Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa wrote:ja tak samo.. dopiero po prenatalnych się ewentualnie ujawnię
a kiedy idziesz na prenatalne? ja mam już umówione na 2 lutego
Powinnam pójść między 12-13 tyg ale jeszcze nie dzwoniłam żeby się umówić.Z moich wyliczeń powinnam się umówić 2-3.02 lub 6-7.02.2016 może jutro zadzwonię i się umówięGaduaaa lubi tę wiadomość
-
Zobaczymy dalej jak to będzie, ale dziś zapisałam się do innego ginekologa-endokrynologa. Jak robiłam tarczycę w poprzedniej straconej ciąży to w normie była, ale może warto powtórzyć, jak się chce zajść w ciąże to norma jest o wiele niższa? może to utrudnia? wizyta dopiero w marcu, bo ciężko się do niej dostać, także na spokojnie poczekam, a jak na razie wyślę może jeszcze męża na badanie, żeby mieć jasność, że wszystko jest w porządku z dwóch stron... sama nie wiem już co robić... a co do chwalenia się ciążą, to na pewno będę czekać z informacjami jak najdłużej, o ile nie będzie ciąża zagrożona i będę potrzebowała zwolnienia lekarskiego, wtedy to zaraz się rozejdzie info...
-
Niebieskaa wrote:Mamookruszka, kiedy powtarzasz test? Prześlij nam tu fotkę jak zatestujesz! Oby to była fasolina.
Promyczku, ja nie tracę nadziei! A kiedy kolejny raz można powtórzyć inseminacje?
Gaduaaa, to miałaś mrożąca krew w żyłach przygodę! Ja do tej pory nie potrafię przyzwyczaić sie do alarmu, po prostu zanim zrobie choćby tosta to go wyłączam, bo jeden przypalony okruszek i alarm wyje.
Skrzaciku, wiem jak te informacje o ciąży bolą. Chociaż u mnie to inni i tak raczej nie podejrzewali, ze temat ciąży moze wywołać smutek, bo jednak do sierpnia 2015 otwarcie mówiłam: dzieci? Jeszcze nie. A potem nagle poronienie po 1. próbie i szpital przy okazji podróży do wro,wtedy niestety musiałam o tym powiedzieć, bo z jakiegoś powodu musiałam odwołać trzydziestkowa impreze. Dzielna jestes.
Niebieska, chyba jutro pojadę na tą betę. U mnie sikańce to tak średnio mają sens. Sprawdziłam, że w poprzedniej ciąży przy becie 786 wychodziły bardzo bardzo blade kreski na testach, nie wiem czy dlatego, że maluszek już nie żył, czy dlatego, że u mnie beta słabo przechodzi do moczu.
Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
nadziejastru wrote:Zobaczymy dalej jak to będzie, ale dziś zapisałam się do innego ginekologa-endokrynologa. Jak robiłam tarczycę w poprzedniej straconej ciąży to w normie była, ale może warto powtórzyć, jak się chce zajść w ciąże to norma jest o wiele niższa? może to utrudnia? wizyta dopiero w marcu, bo ciężko się do niej dostać, także na spokojnie poczekam, a jak na razie wyślę może jeszcze męża na badanie, żeby mieć jasność, że wszystko jest w porządku z dwóch stron... sama nie wiem już co robić... a co do chwalenia się ciążą, to na pewno będę czekać z informacjami jak najdłużej, o ile nie będzie ciąża zagrożona i będę potrzebowała zwolnienia lekarskiego, wtedy to zaraz się rozejdzie info...
-
nadziejastru wrote:Zobaczymy dalej jak to będzie, ale dziś zapisałam się do innego ginekologa-endokrynologa. Jak robiłam tarczycę w poprzedniej straconej ciąży to w normie była, ale może warto powtórzyć, jak się chce zajść w ciąże to norma jest o wiele niższa? może to utrudnia? wizyta dopiero w marcu, bo ciężko się do niej dostać, także na spokojnie poczekam, a jak na razie wyślę może jeszcze męża na badanie, żeby mieć jasność, że wszystko jest w porządku z dwóch stron... sama nie wiem już co robić... a co do chwalenia się ciążą, to na pewno będę czekać z informacjami jak najdłużej, o ile nie będzie ciąża zagrożona i będę potrzebowała zwolnienia lekarskiego, wtedy to zaraz się rozejdzie info...
u mnie lekarz też podejrzewał, że w ciąży pojawił się problem z tarczycą, badania pokazują, że nie...
Kurcze, martwi mnie jedno - teraz jestem po pierwszej @ po zabiegu i strasznie czuję jajniki. Nie tyle bolą, co 'rozpierają'... nigdy tak nie miałam. a i sluz bardzo płodny zaraz po @. Hmm ? -
Genshirin wrote:Powinnam pójść między 12-13 tyg ale jeszcze nie dzwoniłam żeby się umówić.Z moich wyliczeń powinnam się umówić 2-3.02 lub 6-7.02.2016 może jutro zadzwonię i się umówięAntoś IVF,Julisia natural
-
Mamaokruszka wrote:Witam się z pracy poniedziałkowo
Od rana mdłości jak cholera, zawroty głowy, cycki bolą a na teście biel wizira.
Nie dałam rady zwlec się z łóżka na tą betę. We czwartek pojadę i w sobotę powtórzę, jeśli by wyszła pozytywna. I tak w sobotę jadę do labu na komórki NK.
Hmmm no to czekamy 2 dni jeszcze na pozytywny teścikEvita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Hahah no tak, 2 razy, rzadko tak jest, że w tak krótkim czasie 2 razy, jeśli już jednego dnia to kilka godzin odstępu chociaż, ale zdarza się i tak
Nie licze na wiele choć wiadomo, że chciałabym. Raczej później niż 14/15dc będzie owu o ile będzie, skoro 9dc nie było widać większego pęcherzyka. Ciekawe czy jutro/pojutrze mąż też się "zapomni"
O właśnie, temat tarczycy, w sumie miałam w normie odkąd badam, no tsh na początku co zaczęłam badać mogłoby być niższe, ale samo zaczęło się ładnie obniżać. Teraz jednak już z hmm pół roku nie badałam, to może by się przydało, ft3 i ft4 ładnie były, a tsh 0,99.
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
MonaLiza wrote:
Marne pocieszenie , ale mnie to ciut pociesza, ze moj dzidzius bedzie wyczekiwany, wyblagany, na maksa kochany. A tych ktore latwo zaszly taki nie bedzie:)
MonaLiza nie zgadzam się z tym co napisałaś - to krzywdzące i niesprawiedliwe. To że ktoś łatwo zaszedł w ciążę nie znaczy że nie docenia rodzicielstwa albo że nie kocha swojego dziecka albo kocha je mniej niż Ty będziesz...Nie lubię takiego licytowana kto bardziej kocha i kto jest lepszym rodzicem bo niby jak to zmierzyć? Ja mam 2 kolezanki- matki 2 dzieci, zachodziły bardzo szybko za każdym razem. Ale są świadome tego że nie wszystkim tak łatwo się udaje. Do moich kłopotów zawsze podchodzą z taktem, delikatnością i współczuciem.Pytaja, chcą wspierać, pocieszaja. Są cudownymi matkami zadbanych dzieci.
Co do Twoich dolegliwości to może zmień coś w odżywianiu? Może masz jakąś alergie pokarmowa albo za mało witamin dostarczasz?
jatoszka, sy__la lubią tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Jagna 75 wrote:Ja o termin prenatalnych dzwonilam w 7 tyg,bo chcialam konkretnie w jedno miejsce i do konkretnego lekarza....potem zbytnio terminów juz nie bylo albo byly ale prenatalne wychodzily w 13 tygodniu
No ja właśnie gdzieś czytałam, że te pierwsze badania prenatalne powinno się robić koniec 12 tyg początek 13 tyg. i takie daty znalazłam jutro zadzwonię i się spytam, bo ja z firmy mam prywatne leczenie to wydaje mi się, że nie powinno być problemów -
Jacqueline wrote:Hahah no tak, 2 razy, rzadko tak jest, że w tak krótkim czasie 2 razy, jeśli już jednego dnia to kilka godzin odstępu chociaż, ale zdarza się i tak
Nie licze na wiele choć wiadomo, że chciałabym. Raczej później niż 14/15dc będzie owu o ile będzie, skoro 9dc nie było widać większego pęcherzyka. Ciekawe czy jutro/pojutrze mąż też się "zapomni"
O właśnie, temat tarczycy, w sumie miałam w normie odkąd badam, no tsh na początku co zaczęłam badać mogłoby być niższe, ale samo zaczęło się ładnie obniżać. Teraz jednak już z hmm pół roku nie badałam, to może by się przydało, ft3 i ft4 ładnie były, a tsh 0,99.
no widzisz, a my ostatnio 4 dni pod rząd... po kilka razya owulacja dopiero za tydzień wypada... ale co zrobić, jak ochota przyszła
-
skrzat1988 wrote:Cześć Kochane!
Za tydzień mam okres, ten miesiąc odpuszczam, bo mam ważne egzaminy i parę ważnych spraw pracowych, więc stymulacji nie robię. Za to w lutym wybieram się na akupunkturę. Zastanawiam się też nad testem na wrogość śluzu.
Dobry plan,a cykl odpuszczony...moze okazac sie szczesliwym wiec idzcie na spontan:-)Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyJa też nie mogę zgodzić się z MonaLizą, jeśli czytać jej wypowiedź wprost, że "wybłagane" dzieci są bardziej kochane. No to dla odmiany może teraz ja zabrzmię kontrowersyjnie, a co jeśli te dzieci będą kochane "za mocno", w sposób nadopiekuńczy, zaborczy, trzymane pod kloszem, wychowywane bezstresowo (lub pod rygorem, bo mama wie lepiej) skoro to taki cud, że się urodziły i trzeba je za wszelką cenę chronić? To jest swego rodzaju zagrożenie.
Mam ze swego otoczenia taką historię, że córka urodziła się rodzicom po dłuugich staraniach, już dobrze po trzydziestce, akurat była jesień. Mama tej dziewczynki ubierała ją na spacer w, uwaga, body, pajacyk, sweterek, 2 kombinezony, 3 czapki, i śpiwór, a na to koc, a nawet nie było mrozów! W domu temperatura 25 stopni, dziecko okutane też pod szyje, a rodzice na letniaka. W końcu dziewczynka w wieku ok 2 miesięcy trafiła do szpitala z zapaleniem płuc i ledwo z tego wyszła. Na szczęście po tym matka zmądrzała, bo aż żal było patrzeć, jak gotuje dziecko żywcem. To właśnie było wymodlone, wyczekane i BARDZO kochane dziecko. Do tej pory mama się nad nią trzęsie, dziewczynka (9lat) jest nieśmiała, ciągle przy mamy spódnicy.
Proszę, nie zrozumcie mnie źle. Ostatnie, na czym mi zależy, to żeby któraś dziewczyna poczuła się, że ją oskarżam o bycie teraz lub w przyszłości złą matką, taką, co kocha "za bardzo", dlatego, że musiała długo czekać na dziecko, dlatego że poroniła, musiała się długo starać itd. Możliwe, że jeśli się przeszło straty, długie starania to, jak się w końcu uda, to nie bierzemy tego ot tak, jako naturalną kolej rzeczy, lecz jako cud, coś, co bardziej doceniamy. Ale nigdy bym nie pomyślała, że to, jak kocha się dziecko zależy od okoliczności poczęcia. Można tak samo kochać dziecko z wpadki, jak i po in vitro, po latach walki o nie.
Jeszcze inna sprawa mi się nasunęła, bo kiedyś interesowałam się depresją poporodową, można powiedzieć, że próbowałam sama siebie zdiagnozować, ale jednak u mnie to był baby blues, nie typowa depresja, ale smutek, strach trzymały mnie kilka tygodni. I niestety, nie jest powiedziane, że dziewczyny, które długo czekały na dziecko, które wymodliły ten cud, baby bluesa, albo i depresji nie doświadczą. Czytałam sporo historii o tym, jakim rozczarowaniem i smutkiem był początek macierzyństwa, nawet dla tych kobiet, dla których urodzenia dziecka było największym marzeniem. Wtedy samopoczucie może jeszcze bardziej zjechać w dół, bo kobieta myśli, o co tu chodzi. Mam czego pragnęłam, a jestem nieszczęśliwa, nie mogę znieść płaczu dziecka, jestem złą matką... i tak dalej. Niestety, a może stety depresja nie wybiera na zasadzie "kto bardziej na mnie zasłużył". Ja mam nadzieję, że jak teraz urodzę, to będę w lepszym stanie psychicznym, bo przez 2-3 pierwsze tygodnie głównie płakałam, czułam się, jak w klatce, czułam, że nie ogarniam dziecka.jatoszka, Evita, Elmo13 lubią tę wiadomość
-
Ważna sprawę poruszasz Elaria. I z Evitka tez sie zgadzam. Zdarzyło mi sie tez usłyszeć, ze matki dzieci urodzone sn i karmionych piersią sa lepsze. Ja tez o tym czasami mysle, ze to, ze walczyłam o dziecko nie moze być argumentem przez ktory będę je jakoś bardziej chronić. Bardzo łatwo przekroczyć granice zdrowej opieki. Kiedyś w pracy w przedszkolu spotkałam takie dziecko (chyba juz o tym pisałam) dojrzałych rodziców, o ktore walczyli. Niestety mama bardzo wzmacniała rożne rozwojowe leki małej. I jeszcze to imię ... Silke ... jedwab.
Elaria lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Ważna sprawę poruszasz Elaria. I z Evitka tez sie zgadzam. Zdarzyło mi sie tez usłyszeć, ze matki dzieci urodzone sn i karmionych piersią sa lepsze. Ja tez o tym czasami mysle, ze to, ze walczyłam o dziecko nie moze być argumentem przez ktory będę je jakoś bardziej chronić. Bardzo łatwo przekroczyć granice zdrowej opieki. Kiedyś w pracy w przedszkolu spotkałam takie dziecko (chyba juz o tym pisałam) dojrzałych rodziców, o ktore walczyli. Niestety mama bardzo wzmacniała rożne rozwojowe leki małej. I jeszcze to imię ... Silke ... jedwab.
Silke całkiem ładnie choć dziwnie. Ja ostatnio oglądałam program gdzie matka nazwała dziecko Fate (Przeznaczenie) też w historii ciąż miała poronienie. -
Elaria co do depresji poporodowej uważam że kobiety po przejściach jak my są na nią bardziej narażone - wracają wspomnienia strat, szpitali etc. Myśli o nienarodzonych babelkach. Dodatkowo niepłodność też jest trauma która zostawia w sercu blizne. I na to wszystko oczekiwania że skoro masz wymodlone i wystarane to powinnaś być Happy cały czas. Taka co szybko zaszła to może mieć depresję ale Ty? Przecież tak chciałaś a teraz narzekasz?....Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Ja miałam wynik TSH 2,6 aczkolwiek lekarka nie stwierdziła wtedy nieprawidłowości. Inny lekarz już po stracie jak byłam na wizycie kontrolnej powiedział, żeby starać się utrzymywać poziom w przedziale 1,5-2,5. Zrobię sobie to badanie w przyszłym tygodniu, zobaczę jaki mam poziom teraz, ale myślicie, że to ma aż tak duży wpływ na zajście w ciąże?
Co do stwierdzenia,że wyczekiwane dzieci są bardziej kochane, to myślę, że to miało być stwierdzeniem jedynie pocieszającym i odebranym z dystansem przez nas. Wszystkie dzieci, które się urodzą nieważne jak i po jakim czasie starań są tak samo kochane i tak samo docenianie. Ja się cieszę, że dziewczynom w moim gronie się udaje bez problemu itd, że zachodzą w ciąże ot tak, szczerze im gratuluję i kibicuje, aczkolwiek nie umiem jakoś tego jeszcze swobodnie pokazywać i z nimi o tym rozmawiać, bo zaraz mam świeczki w oczach, wracają wspomnienia... i mam w sobie taki smutek, żal, że nasze starania nie przynoszą rezultatu... Najlepiej rozumieją to osoby, które tego doświadczają... Nie mogę się wypowiedzieć we wszystkich tematach tak jak niektóre z Was, które już macie swoje pociechy... nie wiem jeszcze co to jest macierzyństwo, co się czuje po porodzie itd. Wiem, że też będę narażona na depresje poporodową i że mogę na początku mieć trudności z zaakceptowaniem obecnego stanu rzeczy, mimo tego, że tak pragnę dziecka... Miałam wymyślić sobie jakieś postanowienie noworoczne, ale jakoś mi nie wyszło, a już widzę, że @, która przyszła ponownie mnie zdołowała, zamiast się tym nie przejmować i z pozytywnym nastawieniem próbować dalej... a tak sobie wmawiałam, że takie będę miała podejście... nawet mąż miesiąc temu stwierdził, żebyśmy odpuścili całkiem na razie, skoro tak przeżywam co miesiąc... -
Ja tez wypisuje się z grupy testujacych. Dziś zaskoczenie 23 cyklu i przyszła @. Zawsze miałam 28-30 więc nie wiem skąd to przyspieszenie. Czy to mógł estrofem spowodować? Bo go 20 dni brałam w tym 5 z dupkiem.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna