X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 16 lutego 2017, 23:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruda mam nadzieje ze tak jak u Annak twój maluszek walczy,ze plamienia nie są czyms negatywnym.Dajesz do przodu kochana :-)

    Koteczka mam nadzieje ze wreszcie cos sie przełamie i obejdzie sie bez szpitala,to czekanie..chcialabym by bylo juz po wszystkim.Zycze ci by mąz zrozumial ile znaczą dla ciebie te badania,ile mogą wyjasnic i dac pewnosc ze nastepny raz nie skonczy sie tak szybko.

    Alisko takie terapie są pomocne,tylko wazne bys byla wsparciem dla swojego meza,niestety w dzisiejszym swiecie nie mówi sie o tym ale to oni są tą slabszą płcią.Niestety to my musimy zacisnąc zęby i walczyc za dwoje.Postaraj sie mu pomóc wrócic do sprawnosci,ty mozesz uznac to za zawód jednak jemu jest i byc moze bedzie jeszcze bardziej siadac na psychice,z malego problemu mozec stac sie duzy..to ty jestes filarem tego wszystkiego,czasem warto zacisnąc zęby i wbrew temu co sie mysli powiedziec "to nic takiego,damy rade" Spraw by mąz nie czuł sie bezwartosciowy,spraw by jego konar znów zaplonąl..czyz kobiety nie mają swoich sposobów?Czasem zapominamy w tych staraniach ze nie jestesmy robotami,jestesmy ludzmi ktorzy mają uczucia,nie pozbywajmy sie ich w czasie tych dni.Licze ze sobie poradzisz tylko ogarnij emocje,nie nazywaj meza pustym burakiem bo uwierzy i wtedy nic z niego nie bedzie.Dla męzczyzny chyba nie ma nic gorszego niz nie móc stanąc na wysokosci zadania,to upokorzenie sprawia ze jedna porazka goni kolejną,nie daj mu odczuc ze jest do niczego,jest ojcem twoich cudownych dzieci i przyszlym ojcem .Pamietaj ze mezczyzni to glowa rodziny ale my jestesmy szyją..Trzymam kciuki za was
    P.S. piszesz ze czas jest presją,ze nie masz go za wiele,jesli bedziesz za vardzo naciskac nie starając sie pomóc wam obojgu zniszczysz ten czas.Nawet jesli jest go malo to kazdy krok powinien zblizac do sukcesu,krzyki i grozby,szantaz czy to pomoze?Nie,musisz obrac inną taktyke,jestes bardzo silna w tym zwiazku choc bezradnosc cie niszczy,nie daj sie,walcz o meza bo bez niego nie bedzie sukcesu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 23:20

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 16 lutego 2017, 23:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane nie chce was przybijac ale tak bardzo chcialabym wam pokazac ile nosze szczęscia.
    Dzis jak nigdy maluch fikał na usg,machał rączką,obracał sie do mnie buzką no i nawet pisiorem sie chwalił,zupelnie jakby nie moje dziecko ktore na kazdej wizycie spalo w najlepsze obrócone pleckami.To najlepsze i najbardziej spektakularne usg jakie mialam w tej ciazy,wyszlam taka szczesliwa.Szkoda ze mąz nie mógl zobaczyc,az sam nie mógl uwierzyc kiedy opowiadalam mu szczególy wizyty.
    Mam lekką anemie,ale mam nadzieje ze szybko sobie z nią poradze.Mowila tez pani doktor ze ulozenie miedniczkowe ale zeby sie tym nie martwic bo takimi rzeczami to martwic sie bedziemy w 36tygodniu a do tego czasu pewnie wszystko bedzie inaczej.
    A tak sobie juz wyglądamy z początkiem 20tygodnia,pani doktor byla zachwycona moim brzuszkiem,ze taki okrąglutki jak pileczka..musze przyznac jej racje :-)


    http://static.pokazywarka.pl/o/8/w/3c74b04140e276db8e969a4cee91ea29_orig.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 23:40

    Magdzia88, Koteczka82, Niebieskaa, Elaria, M@linka, Aga22, promyczek 39, Monika1357, Genshirin, Jacqueline, Alisa, Coconue, Gaduaaa, Elmo13, kiti, czarnulka24, Natikka123, jatoszka, Evita, Justa87, Szczęśliwa Mamusia, sy__la, Dorola31, laila_25, sylvuś lubią tę wiadomość

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 17 lutego 2017, 00:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    Ruda mam nadzieje ze tak jak u Annak twój maluszek walczy,ze plamienia nie są czyms negatywnym.Dajesz do przodu kochana :-)

    Koteczka mam nadzieje ze wreszcie cos sie przełamie i obejdzie sie bez szpitala,to czekanie..chcialabym by bylo juz po wszystkim.Zycze ci by mąz zrozumial ile znaczą dla ciebie te badania,ile mogą wyjasnic i dac pewnosc ze nastepny raz nie skonczy sie tak szybko.

    Alisko takie terapie są pomocne,tylko wazne bys byla wsparciem dla swojego meza,niestety w dzisiejszym swiecie nie mówi sie o tym ale to oni są tą slabszą płcią.Niestety to my musimy zacisnąc zęby i walczyc za dwoje.Postaraj sie mu pomóc wrócic do sprawnosci,ty mozesz uznac to za zawód jednak jemu jest i byc moze bedzie jeszcze bardziej siadac na psychice,z malego problemu mozec stac sie duzy..to ty jestes filarem tego wszystkiego,czasem warto zacisnąc zęby i wbrew temu co sie mysli powiedziec "to nic takiego,damy rade" Spraw by mąz nie czuł sie bezwartosciowy,spraw by jego konar znów zaplonąl..czyz kobiety nie mają swoich sposobów?Czasem zapominamy w tych staraniach ze nie jestesmy robotami,jestesmy ludzmi ktorzy mają uczucia,nie pozbywajmy sie ich w czasie tych dni.Licze ze sobie poradzisz tylko ogarnij emocje,nie nazywaj meza pustym burakiem bo uwierzy i wtedy nic z niego nie bedzie.Dla męzczyzny chyba nie ma nic gorszego niz nie móc stanąc na wysokosci zadania,to upokorzenie sprawia ze jedna porazka goni kolejną,nie daj mu odczuc ze jest do niczego,jest ojcem twoich cudownych dzieci i przyszlym ojcem .Pamietaj ze mezczyzni to glowa rodziny ale my jestesmy szyją..Trzymam kciuki za was
    P.S. piszesz ze czas jest presją,ze nie masz go za wiele,jesli bedziesz za vardzo naciskac nie starając sie pomóc wam obojgu zniszczysz ten czas.Nawet jesli jest go malo to kazdy krok powinien zblizac do sukcesu,krzyki i grozby,szantaz czy to pomoze?Nie,musisz obrac inną taktyke,jestes bardzo silna w tym zwiazku choc bezradnosc cie niszczy,nie daj sie,walcz o meza bo bez niego nie bedzie sukcesu.
    Dzięki Jaguś. Wiesz nie jestem pewna czy on chce tego następnego razu i to mnie przeraża a na razie nie jestem pewna czy chcę znać odpowiedź. Dałam jemu i sobie czas.

    Alisa podpisuję się pod postem Jagny i trzymam kciuki.

    Dziewczyny mam pytanie chciałabym wrócić do starań po majowej miesiączce ( jeśli tyle wytrzymam :-p) myślicie że dobrym pomysłem na te 3 miesiące/cykle będą tabletki anty? Czy lepiej nic nie brać? Doktor powiedziała że nie ma problemu żebym od pierwszej normalnej miesiączki brała ale ja cały czas się zastanawiam.

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 17 lutego 2017, 00:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaguś brzuszek super :-) aż mam ochotę pogłaskać.

    Wiecie tak teraz pomyślałam że najlepszym miesiącem na zajście w ciążę jest kwiecień a właściwie jego druga połowa dlatego że wtedy mamy przed sobą najwięcej ciepłych miesięcy żeby przejść początek ciąży w czasie kiedy jest najmniej infekcji. Zwłaszcza jeśli w domu jest już dziecko które chodzi do żłobka, przedszkola czy szkoły i przynosi choróbska.

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Aga22 Autorytet
    Postów: 646 361

    Wysłany: 17 lutego 2017, 05:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna woow duży brzuszek maleństwo rośnie;*

    w4sq3e3k51a95mi2.png

    2 aniołki [*] ❤
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 06:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Pindzia - to trudne nie myśleć o tym, czy znowu nas nie spotka coś przykrego... Jednakże jak to Monika napisała, warto spróbować skupić na czymś myśli, zwrócić nasze myśli na coś co odciągnie chociaż trochę wagę od ciągłego myślenia o ciąży, to trochę pomaga, czasem lepiej, czasem mniej, jednak warto spróbować. A nie możesz o ciąży powiedzieć w pracy jeszcze? Pracodawca powinien dostosować warunki pracy dla ciężarnej. Czy szefostwo jest hmm niezbyt układne?

    Hej, pop pierwsze dzięki dziewczyny z odpowiedź. Wezmę się w garść, bo na razie nie mam mdłości i czuję się dobrze nie jak w poprzednich ciążach:) A pracodawca jeszcze nie wie bo nie chciałam zapeszać...chce powiedzieć jak już serce dzidzi będzie biło. Poprzednim razem powiedziałam szybko a potem wyszło jak wyszło...no nic będzie dobrze:) Mam córę i nie mam rzeczywiście czasu na myślenie tylko te noce najgorsze.

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 17 lutego 2017, 06:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczko - jeśli dacie radę się powstrzymać, ja bym nie brała tabletek. Brała 2 miesiące po ostatnim poronieniu i o tyle o ile przy drugim już nic nie plamiłam, okres prawie bezbolesny, ale nasilały mi się migrenowe bóle głowy, o tyle po odstawieniu coś mi spierdoliły całkowicie :/

    Po ciąży z córką brałam rok tabletki i nie miałam takich cyrków, po dwóch miesiącach wtedy wszystko do normy wróciło. Cykle miałam 28-29 dni +/- 1 dzień co pare cykli, faza lutealna 12-14 dni, miesiączki dość dugie i obfite, 2 dni mocnego, 2 dni średniego, 2 dni słabego krwawienia i na koniec 2 dni plamień brudzeń.

    A teraz :

    - co miesiąc inny PMS którego praktycznie nigdy nie miałam, boli mnie często krzyż od owulacji i brzuch
    - miesiączki stały się mniej obfite trochę i nieco krótsze, z tych cykli po odstawieniu tylko 1 miesiączka była normalna w miarę i cykl był normalnej długości
    - skróciły mi się cykle, 2 pierwsze po odstawieniu 26 dni, no trzeci był normalny 30 dni(i normalna faza lutealna w nim), ostatni 27 dni
    - skróciła się faza lutealna, po odstawieniu była tylko jedna normalna 13 dni, a tak to wg moich obserwacji w dwóch cyklach 11 dni a w jednym 10.

    Także brałam krótko a sporo mi namieszały. Może nie uważałabym tego za katastrofe, ale w kontekście kobiety która chce mieć jeszcze dzieci i do tej pory było ok nawet jak brałam tabletki kiedyś, to dla mnie obecna sytuacja jest dziwna i irytująca wręcz :/

    Drugi raz bym się nie zdecydowała na tabletki ot tak w celu zwykłego zabezpieczenia, musielibyśmy wymyśleć co innego.

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 17 lutego 2017, 06:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruda - trzymam kciuki za Was, oby plamienia "tylko" były straszakiem i było dobrze <3

    Jagna - piękny brzuszek :)

    Aga - ehh te stresy, ale teraz spokoju do wizyty życzę :)

    Laila - jaki żeluś fajny :D To jaką będzie miał ksywkę do czasu aż ujawni się kim jest? :P

    laila_25 lubi tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Monika1357 Autorytet
    Postów: 1134 962

    Wysłany: 17 lutego 2017, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam dziwne punktowe klucie w brzuchu. Nie wiem czy dzisiaj nie pojde do lekarza. Strasznie panikuje. Ale u drugiego mam wizyte za tydzien a na usg wychodzi sie do innego pomieszczenia i jak bedzie ta hamska znajoma a jakby nie daj Boze cos bylo zle to ona i tak wszystkim powie ze jestem w ciazy. I chyba dzisiaj wole isc do tego drugiego zeby zobaczyc serduszko. Wiem, ze jestem przewrazliwiona. Ale ten lek mnie dobija.

    Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
    Danielek 03.05.2015r.
    Sebastianek 27.08.2017r.
  • Aga22 Autorytet
    Postów: 646 361

    Wysłany: 17 lutego 2017, 06:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline już jestem spokojna :)
    Monika idź do lekarza i tez się uspokojenie napewno wszystko z fasolka dobrze :)

    w4sq3e3k51a95mi2.png

    2 aniołki [*] ❤
  • Ulli88 Autorytet
    Postów: 1014 802

    Wysłany: 17 lutego 2017, 07:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cieszę sie tylko to że przed zabiegiem wymusiłam na lekarza który mnie przyjmował zbadanie bhcg i biorąc pod uwagę wcześniejsze cechy zaśniadu zgodził sie. Beta spadła sama do poziomu 420 więc tym razem tego cholerstwa nie ma i spokojnie czekam na wyniki histopatologiczne. Tyle dobrego z tego że z moim jesteśmy zgodni że zaraz po badaniach będziemy jeszcze probowac. Sam zaproponował to po rozmowie z moim gin. I tu pytanie do was jeśli któraś robiła badania to w jakiej firmie? Cenowo atrakcyjnie wydało nam się na prenatalne.pl cały pakiet 2xkariotyp + trombofilia wrodzona dla mnie za lekko ponad 1300 zł już z genetykiem. No i niedaleko mojego miasta to jest. Tylko omówienie wyników telefonicznie i to mnie trochę odstrasza. Nie chciałabym się nadziac w tym wypadku. Co do cen orientuje się tyle co w necie wyszperalam. Zobaczę jeszcze co powie 6 marca mój ginekolog, powiedział że w razie co umówi mnie gdzieś więc zobaczye.jaka tam oferta będzie.

    Nadia 2008
    * 7tc 2016
    *10tc 2017
    *15tc 2017
    WOJTUŚ 2018
    STAŚ 2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2017, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    Alisko takie terapie są pomocne,tylko wazne bys byla wsparciem dla swojego meza,niestety w dzisiejszym swiecie nie mówi sie o tym ale to oni są tą slabszą płcią.Niestety to my musimy zacisnąc zęby i walczyc za dwoje.Postaraj sie mu pomóc wrócic do sprawnosci,ty mozesz uznac to za zawód jednak jemu jest i byc moze bedzie jeszcze bardziej siadac na psychice,z malego problemu mozec stac sie duzy..to ty jestes filarem tego wszystkiego,czasem warto zacisnąc zęby i wbrew temu co sie mysli powiedziec "to nic takiego,damy rade" Spraw by mąz nie czuł sie bezwartosciowy,spraw by jego konar znów zaplonąl..czyz kobiety nie mają swoich sposobów?Czasem zapominamy w tych staraniach ze nie jestesmy robotami,jestesmy ludzmi ktorzy mają uczucia,nie pozbywajmy sie ich w czasie tych dni.Licze ze sobie poradzisz tylko ogarnij emocje,nie nazywaj meza pustym burakiem bo uwierzy i wtedy nic z niego nie bedzie.Dla męzczyzny chyba nie ma nic gorszego niz nie móc stanąc na wysokosci zadania,to upokorzenie sprawia ze jedna porazka goni kolejną,nie daj mu odczuc ze jest do niczego,jest ojcem twoich cudownych dzieci i przyszlym ojcem .Pamietaj ze mezczyzni to glowa rodziny ale my jestesmy szyją..Trzymam kciuki za was
    P.S. piszesz ze czas jest presją,ze nie masz go za wiele,jesli bedziesz za vardzo naciskac nie starając sie pomóc wam obojgu zniszczysz ten czas.Nawet jesli jest go malo to kazdy krok powinien zblizac do sukcesu,krzyki i grozby,szantaz czy to pomoze?Nie,musisz obrac inną taktyke,jestes bardzo silna w tym zwiazku choc bezradnosc cie niszczy,nie daj sie,walcz o meza bo bez niego nie bedzie sukcesu.

    Mądre słowa Jagna. Dziękuję Ci za nie <3
    Jednakże moje emocje i żal sięgają na obecną chwilę levelu 10.
    I minie sporo czasu zanim zejdą (jeśli zejdą) do levelu 1.
    Ja mam walczyć, ja mam być tą silniejszą?! ile jeszcze!!! bo może już mam dość... Wiele powiedzianych słów rani. I tak jak M mi nie zapomni, tak i ja jemu nie zapomnę tego, że w 100 procentach nie jest ze mną przy staraniach.
    Od początku starań czuję, że szarpię się z nim o to dziecko: ja ciągnę w jedną, on w drugą stronę.
    NIe zapomnę tego, że cały zeszły rok to ja przechodziłam zabiegi, badania, znieczulenia (również i laparoskopia w tym roku) - a on co!!!! Pytam co zrobił dla nas!! Nie da się tego zapomnieć... nie da...

    Jednego jestem pewna: dziecko do mnie (do nas) nie przyjdzie w takiej atmosferze starań. I dobrze...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 08:22

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 17 lutego 2017, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna, nawet nie wiesz jak mnie ciesza Twoje ciazowe aktualizacje i rosnacy brzuszek. Bylas jedna z tych, ktore same borykaly sie z trudnosciami, a zawsze dodawalas otuchy innym. To niesamowite <3 Tak bardzo sie ciesze, ze teraz Ty przezywasz te dobre chwile.

    Alisa lubi tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 17 lutego 2017, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczka82 wrote:
    Dzięki Jaguś. Wiesz nie jestem pewna czy on chce tego następnego razu i to mnie przeraża a na razie nie jestem pewna czy chcę znać odpowiedź. Dałam jemu i sobie czas.

    Alisa podpisuję się pod postem Jagny i trzymam kciuki.

    Dziewczyny mam pytanie chciałabym wrócić do starań po majowej miesiączce ( jeśli tyle wytrzymam :-p) myślicie że dobrym pomysłem na te 3 miesiące/cykle będą tabletki anty? Czy lepiej nic nie brać? Doktor powiedziała że nie ma problemu żebym od pierwszej normalnej miesiączki brała ale ja cały czas się zastanawiam.


    Kochana to twoja decyzja ja bym nie brała wiedząc że za kila miesięcy będę nadal chciała się starać mi po 2 poronieniu jeden z lekarzy chciał wcisnąć tabletki anty ale mój lekarz mówił że bez sensu jest je brać jak za 3 miesiące planuje dziecko .. chyba że na dłuższy czas planuję przerwę to owszem .. bo tak jak pisze Jacqueline później też trzeba miesięcy żeby wszystko wróciło do normy.
    Ten lekarz co chciał mi przepisać tabletki wmawiał mi że dlatego ciąże poroniłam bo za szybko zaszłam po poronieniu i właśnie tak się dzieję ale u mnie nie miało to znaczenia więc po 2 poronieniu okresu nie miałam około3 miesiące+ te co staraliśmy się i zaszłam w 3 ciąże okazało się że ciąża obumarła na dokładnie tym samym etapie .. więc jak się okazuję to nie miało znaczenia ile odczekałam ..może w niektórych przypadkach ma .. u mnie bez znaczenia .. oczywiście należy odczekać 1-2 @ dla bezpieczeństwa ..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 09:22

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • skrzat1988 Autorytet
    Postów: 598 617

    Wysłany: 17 lutego 2017, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna pięknie wyglądacie kochana:) bardzo bardzo się cieszę Twoim szczęściem, serio:) ślę uściski, rośnijcie zdrowo:*

    Z doskoku podglądam Was dziewczyny i podczytuję posty, choć przyznam, że mam teraz ogromny natłok pracy i z trudem znajduję czas na nasze forum. Z drugiej strony trochę mnie to cieszy, bo odrobinę zapominam o staraniach. Szczerze mówiąc nie wiem, w którym jestem dniu cyklu, chyba ominęliśmy dni płodne i seks był wtedy kiedy nie trzeba (jak to brzmi;P), no ale trudno. Czyli ten miesiąc na odpuszczenie. Właściwie to teraz nie powinnam zachodzić w ciążę przez najbliższe parę miesięcy, żeby ogarnąć sprawy w pracy. Ale u mnie to akurat nie problem :D W sensie na pewno nie zajdę, nawet jak będę chciała :D Każdy pracodawca będzie ze mnie mega zadowolony :D Trochę mi tylko szkoda tych cykli po HSG, ale skoro na 2 cyklach po HSG z monitoringiem i CLO/Ovitrelle się nie udało, to może nie w tych moich zakichanych jajowodach tkwi problem.

    Koteczka jak u Ciebie? Rozumiem, że jeszcze "stoisz w miejscu" i nic nie drgnęło? Fajnie byłoby jednak uniknąć szpitala, ja mam z tego miejsca same traumatyczne przeżycia. Ale widzę, że spokojnie podchodzisz do sprawy i dobrze radzisz sobie z emocjami. Ściskam:*

    Niebieska z niedowierzaniem patrzę na Twój suwaczek:) Kiedy to zleciało? Tylko mi przykro, że ten czas tak szybko płynie, a ja nadal w punkcie wyjścia. Ale pocieszam się, że mam jeszcze trochę czasu...żeby odłożyć kasę na in vitro ehh;P A jak pokoik Marianki? Już wszystko macie urządzone? Planujesz jeszcze jakiś przyjazd do PL czy raczej najbliższe miesiące zostajecie w No?

    Aliska ja jestem absolutnie za rozmową w takich sytuacjach. Byłam na jednej rozmowie z psychologiem razem z moim mężem. Było dziwnie...ale oczyszczająco. Normalnie pewnie zaczęłabym się unosić pod wpływem emocji, a przy tej kobiecie musiałam zachować spokój i wysłuchać jego zdania, odpowiedzieć na nie itd. To było wartościowe spotkanie.

    annak a jak Wy się czujecie z Avą? Widziałam, że trochę obaw o małą ostatnio miałaś. Ogromnie trzymam kciuki, żeby wszystko u Was było dobrze. Chociaż doskonale rozumiem, że przy finiszu niepokój wzrasta, ale mam takie przekonanie, że będzie ok:)

    Koteczka82 lubi tę wiadomość

    1 rok starań -> 04.2015 - 11 tc [*]
    2 lata starań od poronienia... i CUD :)

    m3sxrjjgan8b5awa.png
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 17 lutego 2017, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Koteczko - jeśli dacie radę się powstrzymać, ja bym nie brała tabletek. Brała 2 miesiące po ostatnim poronieniu i o tyle o ile przy drugim już nic nie plamiłam, okres prawie bezbolesny, ale nasilały mi się migrenowe bóle głowy, o tyle po odstawieniu coś mi spierdoliły całkowicie :/

    Po ciąży z córką brałam rok tabletki i nie miałam takich cyrków, po dwóch miesiącach wtedy wszystko do normy wróciło. Cykle miałam 28-29 dni +/- 1 dzień co pare cykli, faza lutealna 12-14 dni, miesiączki dość dugie i obfite, 2 dni mocnego, 2 dni średniego, 2 dni słabego krwawienia i na koniec 2 dni plamień brudzeń.

    A teraz :

    - co miesiąc inny PMS którego praktycznie nigdy nie miałam, boli mnie często krzyż od owulacji i brzuch
    - miesiączki stały się mniej obfite trochę i nieco krótsze, z tych cykli po odstawieniu tylko 1 miesiączka była normalna w miarę i cykl był normalnej długości
    - skróciły mi się cykle, 2 pierwsze po odstawieniu 26 dni, no trzeci był normalny 30 dni(i normalna faza lutealna w nim), ostatni 27 dni
    - skróciła się faza lutealna, po odstawieniu była tylko jedna normalna 13 dni, a tak to wg moich obserwacji w dwóch cyklach 11 dni a w jednym 10.

    Także brałam krótko a sporo mi namieszały. Może nie uważałabym tego za katastrofe, ale w kontekście kobiety która chce mieć jeszcze dzieci i do tej pory było ok nawet jak brałam tabletki kiedyś, to dla mnie obecna sytuacja jest dziwna i irytująca wręcz :/

    Drugi raz bym się nie zdecydowała na tabletki ot tak w celu zwykłego zabezpieczenia, musielibyśmy wymyśleć co innego.


    Jacqueline czytając twój post , to tak jakbym czytała o sobie .. mi się wszytko zaczęło po 2 poronieniu ..
    PMS - na 3-4 dni przed planowana miesiączka boli mnie brzuch okresowo, piersi ,cykle mi się skróciły na 25+/-2dni zazwywaj w dół . Moja faza lutealna wynosi 10 -11 dni raz się zdarzyło że była dłuższa .. miesiączki miałam zawsze skąpe po 3 dni normalne krwawienia a 2 plamienia a teraz mam 3 dni słabego krwawienia a 1 plamienia - chyba że jeszcze się dobrze nie unormowały cykle.
    Najbardziej się boję tych słabych @ niby byłam na usg w 18dc lekarz tylko zapytał mnie czy mam obfite @ ja powiedziałam że nie że razcej skąpe i spytałam czy coś jest nie tak ten odpowiedział z uśmiechem że nie.. więc nie dopytywałam o nic więcej..jedynie po 2 poronieniu miałam bardzo obfite miesiączki 5-7 dniowe i lało się jak z kranu ..

    naczytałam się ostatnio że jak są takie skąpe @ po łyżeczkowaniu to można podejrzewać zrosty wewnątrzmaciczne ;/ i kurczę teraz tylko myślę o tym ;/

    może któraś z dziewczyn też po zabiegu miła takie skąpe @ a później się wyregulowały ...chciałabym się starać ale z jeden strony się boje ..a z drugiej wiem że na 100% się nie uda od razu tym bardziej jakby endometrium było za cienkie to nie dojdzie do implantacji .. nie wiem co robić normalnie mam mętlik w głowie ..

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 17 lutego 2017, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnulko - a powiedz mi jeszcze co rozumiesz przez skąpą @? Jakby to przełożyć na ilość takich średnich podpasek na dobę?

    W ogóle to pytanie do wszystkich dziewczyn - jaka miesiączka jest dla was skąpa a jaka już obfita? Nie mówię tu o jakichś skrajnie obfitych co lata się dosłownie co godzinę bo podpaska pełna.

    Bo może ja źle rozumuję pojęcie skąpy/obfity w tym przypadku.

    Mi też się miesiączki przeciągają bo mam podobno dosyć mocne tyłozgięcie macicy. Chociaż czasem na usg wychodzi, że w przodopochyleniu? Ale w badaniu ginekologicznym paru lekarzy mówiło, że tyłozgięcie i doktor jedna robiąca mi usg w ciąży wczesnej jak zgłosiłam się z plamieniami jeździła mi tą głowicą po kręgosłupie prawie jakby to tak można było określić.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 09:51

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • jomi81 Autorytet
    Postów: 2157 1288

    Wysłany: 17 lutego 2017, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Czarnulko - a powiedz mi jeszcze co rozumiesz przez skąpą @? Jakby to przełożyć na ilość takich średnich podpasek na dobę?

    W ogóle to pytanie do wszystkich dziewczyn - jaka miesiączka jest dla was skąpa a jaka już obfita? Nie mówię tu o jakichś skrajnie obfitych co lata się dosłownie co godzinę bo podpaska pełna.

    Bo może ja źle rozumuję pojęcie skąpy/obfity w tym przypadku.

    Jacqueline, ja miałam teraz bardzo skąpe krwawienie (w sumie to było plamienie bardziej), była to pierwsza @ po poronieniu. Szczerze mówiąc miałam bardzo duże wątpliwości, żeby ocenić, że to był okres, ale byłam na usg w tym tygodniu i okazało się, że jestem w pierwszej fazie cyklu i zbliża się owulacja.
    Wyglądało to tak, że miałam 3 dni lekkiego plamienia (używałam jedynie małej wkładki) i 2 dni plamienia mocniejszego (spokojnie wystarczyłaby jedna podpaska na te dwa dni, ze względów higienicznych zużyłam ich oczywiście dużo więcej ;)).

    Olga 05.01.2013
    IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
    10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
    24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka :)
    Nela i Tymon 09.01.2018
  • czarnulka24 Autorytet
    Postów: 5609 2727

    Wysłany: 17 lutego 2017, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Czarnulko - a powiedz mi jeszcze co rozumiesz przez skąpą @? Jakby to przełożyć na ilość takich średnich podpasek na dobę?

    W ogóle to pytanie do wszystkich dziewczyn - jaka miesiączka jest dla was skąpa a jaka już obfita? Nie mówię tu o jakichś skrajnie obfitych co lata się dosłownie co godzinę bo podpaska pełna.

    Bo może ja źle rozumuję pojęcie skąpy/obfity w tym przypadku.

    Mi też się miesiączki przeciągają bo mam podobno dosyć mocne tyłozgięcie macicy. Chociaż czasem na usg wychodzi, że w przodopochyleniu? Ale w badaniu ginekologicznym paru lekarzy mówiło, że tyłozgięcie i doktor jedna robiąca mi usg w ciąży wczesnej jak zgłosiłam się z plamieniami jeździła mi tą głowicą po kręgosłupie prawie jakby to tak można było określić.

    kochana tez mam tyło zgięcie z 3 lata do tyłu jeden z lekarzy mi powiedział ale czy to prawda nie wiem bo już później nie pytałam o to..

    normalnie to tak 4 podpaski w ciągu dnia zużywałam czasem 5 przy normalnych słabych okresach .. ja dość często zmieniam mino tego że nie jest jeszcze pełna.,

    teraz w obecnej @ 2 podpaski mi wystarczą na dzień .. masakra ale gdyby lekarz widział coś nie tak na usg to chyba by mi powiedział ? myślisz że jeszcze nie odbudowało się endometrium na tyle by była obfitsza?

    27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
    07.06.2019 synek
    3 aniołki w niebie [ <3 13tc,<3 10tc,<3 10tc] Cb


    BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 17 lutego 2017, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jako słabe krwawienie kwalifikuje u siebie do 2 pełnych podpasek na dzień (no jeśli idzie o oznaczenia to takie z 3 kropelkami, taki typu Bella bądź z Naturelli , nienawidzę tych foliowych podpasek jak Always), taki sobie średni to 3-4 podpaski, jako obfity klasyfikuje u siebie jak jest 5-6, a bardzo obfity 7 i więcej.

    Mówię tu o praktycznie pełnych podpaskach, z oczywistych higienicznych względów jeśli miałyby być maks. 3 na dzień to oczywiście zmieniam częściej ;)

    czarnulka24 lubi tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
‹‹ 1877 1878 1879 1880 1881 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroby endometrium - jakie są najczęstsze?

Czym jest endometrium, a czym endometrioza? Jakie mogą być inne choroby endometrium i jak się objawiają? Jaka grubość endometrium jest optymalna podczas starań o dziecko? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ