Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Koteczka82 wrote:Hej dziewczyny ja po usg niestety nie udało się i uparciuch dalej siedzi w środku. Czekam na decyzję lekarza co dalej.
Koteczko, dzielna jestes. Wspieram Cie mocno, zebys jak najszybciej uporala sie z ta sytuacja.Koteczka82 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Koteczka musisz być silna.. Trzymaj sie
Koteczka82 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Inessa WIELKIE GRATULACJE!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2017, 10:55
inessa lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Gaduaa kciuki za pracę, niech wszystko będzie po twojej mysli
Gaduaaa lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Co ja mam o sobie powiedzieć. Stopka mówi wszystko. Starania o dziecko odkładaliśmy kilka lat, a to ślub, a to studia skończyć. Odstawiłam tabletki anty i momentalnie zaszłam w pierwszą ciążę, ale pierwsza wizyta u gina i już było źle, bo maluch był za mały. Potem 2 tygodnie czekania, bo może urośnie i to były pierwsze najgorsze tygodnie mojego życia. Czułam niemoc, nic nie zależało ode mnie. Trafiłam do szpitala w Warszawie na oddział, dostałam leki wieczorem, nad ranem pożegnałam się z maleństwem, ale jeszcze na jeden dzień dzień podpięli leki, bo nie wszystko się oczyściło. Usg kontrolne na kolejny dzień i do domu. Tam dochodziłam do siebie...
Parę miesięcy później okazało się, że była torbiel na jajniku. Gin usunął, dodatkowo zrobił skaryfikację jajnika, żeby owulka lepiej szła.
Cykl później kolejna ciąża, w tej widzieliśmy już nasze maleństwo, serduszko zabiło i to był najpiękniejszy moment mojego życia. Nigdy tego dźwięku nie zapomnę. Cudo, kolejna wizyta i brak akcji serca. Świat mi się zawalił. Bo wyglądało na to, jakby serduszko przestało bić parę godzin wcześniej. Ot tak, nic się nie działo, żaden stres w pracy, jakieś urazy czy coś. Nic kompletnie.
Jechałam do innego gina żeby ktoś obcy potwierdził diagnozę, bo nie wierzyłam. Ale nic...
Kolejny raz na oddział, lekarz zapewniał, że zrobią zabieg, ale na oddziale okazało się, że dadzą najpierw leki, żebym się sama oczyściła. Uwierzcie, ale błagałam, żeby mnie uśpili i sami zrobili porządek. Chyba się psychicznie zablokowałam, bo leki podane, krwawienie na potęgę, usg kontrolne następnego dnia i nic, maluch dalej w środku - to 12tc był - kolejny raz leki podane, znowu krwawienie, usg kontrolne na kolejny dzień i decyzja, że usypiają, bo nie dam rady.
Po miesiącu poszłam na kontrolę, ale już do zupełnie innego lekarza i okazało się, że szpital mnie nie wyczyścił do końca i musiałam znowu trafić na czyszczenie.
Eh, powiem Wam, że najgorszemu wrogowi nie życzę przechodzić czegoś takiego.
Podziwiam te z Was, które czekają aż organizm sam zacznie się oczyszczać, albo walczą z lekami w szpitalu, żeby obeszło się bez zabiegu.
Może to straszne co napiszę, ale ja chciałam jak najszybciej mieć ten horror za sobą. Zasnąć, obudzić się po wszystkim, bo przechodzenie na nowo tego samego po podaniu leków, wypychanie z siebie tego maluszka jakkolwiek wczesna to była ciąża to już dla mnie za dużo.
Jeden i drugi Aniołek to dla mnie najcudowniejsze istotki, których nigdy nie poznałam, nie wzięłam w ramiona, ale były moje.
Po wszystkim, pełno badań, genetyczne, wszystko ok. Miesiące starań i teraz po półtora roku po wszystkim za miesiąc ruszam do gina, żeby zrobić monitoring cyklu, może jakieś leki, bo do tej pory próbowaliśmy naturalnie zajść, no bo jeśli 2x się udalo to i teraz powinno się udać. Ale za długo to trwa i czas się chyba wspomóc.
Chaotycznie pewnie piszę. Przepraszam.Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Karma, przykro mi, że musiałaś przez to przejść. Ja 3 moje ciąże poroniłam samoistnie a ostatnia skończyła się łyżeczkowaniem. Nie dziwię się, że prosiłaś o zabieg, poronienia samoistnego doświadcza się znacznie bardziej namacalnie, psychika bardziej obrywa niż przy łyżeczkowaniu. Zostań z nami, jest tu zajebiate towarzystwo (cóż za skromność
), z nami raźniej!
Koteczka82 lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
inessa - gratulacje
Pamiętasz, jak byłaś w szoku i pokazywałaś nam pozytywny test z ciąży z Gabrysiem?
Oby i tym razem było podobnie, żeby szczęśliwie się skończyło
inessa, Evita, M@linka lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Karma88 Bardzo smutna historia... jak chyba wszystkie tutaj
Trafiłaś w dobre miejsce - dziewczyny tutaj mają sporą wiedzę, dużo już doświadczyły, a przede wszystkim potrafią bardzo mocno wspierać! Dla mnie to forum było bardzo pomocne, pozwoliło oswoić się z sytuacją, a teraz pomaga iść do przodu
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarma, witaj, rozgość się. Tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie, bo wszystkie przechodziłyśmy przez ten horror, niektóre więcej niż raz.
Inessa, dobrze, że siedziałam czytając Twój post, bo jakbym stała, to chyba bym klapnęła na tyłek z wrażenia! Powiem ci, że jakbym zobaczyła kolejny pozytyw krótko po urodzeniu sie mojej pierworodnej (krótko to do 2 lat hehehe), to chyba bym wpadła w panikę JAK JA DAM RADĘ. Spokojnie, wszystko jest do ogarnięcia. Życzę ci spokojnej i nudnej ciąży i dużo siły
A w ogóle to przydałyby się jakieś wiadomości od M@linki, w końcu Dominik już na dobre rozgościł się na świecie. Bo Coco pewnie już o nas całkiem zapomniała. Ja rozumiem brak czasu i wszystko, ale jedno zdanie wystukać na telefonie, choćby i siedząc w toalecie, tyle chyba można. No, chyba że nie można, albo się nie ma takiej potrzeby. Hmm...
Gaduaa, życzę ci, żeby Twoj plan pracowy poszedł po Twojej myśli!inessa, Gaduaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa Z całego serca , kochana gratuluję :*:*:*:*:*.
M@linko Odezwij się kiedyś, do nas kochana :*:*:*.
O Boże wieki , mnie tu nie było .
No moje drogie robi się , poważnie zaczynamy 35 tc!!! :*:*:*:*.
Ponarzekam wam trochę. W nocy kompletnie spać nie mogę :-\szczęście tancuje i kręci się na , wszystkie możliwe strony , a wczoraj jakaś kumulacja leje , wieje , szczęście zaczęło po żołądku mnie dosłownie kopać oby było spokojne jak się urodzi na prawdę kochane cieszę się że tak się rusza , ale mogło by dać mamusi trochę odpocząć cały czas wczoraj w nocy się budziłam mąż chory i ma katar , ech jestem zmęczona nawet nie mam sił aby posprzątać czy ugotować . Byliśmy wczoraj z Marysią u lekarza płuca czyste oskrzela też , mam nadal ją inhalować przepisała jednak antybiotyk nie wiem po co jak osłuchowo jest oki a kaszlu już prawie nie ma . Mąż zabrał się za końcowe prace przy łóżku dla Gabrysi , jeszcze trochę kochane i wizyta , ale to teraz minie
.
A to my 35 tc :*:*:*:*.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7b0fca60be5f.jpginessa, Aga22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane dziekuje za dobre słowa
Elaria nam ginekolog powiedziała ze mamy wybor albo juz wogole nie starac sie lub jak najszybciej (oczywiscie troche poczekac bo mialam CC) bo mnie wiek goni skoncze 42 lata no i do tego choroby i poronienia i problemy w ciazy z Gabrysiem.
No zobaczymy co to bedzie ja boje sie a zarazem ciesze hehe
-
nick nieaktualny
-
Tak, dużo tu podobnych jeśli nie takich samych historii.
Powiem Wam, że jak przechodziłam pierwszą stratę to dopiero zobaczyłam ile moich znajomych przechodziło przez to samo.
Także łączę się ze Wszystkimi.
No i życzę nam wszystkim spokojnych ciąż i fantastycznych dzieciaczków.
inessa :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2017, 11:49
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Inessa cudowna wiadomość! Życzę Ci z całego serca bezproblemowej ciąży. Jesteś dla mnie wzorem i wielka nadzieja że i mi się uda skoro Ciebie los też nie oszczędził i tyle wycierpialas ale potem przyszła taka wspaniała nagroda
Kochana trzymam kciuki za Ciebie zaglądaj częściej do nas wszystkie Cię pamiętamy i dla wielu jesteś przykładem
Sciskam mocno!inessa lubi tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
INESSA TO JEST MEGA WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ TRZYMAM KCIUKI ŻEBY BYŁO DOBRZE!!!
Gadua kciuki za Ciebie i męża zaciśnięte!!!
Niebieska super że zrobią Ci usg z Chrupką na pewno wszystko ok!
Karma widzę że przechodziłaś to co ja. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok i żebyś szybko zaszła i donosiła szczęśliwie do końca.
Ja jestem po badaniach sam profesor mnie badał i powiedział że zabiegu nie zrobi bo wszystko jest zamknięte i za duże ryzyko.
Dostałam tym razem 4 tabletki i czekam czy da radę. Jak nie to eweaktualnie jutro jeszcze 4 i czekamy.
Dzisiaj najpierw pytali czy chcę tabletki czy zabieg nie byłam w stanie podjąć decyzji i się posypałam
Poryczałam się że hej.
Potem zapadła decyzja że tabletki i zostaje w szpitalu do poniedziałkustrasznie mnie to odbiło że tak długo muszę tu czekać i to tylko ze względu na mojego synka który nie rozumie czemu mamy tyle nie ma w domu
ehh....
Chcę być już w domuMichałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Koteczka82 wrote:Dzisiaj najpierw pytali czy chcę tabletki czy zabieg nie byłam w stanie podjąć decyzji i się posypałam
Poryczałam się że hej.
Potem zapadła decyzja że tabletki i zostaje w szpitalu do poniedziałkustrasznie mnie to odbiło że tak długo muszę tu czekać i to tylko ze względu na mojego synka który nie rozumie czemu mamy tyle nie ma w domu
ehh....
Chcę być już w domu
Koteczka oj nie wytrymałabym tyle dni na założonych lekach... Tyle czasu człowieka trzymać, zwłaszcza, że długo z tego co pamiętam czekałaś, aż się zacznie...Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia