Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna 75 wrote:To nie tak M@linka,poprostu sikalam drugi i trzeci raz i papier byl czysty,tylko troszke z lutką sluzu zeszlo bezowego teraz,moze za wczesnie tak panikowac.Jesli cos bedzie to predzej pojade z rana do mojego gina do kliniki a nie do mojego szpitala bo nie slynie z dobrego slowa,ewentuslnie Kraków jakis szpital.Dzieki ze jestescie
Jaguś w razie czego polecam MSW na Galla w Krakowie. Ordynator jest dziwakiem i ja go nie polubilam ale bardzo się angażuje w pracę i cały zespół jest w nim zakochany, reszta lekarzy miła i wspolczujaca, cudowne pielęgniarki. Tam jest tylko ginekologia, nie ma położnictwa więc to plus.Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Asia87 wrote:Obydwie mutacje masz hetero? A1298C też?
Ja tez mam obie hetero. Poczytaj sobie forumowa tabelke, tam dokładnie jest co i jak ktora ma i co i jak która bierze
Ja mam brać Clexane od pozytywnego testu, ale to chyba bardziej na podstawie V-Leiden
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 11:44
-
Evita wrote:Jaguś w razie czego polecam MSW na Galla w Krakowie. Ordynator jest dziwakiem i ja go nie polubilam ale bardzo się angażuje w pracę i cały zespół jest w nim zakochany, reszta lekarzy miła i wspolczujaca, cudowne pielęgniarki. Tam jest tylko ginekologia, nie ma położnictwa więc to plus.Antoś IVF,Julisia natural
-
Tak, ja bym pojechała zeby sie dowiedzieć ze nie ma patologii w obrazie usg. Nie po to,żeby się leczyć ale żeby dostać wiece informacji (zniekształcenie pęcherzyka, odwarstwianie, brak tętna). Ja bym tak zrobiła choć to nie ma większego sensu. Zrobilabym to dla siebie. Ja nie mówię Jagnie co ma zrobić. Pytacie jak zrobiłby Vertigo jako Vertigo a nie jako lekarz Jagny.
M@linka lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Skrzacie, ja, ja, ja! ja polubie i chce poczytac i chetnie cos zamowie i odbiore w grudniu, jak nie w grudniu to po porodzie:)
Martynko, wspanialy Tymcio, jaki juz duzy, a jak Twoja relacja z mezem? jesli to zbyt prywatne pytanie to wybacz, po prostu zadam i wymagam dla Ciebie opieki i troski!
Ha! siedze w pracy i sie wzruszam... mam taka radoche i wzruszenie z odczuwania naszej kochanej Chrupinki, ze nawet nie macie pojecia. Maz byl kilka dni w Pl, wraca dzisiaj... matka oczywiscie znowu dorwala jakis gadzet do pokoju dla Marianki...ale co chcialam napisac, przez te kilka dni nie czulam sie tak samotna jak kiedys...bo jestem razem z Marianka, idziemy sobie razem do pracy, przygotowujemy razem obiad, ogladamy razem filmy i czytamy. Wczoraj byla tez ze mna na babskim spotkaniu. A jak jeszcze od czasu do czasu puknie do mnie przez brzuch to juz w ogole nachodzi mnie dreszcz radosciDorola31, Evita, AsiaPoli, Elmo13, skrzat1988, kiti, sy__la, M@linka, Elaria lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Jagus super plan! Trzymam mocno kciuki!
-
nick nieaktualnyannak wrote:Aiwlys,
Witaj.
O ile pamiętam, już kiedyś tu u nas byłaś
Trzy poronienia to sporo... Czy poszukiwałaś przyczyn? Udało Ci się coś znaleźć, czegoś dowiedzieć? Bo trudno tu mówić o przypadku...
Trzymam kciuki, żeby tym razem się wreszcie udało.
-
Tule Cie Evitka... mi tez przykre wspomnienia wrocily...potworny strach w tej ciazy, jak zbaczylam krwawienia i latalam jak swir co 2 dni na bete, czekajac na wizyte serduszkowa.
Niestety te wspomnienia sa tak zywe, ale dzieki nim tak dobrze sie tutaj rozumiemy.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualny
-
Alisa wrote:Homozygota podobno gorsza od heterozygoty.
Ale najpełniejszej odpowiedzi udzieli Ci Annak bo ja niestety do końca nie znam sięno cóż nakręciłam się dlatego męcze Was pytaniami, i tak musze iść do genetyka i gina. Dziękuje za każdą odpowiedź.
A do Annak wysłalam privwięc jak znajdziesz chwilkę Aniu to pomęcze Cie na privie
Jagienko, pewnie,że zobaczysz serduszko i tak jak mówisz od razu na l4, daj znać jak rozmowa z ginemWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 12:51
Alisa lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Skrzaciku,
Tak, ja robiłam sono HSG w Invimedzie.
To było 2,5 roku temu, więc nie pamiętam dokładnej ceny, ale było to chyba ok. 600 zł.
Przed zabiegiem była obowiązkowa wizyta u lekarza. Ta wizyta to był jeden wielki żart, według mnie.
Pan doktor w pierwszym zdaniu pyta mnie, ile się staramy. Ja na to, że właściwie to nie jest tak, że my się staramy. Bo ja nie mam owu, ani miesiączki, endometrium mi nie rośnie, no i muszę się zdiagnozować, żeby móc przejść na leczenie u lekarza od niepłodności. A ten doktor do mnie: "No to chyba w państwa przypadku najlepszą opcją byłoby in vitro". Powiedział to w drugim zdaniu. Ja zdębiałam. Bo akurat kompletnie nie byliśmy przpadkiem do in vitro. Mąż z rewelacyjnymi wynikami, a ja z niedziałającym organizmem. Mieliśmy za sobą jakieś 7 miesięcy bez cykli, a on o in vitro. Akurat nie tego potrzebowaliśmy, tylko dobrej stymulacji (co się potem potwierdziło).
Ale kompletnie zignorowałam jego poradę.
W kolejnym zdaniu podpisał mi jakiś papier i poszłam się umówić na termin sono.
Sam zabieg robił ten sam lekarz. Ale tu już był bardzo ok. Nic nie bolało, nie czułam się źle, przeszło to nadzwyczaj łagodnie. Także sumarycznie było ok. Tylko ta pierwsza wizyta kiepska.
* * *
Co do reklamy, to tak się składa, że reklama i media to moja branża od nastu latWięc gdybyś potrzebowała jakiejś konsultacji, to służę pomocą
A zdradzisz, do jakiej grupy docelowej kierujcie swoje produkty? Do młodych? Czy macie też coś dla osób dojrzałych? -
nick nieaktualnyAsia87 wrote:no żesz qwa.. eh im głębiej w las tym gorzej
Dziewczyny mówiły by iść zbadać to czy tamto a ja nie!!! I to chyba wynikało ze strachu by czego nowego nie dowiedzieć się.
Z drugiej zaś strony jak wiemy z czym walczymy to lepiej:-)
Bo i można odpowiednie leki, suplementy włączyć.
A tak żyjemy w niewiedzy...
-
aiwlys wrote:Annak druga ciąża zaowocowała moim małym szczęściem
Tak, tak, wiem, wnioskuję po Twoim podpisie
Ale, jak rozumiem, trwają starania o towarzystwo dla Mikołajka. -
vertigo wrote:Bo tak jest skuteczniej złapać wszystkie dzieci, potem zaczynają się rozpełzać, matki zaczynają świrować i nie chcą szczepic. Nas nie stać na leczenie Wzw za pół miliona złotych jak można zaszczepić za sto złotych. Może Norwegię stać.
No OK, może i tak jest prościej, wygodniej może i taniej choć tego nie rozumiem bo sczepionka to szczepionka czy podana w 1 dobie czy w 12 roku życia chyba kosztuje tyle samo?!?! A nawet jeśli dziecko czy nastolatek ma mieć robioną jakąś operację to i tak musi się na wzw B zaszczepić... ale chciałam inne pytanie zadać, czy aby na pewno te przeciwciała, które niby się wytworzą u noworodka zostają na całe życie jeśli podaje się na tak wczesnym etapie?? Bo doczytałam w naukowych wpisach, że właśnie później trzeba to i tak powtarzać bo ona jest mało skuteczna i w późniejszych latach takie dzieci mają brak przeciwciał.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Evitka, Niebieskaa,
To będzie z nami już na zawsze i do końca.
Ja jestem w 20 tc i powiem Wam, że za każdym (za-każ-dym!) razem w toalecie sprawdzam czy nie ma nic czerwonego albo brązowego. Taką traumę mam...
Choć, jak wiecie, w tej ciąży, nie było to złym zwiastunem, a i w poprzednich nie miałam krwawień przed poronieniami.
Powiem Wam, że jak mi kiedyś @ wróci, to chyba nawet jej będę się bać... -
hej dziewczyny,dlugo mnie nie bylo,ale od dwoch tygodni jestem chora,poprostu juz mnie to wykancza,tu w Uk nic nie daja,bylam dwa razy u lekarza,wczoraj przepisal mi antybiotyk z wielka laska,zebym go wziela jak mi sie w razie pogorszy..juz chyba gorzej byc niemoze,wzielam od razu.Mam taki kaszel ze pluca wypluwam,a od paru dni doszly zatoki i bol ucha,leb mi rozwala,jeszcze w miedzyczasie bylo zapalenie pecherza,ktore dwa tyg.temu chyba wzielam omylnie za owulacje,dzis jest 31 dzien po poronieniu,ale miesiaczki jakos niewidac.wogole niemam sily na nic i wciaz mi smutno,niewiem kiedy to przejdzie,nic mnie nie cieszy,nawet moja mala kruszyna poprawia mi humor tylko na chwile,ogolnie to wciaz rycze,nawet niewiem czasem czemu,po prostu czuje ze mi zle i smutno,az sie sama na siebie wkurzam,bo juz ludzie zaczynaja zauwazac,jest w tej chwili dobra kolezanka tutaj z polski,przyjechala na dwa tygodnie w odwiedziny ,spotykamy sie czesto,chcialam z nia pogadac,ale nieumiem nawet z nia,zaraz zaczynam ryczec i niemoge mowic nic,zreszta ona w ciazy niechce jej denerwowac,a po drugie jak mam z kims pogadac,tak mi radzil lekarz,jak wydaje mi sie ze nikt tego nie zrozumie,chlop sie wciaz pyta czemu jestem smutna,no kur...b tak sie czuje nawet z nim nie umiem gadac,boje sie wrocic do pracy,niemam sily na to ,co ja mam zrobic
-
Jagna 75 wrote:Bylam przed chwilą w ubikacji,na papierze przy podcieraniu jasno rózowy mocz..Mam nadzieje ze nie bedzie powtórki..
Jagna, ja miałam jasnoróżowy mocz przy zapaleniu pęcherza 2 tyg temu.. nic nie szczypie, nie piecze??Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 12:21
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Evita wrote:Jagusiu ja Cię nie chce straszyć ale też nie lubię na siłę pocieszać.. u mnie beżowy śluz to był koniec... Weź n/z i jedź do szpitala prosze Cię za długo walczylas o swoje szczescie
Kurde, Jagna, ja bym pojechała do szpitala/kliniki to sprawdzic - dla Twojego i naszego spokoju.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]