Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJagna, powodzenia na wizycie! Niby ruchy najwcześniej od 16 tc czuć, ale kto cię tam wie
Na rzyganko siostry to chyba nic bez recepty nie ma, struła się, czy grypa żołądkowa?
O badaniach dziewczyn zwyczajowo się nie wypowiem, bo się nie znam
Niebieska, mój gin nie robił mi wymazu, muszę go o to zagadać. Raz mi sprawdzał ph pochwy i powiedział, że jest dobre, czy to było pod kątem infekcji? Tyle już tu czytałam o bezobjawowych infekcjach, a za każdym razem umknie mi z pamięci, by zapytać.
A propos świąt w zamku. Nigdy nie spędzałam świąt poza domem, czy domem kogoś z rodziny. Jak to jest, jak wokół tylu obcych i kelnerzy się kręcą. Jest atmosfera rodzinności, prywatności? Znam atmosferę z imprez sylwestrowych czy karnawałowych i czasem w takim przypadkowym tłumie znajdzie się ktoś, kto nie umie się zachować. W Polsce te świąteczne biesiady przeciągają się długo, a w takim przybytku, jak to wygląda? Jest ktoś, kto dba o świąteczną oprawę, śpiewanie kolęd? A co z prezentami, każda rodzina nie ma pewnie swojej choinki, jak to jest rozwiązane? Wybacz głupie pytania, ale po prostu nie wiem.
Magda, palenia w ciąży nie umiem wybaczyć. Mam koleżankę, która zaszła w ciążę właściwie zaraz po mnie na początku tego roku, pod koniec września urodziła. To drugie dziecko, w obu ciążach paliła. Właściwie to ograniczyłam kontakty z nią do minimum, bo za dużo nerwów mnie to kosztowało.
-
Ja mam to samo, od razu waliłabym patelnią przez łeb takie palaczki
Moja koleżanka z podstawówki z klasy urodziła w wieku 18 lat pierwszą córkę, dziewczyna ma teraz 15, ciągle w szpitalach, problemy z sercem, a ta się dziwi... Ciekawe czy pamięta, jak z wieeeelkim brzuchem zaciągała się tak, że jej uszami szłoMamaokruszka lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Justa87 wrote:Jak sa zle wyniki to sterydy czy szczepienia?jest tez takie cos jak inrtalipid na to?
encorton i intralipidMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Dorola31 wrote:Dzień dobry:)
Ja już od pół godziny na posterunku w pracy... Ale zaraz zbieram się i jadę zbadać progesteron. Niestety po badaniu znów robota
Hmm, jakiś gorszy mam dziś dzień i tylko marudzić mi się chce
Wichrowe-wzgórza, koleżanka nie zła - nie ma co.
Zresztą pewnie większości z nas zdarzało się słyszeć nietrafione komentarze.
Ja np miesiąc po urodzeniu mojego Mateuszka, miesiąc po tym jak zobaczyłam jego śliczną buźkę, miesiąc po tym jak dotykałam jego maleńkiego ciałka, miesiąc po tym jak zmarł, na pytanie o to o jak tam u mnie - rozpłakałam się. Usłyszałam wtedy od "znajomej" - "A ty co, jeszcze płaczesz po nim? Ale jak to? Przecież nie zdążyłaś się do niego przyzwyczaić. Nie miałaś go w domu, nie przytulałaś go..."
A ja Go kochałam od momentu kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście...
co za bezmozgowie !! jak mozna takie rzeczy gadac? nie no brak slow normalnie!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Koteczko i ja za Ciebie trzymam kciuki! U mnie @ ma być 9.01, sikańce chyba zacznę robić wcześniej. Właśnie też stwierdziłam, że jeśli nie pójdzie w tym cyklu to ja już nie wiem! Mój chłop mówi, że w tym miesiącu próbuję go zaprzytulać na śmierć
Nie narzeka, ale chyba się trochę stresuje, czy się uda.
Genshirin gratulacje!!! Cudny Żeluś!Rośnijcie zdrowo!
PS. Ciocie czekają na foteczki
Ulli &&&&& za wizytę i za dwa bijące serduszka
Yoselyn wpółczuję przeżyć w święta. Wierzę, że w nadchodzącym roku i do Ciebie uśmiechnie się los i przyniesie Ci nie tylko dwie kreski ale też zdrowego bobasa na końcu tej trudnej drogi
Dziękuję za kciuki!
Co do encortonu to u mnie nie ma póki co wskazań medycznych. Zobaczymy co jutro powie mi immunolog, wszystko może się jeszcze zmienić. A jaki dokładnie zestaw miałaś w ciąży jeśli mogę spytać?
Natikka &&&& za pozytywne testowanko. Będziemy we trzy testować prawie w tym samym czasie
Evitka jak to mówią w moich rodzinnych stronach, na grypę najlepszy jest rumianek... Rum rozgrzeje, Janek wy...pie i po grypie!A tak serio to imbir + cytrynka + miodek i do łóżeczka. Nic tak nie przegania zarazków jak porządna dawka ruchu
Wichrowe Wzgórza nie zazdroszczę koleżanki. Niektórzy to powinni się mocno puknąć w czerep zanim buzię otworzą. Widzę, że i u Ciebie zbliża się testowanie
Dorola ojojam Cię. A na takie znajome to ja mam tylko jeden sposób. Niestety nielegalny w naszym krajuCo za głupia krowa no! Jak można powiedzieć coś takiego! Człowiek bez krzty empatii.
Jagusiu nie do końca się zgodzę, że kobiety które łatwo zaszły w ciążę i szybko ją straciły cierpią mniej... Ja zaszłam w pierwszym „cyklu starań”, straciłam moje maleństwo w 7 tc i od pół roku próbuję żyć normalnie ale nie umiem. Są dni, że boli do utraty tchu. Ale rozumiem co mogłaś mieć na myśli. Trochę niefortunnie się wyraziłaś, zabolało.
Na ruchach maluszka się nie znam kompletnie. Ale gratuluję rozpoczęcia 13 tygodnia!
Justa no to kciukasy za pozytywne wyniki testowania!Szwagierki to iście diabelski wynalazek. Moja rzuciła tekstem, że ona nie zamierza się tak spuszczać nad swoim poronieniem jak ja. Szkoda, że nie umiała powiedzieć mi tego w twarz.
NK nie robiłam ale planuję zrobić w piątek.
Niebieska cholercia, zmartwiłam się. Mam szczerą nadzieję, że to nic poważnego. Gratki 1700 postów
Magda rozumiem Cię doskonale. Z moją szwagierką jest dokładnie tak samo. Nie była jeszcze u lekarza a już cała rodzina wie, większość znajomych też. Poprzednią ciążę straciła, jest tuż przed 40 więc ryzyko jest spore a ona trąbi o tym na prawo i lewo. Modlę się, żeby z dzieckiem było wszystko ok i żeby nie musiała potem znosić lawiny głupich komentarzy. Mam chociaż nadzieję, że fajki rzuciła bo kilka miesięcy temu kopciła jak smok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 11:51
Yoselyn82, Genshirin lubią tę wiadomość
-
Elaria, Wichrowe Wzgórza nie wyobrażam sobie palenia w ciąży. Jak widzę dziewczyny z brzuszkiem i petem w garści to mam ochotę strzelić w twarz, tak na otrzeźwienie. Moja mama paliła za każdym razem jak była w ciąży. Prawdopodobnie dzięki temu miałam zrąbane dzieciństwo, bez przerwy leki, antybiotyki, lekarze. Chorowałam na potęgę, podobnie moje rodzeństwo. Sama paliłam wiele lat, w momencie, w którym dowiedziałam się o pierwszej ciąży, rzuciłam od razu, w sekundzie nabrałam wstrętu do fajek. Niestety po poronieniu wróciłam do palenia. Tym razem nie zamierzałam ryzykować i rzuciłam wcześniej. Dziś mijają mi 42 dni bez papierosa
-
Mamaokruszka wrote:Koteczko i ja za Ciebie trzymam kciuki! U mnie @ ma być 9.01, sikańce chyba zacznę robić wcześniej. Właśnie też stwierdziłam, że jeśli nie pójdzie w tym cyklu to ja już nie wiem! Mój chłop mówi, że w tym miesiącu próbuję go zaprzytulać na śmierć
Nie narzeka, ale chyba się trochę stresuje, czy się uda.
Genshirin gratulacje!!! Cudny Żeluś!Rośnijcie zdrowo!
PS. Ciocie czekają na foteczki
Ulli &&&&& za wizytę i za dwa bijące serduszka
Yoselyn wpółczuję przeżyć w święta. Wierzę, że w nadchodzącym roku i do Ciebie uśmiechnie się los i przyniesie Ci nie tylko dwie kreski ale też zdrowego bobasa na końcu tej trudnej drogi
Dziękuję za kciuki!
Co do encortonu to u mnie nie ma póki co wskazań medycznych. Zobaczymy co jutro powie mi immunolog, wszystko może się jeszcze zmienić. A jaki dokładnie zestaw miałaś w ciąży jeśli mogę spytać?
Natikka &&&& za pozytywne testowanko. Będziemy we trzy testować prawie w tym samym czasie
Evitka jak to mówią w moich rodzinnych stronach, na grypę najlepszy jest rumianek... Rum rozgrzeje, Janek wy...pie i po grypie!A tak serio to imbir + cytrynka + miodek i do łóżeczka. Nic tak nie przegania zarazków jak porządna dawka ruchu
Wichrowe Wzgórza nie zazdroszczę koleżanki. Niektórzy to powinni się mocno puknąć w czerep zanim buzię otworzą. Widzę, że i u Ciebie zbliża się testowanie
Dorola ojojam Cię. A na takie znajome to ja mam tylko jeden sposób. Niestety nielegalny w naszym krajuCo za głupia krowa no! Jak można powiedzieć coś takiego! Człowiek bez krzty empatii.
Jagusiu nie do końca się zgodzę, że kobiety które łatwo zaszły w ciążę i szybko ją straciły cierpią mniej... Ja zaszłam w pierwszym „cyklu starań”, straciłam moje maleństwo w 7 tc i od pół roku próbuję żyć normalnie ale nie umiem. Są dni, że boli do utraty tchu. Ale rozumiem co mogłaś mieć na myśli. Trochę niefortunnie się wyraziłaś, zabolało.
Na ruchach maluszka się nie znam kompletnie. Ale gratuluję rozpoczęcia 13 tygodnia!
Justa no to kciukasy za pozytywne wyniki testowania!Szwagierki to iście diabelski wynalazek. Moja rzuciła tekstem, że ona nie zamierza się tak spuszczać nad swoim poronieniem jak ja. Szkoda, że nie umiała powiedzieć mi tego w twarz.
NK nie robiłam ale planuję zrobić w piątek.
Niebieska cholercia, zmartwiłam się. Mam szczerą nadzieję, że to nic poważnego. Gratki 1700 postów
Magda rozumiem Cię doskonale. Z moją szwagierką jest dokładnie tak samo. Nie była jeszcze u lekarza a już cała rodzina wie, większość znajomych też. Poprzednią ciążę straciła, jest tuż przed 40 więc ryzyko jest spore a ona trąbi o tym na prawo i lewo. Modlę się, żeby z dzieckiem było wszystko ok i żeby nie musiała potem znosić lawiny głupich komentarzy. Mam chociaż nadzieję, że fajki rzuciła bo kilka miesięcy temu kopciła jak smok.
przy iui mialam lutke, dupka i encorton 10 mg
przy in vitro pierw mialam fragmin, lutinus, encorton potem acard, encorton i intralipid w dniu traansferu, dupka i lutinus a ostatnio jescze dolozony mialam acard DZis robilam badanie allo mlr i zobaczymy jaki wynik. Byc moze ze wtedy jakis lek dodatkowo jeszcze od immunologa. Na pewno intralipid 2 tyg przed i w dniu transferu albo jak zaczne starania. na ta chwile ze nie potrzebne mi sa szczepienia ale zobaczymy co powie po badaniach, bo wtedy albo wlewka domaciczna albo zastrzyk w brzuchWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:01
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Elaria wrote:Niebieska, mój gin nie robił mi wymazu, muszę go o to zagadać. Raz mi sprawdzał ph pochwy i powiedział, że jest dobre, czy to było pod kątem infekcji? Tyle już tu czytałam o bezobjawowych infekcjach, a za każdym razem umknie mi z pamięci, by zapytać.
A propos świąt w zamku. Nigdy nie spędzałam świąt poza domem, czy domem kogoś z rodziny. Jak to jest, jak wokół tylu obcych i kelnerzy się kręcą. Jest atmosfera rodzinności, prywatności? Znam atmosferę z imprez sylwestrowych czy karnawałowych i czasem w takim przypadkowym tłumie znajdzie się ktoś, kto nie umie się zachować. W Polsce te świąteczne biesiady przeciągają się długo, a w takim przybytku, jak to wygląda? Jest ktoś, kto dba o świąteczną oprawę, śpiewanie kolęd? A co z prezentami, każda rodzina nie ma pewnie swojej choinki, jak to jest rozwiązane? Wybacz głupie pytania, ale po prostu nie wiem.
Kochana, my spedzalismy raz Wielkanoc i raz Boze Narodzenie w gorach w miejscu, do którego jeździmy od lat i było swietnie, bo jesteśmy dość narciarska rodzina i mielismy sporo radochy z nart i deski. W tym roku to ja zarzadzilam swieta poza domem i wybrałam oferte w zamku Kliczkow, polecam obejrzec fotki, bo swieta w takim miejscu maja swój klimat. Oczywiiscie nie chciałabym każdych swiat spedzac poza rodzinnym domem, ale jednak widze sporo plusow.My mamy mieszkanie w No, nie mamy we wro, siostra ma mieszkanie we wro,ale wynajmuje, rodzice maja mieszkanie już naprawdę przystosowane glownie dla dwojki osob i jak nagle zjezdza się tyle osob to jest ciasno, nie można np. pierwszego dnia swiat spedzic u kogos z rodziny i wlasciwie cale swieta sa na glowie mojej mamy. A jak spotykamy się wszyscy to nikt nie chce latac w kuchni i myc garów...bo itak sporo czasu spędzamy razem we wro. Obawialam się organizacji tych swiat i kiepskiego jedzenia, tymczasem było naprawdę swietnie. Byliśmy na wycieczkach w okolicznych miejscach, dodatkowo organizator zapewnial zabawy i rozne aktywności z animatorem dla dzieci, dodatkowo za male pieniądze można było wykupić np. przejazdy bryczka z pochodniami albo ognisko, albo nauke jazdy konnej. W zamku jest spa, sauna, basen (basen w cenie,wiec można było z tego korzystać). Goscie byli moim zdaniem ludzmi z klasa i tak wlasnie się zachowywali, nie było zadnych nieprzyjemnych sytuacji np. z powodu nadużycia alkoholu. Wigilia, sniadania i jedzenie swiateczne było różnorodne i pyszne. Typowo rodzinnej atmosfery nie było, ale sale zamku sa przestronne, wiec nie siedzieilismy jak w ciasnej restauracji, co do kelnerow...to np. mojej mamie było bardzo milo, ze ktoś jej zabiera brudny talerz w swieta hehe. Kelnerzy byli bardzo mili, pogadali itd. Był nawet pan, który przygotowal codziennie cos na zywo np. rozne desery (haha jego stanowisko zamiast live cooking, nazwane było live cocking wiec mielismy niezły ubaw). Po wigilii był koncert koled. Co do prezentow to była wielka choinka i Mikolaj rozdawal dzieciom prezenty. Było to tak zorganizowane, ze rodzice przekazywali wcześniej prezenty i mikolaj wywolywal dzieci i prosil o piosenke, wierszyk itd. Na pewno nie było intymnej atmosfery przy lamaniu się opłatkiem, bo ciężko o taka atmosferę w dużej sali zamkowej z innymi ludzmi. My prezenty daliśmy sobie we wro dzień wcześniej. Na pewno nie jest to forma swiat, która przypasuje wszystkim ale my bardzo odpoczęliśmy i skupiliśmy się na sobie i roznych aktywnościach. Sporo było mieszanych rodzin, bo slyszalam dużo j. ang, niemieckiego, także hiszpański i holenderski. Wiec podejrzewam, ze spora czesc gości mogla być w takiej syt jak my...ludzie z zagranicy, którzy nie maja mieszkan/domow w pl, wiec jak nagle zjezdza się sporo ludzi to ciężko o miejsce itd. Alez się rozpisałam:))) zmykam zaraz na przeceny,ale nie dla mnie tylko dla Chrupki, choć kto wie, może cos znajde na mój brzuszek. A wieczorem babska nasiadowa:)
Elaria lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
hahaha Mamookruszka, nawet nie zwrocilam uwagi na to, ze już tyle wyprodukowałam! a myslalam kiedys, ze będę na forum tylko do czasu zajścia w ciaze:) pamiętam jak kiedyś zadawalam setki pytan o lekarzy, badania, leki itd. Ja często milcze w Waszych sprawach bo nie znam się np. na ana, ale zawsze odpisuje jak mam jakas wiedze/doświadczenie na ktorys poruszany temat.
Najwazniejsze, ze Chrupina rosnie pięknie i buszuje w brzuchu, reszte da się wyleczyć, tylko musze być czujna cala ciaze i wiem, ze będzie kolejna ostra rozmowa z polozna/lekarzem z No, musze po prostu wszystkiego pilnować i na każdym kroku walczyc o inne podejście do mojej ciąży, bo na takie jakie jest w No ja się po prostu nie zgadzam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:04
Elaria, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualnyMamaokruszka, żeby z tym chorowaniem to była prawda, ja nie paliłam i nie palę, ani mój mąż nie palił i nie pali. Córka była 22 miesiące na piersi, a ledwo poszła do przedszkola, w wieku 3 lat, to zaczęło się chorowanie! Wiecznie katar, zapalenia uszu, duży niedosłuch, mówienie, jakby miała kluski w gardle, 2 operacje migdałków, po po roku od pierwszej migdałki odrosły, operacja nacinania bębenków usznych celem usunięcia wydzieliny z ucha wewnętrznego, ciągłe zwolnienia, ciągnęło się to 3 lata. Dopiero po skończeniu 6 lat odczuliśmy różnicę. Teraz łapie coś lekkiego raz, na jakiś czas.
Z moich szkolnych obserwacji widzę, że najmniej chorują dzieciaki, które całe dnie biegają po dworze, często niekompletnie ubrane, takie co to biorą pajdę chleba w garść i do zmroku matka nie wie, gdzie toto się podziewa.
-
nick nieaktualnyNiebieska, ja to rozumiem, jak się widzi z rodziną rzadko, to faktycznie lepiej coś porobić wspólnie niż obarczać jedną osobę całym gotowaniem i sprzątaniem i tym całym zamieszaniem.
O, wyprzedaże... może i ja bym skoczyła do miasta? Może jutro.
A z tą babską nasiadówką, to parsknęłam śmiechem. U nas mówi się posiadówka, a nasiadówka kojarzy mi się z moczeniem gabrychy w jakimś wywarze, np. z kory dębowejMamaokruszka, Natikka123, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Elaria wrote:Mamaokruszka, żeby z tym chorowaniem to była prawda, ja nie paliłam i nie palę, ani mój mąż nie palił i nie pali. Córka była 22 miesiące na piersi, a ledwo poszła do przedszkola, w wieku 3 lat, to zaczęło się chorowanie! Wiecznie katar, zapalenia uszu, duży niedosłuch, mówienie, jakby miała kluski w gardle, 2 operacje migdałków, po po roku od pierwszej migdałki odrosły, operacja nacinania bębenków usznych celem usunięcia wydzieliny z ucha wewnętrznego, ciągłe zwolnienia, ciągnęło się to 3 lata. Dopiero po skończeniu 6 lat odczuliśmy różnicę. Teraz łapie coś lekkiego raz, na jakiś czas.
Z moich szkolnych obserwacji widzę, że najmniej chorują dzieciaki, które całe dnie biegają po dworze, często niekompletnie ubrane, takie co to biorą pajdę chleba w garść i do zmroku matka nie wie, gdzie toto się podziewa.Piękne to były czasy
Z tą nasiadówką to padłam -
Mamaokruszka wrote:No właśnie ja byłam jednym z tych dzieci, które od rana do wieczora buszowały po podwórku a i tak wystarczyło, że ktoś na mnie nakichał i już było kiepsko. Nie wiem na 100% czy to wina wyłącznie papierosów ale moje rodzeństwo miało identycznie jak ja... A wychowałam się na wsi, jak rano na boso wyskakiwaliśmy na dwór to wracaliśmy jak było ciemno
Piękne to były czasy
Z tą nasiadówką to padłam
ja tez latalam po dworze od rana do wieczora a jestem zdechlaczek i non stop cos lapie :)p.s mam pytanko dopiszesz mnie do tabelki?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Dziewczyny dzięki za rady o tamponach w nosie, rumie itd ale niestety mąż mnie nie chce z tamponami w nosie... Zresztą jestem tak wykończona że nie mam siły nic inicjować. Przykro mi że ten cykl przepadnie ale skoro jestem chora to pewnie i tak by się nie udało bo organizm za słaby. Jeszcze 2 cykle tylko mi zostały i muszę się doszczepić. Smutne to wszystko...
Co do świąt poza domem to my celowo tak wybraliśmy w tym roku. I zadowolona jestem - nie byliśmy na żadnej zorganizowanej wigili bo bałam się dzieci, Mikołajkow etc. Choć od dzieci uciec się nie da bo są wszedzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:52
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Dziewczyny a wy acard i clexane bierzecie caly czas czy od od 2 kresek naa tescie?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Aaaaaaaa!!! OF wyznaczyło mi owulkę 25.12, oczywiście jedyny dzień, w którym nie było
bo po całym dniu wrażeń padliśmy bez siły
Dziś boli mnie prawy jajnik, brzuch lekko spuchnięty. Nie chcę się nakręcać, ale coś się może zaczynać tam dziać -
Mamaokruszka wrote:Aaaaaaaa!!! OF wyznaczyło mi owulkę 25.12, oczywiście jedyny dzień, w którym nie było
bo po całym dniu wrażeń padliśmy bez siły
Dziś boli mnie prawy jajnik, brzuch lekko spuchnięty. Nie chcę się nakręcać, ale coś się może zaczynać tam dziaćMamaokruszka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural