Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorola31 wrote:Nie przepraszaj, nie masz za co.
Znamy te uczucia od podszewki.
Potrzeba czasu i dużo wylanych łez.
Ale z czasem będzie lepiej, troszkę łatwiej. Wiem, że teraz trudno Ci w to uwierzyć. Mi też świat się zawalił. Dwa razy. Ale dziś znów widzę światełko, które daje mi siłę do dalszej walki o moje największe marzenie.
Nie powinnam nikogo zadreczac swoimi bolączkami.. Cały czas staram sobie to wszystko wytłumaczyć.. Nie łatwo jest być wśród znajomych którzy wiecznie zadają pytanie "kiedy wy się postaracie o swoje dzieci" ciężko cokolwiek odpowiedzieć.. Tak naprawdę co powiedzieć osobom które nie wiedzą co nas spotkało i na pewno nie zrozumieją Nas..
Ciężko lekko żyć..Aniołek7.10.2016.
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą.. one tylko zmieniają datę przyjścia na świat"
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto,,Mutacje,Trombofilia... Niekończąca się opowieść...
In vitro start kwiecień 2019
Punkcja 15.04 pobrano 12 komórek
Transfer 16.05
7dpt beta 49 😍
9dpt 151 😍
11dpt 350 😍
15dpt 2148 😍
18dpt 6823 😍
22 dpt mamy ❤️ 😍😍 -
Ja tez dzis mam dolek. Przez ostatni tydzien nagromadzilo sie we mnie pelno watpliwosci. Chyba nie jestem jeszcze gotowa... W pracy u mnie znaja sytuacje, ale bedzie mi wstyd gdy po raz trzeci sie nie uda. I nie wiem jak ja to wytrzymam. Ech, jak dobrze ze tu mozna sie wygadac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2016, 21:02
-
nadziejaaaaa wrote:Nie powinnam nikogo zadreczac swoimi bolączkami.. Cały czas staram sobie to wszystko wytłumaczyć.. Nie łatwo jest być wśród znajomych którzy wiecznie zadają pytanie "kiedy wy się postaracie o swoje dzieci" ciężko cokolwiek odpowiedzieć.. Tak naprawdę co powiedzieć osobom które nie wiedzą co nas spotkało i na pewno nie zrozumieją Nas..
Ciężko lekko żyć..
wiesz co.. też słyszałam te pytania.. ciągle.. na urodzinach wujkowie.. ciotki.. w pracy.. znajomi. . i poprostu coś we mnie pękło i teraz za każdym razem mówie, że "jestem JUŻ po ciąży biochemicznej i poronieniu jakieś jeszcze pytania?" zazwyczaj słyszę wtedy "przepraszam, ojej, albo przykro mi" ale więcej ten temat nie jest poruszany.
Na początku się wstydziłam tego, że poroniłam.. ale teraz takie są fakty i nie chcę tego ukrywać. nie ogłaszam tego wszech i wobec ALE skoro ktoś interesuje się kiedy będziemy mieli potomstwo to niech wie co już przeszliśmy..
otatnio taki numer zrobiłam na urodzinach rodzinnych.. pijany wujek darł się przez pół stołu czemu nie pije.. że pewnie w ciąży jestem.. a ja głośno odpowiedziałam, że już nie bo nie dawno poroniłam. . ale dostał w łeb od ciotkiFasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Haana nie myśl w ten sposób że Ci będzie wstyd...
chociaż coś w tym jestem,ja postanowiłam że teraz nie będę nikogo informować jak zajdę (no wiadomo oprócz Was) żeby pozniej w razie niepowodzenia (tfu,tfu-a miałam myśleć tylko optymistycznie..)nikomo się nie tłumaczyć... -
Niebieskaa wrote:Madera, a wiesz jakie były przyczyny Twoich poronień? 15 tydzien to juz 2. trymestr a jednak maluszek odszedł
Rok temu synek obumarl w 12tyg5 dniu a dowiedzialam sie w 15tyg6 dniu. Teraz we wrzesniu podobnie tylko corka odeszla w 11tyg6dniu a dowiedzialam sie 13tyg3dniu. Przyczyna na razie nie znaleziona jestesmy w trakcie szukania. Po tym pierwszym 2 roznych ginekologow mowilo mi zeby za wielu badan nie robic bo to mogl byc przypadek. Teraz juz szukamy. Jutro powinnam miec 3 nastepne wyniki zwiazane z zakrzepica dam wam znac.
W srode bedzie ciezki dzien pokropek naszej coreczkijuz 2 aniolek w jednym miejscu..
-
Ja miałam rodzić 2 tyg temu. Razem z koleżanką - ona urodziła...
Co do pytań to mi też takie zadają - i o ile na początku nie wiedziałam jak powiedzieć o tym co się stało, tak teraz odpowiadam, że mam synka ale zmarł. Oczywiście pytającemu robi się głupio ale mi też nie jest miło ciągle wysłuchiwać, że już czas na dziecko.
To, że straciłyśmy nasze wymarzone szczęścia nie jest powodem do wstydu.Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
a tak w ogólę to już plamię. kuźwa. od kiedy ja plamię przed @? ;/
na 9 listopada umówiłam się do nowego ginekologa, którego pasją jest leczenie niepłodności.
no nic. teraz bedę żyć do 9 listopada.a Wy razem ze mną
:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2016, 21:32
Madera2000, jatoszka lubią tę wiadomość
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
ruda9215 wrote:wiesz co.. też słyszałam te pytania.. ciągle.. na urodzinach wujkowie.. ciotki.. w pracy.. znajomi. . i poprostu coś we mnie pękło i teraz za każdym razem mówie, że "jestem JUŻ po ciąży biochemicznej i poronieniu jakieś jeszcze pytania?" zazwyczaj słyszę wtedy "przepraszam, ojej, albo przykro mi" ale więcej ten temat nie jest poruszany.
Na początku się wstydziłam tego, że poroniłam.. ale teraz takie są fakty i nie chcę tego ukrywać. nie ogłaszam tego wszech i wobec ALE skoro ktoś interesuje się kiedy będziemy mieli potomstwo to niech wie co już przeszliśmy..
otatnio taki numer zrobiłam na urodzinach rodzinnych.. pijany wujek darł się przez pół stołu czemu nie pije.. że pewnie w ciąży jestem.. a ja głośno odpowiedziałam, że już nie bo nie dawno poroniłam. . ale dostał w łeb od ciotki
Masz rację. Takie pytania powinny spotykać się z konkretną odpowiedzią. Czasem człowiek ma tak dość innych ich wyobrażeń o tym ze skoro oni maja dzieci to przecież to jest takie jak pstrykniecie na palcach.. Przepraszam za dosadnosc ale nikt z tych ludzi którzy nas otaczają nie spodziewa się ze dla kogoś takie słowa mogą być jak wicie noża w serce..
Strasznego mam doła z tego powodu. Wszędzie widzę kobiety w ciąży i otaczające mnie kochane dzieci i odrazu łzy cisną mi się do oczu..Aniołek7.10.2016.
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą.. one tylko zmieniają datę przyjścia na świat"
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto,,Mutacje,Trombofilia... Niekończąca się opowieść...
In vitro start kwiecień 2019
Punkcja 15.04 pobrano 12 komórek
Transfer 16.05
7dpt beta 49 😍
9dpt 151 😍
11dpt 350 😍
15dpt 2148 😍
18dpt 6823 😍
22 dpt mamy ❤️ 😍😍 -
nick nieaktualnyJa z kolei spotykam się czasem z pytaniami "Kiedy drugie?". Zawsze mówiłam, że to nie tak prosto, że chcesz i masz i chyba ludziom dawało do zrozumienia, że są problemy. Jakoś nikt nie drążył. A jak komuś powiedziałam o poronieniu to już w ogóle te osoby się wycofywały z dalszych pytań.
Ale fakt, niby to nie nasza wina, że straciłyśmy ciążę, niby żaden wstyd, a jednak jak sobie pomyślę, że miałabym znów przez to przechodzić to czuję się zepsuta, wybrakowana. W pierwszej ciąży ani nie pomyślałam o poronieniu, tylko się bałam jak dam sobie radę, jako matka. W drugiej ciąży też się nie bałam, skoro pierwsza była bez większych problemów (na samym końcu skoczyło mi ciśnienie). Teraz, przy trzeciej, nie ma dnia bez schizy. Boję się cokolwiek planować choćby na miesiąc na przód. Boję się wizualizować to dziecko, wyobrażać sobie, jakie będzie, jakiej płci. Cały czas nie dowierzam, że się urodzi. Jak w piątek rodzinny zapytał mnie, która to ciąża, powiedziałam machinalnie, że druga, dopiero po chwili sprostowałam, że trzecia, bo drugą poroniłam. Czyli zadziałał jakiś mechanizm wyparcia ze świadomości tej straty.
Kiedyś myślałam, będąc po poronieniu, że zajść znów w ciążę to jest sukces, spełnienie marzenia i początek czegoś pięknego. Teraz wiem, że to początek wielkiego stresu i ciągłego strachu. Za 48 godzin mam wizytę u gina. Jestem posrana! -
Elaria ja Ciebie rozumiem w 1000%. Moglabym swoje uczucie opisac dokladnie tymi samymi slowami-niestety. Trzymam kciuki zeby jednak u Ciebie ta trzecia ciaza zakonczyla sie powodzeniem.
-
Dorola31 wrote:Madera będziemy razem z Tobą w tym trudnym dniu :*
Dziekuje dziewczyny...
Powiem Wam hit...jestem normalnie matka roku...dzis sie zorientowalam ze od chyba ok roku zakladam coreczce pieluszki, wlasciwie pantsy, tyl na przod. Dzieki Bogu ze nosi je tylko na noc hehe. Maz jej zalozyl bo mnie nie bylo w domu, spojrzal na obrazek na opakowaniu i teraz sie ze mnie smieje :p
ruda9215, Dorola31, Elaria, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Dobra. Idę ustulic moja cudowna piękna macice do snu. I challenge na dziś dla Was.. Każda na dobranoc mówi swojej macicy coś miłego. I nie ważne czy siedzi tam ktoś czy nie
buziaki ;*
Dorola31, Elaria, Niebieskaa, Arleta, Madera2000 lubią tę wiadomość
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualnyruda9215 wrote:Dobra. Idę ustulic moja cudowna piękna macice do snu. I challenge na dziś dla Was.. Każda na dobranoc mówi swojej macicy coś miłego. I nie ważne czy siedzi tam ktoś czy nie
buziaki ;*
))
Dorola31 lubi tę wiadomość
-
Po pierwszym poronieniu trochę "wstydziłam się" jak to powiedzieć komuś kiedy pytał się kiedy drugie czy coś. Po drugim zaczęłam wykładać kawe na ławe, nie udało nam się już 2 (teraz już więcej) razy, zazwyczaj temat rozmowy szybko się zmieniał bądź padało pare pytań czy jakieś badania planujemy czy coś.
Ciekawe z jaką miną będą na mnie patrzeć lekarze w następnej ciąży, 6 ciąża i jedno dziecko...
No ba, ale na daną chwilę mimo ewentualnych strachów uważam, że to będzie szczęśliwa ciążaMam ewentualny plan działania w razie ciąży i wiem, że jeśli będzie to zdrowa ciąża to nic więcej ode mnie nie będzie zależało jeśli będę się trzymać tego planu
7 listopada wizyta u genetyka wraz z zapoznaniem się wyników, jeśli będzie dobrze bardzo chciałabym żebyśmy wrócili do wzmożonych działań w kierunku powiększenia rodziny, zdaje mi się, że jestem na to gotowa, mój mąż chyba gorzej się boi ewentualnej ciąży niż ja.
Bardzo bym chciała dziewuszki, aby u każdej obecna i kolejna ciąża (te które jeszcze w niej nie są) były szczęśliwe, tak jak moja ma być, koniec kropka
Trzymam kciuki za zbliżające się wizyty brzuszkowe i też za te JESZCZE nie będące w ciąży (jak ja), ale niedługo już w niej będą
Trochę Was zaniedbuję, przyznaję się, ale kompletnie nie mam czasu, praca jak to na wsi, no i ogarnianie tematu hydraulika, wylewekOd końca zimy to się dopiero zacznie, znów hydraulik, glazurnik, itd. itp. czyli wykańczanie się wykańczaniem domu
Ale może w tych okolicznościach prędzej zjawi się upragniona zdrowa ciąża
Madera2000 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny :* Elaria trzymam mocno kciuki i bez nerwów
dziękuję Wam za wsparcie
Aniołek7.10.2016.
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą.. one tylko zmieniają datę przyjścia na świat"
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto,,Mutacje,Trombofilia... Niekończąca się opowieść...
In vitro start kwiecień 2019
Punkcja 15.04 pobrano 12 komórek
Transfer 16.05
7dpt beta 49 😍
9dpt 151 😍
11dpt 350 😍
15dpt 2148 😍
18dpt 6823 😍
22 dpt mamy ❤️ 😍😍 -
nick nieaktualnyJa też trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny!
Jacqu, miło, że zajrzałaś! To prawda, wykańczanie domu wykańcza i jest sprawdzianem dla związku. My chcieliśmy się budować, ale ostatecznie tylko rozbudowaliśmy obecny dom, w którym mieszkamy z rodzicami. Na szczęście to dwa osobne mieszkania. -
Dorola31 wrote:
A jeśli chodzi o obecny wygląd - jestem niska 156cm i niestety z duuużym nadbagażem bo 87 kg... Mam ciemne oczy i czarne włosy. Dużo czarnych włosów na całym ciele
Spokojnego dnia!!
Dorola za te włosy na całym ciele juz Cię lubie