Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam nowe kobietki ❤❤❤❤ strasznie mi przykro ze Was spotkala strata dzieci tak jak Martynka oraz inne kobietki pisza mimo leku strachu roznych obaw i opinii innych trzeba dac sobie szanse na zostanie rodzicem. Strach towarzyszyc juz niestety bedzie ale nadzieja musi byc!!!! Bez nadziei w to ze kiedys przyjdzie i dla nas szczesliwy moment bedzie trudno walczyc. Ja stracilam 7 aniolkow oraz podeszlismy do adopcji i zostalismy zle potraktowani. Mimo zniechecenia i wieku a koncze w tym roku 41 lat zawalczylismy ten ostatni raz jak moeilusmy z mezem. I w cyklu gdy nie powinno sie udac udalo sie i mam nadzieje ze nasz Cud nadal bedzie trwal. Zycze kazdej z Was wielkiej nadziei i sil do walki. A tez nasze Aniolki nad nami czuwaja i opiekuja sie nami to jest umacniajace ☺
Martynka30, Eliza Pyza lubią tę wiadomość
-
Ja staram się myśleć o moim maleństwie które noszę pod sercem, staram się cieszyć tą ciążą i nie zamartwiac, choć jak wiecie jest ciężko, każdy ból brzucha nawet najmniejszy mnie przeraża, odliczam dni i godziny do kolejnej wizyty u lekarza, a jak już jest ten dzień to w nocy wogole nie mogę spać, bo się martwię, co będzie na wizycie, ostatnio mówiłam mężowi ze spać nie mogłam bo stresowałam się przed wizytą, a on czemu, szkoda ze on mnie nie rozumie, myśli ze skoro zaraz zaczynam 12 tydzień to już niebezpieczeństwo minęło, ale ja będę bała się do końca, tyle ostatnio słyszę, że kobiety tracą dzieci nie tylko na początku ciąży ale i na końcu uciesze się dopiero jak będę na porodowce i usłysze płacz maleństwa, tylko wtedy będę szczęśliwa, teraz nie potrafię się cieszyć, nie potrafię planować niczego. Martwię się najbardziej jedzeniem, zawsze miałam.problem z jedzeniem z odżywianiem się, martwię się ze głodze maleństwo i ze zdrowo go nie odżywiam, nigdy nie jadłam śniadania, tylko obiad i byle co na kolacje, jadłam 2-3 posiłki dziennie, nie radzę sobie teraz z tym, nikt mnie nie pilnuje,mieszkam z teściową i mężem, mąż pracuje a teściowa ma w nosie czy coś jem czy nie. Gdy mieszkałam z rodzicami ciągle za mną biegali i pilnowali bym jadła, nawet jak ich odwiedzam to ciągle zmuszają mnie do jedzenia a tu tego nie ma.
Trochę się rozpisałam -
blondynka5555-Pamiętaj musisz dbać teraz nie tylko o siebie, ale przede wszystkim o swoją Dzidzię i musisz zdrowo się odżywiać. Strach w nas już zawsze będzie ale patrz pozytywnie i myśl, że musi być dobrze.Ja wiem,że to jest łatwo tak gadać, bo wiem,że jeżeli mi się uda zajść to będę świrowała. Trzymaj się Kochana, dbaj o siebie i pamiętaj, że my tu wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie i Maleństwo:)
-
Blondynka ja też myślałam, że głodzę maleństwo, mało co jadłam ze wzgledu na mdłości, wymioty, niechęć do jedzenia a 6 stycznia moje maleństwo miało prawie 4cm, przez 3 tyg urosło z 8,9mm.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Maluśka2009 wrote:Martynka30- z całego serduszka gratuluje i trzymam mocno kciuki:) Wybacz - jestem nowa i nie wiedziałam, że spodziewasz się Dzieciątka. Bardzo się cieszę Waszym szczęściem i życzę samych pomyślności:)
Maluśka a ja życzę Tobie udanych starań, abyś jak najszybciej pochwaliła się 2 kreseczkami.
Znasz przyczynę strat?Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30-jesteśmy po wynikach genetycznych i infekcyjnych i nic nie wyszło. Nie wiemy co bylo przyczyną. Jestem osobą przy tuszy i lekarze mówią, że też osoby otyłe częściej ronią ciąże, ale czy tak jest??Dziękuję Ci bardzo Kochana:) Dbaj o siebie i o Maluszka:)
-
Maluśka a robiłaś na zespół antyfosfolipidowy? tarczyca? tokso? cytomegalia?masz jakiś plan na starania? leki suplementy?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 20:59
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30-te antyfosfolipidy robiliśmy , to jest ta krzepliwość krwi chyba o ile sie nie myle-to lekarz mówił że jest ok. Plan ustalony przez lekarza w klinice teraz mamy taki - od 3 dc clo, cały czas biorę femibion ponieważ mam niską przyswajalność kwasu foliowego a ten jest lepiej przyswajalny oraz piję inofolic w saszetkach, który mi stabilizuje cykle. W poniedziałek mam monitoring cyklu no i ewentualnie ustalimy z lekarzem date IUI oraz zastrzyk z pregnylu na pęknięcie jajeczka. Wiem tylko, że po IUI będę przyjmowała luttagen-progesteron i to wszystko. A powiedz Kochana Wam udało się zajść naturalnie i który to już tydzień? I czy znaliście przyczynę straty Waszych Aniołków?
-
U mnie to wyglądało tak zrobiliśmy masę badań i wszystkie oki, wyszła mi tylko mutacja MTHFR i dostałam kwas foliowy 15mg, oprócz tego w okresie starań femibion, i acard,inofem, a jak dodatni test to clexane dodatkowo duphaston i luteina.
Mi po 3 poronieniu przestały pracować jajniki, na ogół miałam puste o ciążę staraliśmy się 4 cykle i dzięki clo się udało, ale to był cud, bo byłam na monitoringu okazało się, że po clo miałam 2 jajeczka za 2 dni nie urosły, ale przed monitoringiem musiałam mieć pęcherzyk z którego była owulacja i lekarz tego nie mógł zobaczyć
U mnie na tym zestawie leków acard, kwas foliowy, luteina, duphaston, clexane jestem w 12 tyg ciąży, a zawsze dowiadywałam się w 10 tyg, że ciąża obumarła.
Kochana warto walczyć!Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Widzę po datach Twoich Aniołków,że dość szybko zachodziłas w ciążę. Ja własnie między jednym a drugim poronieniem miała 1,5 roku starań. Nie jest mi łatwo zajść. Tą mutację związaną z przyswajalnością kwasu (tak mi bynajmniej lekarz tłumaczył) to ja też mam i dlatego mam brać femibion natal1 bo tam jest substancja lepiej przyswajalna. A przepraszam, że Cię jeszcze męczę ale dlaczego brałaś ten acard? Będzie dobrze, musi byc i Ty musisz być silna i pozytywnie nastawiona - ostatnio w klinice taka babeczka mi powiedziała - wie Pani,że to wszystko jest w głowie i trzeba myślec pozytywnie:)
-
Clexane to właśnie czytałam że na krzepliwość tak? A Ty Kochana robiłaś ten zespół antyfosfolipidowy? Czytałam też teraz o tym inofemie bo jest dużo tańszy niż inofolic, więc jezeli będę musiała jeszcze brać to zapytam lekarza o ten inofem, bo inofolic 20 saszetek kosztuje 50 zł.
-
U nas nie było problemu z zajściem w ciążę, wiesz u nas po pierwszym poronieniu po zrobieniu tokso, kariotypu, cytomegali i tarczycy w Bocianie lekarz kazał zajść w ciążę i wyszło jak wyszło w następną ciążę zaszłam dopiero w kwietniu 2015r, po 3 poronieniu jak robiłam badania w kierunku mutacji genetyczka mówiła, że niby ten rodzaj mutacji nie ma nic związanego z zaburzeniami krzepnięcia, ale dobrze by było włączyć coś w staraniach jak i w czasie ciąży.
Z ginem uzgodniliśmy, że zastosujemy jak zajdę w ciążę clexane.
Czasami są jakieś mikro zaburzenia naczyń macicy i dziecko nie jest odżywiane i obumiera. Wiele dziewczyn po poronieniu jest na tzw żelaznym zestawie clexane, acard, duphaston, luteina i udaje się im doniosić szczęsliwie ciążę.
Masz racje trzeba myśleć pozytywnie, tylko czasami trudno.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Maluśka2009 wrote:Clexane to właśnie czytałam że na krzepliwość tak? A Ty Kochana robiłaś ten zespół antyfosfolipidowy? Czytałam też teraz o tym inofemie bo jest dużo tańszy niż inofolic, więc jezeli będę musiała jeszcze brać to zapytam lekarza o ten inofem, bo inofolic 20 saszetek kosztuje 50 zł.
Tak clexane rozrzedza krew podobnie jak acard, robiłam bad. antyfosfolipdowy i nic nie wykazało, dlatego nie należy mi się refundacja na clexane.
Ja zamawiałam online inofem w aptece genimi jest tańszyMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Widzisz Kochana jak to dobrze z kimś mądrym porozmawiać i dowiedzieć się madrych rzeczy. Będę musiała zapytać mojego lekarza czy jak się uda nam zajść to czy nie wdroży mi tego zestawu. A czy na te zaburzenia naczyń można coś zaradzić, czy te właśnie leki acard i clexane też mogą temu zaradzić?
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Maluśka2009 wrote:Widzisz Kochana jak to dobrze z kimś mądrym porozmawiać i dowiedzieć się madrych rzeczy. Będę musiała zapytać mojego lekarza czy jak się uda nam zajść to czy nie wdroży mi tego zestawu. A czy na te zaburzenia naczyń można coś zaradzić, czy te właśnie leki acard i clexane też mogą temu zaradzić?
Kochana pisz i pytaj śmiało jesteśmy wszystkie tutaj by pomagać sobie na wzajem
Clexane i acard rozrzedzają krew i zapobiegają zakrzepom. Mój gin mówił, że w macicy w naczyniach mogą robić się mikro zakrzepy stąd obumarcie płodu, ale to jest tylko jedna z wielu teorii.
Na Forum Stowarzyszenia Rodziców Po Poronieniu jest sporo dziewczyn, które dzięki tym lekom urodziły dzieci Od dziewczyn wiem o tych lekach, badaniach itpMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Dziewczyny jestescie naprawde moimi bohaterkami! Jedno poronienie to dla mnie tragedia, a Wy biedne co przeszlyscie. Nie wyobrazam sobie nawet, co musicie czuc. Ale do niedawna nie wyobrazalam sobie ze poronie... Teraz juz wiem, ze kolejna ciaza tez moze sie nie udac. Poprostu bardziej to do mnie dociera, ale poki co nie zniecheca mnie. Tym bardziej jak czytam o Waszych staraniach. Ale czuje sie zestresowana tym wszystkim i tak napędza sie błędne kolo...
Ja tez malo jem i w ogole nie dbam o siebie za bardzo. Ale powiem Wam, ze w duzej mierze to chyba wina tych dzisiejszych okrutnych czasow. Zyjemy w ciaglym stresie, posiepichu, jemy smieciowe jedzenie, nawet w mleku, chlebie, czy miesie jest chemia i pozniej odbija to sie na naszym zdrowiu...
13.12.2015 Łyżeczkowanie w 8 tc.