim Wojtkiem :). Ciekawe kiedy zaczną Ci wywoływać poród.

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jangwa szczerze??? Zaczynam panikowac ;)
    Wojtek sie ulozyl inaczej niz zwykle, rusza sie ale inaczej a ja sie boje :/ sprawdzam go wlasnie detektorem, chociaz czuje jak prezy sie pod zebrem... paranoja mnie dopada

  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 11 listopada 2015, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Będzie dobrze :) będziesz pod opieką, a to na pewno da Ci chociaż odrobinę komfortu psychicznego. Domyślam się, że lekki stres jest i może wkraść się panika, ale dasz radę :) A Wojtek może wyczuwa, że coś jest na rzeczy i się kreci :). Trzymam mocno kciuki :) już niedługo będziesz tuliła Synusia w ramionach :)

    Mnie coś zaczął brzuch pobolewać... znów pewno jakieś przepowiadające :P

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • miniaturka31 Przyjaciółka
    Postów: 103 143

    Wysłany: 11 listopada 2015, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczka83 wrote:
    Mam taki rodzaj natręctwa, zawsze liczę ile starsze rodzeństwo miało lat jak się urodziło drugie dziecko, u wszystkich i bardzo pocieszające i dające mi nadziei są sytuację gdy jest duża różnica - myślę w tedy, że zdążę :)
    Wiki ma prawie już 13 lat, więc gdybym zaszła w ciążę miałaby już 14, i tak obliczam już z 5 lat...
    Ale cieszę się, że to napisałaś, to daje mi nadzieję :)


    Moja siostra ma już 12 lat i ciuchy zaczyna mi podbierać. Ale o tym zawsze marzyłam;)
    a nasz Antek jest naszym słoneczkiem;)
    Mama rodziła go mając 42, więc spokojnie;)

    Tęsknimy 29.05.2015
    10 tc.
    oar83e3k2d9rg7wq.png
  • monilia84 Autorytet
    Postów: 2543 3884

    Wysłany: 12 listopada 2015, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień Dobry dziewczyny :)

    Mamo Mai dzisiaj ten szczęśliwy dzień że idziecie do szpitala i już za niedługo będziesz tuliła w swoich ramionach waszego syneczka <3 wspaniałe, trzymam mocno kciuki za Was :) będzie dobrze :)

    Truskaweczko w wielu kwestiach bardzo Cię rozumiem bo ja czuje to samo, mąż pracuje na dwa etaty, od 6-14 i od 17-20 czyli czasem się widzimy a czasem jak skończy pracę o 16 to od razu do drugiej jedzie, cieszę się że dorabia, ale ja potrzebuje też męża i przyjaciela w domu, o 20 to ja już padam na pysk, bo całe popołudnie z Klaudią i jej lekcjami, ciągła nauka, momentami mnie to przerasta, a ciągle sama. Mąż nie rozumie co czuje, ciągle dorabia mimo że mówi że nie potrzebujemy aż tylu pieniędzy. Starcza nam, czasem może dorobić ale nie kosztem Nas. Ostatnio mieliśmy ciche dni, bo już miałam tego dość, dziś usłyszałam od niego wiele niemiłych słów i powiedziałam że mam dość tego albo jest ze mną i stara się pomaga i docenia wszystko co robię i kocha mnie i nasze dzieci albo jesteśmy osobno. Wybrał drugą opcję ale nie wiem na jak długo.
    Córka też ma koleżanki już nie potrzebuje mamusi, ona o ciąży nie wie, ale powiem Wam że wczoraj jakoś po brzuszku mnie zaczęła głaskać i chyba się domyśliła. Myślę że to odpowiednia pora na to żeby jej powiedzieć, przecież nikt mi nie zagwarantuje że teraz będzie happy end na końcu, nigdy nie wiem jak to się skończy, a może chociaż obie nacieszymy się tym maleństwem :)

    Także Truskaweczko bardzo dobrze Cię rozumiem, kochana Trzymam za Was mocno kciuki i życzę Ci dużo zdróweczka i siły bo ona zawsze się przyda w dążeniu do celu <3

    f2wlj44jk32wmpis.png
    Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
    iv09cwa1ldduj806.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 listopada 2015, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hey,
    Mysiu mam nadzieję że nie uraziło Cię moje pytanie o wiek, jeśli tak to przepraszam Cie nie chciałam nikogo urazić. Po prostu zdziwiłam się jak pisałaś że twój wiek miał wpływ na wynik testu pappa a ja jakoś kojarzyłam że jesteś w takim wieku jak ja, pewnie ze względu że Julka jest rok starsza od Marysi.

    Truskaweczko jak fajnie że się odezwałaś, czemu z nami nie piszesz na bieżąco? zawsze możesz się nam wyżalić i wygadać, bardzo wszystkie trzymamy kciuki za wszystkie dziewczyny starające się o dzidzię i chcemy cieszyć się waszym szczęściem.

    Mamo_Mai - czekamy na meldunek z szpitalnego łóżka, nas w szpitalu robią 3 razy dziennie KTG, ciekawe jak u Was i jakie jedzonko będą dawać (u nas jest beznadziejne). Leżysz w Płocku?

  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 12 listopada 2015, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Mai - czekamy na relacje już ze szpitala :)

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • Tulisia Autorytet
    Postów: 1113 816

    Wysłany: 12 listopada 2015, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze dojdzie do tego że Mama Mai będzie leżeć na sali z żoną kuzyna mojego męża, która wczoraj urodziła synka :) świat jest bardzo mały :)

    10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
    relgf71xwciwmza6.png
    ex2btv73rir38s0o.png
  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 12 listopada 2015, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    miniaturka31 - jak się czujesz? :) kiedy testujesz?

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 listopada 2015, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze jestem w domu :) mam sie stawić dopiero ok 12 bo od rana jest tlok, zabiegi jednodniowe itd.
    Tak, będę leżeć w Płocku. Nie mam pojecia ile razy robią ktg, ale jedzenie jest powiedzmy slabe :/ lezalam tam juz kilka razy i najgorsze sa "sosy" do obiadu. Taka woda z maka w szarym kolorze :D

    Tulisia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 listopada 2015, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jangwa a Ty jak? zadam głupie pytanie, nie rodzisz? ;)

‹‹ 534 535 536 537 538 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ