Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Haana wrote:Pysia, a jak było wcześniej z tsh? Ogólnie przed planowaniem powinno się wahać między 1-2, ale znam przypadki gdzie tsh było podobne jak u Ciebie i było ok. Najważniejsze, że masz przepisany euthyrox.Fabian
Cyprian
Tymuś
-
Kocham Was, jeszcze Wam chyba nie mówiłam
A ja już sobie w brodę plułam, że może... Tak się domyślam, że raczej nie tarczyca była przyczyną, ale tylko ona wyszła nie tak. Przed pierwszą ciążą tsh było 1.4, potem się skiepściło, w drugą zaszłam też z 3 i coś, po miesiącu opadło do dwóch i coś. Teraz dopiero włączam euthyrox, bo jak mówiłam, nie jestem lekolubna... Czułam się w porządku z taką tarczycą więc o co chodzi
W morfologii mam czynnik MPV poniżej normy już drugi raz, teraz wynosi 9.1, a norma powyżej 9.4, ktoś coś na ten temat?Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc -
Pysia87 wrote:
W morfologii mam czynnik MPV poniżej normy już drugi raz, teraz wynosi 9.1, a norma powyżej 9.4, ktoś coś na ten temat?
zakładamy folder "do olania" i tam wrzucamy to pytanie
spokojnego wieczoruCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
annak wrote:Hej Dziewczyny,
Podjęłam decyzję o rezygnacji z jutrzejszej konferencji.
Z każdą godziną u mnie coraz gorzej. Mam totalny kryzys psychiczny. Nie czuję się na siłach ani żeby wystąpić, ani żeby jechać, ani żeby spotkać się z rodzicami.
Muszę być w domu, z mężem. Doszłam do wniosku, że nie wyobrażam sobie oddalenia się od niego w takiej chwili.
Chciałam być silna. Nie dam rady. Rozpacz i strach mnie pożerają.
No i słusznie, skoro tak czujeszod której mogą dzwonić? Chyba odwołam jutro pacjentów...
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Aniu a napewno jutro będą dzwonić?
Dobrze ze ja jutro jadę na wycieczke jako drugi opiekun.. Będę na telefonie spokojnie mogła siedzieć.. ;*M@linka lubi tę wiadomość
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Aniu, wszystkie jutro będziemy trzymać Cię za rękę...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Dziewuszki,
Wy jesteście tak niesamowite, że aż się czasem zastanawiać, czy na pewno istniejecie...
Musicie mi obiecać, że kiedyś się spotkamy w realu, żebym mogła sprawdzić, czy na pewno jesteście i wyściskać Was, bo już mi te wirtualne przytulanki i wyznania miłości nie wystarczają.
Jeśli chodzi o te wyniki jutro, to dostałam dwie informacje: jedna osoba mi powiedziała "będą w czwartek", a druga "do 48 godzin".
48 godzin od zabiegu mija jutro około 16:00. Ale oczywiście zakładam, że może to być trochę później.
Zakładam również, że może się to przeciągnąć na piątek, szczególnie, że przy umawianiu się na zabieg, mówili mi, że 2-3 dni.
Przed chwilą na wątku o amnio przeczytałam, że jednej dziewczynie FISH w ogóle nie wyszedł, bo było za mało zywych komórek w próbce. No więc musieli odczekać do pełnych wyników. Oczywiście od razu sobie wkręciłam taki czarny scenariusz. Moja głowa chłonie już wszystko, co negatywne i pesymistyczne. Ale może i lepiej. Może lepiej przejmować się tym, że wyniku jutro nie będzie niż samą treścią wyniku.
* * *
Czuję Wasze wsparcie niemal fizycznie...
Dziękuję!
Vertigo,
Mam nadzieję, że to taki żarcik z tymi pacjentami jutro
* * *
Mój mąż wieczny optymista mówi do mnie: "jakby zadzwonili jutro jakoś rano z tym dobrym wynikiem, to możesz jeszcze wskoczyć w pociąg i zdążysz na tę konferencję". Hehe, on zawsze widzi wszystko w jasnych barwach. -
annak wrote:
Vertigo,
Mam nadzieję, że to taki żarcik z tymi pacjentami jutro
Mhm.... niestety tak
będę musiała przyjąć całe zoo tych schorowanych ciężko na katar chłopców rocznik '90. Oni są tacy skupieni na swoim katarze, że potrafią mi cały elaborat walnąć na ten temat...
- "Zaczęło się w poniedziałek" (już brzmi źle....), "pojawiły się dreszcze, ale tak mnie łamało w kościach, że nie mogłem wstać" (czytaj: dziewczyna, względnie matka, musiała mi wszystko podstawić pod nos; tak jakby dotąd co najmniej sam sobie przynosiłakurat;))-> dobrze, że nie wołali wizyty domowej
- "we wtorek miałem gorączką 37,2" (o kurwa!), ale to rano, bo wieczorem już skoczyła do 37,5" (jakby monitorował cykl normalnie)
- "potem doszedł katar" (i tu już jest stan zejściowy) "i suchy kaszel, praktycznie się duszę" (w kolejce w poczekalni nie zakaszlał ani razu)
- "nie poszedłem do pracy" (chciałabym, żeby to było clue problemu ale gdzie tam, on nie chce zwolnienia, on chce LECZENIA!! to jest znacznie trudniejsze)
- "obawiam się, że samo mi to nie przejdzie, chyba potrzebny mi antybiotyk" (najlepiej taki najsilniejszy, co konia by powalił, optymalnie ten 3-dniowy)
a w mojej kartotece: katar, kaszel od 3 dni, stan podgorączkowy. Przeziębienie. Lipa, maliny, herbata z miodem i cytryną, odpoczynek w łóżku.
dziękuję za uwagę
BUCH - trzaśnięcie drzwi (nie dostał antybiotyku)
teraz mnożymy to razy 50 i mamy mój typowy dzień pracy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 21:15
Elaria, Elmo13 lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:Mhm.... niestety tak
będę musiała przyjąć całe zoo tych schorowanych ciężko na katar chłopców rocznik '90. Oni są tacy skupieni na swoim katarze, że potrafią mi cały elaborat walnąć na ten temat...
- "Zaczęło się w poniedziałek" (już brzmi źle....), "pojawiły się dreszcze, ale tak mnie łamało w kościach, że nie mogłem wstać" (czytaj: dziewczyna, względnie matka, musiała mi wszystko podstawić pod nos; tak jakby dotąd co najmniej sam sobie przynosiłakurat;))
- "we wtorek miałem gorączką 37,2" (o kurwa!), ale to rano, bo wieczorem już skoczyła do 37,5" (jakby monitorował cykl normalnie)
- "potem doszedł katar" (i tu już jest stan zejściowy) "i suchy kaszel, praktycznie się duszę" (w kolejce w poczekalni nie zakaszlał ani razu)
- "nie poszedłem do pracy" (chciałabym, żeby to było clue problemu ale gdzie tam, on nie chce zwolnienia, on chce LECZENIA!! to jest znacznie trudniejsze)
- "obawiam się, że samo mi to nie przejdzie, chyba potrzebny mi antybiotyk" (najlepiej taki najsilniejszy, co konia by powalił, optymalnie ten 3-dniowy)
a w mojej kartotece: katar, kaszel od 3 dni, stan podgorączkowy. Przeziębienie. Lipa, maliny, herbata z miodem i cytryną, odpoczynek w łóżku.
dziękuję za uwagę
BUCH - trzaśnięcie drzwi (nie dostał antybiotyku)
teraz mnożymy to razy 50 i mamy mój typowy dzień pracy
Vertigo oni gorzej panikuja niz ja ha ha05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:Vertigo oni gorzej panikuja niz ja ha ha
Ty to masz chociaż sinusoidalne doły i histerie (to się nazywa w medycynie choroba afektywna dwubiegunowa z ultraszybką zmianą faz)
oni mają ciągłeWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 21:12
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:Ty to masz chociaż sinusoidalne doły i histerie (to się nazywa w medycynie choroba afektywna dwubiegunowa z ultraszybką zmianą faz)
oni mają ciągłe
Jezu jak to brzmi czyt. Chora psychicznie hah.
Nie obrazi sie jak skopiuje nie?05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Dziękuje dziewczyny za wasze słowa otuchy.Wlasnie wracamy po punkcji do domu.Pobranych 5 komórek ale nie nastawiam sie jak na dwie dojrzale.Podczas wizyt monitorujàcych widoczne byly trzy,w poniedzialek mialy 20,18,13 dlatego reszta to pewnie maluchy.Teraz najgorszy czas czekanie,bedą dzwonic co i jak.
Czuje sie jakbym byla na kacu,bez emocji i uczuc,ta narkoza przydalaby sie jutro,kiedy bedziemy zegnac mojego tate.Przed wizytą dzis jeszcze plakalam,po tej narkozie dziwnie pusto sie czuje..
Raz jeszcze dziękuje za cieple słowa,cięzki ten czas dla mnie.
Asiula trzymam kciuki za te dwa,msm nadzieje ze sie uda.
To jagusia napisala na tym watkuWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 21:15
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Nie obrazi się
mam koleżankę lekarkę, która miała też problem z zajściem w ciążę i zdecydowali się na in vitro, wyhodowała się tylko 1 komórka. Teraz ten chłopczyk ma już 4 latka i właśnie urodziła mu się siostrzyczka, naturalnie zrobiona
czasem ta jedna komórka wystarczy, jak jest ich więcej to są statystycznie większe szanse, ale może być tak, że będzie 7-8 i żadna nie będzie dobraCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...