Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarnulka, beta super, a wiadomo od czego masz krew w moczu? idziesz na konsultacje do lekarza? moze masz jakies zapalenie? bedziesz powtarzac bete? na pewno wszystko bedzie dobrze.. Trzymam kciuki!
czarnulka24 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Gaduaaa przykre to a tak obiecal ze bedziesz miala umowe a tu ciach.. powiedzialas mu i nagle ze nie da, a wczesniej mowil co innego? to jakas kpina normalnie...Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Nesairah przykro mi, że mąż tak się zachował, tez cos o tym wiem, ile ja nie raz mojemu tluklam do glowy ze to musi byc ten dzien a nie za 2 czy 3 dni.. a on swoje.. a kiedy on chcial to ja nie chcialam, wiele razy byly nieporozumienia miedzy nami..Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Skrzaciku,
Jak najbardziej przy wcześniejszym rozpoczęciu akcji porodowej w domu mogę nadal mieć cc.
Po prostu mam nie zwlekać, tylko od razu jechać do szpitala (dla mnie to jakieś 7 min drogi). Tam są już w tej chwili wszystkie papiery potrzebne do cesarki. I oni na miejscu zadecydują, czy operacja odbędzie się w trybie ekspresowym, czy nie.
I taki jest teraz plan. Czekam sobie do 5 kwietnia, po drodze zaliczając kolejne kamienie milowe. Ale gdyby akcja wcześniej się zaczęła, to jadę do szpitala, jak na normalny poród. No, może trochę inaczej, bo ja muszę się spieszyć, podczas gdy przy porodzie naturalnym rekomendują odczekanie i przyjazd dopiero przy regularnych skurczach co kilka minut (swoją drogą - nigdy bym psychicznie nie było w stanie tyle odczekać).
A czuję się... coraz gorzej niestety. Generalnie - boli. W różnych miejscach, przy różnych pozycjach. W nocy pobudki co 1,5 godziny. Brzuch się spina. Sporo bóli jak na okres + bóle krzyża. Ale myślę, że tak po prostu musi być w tej końcówce. Jeśli tylko ktoś będzie mi potwierdzał, że wszystko jest dobrze i że te bóle nie oznaczają, że dzieje się coś złego, to wytrzymam wszystko.
Czarnulko,
Pewnie, że lepiej, aby w moczu nie było krwi, ale ona absolutnie nie musi znaczyć nic złego!
Myślę, że w skali cudownej wiadomości o becie, to jest drobiazg!Choć oczywiście trzeba o tym pogadać z ginem. Być może zleci Ci powtórkę badania. Może miałaś jakieś mikro plamionko z pochwy, które przedostało się do próbki?
Kiedy będziesz miała okazję to skonsultować?
Aaa, no i oczywiście gratulacje betowe! Masz praktycznie taki sami wynik bety w 14 dpo, jak miałam ja w obecnej ciążyDobra liczba!
czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
Niebieskaa wrote:Bingo, Skrzat! ja wlasnie mysle, ze to ta najwieksza sztuka...ODPUSCIC, ale nie ze wzgledu na dziecko...bo to zadne odpuszczenie bedzie. To jest straszne trudne. Na kwietniowkach jest kilka dziewczyn, ktore po kilku latach staran, kiedy naprawde o tym zapomnialy, nagle zaszly w ciaze. Oczywiscie, ze te teksty wkurzaja... bo jak odpuscic kwiestie, na ktorej nam tak bardzo zalezy!A Ty jak sama piszesz..mialas juz dosc tego...i prosze jakie mile zaskoczenie:)
Aniaaa! toz to juz tuz tuz zobaczymy Avutke! Podzielisz sie fotka? chociaz na chwilke.
ja sie staram nie myslec, wyluzowac ale czasem sie nie da, jeszcze jak widzisz obok siebie i portalach dodawane zdjecia brzuszka, dziecka itp.. chociaz kiedys baedziej na to reagowalam niz teraz, ale dalej mam smutek ze mi sie nie udaje, ze mam tak pod gorke...
w ogole moja kumpela zaciazyla bez problemu i ma pretensje ze nie moze palic, ze nie moze napic sie wina, ze nie mogla jechac z kolezankami na impreze itp.. a mnie sie od razu cisnienie podnosi i jak slysze ze ciaza to nie choroba.. mowi to osoba ktora nie przeszla przez to co ja inne laski, dlatego nie ma zielonego pojecia co czuje druga osoba, ale najlepiej gadac co slina na jezyk przyniesie..!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Genshirin & Yoselyn82 & Annak & skrzat1988
Dziewczyny, bety nie będę powtarzać bo lekarz stwierdził,że nie ma sensu skoro u mnie beta pozytywna, może gdybym się bardzo uparła to by mi zrobił .
Za tydzień w piątek mam wizytę to się dowiem coś od nośnie tej krwi w moczu .
Wczoraj byłopóźniej mnie delikatnie piekło , myślicie ,że może z tego ta krew w moczu ? Wiecie co miałam plamienia jak dowiedziałam się ,że jestem w ciąży ale w niedzielę się skończyły więc to od pada. Czytałam ,że leki przeciwzakrzepowe mogą powodować krwiomocz a ja przyjmowałam i przyjmuję nadal acard no i teraz od poniedziałku clexan 0.6 ,, wcześniej w żadnej ciąży nie było z tym problemu.
Może za tydzień powtórzę to badanie jak będzie taka możliwość
Annak mam nadzieję,że ta liczba przyniesie mi szczęście !!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 11:09
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za zrozumienie. Dzięki Wam przestaję myśleć o sobie, jak o wariatce
No cóż... trochę odechciewa mi się starań przy takich sytuacjach, ale jak to się mówi: co ma być to będzie.
-
czarnulka24 wrote:Genshirin & Yoselyn82 & Annak & skrzat1988
Dziewczyny, bety nie będę powtarzać bo lekarz stwierdził,że nie ma sensu skoro u mnie beta pozytywna, może gdybym się bardzo uparła to by mi zrobił .
Za tydzień w piątek mam wizytę to się dowiem coś od nośnie tej krwi w moczu .
Wczoraj byłopóźniej mnie delikatnie piekło , myślicie ,że może z tego ta krew w moczu ? Wiecie co miałam plamienia jak dowiedziałam się ,że jestem w ciąży ale w niedzielę się skończyły więc to od pada. Czytałam ,że leki przeciwzakrzepowe mogą powodować krwiomocz a ja przyjmowałam i przyjmuję nadal acard no i teraz od poniedziałku clexan 0.6 ,, wcześniej w żadnej ciąży nie było z tym problemu.
Może za tydzień powtórzę to badanie jak będzie taka możliwość
Annak mam nadzieję,że ta liczba przyniesie mi szczęście !!czarnulka24 lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Nie jestem lekarzem i wiem, ze sa rozne opinie na ten temat, ale podoba mi sie podejscie Twojego lekarza Aniu..ze czekacie do momentu kiedy Ava sama da znac, ze juz jest jej czas. We Wro mamy jeden znany oddzial prywatny. Rozwazalam tam porod, bo tam tez pracuje moj ginekolog, standardy sa wspaniale i moja psiapsiola tam rodzila. Ze wzgledu na duze koszty porodu naturalnego od pewnego czasu wykonuja tylko cesarki. Natomiast wzbudzilo moj sprzeciw to, ze psiapsioly cesarka byla wykonana 3 tygodnie przed terminem, bo na ktg wyszly jakies skurcze, nie byly wysokie, a ona nie czula, ze ten moment juz sie zbliza, ale cesarka byla zarzadzona w trybie ekspressowym, bo juz czas a syn mial dobra wage. Maly borykal sie z roznymi problemami po porodzie, ktorych ponoc mozna byloby uniknac gdyby porod przebiegal pozniej i w troche inny sposob (to nie moja opinia, choc ja tez mam podobna intuicje). Oczywiscie nie mam na mysli sytuacji kiedy w taki sposob nalezy zaplanowac ciecie i kiedy jest to wymagane ze wzgledu na zdrowie dziecka i mamy.
Tak mi sie przypomnialo...moze nie powinnam o tym pisac tu, tylko lepiej na belly.
Wiecie co mi sie dzisiaj snilo? Chwilowo nie mam koszmarow i lepiej spie..a dzis snilo mi sie ze staralismy sie z mezem o kolejne dziecko i okazalo sie, ze w brzuchu zamieszkaly nie blizniaki...nie trojaczki.. ale szescioraczki!!! Troche ten sen przypominal jednak koszmar, bo poplakalam sie w nim, ze nie chce miec tyle dzieci:P a maz nie wierzyl...ginekolog (swoja droga byla to mamaginekolog) pokazywala na usg 3d i liczyla: 1.dziecko...2. dziecko...3.dziecko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 11:21
Koteczka82 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Gaduaaa wrote:Dzień dobry
skrzaciku no piękny przyrost bety,moje ciche gratulacjeoby tak dalej ! niech groszek rośnie w siłę
czarnulko czekamy oczywiście na wyniki z zaciśniętymi kciukami
Elaria jeszcze troszkę dasz radękilka tyg ostatnich i będziecie razem na świecie
Niestety nie dostane umowy od szefa.. czyli jednak dyskryminacja ciężarnych istnieje.. Wymyślił jakiś głupi, ściemniacki powód.. że ma za małe obroty żeby teraz kogoś zatrudnić.. a potrzebuje jeszcze kucharza na full etat w związku z tym mogę pracować, ale bez umowy....smutno mi strasznie, pół nocy nie spałam..
Gaduaaa - tak mi przykro , z tego powodu ,że szef nie dał umowy. Cóż mogę napisać -poprostu cham z niego nic dodać nic ująć. Szczerze co mu zależało skoro on za chorobowe i macierzyńskie nie będzie płacił ?? Szkoda słów.
Biedna, współczuję . Wiem jak teraz musisz mieć żal , chciałaś być szczera a on to wykorzystał ..
Odnośnie twojego posta co pisałaś że polak by polakowi nóż wbił w plecy to zgodzę się z tobą w 100% ja już jestem w No kilka lat mam tu b.dużo znajomych i powiem ci ,że zamiast polak polakowi jak najlepiej to by jeszcze na złość zrobił,żeby tylko człowiek miał gorzej. Oczywiście znam kilka osób którym można zaufać i liczyć na pomoc ale reszta to poprostu szkoda słów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 11:39
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Niebieskaa,
To jest tak, że my jednocześnie i czekamy i nie czekamy aż się akcja zacznie
To znaczy ja mam ustalony termin cc (5 kwietnia). W moim szpitalu jest takie zarządzenie, że cesarkę planową można umówić najwcześniej na tydzień przed terminem. Innej opcji nie ma. Jeśli dotrwam do tego czasu, to zgłaszam się dzień wcześniej i wszystko odbywa się spokojnie, według procedur.
Ale gdyby coś zaczęło się wcześniej, to oczywiście mam jechać do szpitala natychmiast.
Nie ma takiej opcji pośredniej, że mam umówioną cesarkę, ale skoro teraz lekarka zobaczyła, że mała już jest blisko, to przyspieszymy to cięcie. Nie.
Co do planowania cesarki vs. czekania na rozpoczęcie akcji, to ja (jak już kiedyś pisałam na wątku kwietniówek) mam mieszane uczucia, ale widzę wiele zalet zaplanowania cięcia.
Oczywiście, idealnie byłoby "wyciągać" dziecko, kiedy da ono znać, że jest gotowe do wyjścia. Taka nagła cesarka to jednak jest dla malucha lekki szok.
Ale należy pamiętać, że cesarka to dość poważna operacja (nie zabieg, jak mówi wiele osób) i z dwojga złego, dla wszystkich (włącznie z lekarzami) lepiej jest, kiedy to się dzieje na spokojnie i pod kontrolą niż w trybie turbo. Poza tym, zaplanowana cesarka pozwala lepiej zarządzić kwestiami typu leki, (nie)spożywanie pokarmów odpowiednią ilość czasu (co może mieć kluczowe znaczenie, np. gdyby trzeba było jednak wykonać znieczulenie ogólne).
Do tego dochodzi jeszcze argument stresu matki. Mam na myśli te osoby, które psychicznie nie są w stanie zmierzyć się z porodem naturalnym. Stan niepewności przez długi czas, a potem konieczność poradzenia sobie z nagłą akcją, która ma zakończyć się cc, to - moim zdaniem - duże obciążenie. No ale powiedzmy, że to kwestia drugorzędna.
Dla mnie osobiście największym problemem w kontekście terminu cc jest temat odstawiania / nieodstawiania Clexane. Generalnie jest z tym tematem mniej więcej tak jak z tym przyjmowaniem kwasu foliowego syntetycznego i metylowanego, z tym że tam na ogół są dwie wersje, a w przypadku Clexane'u słyszałam już co najmniej cztery.
W związku z tym, jestem lekko zaniepokojona, bo nie wiem, co zrobić z tym fantem.
Od pani anestezjolog dowiedziałam się tydzień temu, że zbyt mała przerwa między ostatnim zastrzykiem a operacją, oznacza, że trzeba cesarkę zrobić w znieczuleniu ogólnymDla mnie to kiepska wiadomość, bardzo bym tego nie chciała... I tu właśnie pojawia się temat planowania i nieplanowania terminu cięcia. Jeśli wszystko odbywa się zgodnie z planem, to ja mogę ogarnąć sobie na spokojnie temat zastrzyków, odstawić je z odpowiednim wyprzedzeniem. Jeśli coś zacznie się dziać nagle, jestem zdana na to co przyniesie w tej kwestii los i co zadecydują lekarze na bloku operacyjnym. Dlatego dostrzegam sporo zalet terminów i operacji zaplanowanych.
PS. Choć również nie jestem zwolenniczką planowania cesarki za wcześnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 12:55
Evita lubi tę wiadomość
-
Annak, no dobra... nie chcialam tego pisac, bo to moje domysly i fantazje, ale mam wrazenie ze decyzja o cesarce bo pokazaly sie skurcze 3 tygodnie przed terminem jest jednak dla mnie kontrowersyjna..bo .nie moge sie pozbyc mysli, ze wchodzi tu kwestia obawy przed strata klienta. Wypytalam kilka razy i naprawde dokladnie, czy byly jakies sygnaly alarmowe (nie bylo), czy brala leki (nie brala lekow), czy jakies wysokie cisnienie, zatrucie, dziecko w kanale rodnym..cokolwiek (nie bylo). Miala zaplanowana cesarke na jakis inny termin, blizszy tp, ale jednak nagle zdecydowali robic tego dnia. Albo psiapsiola otrzymaala niepelne informacje, albo mi niepelne przekazala. A planowanie operacji...owszem! jestem za.
A co do clexane...to troche sie boje odstawiac:( mam zle mysli nt odstawiania tego leku. W twoim przypadku bardzo wazna jest kwestia zaplanowania wlasnie np. przez clexane. I jaka bedzie decyzja? masz ustalona jakas date odstawienia clexane? no tak ale jesli cos zacznie dziac sie wczesniej to moga zdecydowac o znieczuleniu ogolnym. Ale emocje, spotkanie z Ava coraz blizej:)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Annak, no dobra... nie chcialam tego pisac, bo to moje domysly i fantazje, ale mam wrazenie ze decyzja o cesarce bo pokazaly sie skurcze 3 tygodnie przed terminem jest jednak dla mnie kontrowersyjna..bo .nie moge sie pozbyc mysli, ze wchodzi tu kwestia obawy przed strata klienta. Wypytalam kilka razy i naprawde dokladnie, czy byly jakies sygnaly alarmowe (nie bylo), czy brala leki (nie brala lekow), czy jakies wysokie cisnienie, zatrucie, dziecko w kanale rodnym..cokolwiek (nie bylo). Miala zaplanowana cesarke na jakis inny termin, blizszy tp, ale jednak nagle zdecydowali robic tego dnia. Albo psiapsiola otrzymaala niepelne informacje, albo mi niepelne przekazala. A planowanie operacji...owszem! jestem za.
A co do clexane...to troche sie boje odstawiac:( mam zle mysli nt odstawiania tego leku. W twoim przypadku bardzo wazna jest kwestia zaplanowania wlasnie np. przez clexane. I jaka bedzie decyzja? masz ustalona jakas date odstawienia clexane? no tak ale jesli cos zacznie dziac sie wczesniej to moga zdecydowac o znieczuleniu ogolnym. Ale emocje, spotkanie z Ava coraz blizej:)
O matko, no to faktycznie tę Twoją psiapsiółę dziwnie potraktowali...
Zresztą dlatego też napisałam, że ja również jestem przeciwna robieniu cc za wcześnie. I 3 tygodnie bez żadnych wskazań to... no, delikatnie mówiąc kontrowersyjna sprawa.
Bardzo mi przykro, że poskutkowało to potem jakimiś komplikacjami. Mam nadzieję, że jest już dobrze.
Co do Clexane... Nie wiem, co robić, kochana.
To jest ostatnia taka rzecz, która mi została w tej ciąży i która mnie jakoś... uwiera psychicznie. Fajny był ten czas, kiedy nie trzeba było podejmować żadnych decyzji i czas po prostu sobie płynął. A teraz znowu muszę wziąć za coś odpowiedzialność, bo lekarzom, no niestety, nie do końca ufam.
Moja gin najpierw powiedziała, że trzeba odstawić w 37 tc. Na kolejnej wizycie powiedziała, że 7 dni przed terminem cesarki. Na ostatniej wizycie (w poniedziałek), że mam odstawić za 1-2 dni. Nie wiem, może dlatego takiego przyspieszenia dostała, że widzi, że poród się zbliża.
Lekarz od niepłodności powiedział, że 1-2 dni przed porodem, a na moje stwierdzenie "ale przecież nie wiadomo, kiedy zacznie się poród" (wtedy jeszcze nie wiedziałam o cc) zmieszał się i nie umiał odpowiedzieć.
Pani anestezjolog mówiła bardziej o 1-2 dniach przed planowanym cc. I wspomniała, że jeśli od zastrzyku minie (bodajże) mniej niż 12 godzin, to wtedy muszą mnie uśpić do operacji. No i zasugerowała, żebym zmieniła godzinę kłucia na rano, bo częściej akcje zaczynają w nocy, więc wzrasta szansa na zwiększenie tej przerwy.
Podsumowując to, co powyżej: nie mam pojęcia, co zrobić.
Boję się odstawić, boję się brać.
Myślę sobie jednak, że nawet gdybym brała lek do końca, to przecież jakoś to będzie. Nieraz trafiają na stół operacyjny dziewczyny po takich lekach, albo osoby, które w ogóle nie wiadomo co brały i kiedy, i jakoś żyją (patrz przykład naszej Antonelki z kwietniówek, przecież ona na bank nic nie zdążyła odstawić).
Na razie gram na czas i zobaczę, co będzie.
* * *
Dziewczynki przepraszam, że my tak porodowo nagle.
Wybaczcie.
Obiecujemy poprawę i w razie czego przełączymy się na priv. -
nick nieaktualny
-
Alisa wrote:No!!! Już chciałam na kwietniówki Was gonić
Soooorrkiii!
Już się zamykam w tym temacie.
Ale wiesz, Aliska, jeszcze może będziesz tego postu szukać, jak zaciążysz i będziesz się zastanawiać, co zrobić z Clexane'emNiebieskaa, Alisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyannak wrote:Soooorrkiii!
Już się zamykam w tym temacie.
Ale wiesz, Aliska, jeszcze może będziesz tego postu szukać, jak zaciążysz i będziesz się zastanawiać, co zrobić z Clexane'em
A dwa: clexanu nie będę brała:-) -
nick nieaktualny