Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Madera2000 wrote:Dziekuje dziewczyny...
Powiem Wam hit...jestem normalnie matka roku...dzis sie zorientowalam ze od chyba ok roku zakladam coreczce pieluszki, wlasciwie pantsy, tyl na przod. Dzieki Bogu ze nosi je tylko na noc hehe. Maz jej zalozyl bo mnie nie bylo w domu, spojrzal na obrazek na opakowaniu i teraz sie ze mnie smieje :p
buahaha!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2016, 22:54
ruda9215, Haana, M@linka, Niebieskaa, Arleta, Asia87, Madera2000, Natikka123 lubią tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
nick nieaktualny
-
Ja też polecam aafirmaccje i medytacje. Aa dobry film na ten temat to"sekret". Polecam tez metdytacje Ewy foley i jej ksiazki-zakochaj. Sie w zyciu szczególnie.
Dobrej nocy dziewczyny
Jaaagna co u Ciebie? Jaak przygotowanie doo transferu?Arleta lubi tę wiadomość
-
Elaria A na która masz wizytę bo ja też we wtorek i też mam stresa ... Ja na 9:40
Też trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny i wierzę że wszystkim nam się uda oby tylko szybciej niż później i bez kolejnych przykrych przeżyćAniołek (8t) marzec 2016
-
O matko!Od paru godzin czytam zaległe 6 dni,drukujecie w takim tępie iz mimo przeczytania wszystkich wpisów za wiele nie pamietam.Z pewnoscią nie trudno zapamietac wyniki Annak,poczułam ulge choc wiem ze jeszcze dwa tygodnie czekania by potwierdzic wszystko,wciąz bede myslami Aniu tym bardziej ze ty 3go masz wyniki a ja mam po transferze 2go zrobic bete,mam wiec nadzieje ze obie bedziemy sie cieszyc.
Alisa u ciebie jak i u Romy jaja malowane,tak nie wierzyłas a pisałam ze czasem pierwszy cykl zero reakcji i dopiero w drugim cos zaczyna ruszac.Chciałabym zeby listopad był bardzo szczesliwym miesiącem i tak jak ty,Roma,Vertigo,Kamma...(nie wiem kogo pominęłam z ovulujących) mogły dołączyc wreszcie do brzuchatek
Madera to straszne dwa razy podobnie przezywac taką strate,bedziemy w tym dniu z tobą..
Co do wzrostu dołaczam do tych 156cm,z wagą u mnie cały czas do przodu,do 39 roku zycia zawsze niedowaga 43kg w porywach 45kg,potem tsh zaczeło skakac wiec i dawki leku takze co odbiło wreszcie moją wage,dobiłam do 50kg i tu byłam zadowolona bo z taką wagą czułam sie dobrze.Niestety stymulacja dodała 3kg i po poronieniu kolejne 3kg.Przed rozpoczeciem IVF wazyłam 59kg a zaraz po punkcji 60,5kg.Mam nadzieje ze kolejne kilogramy bedą usprawiedliwione ciązą.Tak wiec półtorej roku temu wazyłam 17 kg mniej i moze az tak bardzo po mnie nie widac tej róznicy bo jakos rozeszło sie po całym ciele to jednak odczuwam ze 10kg mi przeszkadza.
Moja siostra z męzem od trzech dni smieją sie ze mnie ze zachowuje sie jakbym w ciązy była..przedwczoraj strasznie chciało mi sie sledzi po wiejsku,niestety w biedrze była promocja i wykupili sledzie a mi slina ciekła na samą mysl,mąz kupił w smietanie jednak na takie nie miałam ochoty.Wczoraj wróciłam z pracy i w kuchni widze pusty pojemnik po sledziach,tak bardzo mi smierdziały ze prawie awanture zrobiłam ze nie posprzatali tego pojemnika.Własciwie w ciązy jestem ale na odległosc,mamy przeciez zapłodnione trzy komórki a dzis to juz czwarta doba minęła,to ciąza jak nic
Elaria czekam na twoją wizyte,mam nadzieje ze u ciebie wszystko ok,czy to juz prenatalne bedą?
Ja niby jutro transfer a zupełnie nie czuje tego,moje łzy które do dzis jeszcze płyną bezwiednie od czasu do czasu wypłukały chyba wszystie emocje.Czuje sie nie sobą,wszystko co robie w domu w pracy wymaga wiecej czasu,poprostu wszystko na bardzo wolnych obrotach,zero energii,zero pospiechu i mobilizacji.Czasem sie smieje,zartujemy ale to nie to co było tydzien temu,poprostu brak zycia we mnie.Chce juz wrócic do zywych,pamiętac mojego tate jako zywą osobe jednak kiedy juz robie krok i jest w miare ok to trzeba jechac na cmentarz,do jego domu gdzie wszystko pozostało tak jak w chwili smierci i wszystko wraca.Trudne to wszystko,jednak musze byc silna bo moja młodsza siostra która jeszcze studiuje a mieszkała z tatą bardzo mnie teraz potrzebuje,ktos musi byc silniejszy od niej..
Mam nadzieje ze nasze trojaczki przetrwały,jutro pewnie dowiem sie wszystkiego,wiem na razie tyle ze mają byc podane dwa zarodki,trzeci bedzie zamrozony,jesli sie uda wróce po niego za jakies 20 miesiecy
Mysle ze juz wróciłam na OF,bede na bierząco z wami i licze ze niebawem bede mogła cieszyc sie pierwszymi pozytywnymi sikaczami
Skrzat powodzenia na rozmowach,mam nadzieje ze ktos wreszcie dostrzeze twoją osobe i postawi na ciebie,trzymam kciuki za sukces...przyjdzie dzien ze dostaniesz wiecej niz jedną propozycje pracy i bedziesz musiała jeszcze wybierac
Antoś IVF,Julisia natural
-
M@linka wrote:Ja też polecam aafirmaccje i medytacje. Aa dobry film na ten temat to"sekret". Polecam tez metdytacje Ewy foley i jej ksiazki-zakochaj. Sie w zyciu szczególnie.
Dobrej nocy dziewczyny
Jaaagna co u Ciebie? Jaak przygotowanie doo transferu?mam nadzieje ze je przygarnie na 9 miesięcy
M@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Elmo13 wrote:Elaria A na która masz wizytę bo ja też we wtorek i też mam stresa ... Ja na 9:40
Też trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny i wierzę że wszystkim nam się uda oby tylko szybciej niż później i bez kolejnych przykrych przeżyćElmo13 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagusiu,
Jak dobrze, że jesteś. Myślałam dzisiaj wieczorem o Tobie...
Wyobrażam sobie, jak jest Ci trudno i że - tak jak piszesz - smutek wypełnia Cię od środka. Ale muszę Ci powiedzieć, że, jak zawsze, masz w sobie coś takiego, że mimo wszelkich trudności bije od Ciebie na odległość energia i siła. To naprawdę niesłychane.
Niech te dwa maluchy jutro dobrze się u Ciebie zadomowią! Jestem pewna, że tak będzie. Do takiej mamy to każdy by się pchał.
Uściski.Jagna 75 lubi tę wiadomość
-
Madera,
Będziemy z Tobą w środę i w każdym innym dniu, w którym będziesz nas potrzebować.
Bardzo mocno ściskam.
Nadziejaaaaa i Haana,
Życzę Wam, żeby dołek szybko odszedł w siną dal i żeby wreszcie zaświeciło słońce i przyniosło dobry nastrój. Ja Was z całej mojej mocy ojojuję.
Nadziejaaaaa,
Nie myśl ani przez chwilę, że nie powinnaś nas czymś zadręczać. A kogo masz "zadręczać"? Przecież my tu od tego jesteśmy, żeby sobie czasem razem popłakać, a czasem się razem pośmiać.
Elaria i Elmo,
Odliczam już dni do wtorku i Waszych wizyt! Dobrze, że chociaż Elmo ma rano. Elaria to pewnie jakoś wieczorem, jak zawsze...
Rozumiem w 100% Wasze obawy! Ja mam takie przed każdą wizytą. Niech już będzie ten wtorek i niech rozwieje wszystkie Wasze lęki. Niechaj się piękne dzieciaczki ujawnią!
M@linko,
A jak Twój nastrój po niedawnych ciężkich dniach i nocach?
Ruda,
Rozbroił mnie Twój tekst o utuleniu macicy. Ja się niniejszym zobowiązuję, że moją też dzisiaj poafmirmuję jako pierwszy pokoik Aurory.
* * *
Dziewczyny, w kwestii tego "wstydu" poronienia i mówienia o tym, to ja już kiedyś pisałam. Ja mówię o swoich przejściach wprost. Oczywiście nie zbyt naturalistycznie i nie tak, żeby obciążyć nadmiernie audytorium. Ale nie ukrywam tego, że "walczę". To zwykle zamyka wszystkim usta.
Aczkolwiek ja mam raczej spokój. Mimo słusznego wieku, nikt mnie nie pyta, kiedy dziecko. Być może dlatego, że mąż ma trójkę i wiele osób pewnie zakłada, że w związku z tym wspólnie już żadnego nie planujemy. To mnie chroni.
Ale generalnie nie omijam tematu swoich przejść. Mam też wewnętrzną misję - sprawić, by temat poronień nie był tematem tabu. Ludzie powinni o tym mówić, powinni się z tym oswajać. To nic złego. To nie wstyd! To nieszczęście, pech, jak choroba. I to my jesteśmy ofiarami. To nam trzeba współczuć i to losowi powinno być głupio. Nie nam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2016, 23:36
Madera2000 lubi tę wiadomość
-
Ja z początku nie mówiłam o poronieniu,było to zbyt osobiste i tylko moje,to nie to ze sie wstydziłam..jednak kiedy zaczełam mówic o tym niektórym bliskim mi osobom to okazało sie ze one równiez to przezyły.Jest wiec wokół nas wiele osób które poroniły,jednak nie mówią o tym a szkoda bo łatwiej jest kiedy ktos moze pomóc,ktos kto juz to przechodził.Moze gdyby głosno sie o tym mówiono,to mozliwe ze i wiecej i wczesniej w tym kierunku by robiono,moze szukano by przyczy wczesniej i skuteczniej,niestety wszystko pozostaje w naszych rękachAntoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyAniuk, a tak z innej beczki, bo mnie to właśnie dopiero teraz zaczęło nurtować, jak nie chcesz, to nie odpowiadaj, bo pytania z natury wścibskich. Jak funkcjonujesz, jako... macocha? Masz kontakt z dziećmi męża, czy raczej jesteś "tą złą"? To na pewno nie są proste sprawy, zwłaszcza im młodsze te dzieci, dlatego pytam.
Faktycznie, wizytę mam we wtorek dopiero o 21:20 (!!!). Gin chciał mnie umówić tydzień później, pewnie by to już były prenatalne, bo teraz będę dopiero na początku 11 tc, ale mu powiedziałam, że padnę z nerwów przez 4 tygodnie, bo ostatnio w międzyczasie, czekając te 4 tygodnie, zaczęłam ronić, więc proszę o szybszy termin wizyty.
Jagienko, nie wiem, jak się trzymasz. Strasznie dużo się na ciebie zwaliło w ostatnich dniach
Jutro czeka was wielka chwila, to znaczy, że zdecydowano o krótkim protokole? Jak to szybko się potoczyło. Aż brak mi słów, na pewno jest ciężko, dziwnie... tak ważne, epokowe wydarzenia, smutne, pełne nadziei i ty w tym wszystkim i młodsza siostra, która cię potrzebuje. Mam nadzieję, że wszystkie trudy i cierpienia zostaną tobie wynagrodzone, że odnajdziesz wyciszenie. No po prostu bardzo mocno trzymam kciuki za ciebie i Twoje dzieciaczki!!! -
Jagna a dlaczego aż 20 miesięcy na mrozaczka. bedzcie czekacc w razie "w"?
Aaniuk dziękuję cukier juz doszedł do normy i zznoww czuje sie ok
Moje dziecko juz od jakiegoś czasu mnie sslyszy ale ja mam opór do gaadania z brzuchem. Boję się przyzwyczajać. I jeszcze czuję wyrzuty sumienia ze zaniedbuje moje dzieckozachowuję się troche tak jakbym wypierała jego obecność. Smutno mi z tym. Ale boje sie. Oczywiście ppracuje nad tym staanemm rzeczy aaalle wiecie kiepsko idzie..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mam wreszcie przyrost bety z piatku! Z 275 w środę, w piatek było 805!
Dziś dopiero wynik dostałam. Tylko mi beta poczatkowo zawsze dobrze przyrasta... Jestem dziś po pierwszym mini pawiu, co nastraja mnie optymistycznie dość :p Po wczorajszych waszych rozmowach o macicach z macicami, ja ze swoja też staram się gadać, a co! Na macicę możemy mieć wpływ, bo ona jest nasza, dziecko to już osobny byt.
Kamma, nie trać nadziei. Ja w tym cyklu szykowałam się na miesiaczkę, a skończyło soę dwoma kreskami. Nie masz na to wpływu, odłóż termometr i czekaj.
Jagna, trzymam mocno za Ciebie kciuki. Wierzę, że się uda! Czekam na listipadowe dwie kreseczki.
Elaria, M@linka lubią tę wiadomość
Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc -
Witajcie porannie!
Ooo Elaria, widze ze jestes na zwolnieniu, ale obecna na forum od rana, tak trzymac! Powodzenia na jutrzejszej wizycie, bede musiala w takim razie isc pozniej spac zeby jeszcze po 22 sprawdzic Twoje tylko dobre wiadomosci.
Elmo, i Ty rowniez nam napisz, to jutro juz " prenatalne" tak? Dalam w cudzyslow, bo ostatnio znalazlam jakis artykul o tym, ze to usg jest blednie nazywane prenatalnym i ze ponoc tak tylko w Pl nazywaja. Czytalam, ze markery genetyczne widac najlepiej miedzy 18 a 20 tygodniem. Ktos cos wie na ten temat? czy to jakies bzdury?
Jagna kochana, bardzo bardzo pragne tej Twojej ciazy! no naprawde! Tak dlugo nas tu wszystkie wspierasz i zyczysz dobrego, to teraz to wszystko dobre musi uderzyc w Ciebie.
Madera...mam nadzieje, ze znajdziesz przyczyne strat, a jak nie znajdziesz to lekarz opracuje jakis plan, ktory pomoze na drodze do dzieciatka. Pisz, pisz koniecznie co wyszlo w badaniach i jakie masz dalsze zalecenia.
Oj tak moje kochane! Nasza macica bywa naszym przekletym organem, ale tez madrym i fantastycznym. Bylam kiedys na warsztacie pracy z cialem, gdzie prowadzacy pracowal z uczestnikami w taki sposob, ze miedzy innymi pracowal osobno z poszczegolnymi czesciami ciala, rozmawial z nimi, zartowal, otaczal uwaga i wyrazal zachwyt. Bylo to bardzo ciekawe i inspirujace.
Ja nawiazuje kontakt z Chrupkiem/Chrupka jak uslysze tetno, wtedy rozmawiam z brzuchem. Czasami dla zartow pukam i wolam, zeby dal znak, ale to nie dziala:P Staram sie tez z uwaga dotykac brzucha, masowac, przykladam cieple rece i wyobrazam sobie malenstwo. Mam momenty kiedy strach mnie paralizuje, ale mam tez chwile duzego spokoju i radosci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 07:36
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017