Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do aborcji to ja w zasadzie zgadzam się z Vertigo. Ale nasze społeczeństwo niestety naduzywaloby tego przyzwolenia jak na każdym rogu mogłoby zakończyć życie. Po prostu cześć myślała by ze nawet jak wpadnie to pójdzie na zabieg i z głowy.
Gadua czekaj spokojnie na @ a może się nie doczekasz; )Gaduaaa lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Niebieskaa wrote:Dorola, wybacz jesli uważasz te pytania za zbyt ciekawskie. Ale znasz przyczynę strat? Jesteś prowadzona przez jakiegoś lekarza, ktory ma jakiś plan na ciaze czy nie masz zalecenia leków? Na pewno pisałaś o tym, ale ja potrzebuje więcej czasu, zeby dokładnie zacząć kojarzyć nowe dziewczyny.
Pierwsza ciąża zakończyła się przedwczesnym porodem z powodu niewydolności szyjki macicy. W szpitalu podejrzewali, że mogłam załapać jakąś bakterię i dlatego dziecko chciało opuścić macicę. Ale zrobiono mi szczegółowe badania i nic nie znaleźli.
Przeprowadzono też dokładną sekcję zwłok, ściągnęli z Wrocławia do Jeleniej Góry patologa żeby sprawdzić czy nie było wad genetycznych, które mogły spowodować ten wcześniejszy poród. Ale też nic nie znalazł.
Lekarze stwierdzili niewydolność szyjki macicy. Niestety nie została na czas wykryta skracająca się szyjka i do szpitala trafiłam już z 5 cm rozwarciem.
W kwietniu po poronieniu zlecili mi kilka podstawowych badań i wszystkie miałam dobre. Gin odradzał szukania wad genetycznych gdyż jeżeli była jakaś wada zarodka to nie była ona jakąś wadą powtarzalną (Synek gdyby urodził się w terminie byłby zupełnie zdrowy). Jedyne co wyszło mi nie tak to podwyższone TSH. Miałam 3,430. Od lipca biorę letrox 75 i dziś robiłam wyniki i mam TSH 1,303 także poprawa jest. FT3 i FT4 też w normie.
Mąż też badał nasienie i też jest ok. Dziś jak spytałam gina czy jest coś jeszcze co mogłabym zrobić to się uśmiechnął i powiedział, że jest coś co mam zrobić dziś i w środę.
Zastanawiam się czy na własną rękę nie szukać czegoś, nie robić badań ale sama nawet nie wiem od czego zacząć. Jakiś czas temu postanowiłam sobie, że jeśli do końca roku się nie uda to w styczniu będę pytać o inseminację. Pierwszej młodości już też nie jestem więc nie chcę czekać kolejnych miesięcy z założonymi rękoma.
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Asia87 wrote:Jagus piękne! Niech się goszczą na 9 miesięcy
Dorota piękne jajco do dzieła!
Roma ja juz po. Dwa jajca 23 i 20pregnyl podany w czw spr czy ładnie pękły. Także u nas tez gorące dni
Piękne dwa jajca!!
W tym cyklu wszystkie mamy tyle pięknych jajec, że nie ma bata - musi któreś zaskoczyćKochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Czyli przyczyna prawdopodobnie była ta szyjka hmm tak mi przykro:( Świadomość ze dzieciątko było zdrowe genetycznie jest okrutna. Mi czasami pomaga ta myśl ze moje poronienia wyniknęły prawdopodobnie z ciężkich wad zarodka i tak po prostu musiało sie to zakończyć (tak tłumaczyło moje poronienia kilku lekarzy). Tak sie zastanawiam... problemy z szyjka można zauważyć tylko na usg, prawda? A ja tak rzadko chodze na usg, nie słyszałam zeby ktoś mówił cos o szyjce.. Jesteś rocznik 85?
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Asia87 wrote:Co do aborcji to ja w zasadzie zgadzam się z Vertigo. Ale nasze społeczeństwo niestety naduzywaloby tego przyzwolenia jak na każdym rogu mogłoby zakończyć życie. Po prostu cześć myślała by ze nawet jak wpadnie to pójdzie na zabieg i z głowy.
Gadua czekaj spokojnie na @ a może się nie doczekasz; )
Nasze społeczeństwo teraz też tak myśli - chcę Wam właśnie uświadomić, że legalizacja czy jej brak niczego nie zmianie dla liczby usuniętych ciąż i łatwości dostępu do aborcji. Zmienia tylko jej bezpieczeństwo. I myślę nawet, że zwiększa statystycznie liczbę ofiar tak wśród dzieci jak i kobiet.Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Jestem rocznik 84
Ja mam o tyle żal w sobie, że jest bardzo możliwe, że moją szyjkę prawdopodobnie można było zdiagnozować wcześniej.
Byłam u swojego dawnego ginekologa na wizycie w grudniu i sprawdzał szyjkę, badał i było ok. W styczniu mój gin był na jakimś zwolnieniu więc poszłam na badania do szpitala do kobiety gina, która nie dość, że spóźniła się 3 gdziny, nakrzyczała na mnie w gabinecie tak, że się popłakałam po czym zrobiła usg przez brzuch i kazała wyjść.
Kolejną wizytę miałam 2 lutego i na tej wizycie jak mój gin mnie zbadał to pierwsze pytanie jego było gdzie mam wpisany wynik badania szyjki? Ja mówię, że nie mam bo lekarka ze szpitala mnie nie zbadała. On się tylko złapał za głowę i zaczął chodzić nerwowo po gabinecie po czym kazał czym prędzej jechać do szpitala we Wrocławiu.
Wiedząc, że mam 5 cm rozwarcia nie wezwał karetki ani nic tylko sama musiałam zejść po schodach z 3 piętra z jego gabinetu.
Po porodzie w szpitalu pytałam czy można było wychwycić wcześniej że coś jest nie tak ale powiedzieli mi, że prawdopodobnie można było ale czasem zdarza się, że szyjka się skraca gwałtownie z dnia na dzień.
Plan na kolejną ciąże jest taki, że od razu zwolnienie, kontrole co tydzień i w późniejszym czasie profilaktycznie szew na szyjkę.Niebieskaa lubi tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Czesc. Bylam dzisiaj u gina z moimi krwawieniami co tydzien. Okazalo sie za mam torbiel i przerost blony czy cos takiego. Mam zrobic bete i jak wyjdzie ponizej 5 mam wziac lek ktory ma mi go usunac. Czy mialyscie podobny problem?Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
No i goowno wiem. Na lewym jajniku drobnica. Na prawym 3 - 15 mm, 16 mm i 18 mm. Śladu po pękniętym pęcherzyku brak, płynu w zatoce też. Doktorek mówi, że jeśli to jajo co było w czwartek 17 mm pękło w piątek lub sobotę to on już może tego na usg nie wiedzieć. No albo druga opcja, że gnojek przestał rosnąć. W piątek i sobotę miałam plamienia - śluz z krwią. Doktorek mówi że to mogło być to. Ale w 11 dc? Przy moich 70 dniowych? A wczoraj test owu wyszedł pozytywny. Ale testy już nie raz mnie w bambuko zrobiły a ja głupia zamiast je na hasiok wyrzucić to dalej robię. Generalnie luteiny kazał na razie nie brać, bo wie jak późne mam owulacje i nie chce jej zablokować gdyby dopiero miała być. Za to go lubię - nie mówi że cykl stracony bo w książce tak napisali.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 20:21
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Hm Roma a jest możliwość ze wtedy coś źle zmierzył? to jaki plan idziesz jeszcze zobaczyć co z tymi trzema? Albo będziesz miała 2 owulki :p ale chyba jednak te już nie powinny rosnąć jeśli owu jednak była. Hm dziwne.Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
roma wrote:No i goowno wiem. Na lewym jajniku drobnica. Na prawym 3 - 15 mm, 16 mm i 18 mm. Śladu po pękniętym pęcherzyku brak, płynu w zatoce też. Doktorek mówi, że jeśli to jajo co było w czwartek 17 mm pękło w piątek lub sobotę to on już może tego na usg nie wiedzieć. No albo druga opcja, że gnojek przestał rosnąć. W piątek i sobotę miałam plamienia - śluz z krwią. Doktorek mówi że to mogło być to. Ale w 11 dc? Przy moich 70 dniowych? A wczoraj test owu wyszedł pozytywny. Ale testy już nie raz mnie w bambuko zrobiły a ja głupia zamiast je na hasiok wyrzucić to dalej robię. Generalnie luteiny kazał na razie nie brać, bo wie jak późne mam owulacje i nie chce jej zablokować gdyby dopiero miała być. Za to go lubię - nie mówi że cykl stracony bo w książce tak napisali.
Roma podrzuć mi proszę na priv namiar na swojego lekarza - tak na wszelki wypadek. Bo u tej pani doktor o której mi pisałaś już się nie leczysz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 20:41
-
nick nieaktualnyRoma, a da się coś zrobić z tymi twoimi długimi cyklami? Czym są spowodowane, wiesz?
Moje też zawsze były długie, ponad 30 dni, do 40+, ale sądzę, że to przez otyłość i IO.
Jagna tak się cieszę, że już jesteś po transferze! Wspaniała wiadomość! Długo to trwało? Jak oni podają te blastule? Pipetką? Robią jakieś "wgłębienie" w śluzówce macicy, czy tak po prostu umieszczają je wewnątrz? Sorry, za szczegółowe pytania, ale zawsze byłam ciekawska.
No i dzięki za wklejenie zdjęcia swoich maluszków. Niewiele osób może pochwalić się zdjęciami z tak wczesnego dzieciństwa -
Asiu, też bym pomyślała że źle zmierzył ale mam zdjęcie tego jajca z jego wymiarem...
Ikarku, zaraz skrobnę na priv.
Elaria, zawsze miałam takie cykle. Mam pco i moje jajniki zawsze wyglądają jak plasty miodu. A ostatnio mam też swoją teorię na ten temat - kobiety z takim defektem genów jak kariotyp mozaikowy mają znacznie większe ryzyko zespołu Turnera. Kobiety z tym zespołem to takie wieczne dziewczynki - niski wzrost, słabo rozwinięte cechy kobiece, często brak miesiączki i szybko wygasające jajniki. Z reguły są bezpłodne. Ja oprócz tej nieszczęsnej translokacji mam właśnie kariotyp mizaikowy. Jestem niska, nie mam bioder i ogólnie raczej chłopięcą sylwetkę i od zawsze problemy z miesiaczkami. Moja mama ma ładne kształty, babcie również takie miały więc myślę że być może sprawcą tego jest ta mozaika, tylko po prostu w łagodnej wersji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 21:24
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Ja jak zwykle na chwilkę wpadam
Dziś szybka ale jakże owocna wizyta u gin. Wpadłam po receptę a wyszłam ze zdjęciem usg mojego SYNKA tak tak będę miała drugiego synusia ❤❤Ikarzyca, Gaduaaa, M@linka, Alisa, Elmo13, Elaria, Evita, Asia87, kiti, Madera2000, Natikka123, sylvuś lubią tę wiadomość
23.03.2010 Synuś Mój Skarb
31.03.2016 (*)aniołek(*) {12tc}
-
Ainade wrote:Ja jak zwykle na chwilkę wpadam
Dziś szybka ale jakże owocna wizyta u gin. Wpadłam po receptę a wyszłam ze zdjęciem usg mojego SYNKA tak tak będę miała drugiego synusia ❤❤
no i super
Królowa jest jednaCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Dorola - nie zadręczaj się, ta szyjka mogła puścić tak naprawdę w 1 dzień i niestety zazwyczaj tak jest. Nie udowodnisz tej kobiecie po czasie, że gdyby Cię zbadała, byłoby inaczej. Nie udowodnisz tego sobie. Tego tak naprawdę nie wie nikt, jakby było i co by było gdyby... co by było gdybym nie zeszła po schodach... co by było gdybym poszła dzień/tydzień/2 tygodnie wcześniej. Będziesz się zadręczać, a Twój Syn nadal będzie tak samo martwy.
Musisz o Nim pamiętać, musisz pielęgnować w sobie to wspomnienie i tę miłość, bo za chwilę, za minutkę staniesz kolejny raz w tej sytuacji i dla swojego kolejnego dziecka będziesz musiała znaleźć w sobie siłę, żeby przejść przez piekło ciąży i urodzić w terminie. Rozdrapywanie ran nie pomaga, osłabia.
Jest mi nas bardzo żal. Żal, że straciłyśmy coś tak bardzo bezpowrotnie. Nie tylko nasze dzieci. Ale beztroskęNie ma dla nas bezpiecznej granicy. I nie będzie do końca życia.
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
roma wrote:No i goowno wiem. Na lewym jajniku drobnica. Na prawym 3 - 15 mm, 16 mm i 18 mm. Śladu po pękniętym pęcherzyku brak, płynu w zatoce też. Doktorek mówi, że jeśli to jajo co było w czwartek 17 mm pękło w piątek lub sobotę to on już może tego na usg nie wiedzieć. No albo druga opcja, że gnojek przestał rosnąć. W piątek i sobotę miałam plamienia - śluz z krwią. Doktorek mówi że to mogło być to. Ale w 11 dc? Przy moich 70 dniowych? A wczoraj test owu wyszedł pozytywny. Ale testy już nie raz mnie w bambuko zrobiły a ja głupia zamiast je na hasiok wyrzucić to dalej robię. Generalnie luteiny kazał na razie nie brać, bo wie jak późne mam owulacje i nie chce jej zablokować gdyby dopiero miała być. Za to go lubię - nie mówi że cykl stracony bo w książce tak napisali.Antoś IVF,Julisia natural