Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieskaa wrote:Troche tylko jestem zmeczona juz tekstami w stylu: no tak...tyle kupujesz, bo to pierwsze dziecko, przy drugim juz nie bedzie ci na tym zalezalo. Albo: i tak tego nie uzyjesz, a na to dziecko i tak nie zwroci uwagi. Boshssh... irytujace, naprawde.
Niebieskaa,
Co prawda, ja się jeszcze na dobre nie zabrałam za zakupy (mam w planie), ale również strasznie denerwują mnie te teksty! Zwłaszcza, kiedy ktoś oczekujący kolejnego dziecka takim protekcjonalnym tonem mówi o mamach świeżynkach, że "phi, no jasne, w pierwszej ciąży to się tak szaleje, a potem człowiek mądrzeje".
Od razu dodam, że odnoszę się do postów NIE Z NASZEGO wątku! Tu nigdy nikt nie napisał niczego w tym stylu!
Po pierwsze - uważam, że każdy ma prawo szaleć z zakupami, albo nie kupować nic, jeśli ma na to ochotę!
Po drugie - są osoby, które i przy trzeciej ciąży wpadają w wir zakupów, bo tak lubią, bo chcą, bo mają ku temu możliwości.
Po trzecie - ja (podobnie jak Ty) chcę się cieszyć tym wszystkim! Czasem własny osobisty dołek mi to uniemożliwia, ale ogólnie nie zmienia to faktu, że chcę przeżywać te radości i cieszę się na nie!
Kurczę, już parę razy mi się zdarzyło, że ktoś studził mój (i tak jeszcze niewielki) pęd do zakupów tekstami typu, że może jeszcze za wcześnie, a może nie warto, a może szkoda czasu, pieniędzy... A ja odpowiedziałam, że NIE! Mam jedną jedyną w życiu okazję nacieszyć się tymi drobiazgami, rozpieścić... siebie tak naprawdę widokiem tym pięknych rzeczy. Dlaczego mam to sobie odbierać? Oczywiście, mogę wszystko zostawić na dzień porodu i wysłać wtedy męża do sklepu, ale coś sobie w ten sposób zabiorę. Zresztą nie chodzi tylko o to, że to moja jedyna ciąża. Nawet gdybym planowała ich 5, mogłabym czuć podobnie. Na ten moment wizja zakupów dla Avy (po pozbyciu się lęków) cieszy mnie bardziej niż wizja zakupów dla siebie! Dlaczego się powstrzymywać i ograniczać?
Tak więc ja się z Tobą zgadzam. I to w sumie obojętne, czy miało się zaplanowaną listę, czy spontan.
Rany, jesteśmy po walce, często wieloletniej. Na drodze ciągle smutki i lęki. Nagle ktoś daje możliwość pokolorowania tego wszystkiego jakąś drobną, niby przyziemną przyjemnością. Czemu po to nie sięgnąć? To moje dziecko w końcu. Przecież wkrótce zacznie się ten okres, w którym będę sobie od ust odejmować, żeby tylko dać córceA jeśli jeszcze ta przyjemność może mieć funkcje terapeutyczne i kojące, to już w ogóle uważam, że trzeba dać się temu pochłonąć.
Niebieskaa, Mamaokruszka lubią tę wiadomość
-
Jacq, ja na pewno sie nie obrazam za Twoje odczucie, ze bylo zbyt ciazowo. Sama mam ciagle obawy, wstawiajac takie posty. Nie do konca czuje, zeby to bylo dobre miejsce, ale z drugiej strony, czuje sie czescia tego watku i mam ochote dzielic sie ta radoscia i jest to po prostu bardzo, bardzo budujace przeczytac Wasze cieple slowa. Ale mysle, ze tak samo jest u mnie, kiedy jest sporo tematow albo mi nieznanych i nie potrafie sie wypowiedziec na ich temat, albo czuje, ze nie moge juz na dany moment wiecej czytac o trudnych sprawach, bo jest to juz zbyt ciezkie dla mnie. Wtedy milcze, choc staram sie czytac wszystko.
Jednak bardzo chce czasem uslyszec co u naszych ciezaroweczek, bo wielu z nich nie spotykam na kwietniowkach, a poza tym uwielbiam czytac posty "ciazowe" ale od naszych mam z tego watku, ktore czekaja na upragniona ciaze, ale maja juz doswiadczenie macierzynskie.
Mysle, ze kazda z nas inaczej to odbiera. Annak nie czula zazdrosci na widok kobiet w ciazy i na informacje o nowych zaciazonych, ja natomiast tak i bylo mi bardzo trudno stawic czola takim wiadomosciom. Natomiast nigdy nie czulam zazdrosci (no, moze male uklucie, ale inne niz to opisywane wczesniej) na wiesc o nowych ciazach na tym watku. Przezywalam wizyty ciezaroweczek ze "starej brygady" i lubilam czytac posty ciazowe. Zawsze dawalo mi to nadzieje, ze ja tez znajde sie w tym punkcie. Ale pewnie sa i takie osoby, co nie chca ani slyszec o nowych ciazach, ani czytac takich postow tutaj. Pamietam dobrze Jagne, ktora zawsze, absolutnie zawsze cieszyla sie z dobrych wiadomosci od innych ciezarowek i jeszcze dopytywala i domagala sie nowych informacji i fotek itd.
Prawda, Aniu! ostatnio mialam rozmowe z przyjaciolka i ciesze sie, bo powiedzialam jej wyraznie, ale bez zlosci, ze nie prosze ja o rady i chcialabym juz wiecej tego nie sluchac, ze mam kupic taki fotelik, a taka pieluszke, a takie ubranko... Tzn. ja bardzo ciesze sie na wszystkie opinie, ale zazwyczaj glosno o nie pytam, kiedy ich potrzebuje. Ja ta sytuacje wyprawkowa bardzo porownuje do mojego wesela, ile to razy slyszalam: nikt nie zwroci uwagi na wazoniczki, jabluszka i kwiatuszki...ale ja zwrocilam i pamietam to do tej pory:D natomiast slyszalam tez zdziwienie: nie idziesz na paznokcie do kosmetyczki? a ja nie poszlam, bo chcialam bardzo sama pomalowac paznokcie i miec na dluzej ten slubny lakier. Ehh.. ale coz... juz ludzki gatunek tak ma:) ja natomiast jestem kompletnie wyluzowana w stosunku do tego czy ktos ma wszystko uzywane dla dziecka, czy moze kupuje wszystko nowe i drogie, czy bedzie karmic piersia czy nie, czy urodzi naturalnie czy przez cesarke... a juz nie daj Boze ktos zejdzie na temat szczepien..czego juz zdazylysmy doswiadczyc tutaj...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 11:08
Jacqueline lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Koteczko - jeśli w tym cyklu była owu to nie później niż 16dc, wiec powinno sie udać gdyby wszystko zagrało, kochaliśmy się regularnie co dwa dni od 10 do 14dc. Może jednak tej owu nie było albo pęcherzyk był pusty, też się zdarza, no cóż...
Każde dwie kreseczki tutaj są dla mnie nadzieją, że i ja kiedyś sie doczekam, każde wasze postępy ciążowe
Po prostu muszę dojść do siebie, obecnie nieco mi smutno, ale będzie lepiej niedługo. Tak myślę.
Jak okres będzie normalny teraz to na pewno mi się polepszy
Piszcie tu o swoich radościach czy obawach, o wszystkim. Nie jestem zazdrosna, tylko tak ogólnie zła na siebie i swój organizm...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 11:07
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Drugi - no cóż, nie obraźcie się, ale zrobiło się dla mnie trochę za ciążowo. Cieszę się bardzo z wszelakich dobrych wieści od Was, z kolejnych II, z udanych wizyt usg, ale musiałam trochę odpocząć... Dwa dni temu minęło dokładnie pół roku od ostatniego poronienia - to mój najdłuższy okres nie bycia w ciąży odkąd zaczęliśmy starania w celu ponownego powiększenia rodziny.
Żaczku,
Rozumiemy i nie obrażamy się.
Mamy tu mieszankę wszelkich możliwych etapów walki o dziecko i zawsze zderzają się różne potrzeby, oczekiwania i emocje. Podpisuję się pod słowami Niebieskiej - też mi często trudno pisać tu o moich sprawach, żeby innym dziewczynom nie było przykro, ale za bardzo czuję się wżarta w ten wątek, żeby przestać.
Tak więc rozumiem Cię doskonale...
...nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Teraz miał być obrazek słodko-pierdzący, a ten obecny wygląda mi trochę jak domiszcze tych stworów z ostatniego rysunku, hihiFajny jest!
Jacq, i jeszcze chciałam Ci powiedzieć, żebyś się szykowała na zakończenie naszego dealu i blokadę @ trochę wcześniej, bo moja ciąża z dużym prawdopodobieństwem zakończy się już pod koniec marca. Tak więc spodziewaj się małego żuczka wcześniej niż myślałaśWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 11:06
Jacqueline lubi tę wiadomość
-
Niebieska Annak a ja wam powiem co do zakupów i wyprawki to i mnie to 3 dzieciątko ale mimo wszystko tak się lubię w tym szykowaniu ze chętnie bym kupowała i kupowała i nieważne ze mam już doświadczenie co mi sie bardziej a co mniej przyda poprostu to piękne chwile którymi warto się delektować no niestety mnie nieco budżet ogranicza ale i tak zrobiłam sobie listę co najbardziej potrzebuje i lubię kupować te wszystkie gadŻety dla dziecka.
także też nie lubię takich rad typu a po co Ci masz jeszcze czas....
Pozatym Ikarku mialam ci Ci napisać że podobnie jak Ty uwielbiam się w wózkach i akcesoria dziecięcych i też bym taki sklep mogła prowadzić.. .nawet nie będąc w ciazy lubiłam sobie w necie wozki pooglądać...
Jaqline przykro ze sie nie udało ale myślę ze musisz trochę bardziej uśpić męża czujność i trochę częściej go wykorzystywać w tych dniach
A ja właśnie dlatego nie pisze o sobie za dużo bo nie chce sprawiać przykrości dziewczyna które się starają ale jestem z wami zawsze czytam nawet więcej niż majówki: ) na temat badań też nie mam wiedzy dlatego milcze:)Niebieskaa lubi tę wiadomość
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Ja mam tak, że ciąże koleżanek, sąsiadek, znajomych bardzo mnie bolą. Niektóre mniej inne bardziej. Ale z Wami mam zupełnie inaczej. Wręcz przeciwnie. Cieszą mnie one, może dlatego, że dzięki temu sama czerpię nadzieję, że i ja zajdę. A ciąże koleżanek uznaję jako takie, które przyszły im bardzo łatwo i z tym się ciężko pogodzić, że ja mam tak trudno..
Kurcze, czekam na wyniki kariotypow juz 6 tygodni , robilismy na NFZ. Przedzwonilam do Poradni Genetycznej a tam babka mowi, ze nie wiadomo kiedy będą, bo pacjenci z pazdziernika i wrzesnia jeszcze czekaja na wyniki. My robilismy w grudniu.. Rece opadaja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 11:48
ana167 lubi tę wiadomość
-
I po prostu zazdroszczę tym zdrowym dziewczynom bez poronień , że tak sobie po prostu są w ciąży, po prostu się tym cieszą, że nie muszą każdego dnia się bać, że nie mają tych okropnych wspomnień. Dlatego ta jedna kolezanka mnie tak irytuje, bo jej sie udało za pierwszym razem. Nawet nie miała ani jednego niepowodzenia z patrzeniem na negatywny test ciążowy, nie mowiąc o gorszych sprawach. Co ona moze wiedziec o tym jak ja sie czuje.. I wiem, ze mam do niej glupi irracjonalny żal, że jej się udało, że sobie chodzi i kupuje ubranka, że wybrała imię.
-
Piszcie tu o swoich ciążach, to jest dość naturalne, no bo o czym miałybyście niby pisać teraz?
Niech Wam nie będzie głupio, no co Wy
Pewnie robiłabym to samo będąc na Waszym miejscu
Cieszę się, że mogę liczyć na Wasze zrozumienie
Po prostu mój mózg musi sobie poradzić z przetwarzaniem tych informacji i odwieczną złością na to, że tyle dzieci cierpi, a my chcemy dać od razu naszym kochający dom, a tyle przeżywamy zanim to się stanie.
Pewnie też będę z radością i strachem pisać o kolejnych II u siebie kiedy się zjawią, o kolejnych udanych usg itp. jak będzie mi dane, a dziewczyny młodsze stażem tu na forum i którym jeszcze się nie uda będą miały podobne przemyślenia.
Miłego dnia babeczki kochanepromyczek 39, Magdzia88 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyKoteczka82 wrote:Kamma, Mamookruszka, Alisko?
odezwijcie się!!! co u Was?
to ja pierwsza odezwę się
Jestem, żyję, czytam Was regularnie ale... trochę zmęczyło mnie już to forum.
Nie gniewajcie się dziewczyny, ale nigdy nie byłam dobra w pocieszaniu na siłę - hasła w stylu "będzie dobrze", "dziecko na pewno kiedyś tam przyjdzie" to nie dla mnie.
Będzie jak ma być - po prostu.
Też całkiem inaczej jak większość z Was podchodzę do poronień: narażę się tutaj ale trudno - nie rozpaczam po poronieniach ( a miałam 3) , idę dalej, nie stoję w miejscu, nie analizuję. Tak miało być i tyle. Nie piszę o tym, nie stawiam świeczek...
Za dużo tu ostatnio "opowiadań" i "słodkich" historyjek - męczy mnie to...
Dlatego odzywam się z doskoku, ale w temacie medycznym: badania, wyniki itd.
Ja czuję się po laparoskopii dobrze, jutro ściągnięcie szwów.
Teśc nadal w szpitalu, dostaje leki i czekamy obserwujemy. O rokowaniach lekarzy na razie nic nie mówią bo za wcześnie. Paraliż prawej strony nadal jest.
Buziaki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 12:10
-
nick nieaktualny
-
Alisa a ja Cię doskonale rozumiem i pewnie też się narażę, ale ja po swoim poronieniu nie rozpaczałam, owszem pierwszy dzień przepłakałam a potem poszłam dalej. Wiem, że tak miało być.
Wiem część z Was powie "łatwo jej się mówi ma już dziecko i znowu jest w ciąży, szybko jej się udało"
tak taka jest prawda że udało mi się szybko aż sama jestem zaskoczona że tak szybko.
Większość z Was przeszła/przechodzi dużo dłuższą, trudniejszą i cięższą walkę by w końcu móc przytulić swoje maleństwo i mam za to dla Was wielki szacunek.
Podziwiam Waszą siłę, nie wiem czy na Waszym miejscu dałabym radę.
Jednak dla mnie to forum jest bardzo ważne. Pokazało mi inny świat, świat kobiet które przeszły/przechodzą to co ja i rozumieją cały wachlarz uczuć które pojawiają się w takiej sytuacji. Tutaj nie musimy udawać.
Niestety w realnym świecie mało kto nas rozumie.
Jesteście mi bliskie mimo że nie znamy się osobiście.Niecierpliwie czekam na ciążę i dobre wieści od każdej z Was.
Mam przeczucie i głęboko wierzę że każda z nas tutaj ma na końcu drogi zapisane dziecko. I nieważne czy uda się naturalnie, przez in vitro czy zdecyduje się na adopcję.
Jaqu widocznie to jeszcze nie był ten moment, żeby załapało.
Może porozmawiaj jeszcze raz z mężem? Może zamiast liczyć dni idźcie w tym miesiącu na całość, na spontaniczne przytulanki takie dla przyjemności? to tylko moja mała sugestia. Mój w grudniu totalnie się zapomniał, moje uwodzenie podziałało więc może i u Ciebie da efekt?
Trzymam kciuki &&&&Niebieskaa lubi tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
A ja strasznie przezylam poronienia,te drugie z serduszkiem przeoralo moje zycie,nie jestem juz ta osoba sprzed roku
Nadal nie moge sie odnalezc.Niem wiem co mnie czeka za miesiac ,za rok..czy przytule kiedys swojego maluszka..czy bede w stanie zyc bez niego ?
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Kochane sorki ze tak o sobie ale pewnie wieczorem bede czytac zaleglosci dzisiejsze.
Wlasnie dzwonilam do kliniki,w klinice wyniku jeszcze nie ma ale jest juz w diagnostyce.Tak wiec jutro przed poludniem zamierzam jechac do kliniki i nawet jesli go nie bedzie jeszcze w klinice to wydrukują mi wynik z diagnostyki.Alisa, Gaduaaa, Koteczka82, Niebieskaa, Magdzia88, Elmo13, promyczek 39, Dorola31 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Ja tez się ogarnęłam po poronieniu i o wiele gorsze jest dla mnie to comiesięczne rozczarowanie że znowu nic z tego i ze lecze się a efektów ciągle brak. Teraz znowu czekam i choć mam ogromną nadzieję że się udało tym razem to gdzieś jest ten głos który mówi mi w podświadomości że napewno nic z tego.
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Jagna z niecierpliwością czekam na wieści.
Promyczku nie wiem jak by to u mnie wyglądało gdyby już było serduszko i nagle się zatrzymało, pewnie mocniej bym to przeżyła.
Pewnie żadna z nas nie jest już tą samą osobę co wcześniej.
Na pewno na zawsze zostanie z nami strach.Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Magdzia88 wrote:Przyjmij mnie do gronaa swoich przyjaciol
haha i wysle fotoo
Czekamy na te winiki czekamy !!!!Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Chyba kiedys wyslalam zapr. bo nie mam juz opcji wyslania do ciebie..moze ty mozesz wyslac mnie zaproszenie?
A ja od ciebie zaproszenia nie mialam zadnego...zeby nie bylo ze nie zaakceptowalamWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 14:29