Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Alisa no właśnie... ja też mam ochotę go rozszarpać. Jakby nie rozumiał, że to akurat TEN dzień, że jutro już nie będzie to samo. A dziś rano, jak gdyby nigdy nic... pyta, co mnie ugryzło! Ehh... ile razy można tłumaczyć to samo? Choroby swoją drogą - są na nie leki. A na faceta co poradzić?
-
nick nieaktualnyNiebieskaa wrote:Alisa, a jak Wasza terapia? juz rozpoczeliscie? znalezliscie jakiegos dobrego terapeute lub po prostu polecone miejsce z terapia par? Jesli to zbyt prywatne pytanie to rozumiem.
Potem dołączy M. -
nick nieaktualnynesairah wrote:Alisa no właśnie... ja też mam ochotę go rozszarpać. Jakby nie rozumiał, że to akurat TEN dzień, że jutro już nie będzie to samo. A dziś rano, jak gdyby nigdy nic... pyta, co mnie ugryzło! Ehh... ile razy można tłumaczyć to samo? Choroby swoją drogą - są na nie leki. A na faceta co poradzić?
Ja non stop do jego łysego łba pakuję to samo... bezskutecznie.
-
Skrzaciku,
Alleen betaaaa!
Oniemiałam!
Gratuluję! To już nie przelewki!
Twój nick "Skrzat" kojarzy się z czymś małym i delikatnym, ale po takiej becie, to chyba powinnaś go zmienić na "Goliat" albo "King Kong"
Czarnulko,
Czekam niecierpliwie na wiadomości od Ciebie. Oby już dziś były!
Elaria,
Bardzo jestem ciekawa parametrów Tadka
Czekamy na wiadomości. Mam nadzieję, że wizyta nie po nocach, jak to często u Ciebie bywaAle to chyba u Twojego gina tak jest, a USG powinno być wcześniej.
Dawaj znać najszybciej jak się będzie dało.czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
Alisa wrote:Kochana wygląda to tak: ja chodzę sama na terapię. Uznałam że muszę zacząć od siebie, od swoich emocji. Bo chyba to we mnie głównie tkwi problem.
Potem dołączy M.Alisa lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Gaduaaa wrote:Niestety nie dostane umowy od szefa.. czyli jednak dyskryminacja ciężarnych istnieje.. Wymyślił jakiś głupi, ściemniacki powód.. że ma za małe obroty żeby teraz kogoś zatrudnić.. a potrzebuje jeszcze kucharza na full etat w związku z tym mogę pracować, ale bez umowy....
smutno mi strasznie, pół nocy nie spałam..
F*ck! No nie!
A tak się ucieszyłam, że wreszcie ktoś normalny na tym świecie... I nawet gadałam sobie w myślach, że czemu u nas w Polsce to się tak rzadko zdarza. Ale widzę, że to międzynarodowy syndrom anty-ciążowy.
Niestety przeszłam to samo. Jawną, wredną dyskryminację z powodu moich starań o dziecko. I to ze strony szefowej kobiety, która sama była wówczas w ciąży, a wcześniej miała na koncie 3 poronienia.
Tamto zdarzenie mocno zachwiało moją wiarą w świat i ludzi.
Bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało, zwłaszcza, że tak się cieszyłaś z tej pracy. Wcale się nie dziwię, że Ci przykro. Tak zwyczajnie, w wymiarze międzyludzkim, to jest chamstwo.
No i weź tu, człowieku, wierz w wielkie idee, że zawsze warto mówić prawdę. Ech...
Jaki plan w tej sytuacji? Zostajesz tam? -
Wdepne na chwile..mimo iz nie odniose sie do wszystkich dziewczyn to jednak jestem z kazdą z isobna myslami i sercem.To ze kieruje jakies slowa do dwóch trzech osób to nie znaczy ze o reszcie zapominam,to nie tak,chyba kazda wie po sobie ze przy kazdym poscie zatrzymuje swe mysli.
Gaduaa nie wiem co by ci dala umowa ale jesli jest to korzystniejsze to moze jesli cie stac sama oplacaj skladki,szef niech potrąca z wyplaty,wiele osób nawet w PL tak robi by potem miec to L4,macierzynski..wazne by miec te umowe wrazie gdybys musiala przejsc na zasilek czy coś,nie orientuje sie jak to tam u ciebie wygląda.Jesli mąz moze podpiąc cie do swojego ubezpieczenia a tobie umowa zbytnio nic nie daje to poprostu pracuj bez tak by podreperowac budźet domowy bo wyprawka kosztuje.Nie wiem czy cos doradzilam...
Skrzat piękna beta,prog tez ladny ale jesli bierzesz cos z progesteronu to bierz dalej.
Czarnulko czekamy na wyniki..
Widze ze lista na porodówke sie robibedą emocje,zycze by kazdej lekko poszlo a dzieciaczki zdrowe przyszly na swiat..im blizej wy macie tym mniej tygodni mnie zostaje.
M@linko pozdrawiam,buziaczki dla Mikusia od ciotuni
Nesairach wiem ze to trudne takie starania bo akurat te dni..niestety wasze zycie tez jest wazne i nie miej pretensji ze mąz poszedł zagrac i wrócil zmęczony,on tez potrzebuje chwili dla siebie by jakos sie rozładowac.Moze relaksacyjna wspólna kąpiel by w takim przypadku pomogla..nie chce sie wymądrzac ale moj mąz niby sam czesto pilnowal tych dni o czym ja chcialam jak najmniej myslec przy serduszkach to jednak on czesto nie potrafił dokonczyc,trzeba bylo chwili przerwy i czasem mój wklad i wyobraznia musialy mu pomóc,mielismy ulubioną pozycje dzięki ktorej maz szybko dochodził,ale stosowana byla tylko wtedy kiedy moj maz nie byl w formie.Trudno czasem tak na zawołanie..to oni muszą wykonac te robote,nam to tylko rozlozyc nogi przyjdzie i tyle..Ja czesto rozmawialam z mezem o tych dniach,zawsze pytal czy moze jakies piwko sie napic czy raczej nie bo serduszko trzeba,czy moze cos ciezej popracowac przy domu..poprostu po piwku na sex nie ma szans z moim mezem no i jak bardzo zmeczony to tez,dlatego umawialismy sie wczesniej kiedy ma byc w formie,kiedy bez chmielu..czarnulka24, M@linka lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Alisa wrote:Ile razy ja M mówiłam: to ten dzień. A ten swoje: czemu dzisiaj, jutro też możemy - co to zmieni!!! Nosz kufaaa, dużo zmienia.
Ja non stop do jego łysego łba pakuję to samo... bezskutecznie.
Ehh... w takich sytuacjach zastanawiam się, czy to ten mężczyzna, czy to pora na dziecko, czy aby na pewno chcę itd. Przecież to powinien być owoc miłości, obie strony powinny chcieć, obu powinno zależeć tak samo. A on ciągle swoje.. nie obchodzi go jaki to dzień, ważne żeby jemu było dobrze. A najchętniej to w ogóle celowałby wszędzie, tylko nie tam, gdzie trzeba -
nick nieaktualny
-
Jagna 75 wrote:Wdepne na chwile..mimo iz nie odniose sie do wszystkich dziewczyn to jednak jestem z kazdą z isobna myslami i sercem.To ze kieruje jakies slowa do dwóch trzech osób to nie znaczy ze o reszcie zapominam,to nie tak,chyba kazda wie po sobie ze przy kazdym poscie zatrzymuje swe mysli.
Gaduaa nie wiem co by ci dala umowa ale jesli jest to korzystniejsze to moze jesli cie stac sama oplacaj skladki,szef niech potrąca z wyplaty,wiele osób nawet w PL tak robi by potem miec to L4,macierzynski..wazne by miec te umowe wrazie gdybys musiala przejsc na zasilek czy coś,nie orientuje sie jak to tam u ciebie wygląda.Jesli mąz moze podpiąc cie do swojego ubezpieczenia a tobie umowa zbytnio nic nie daje to poprostu pracuj bez tak by podreperowac budźet domowy bo wyprawka kosztuje.Nie wiem czy cos doradzilam...
Skrzat piękna beta,prog tez ladny ale jesli bierzesz cos z progesteronu to bierz dalej.
Czarnulko czekamy na wyniki..
Widze ze lista na porodówke sie robibedą emocje,zycze by kazdej lekko poszlo a dzieciaczki zdrowe przyszly na swiat..im blizej wy macie tym mniej tygodni mnie zostaje.
M@linko pozdrawiam,buziaczki dla Mikusia od ciotuni
Nesairach wiem ze to trudne takie starania bo akurat te dni..niestety wasze zycie tez jest wazne i nie miej pretensji ze mąz poszedł zagrac i wrócil zmęczony,on tez potrzebuje chwili dla siebie by jakos sie rozładowac.Moze relaksacyjna wspólna kąpiel by w takim przypadku pomogla..nie chce sie wymądrzac ale moj mąz niby sam czesto pilnowal tych dni o czym ja chcialam jak najmniej myslec przy serduszkach to jednak on czesto nie potrafił dokonczyc,trzeba bylo chwili przerwy i czasem mój wklad i wyobraznia musialy mu pomóc,mielismy ulubioną pozycje dzięki ktorej maz szybko dochodził,ale stosowana byla tylko wtedy kiedy moj maz nie byl w formie.Trudno czasem tak na zawołanie..to oni muszą wykonac te robote,nam to tylko rozlozyc nogi przyjdzie i tyle..Ja czesto rozmawialam z mezem o tych dniach,zawsze pytal czy moze jakies piwko sie napic czy raczej nie bo serduszko trzeba,czy moze cos ciezej popracowac przy domu..poprostu po piwku na sex nie ma szans z moim mezem no i jak bardzo zmeczony to tez,dlatego umawialismy sie wczesniej kiedy ma byc w formie,kiedy bez chmielu..
tak czy inaczej mi przykro..FabianCyprian
Tymuś
-
Annak co tam u ciebie,spokojnie?Trzymam kciuki bys dotrwala do swojego terminu.
Elaria czekamy na wiesci co u Tadka
Niebieska,razem z Anią juz tak blisko juz mam stresa za was dwie.
Pewnie wieczorem zajrze na chwilke,teraz musze sie ogarnąc i na ten pogrzeb jedziemy.
Pozdrawiam wszystkie kochane dziewczyny do ktorych sie nie odnioslam,zawsze myslami z wami choc moze to tak nie wyglądac..
Chyba dzis wybija mi początek 24 tygodnia..a moj synek wieczorami juz gra mecze,maz caly wieczór trzymal mój brzuch i cieszyl sie ze junior daje znac..meska sztama,tyle mąz moze poczuc swojego synkaKoteczka82 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 Wiem, że masz bardzo dużo racji. Też chciałam żeby wszystko przebiegło tak bez ciśnienia, bez stresu, trochę z przypadku, ale wiem, że musiałabym czekać wieki, zanim coś zaskoczy. Tylko kurcze... on miał ochotę, ale tylko na to żebym ja go zadowoliła. Umówiliśmy się nawet tak, że na koniec po prostu wskoczę na niego, a w efekcie doszedł już w ustach. Wiem, że on bardzo to lubi, ale przecież są inne dni w cyklu, w których można takie rzeczy robić.
PS - Sorry, za dosłowność, może nie macie ochoty czytać tutaj o moich sprawach łóżkowych, ale nie wiedziałam, jak inaczej przekazać w czym rzecz. -
annak wrote:F*ck! No nie!
A tak się ucieszyłam, że wreszcie ktoś normalny na tym świecie... I nawet gadałam sobie w myślach, że czemu u nas w Polsce to się tak rzadko zdarza. Ale widzę, że to międzynarodowy syndrom anty-ciążowy.
Niestety przeszłam to samo. Jawną, wredną dyskryminację z powodu moich starań o dziecko. I to ze strony szefowej kobiety, która sama była wówczas w ciąży, a wcześniej miała na koncie 3 poronienia.
Tamto zdarzenie mocno zachwiało moją wiarą w świat i ludzi.
Bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało, zwłaszcza, że tak się cieszyłaś z tej pracy. Wcale się nie dziwię, że Ci przykro. Tak zwyczajnie, w wymiarze międzyludzkim, to jest chamstwo.
No i weź tu, człowieku, wierz w wielkie idee, że zawsze warto mówić prawdę. Ech...
Jaki plan w tej sytuacji? Zostajesz tam?
Tak czy inaczej jest mi przykro.. bo On wiedział,że to przysługa... powinniśmy sobie na wyspie pomagać, wśród rodaków.. a nie takie chamskie coś.. Jego by to nic nie kosztowało,żeby mnie zatrudnił.. mogłabym nawet za tydzień na zwolnienie lekarskie i to płaci Państwo... po prostu okazał się chamem.. nie wierzę w Jego wymówkę,że nie może bo ma za małe obroty i go nie stać na pracownika.. tym bardziej, że chcieliśmy mnie zatrudnić tylko na 1 dzień.. a wcześniej nie wiedząc o ciąży sam o umowę pytał i proponował..FabianCyprian
Tymuś
-
Jagna 75 wrote:...a moj synek wieczorami juz gra mecze,maz caly wieczór trzymal mój brzuch i cieszyl sie ze junior daje znac..meska sztama,tyle mąz moze poczuc swojego synka
Czasem sobie wyobrażam takie chwile - myślę że będę wtedy ryczec że szczęścia - takiego totalnego i bezkresnego. Nawet teraz jak o tym myślę to aż mi się oczy szklą. Tak bardzo pozytywnie zazdroszczę teraz Wam tych chwil i niecierpliwie czekam na swoją kolej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 10:01
-
Jagna 75 wrote:Trudno czasem tak na zawołanie..to oni muszą wykonac te robote,nam to tylko rozlozyc nogi przyjdzie i tyle..
Eee no, jeszcze parę takich maluteńkich drobiazgów mamy, my kobitki, do zrobienia:
- zaliczyć ze 100 wizyt u lekarza: gina, endo, hematologa, immunologa
- zażyć kilogramy leków
- kłuć się zastrzykami przed ciążą, w trakcie ciąży, po
- chodzić na pobrania krwi
- rozkładać nogi nie tylko przed partnerem, ale też przed lekarzami, lekarkami i położnymi (czytaj: obcymi ludźmi)
- znosić dolegliwości stymulacji, ciąży, szczepień
- zarywać pracę z powodu wymienionych powyżej przyczyn
- pilnować kalendarza
- i mieć to wszystko ciągle na głowie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 10:02
skrzat1988, Koteczka82 lubią tę wiadomość
-
Alisa wrote:Taaa...ja bym mu zrobiła - kąpiel relaksacyjną we wrzątku!! Haha:-)
U nas na kąpiel nie ma szans... tylko prysznic! Poza tym romantyzmu u nas mało w łóżku, tak jak zresztą w życiu -
Oj Gadulko, straszna lipa z ta umowa:( Tym bardziej, ze bylas szczera, nic nie ukrywalas, pokazalas swoja sytuacje taka jaka jest... ehh ale doczytalam, ze Twoim szefem mialby byc Polak... Ehhh i uwazam tak jak Ty: rodacy powinni siebie wspierac, ja natomiast doswiadczylam wiele nieprzyjemnego od rodaczek. Bylo to jeszcze w czasie studiow, kiedy pojechalam z moim jeszcze wtedy chlopakiem a dzis mezem.. on pracowal na budowie, a ja znalazlam prace w firmie sprzatajacej. To czego doswiadczylam tam od Polek bylo jednym z najgoszych moich doswiadczen miedzyludzkich. Tu gdzie teraz jestem mam grupe cudownych Polek i bardzo sobie pomagamy. Natomiast chyba nie potrafilabym zaufac szefowi Polakowi:(
Moj maz ma kolege Polaka jeszcze z czasow pracy na budowie...Po kilku latach dolaczyla do niego zona i pracowala w firmie sprzatajacej u Polki na czarno za zenujaca stawke. Byla wsciekla, klnela, ale pracowala, zeby cokolwiek zarobic. Teraz kiedy ich sytuacja sie polepszyla..stac ja na to, zeby zalozyc swoja firme sprzatajaca. Niestety z wielka duma w glosie opowiadala o tym jak to zatrudni Polki, bo jest wiele kobiet, ktore beda chcialy pracowac na czarno i za mala stawke. Sama zostala wykorzystana przez pracodawce i teraz ma identyczny plan na swoja firme:/
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Ikarzyca wrote:Czasem sobie wyobrażam takie chwile - myślę że będę wtedy ryczec że szczęścia - takiego totalnego i bezkresnego. Nawet teraz jak o tym myślę to aż mi się oczy szkołą. Tak bardzo pozytywnie zazdroszczę teraz Wam tych chwil i niecierpliwie czekam na swoją kolej.
Ikarzyca lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017