Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Czytam Was i tez mam dzisiaj jakis dzien z dolem. Mialam pracowac do konca lipca, ale teraz mysle, ze chyba do konca czerwca. Nie mam sily.
Czekam z niecierpliwoscia do srody na wizyte. Powiem Wam, ze juz ze trzy dni czuje takie musniecia w brzuchu z lewej strony. Gin mi powiedzial, ze dziecko jest z lewego jajnika. Czytalam, ze juz ma okolo 7 cm. Myslicie, ze moge je czuc?Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Mamo okruszka, Alisko przytulam mocno... Dołki niestety nawet takim silnym babkom jak my się zdarzają, to normalne... Mnie trochę pomaga pogoda bo słonko wyszło i już nie jest tak zimno. No i już mogę zaczynać starania bo @ się skończyła.
Ale wczoraj i przedwczoraj u mnie też był dramat - zresztą Wam pisałam i gdyby nie Wasze wirtualne ojojanie to by było bardzo źle.
Alisko - terapia to zawsze dobry pomysł, na tym można tylko zyskać. Uświadomić sobie pewne rzeczy i próbować je zmieniać. Ja kilka razy w życiu korzystałam i uważam że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Nawet teraz myślę czy doraźnie nie skorzystać bo kiepsko zniosłam to kolejne niepowodzenie. Ważne tylko żeby Twój M. był pozytywnie nastawiony do terapii a u facetów to ciężka sprawa niestety. Ale trzymam kciuki!
Ikarzyca, Koteczka82 lubią tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
To już chyba spokojne nie będziemy:( ja czym dalej to denerwuje się bardziej bo za tydzień będzie czas jak przestało bic serduszko w mojej trzeciej ciąży...
Mam do Was pytanie, chodzę do dwóch ginekologów, jeden na NFZ drugi prywatnie, miałam jak do tej pory 4 usg, jutro mam na nfz,za 10 dni prywatnie, a w miedzy czasie może chciec żebym wpadła ten nan NFZ bo badania zrobie...i wyjdzie ze co tydzień usg,choc wiem ze nie szkodzi to logika przestała działać...miała z Was tak dużo usg w 1 trymestrze?Gaduaaa lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Dzisiaj wypuścili mnie ze szpitala. Miał być zabieg i tego samego dnia do domu. Spędziłam tam 3 dni... Z przebojami bo 1,5 godziny po zabiegu wsadzili mi do sali ciężarna z ogromnym brzuchem i jak zaczęli jej podłączyć ktg to poleciałam do pielęgniarek i powiedziałam że wychodzę na własne zadanie. Zawołała lekarza ten na mnie się wydarl że muszę zostać dobę na obserwacji bo to za duża ciąża była itp. Więc mu powiedziałam że to trochę nie ludzkie zmuszać mnie w takiej chwili do słuchania non stop serca czyjegoś dziecka. Kazał mi wracać do sali i się położyć bo krwotok jakiegoś jeszcze dostanę a on w tym żadnego problemu nie widzi i nie rozumie o co mi chodzi. Poszłam, ale tylko po to aby się spakować, zadzwoniłam po mojego i czekałam na korytarzu. Jak przyjechał szybko znalazło się dla mnie miejsce na innej sali. Ogólnie na obchodzi przed zabiegiem ordynator z uśmiechem od ucha do ucha wchodzi na salę i pytając jak się czuje... Nosz kur... A dzisiaj rano mówiąc że mogę iść do domu wesolutko rzucił "może którymś następnym razem się uda" dobrze ze nie miałam nic ostrego pod ręką bo to on by potrzebował pilnego zabiegu...Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Justa87 wrote:To już chyba spokojne nie będziemy:( ja czym dalej to denerwuje się bardziej bo za tydzień będzie czas jak przestało bic serduszko w mojej trzeciej ciąży...
Mam do Was pytanie, chodzę do dwóch ginekologów, jeden na NFZ drugi prywatnie, miałam jak do tej pory 4 usg, jutro mam na nfz,za 10 dni prywatnie, a w miedzy czasie może chciec żebym wpadła ten nan NFZ bo badania zrobie...i wyjdzie ze co tydzień usg,choc wiem ze nie szkodzi to logika przestała działać...miała z Was tak dużo usg w 1 trymestrze?
ja miałam 3 usg w 1 trym.. i będąc 3 dni w 2 trym miałam czwarteFabianCyprian
Tymuś
-
Ulli88 wrote:Dzisiaj wypuścili mnie ze szpitala. Miał być zabieg i tego samego dnia do domu. Spędziłam tam 3 dni... Z przebojami bo 1,5 godziny po zabiegu wsadzili mi do sali ciężarna z ogromnym brzuchem i jak zaczęli jej podłączyć ktg to poleciałam do pielęgniarek i powiedziałam że wychodzę na własne zadanie. Zawołała lekarza ten na mnie się wydarl że muszę zostać dobę na obserwacji bo to za duża ciąża była itp. Więc mu powiedziałam że to trochę nie ludzkie zmuszać mnie w takiej chwili do słuchania non stop serca czyjegoś dziecka. Kazał mi wracać do sali i się położyć bo krwotok jakiegoś jeszcze dostanę a on w tym żadnego problemu nie widzi i nie rozumie o co mi chodzi. Poszłam, ale tylko po to aby się spakować, zadzwoniłam po mojego i czekałam na korytarzu. Jak przyjechał szybko znalazło się dla mnie miejsce na innej sali. Ogólnie na obchodzi przed zabiegiem ordynator z uśmiechem od ucha do ucha wchodzi na salę i pytając jak się czuje... Nosz kur... A dzisiaj rano mówiąc że mogę iść do domu wesolutko rzucił "może którymś następnym razem się uda" dobrze ze nie miałam nic ostrego pod ręką bo to on by potrzebował pilnego zabiegu...
Bardzo mi przykro, że trafiłaś na tak nie empatyczny zespół w szpitalu. Naprawdę jakieś potwory nie ludzie. Ojojam i przytulam. Trzymaj się. -
Ulli88 wrote:Dzisiaj wypuścili mnie ze szpitala. Miał być zabieg i tego samego dnia do domu. Spędziłam tam 3 dni... Z przebojami bo 1,5 godziny po zabiegu wsadzili mi do sali ciężarna z ogromnym brzuchem i jak zaczęli jej podłączyć ktg to poleciałam do pielęgniarek i powiedziałam że wychodzę na własne zadanie. Zawołała lekarza ten na mnie się wydarl że muszę zostać dobę na obserwacji bo to za duża ciąża była itp. Więc mu powiedziałam że to trochę nie ludzkie zmuszać mnie w takiej chwili do słuchania non stop serca czyjegoś dziecka. Kazał mi wracać do sali i się położyć bo krwotok jakiegoś jeszcze dostanę a on w tym żadnego problemu nie widzi i nie rozumie o co mi chodzi. Poszłam, ale tylko po to aby się spakować, zadzwoniłam po mojego i czekałam na korytarzu. Jak przyjechał szybko znalazło się dla mnie miejsce na innej sali. Ogólnie na obchodzi przed zabiegiem ordynator z uśmiechem od ucha do ucha wchodzi na salę i pytając jak się czuje... Nosz kur... A dzisiaj rano mówiąc że mogę iść do domu wesolutko rzucił "może którymś następnym razem się uda" dobrze ze nie miałam nic ostrego pod ręką bo to on by potrzebował pilnego zabiegu...
szok !!!! lekarze.. bez empatii..
FabianCyprian
Tymuś
-
Ulli, jestem z Ciebie dumna!!! Brawo za to, że się postawiłaś. Tylko takie reakcje pozwolą uzmysłowić tej bandzie oszołomów, że dla nas to jest tragedia, że trzeba się z nami jednak delikatniej obchodzić.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Ulli88, nieludzkie traktowanie:(
ale powiem Ci, ze u mnie bylo tak samo..lezalam w szpitalu tydzien (z podejrzeniem pozamacicznej), bylam na sali 3osobowej i przez ten tydzien mialam rozne sasiadki: pania z podejrzeniem raka jajnika, kobiete w ciazy z blizniakami, mloda dziewczyne w ciazy, ktora non stop miala ktg, kobiete, ktora czekala na lyzeczkowanie... Ale ja bylam w takim szoku, ze w ogole leze w szpitalu, ze nawet nie zareagowalam na to. Chcialam jak najszybciej wyjsc tak czy siak. Ale pamietam za to dobrze ta pania w ciazy z blizniakami. Miala 40 lat i to byla jej kolejna, ale juz szczesliwa ciaza. Bardzo mi pomoglo rozmawianie z nia. Opowiadala o swoich stratach, walce, radosci z tego, ze jest w ciazy blizniaczej i dala mi sporo nadziei na to, ze ja tez doczekam maluszka.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Ulli kobieta po poronieniu ma prawo leżeć na osobnej sali, weszły takie przepisy chyba w 2015 roku. Oczywiście nikt ich nie przestrzega... Przykro mi, że Cię tak potraktowano a tekst lekarza był żenujący, naprawdę nie mam słów. Ale jestem z Ciebie dumna że się postawiłaś i zawalczyłaś o swoje, może następną kobietę w takiej sytuacji potraktują inaczej i będzie jej troszkę lżej...Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
nick nieaktualnyUlli, horror! Dobrze, że znaleźli inne łóżko.
Ja leżałam z dziewczyną po porodzie, robili jej łyżeczkowanie prawie dwa tygodnie po porodzie, bo łożysko nie wyszło do końca i zakażenie się wdało. Jakoś mnie nie ruszało, że ona właśnie urodziła, a ja właśnie straciłam ciążę. Była miła, nawet jej trochę pomogłam, podpowiedziałam kilka spraw dotyczących karmienia i pielęgnacji. Chyba lepiej,że leżałam z nią niż z jakąś starszą panią.
Z oddali słyszałam "galopujące koniki" podpięte pod KTG. I te dźwięki były przykre, nie powiem. -
nick nieaktualnyEvita wrote:Alisko - terapia to zawsze dobry pomysł, na tym można tylko zyskać. Uświadomić sobie pewne rzeczy i próbować je zmieniać. Ja kilka razy w życiu korzystałam i uważam że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Nawet teraz myślę czy doraźnie nie skorzystać bo kiepsko zniosłam to kolejne niepowodzenie. Ważne tylko żeby Twój M. był pozytywnie nastawiony do terapii a u facetów to ciężka sprawa niestety. Ale trzymam kciuki!
Evitka, M na ten czas sceptycznie podchodzi do terapii. Ale powiedziałam mu ze jak nie pójdziemy - to nie będzie już czego sklejać.
Mam nadzieję że mi , nam ta terapia pomoże.
Bo jak na razie to iskrzy ostro między nami. Ja tak dalej nie chcę żyć...
Wolę być sama, ale mieć święty spokój.
-
nick nieaktualny
-
Monika1357 wrote:Justa ja juz mialam 3, za tydzien bedzie czwarte a za dwa tygodnie 5. Ale te dopochwowo tez sie licza? Bo tylko takie mialam.
Monika1357, Koteczka82 lubią tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Ulli, jestem z Ciebie dumna!!! dobrze powiedzialas..!! jak tak lekarz moze sie zachowywac? zero empatii.. nic ... tylko tasma i rutyna... !!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Alisa wrote:Evitka, M na ten czas sceptycznie podchodzi do terapii. Ale powiedziałam mu ze jak nie pójdziemy - to nie będzie już czego sklejać.
Mam nadzieję że mi , nam ta terapia pomoże.
Bo jak na razie to iskrzy ostro między nami. Ja tak dalej nie chcę żyć...
Wolę być sama, ale mieć święty spokój.
mam nadzieje ze z czasem bedzie wam o wiele lepiej, musi sie w koncu poukladac miedzy wami i zebyscie byli szczesliwiMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️