Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
WhyMe wrote:Hej przepraszam Ze sie tak wbijam z pytaniem.
A wiec 11dc mialam poztywny test owu. Potem dwa dni nie bylo wogole zadnej kreski (robilam z ciekawosci) jednak od 13dc mam ciagle pozytywya dzis mam 19dc . Myslcie Ze cos mi hormony fiksuja
Bede wdzieczna za odp.
To zależy od wielu czynników a najbardziej od testów owu i ich jakości. Ale generalnie powiedz lekarzowi o tym na następnej wizycie - pomyśli jak to sprawdzić
Mi np caly czas wychodziły takie same - w całym cyklu niby nie pozytywne ale ciągle takie same. Miałam z allegro takie najtańsze i taka też była ich wspaniała jakośćWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 16:52
WhyMe lubi tę wiadomość
-
SusannaDean wrote:To ci za jakiś czas Arletta odeśle bo tobie też się znowu przyda :****
Aliska ❤️Alisa lubi tę wiadomość
-
Ikarzyca wrote:To zależy od wielu czynników a najbardziej od testów owu i ich jakości. Ale generalnie powiedz lekarzowi o tym na następnej wizycie - pomyśli jak to sprawdzić
Mi np caly czas wychodziły takie same - w całym cyklu niby nie pozytywne ale ciągle takie same. Miałam z allegro takie najtańsze i taka też była ich wspaniała jakość
No właśnie jak jest z tymi testami z allegro? Właśnie też mam te najtańsze tzn 18 zł za 50 sztuk i generalnie cały czas wychodzą negatywne. Wczoraj w 13 dniu cyklu pojawiła się druga kreska, ale jaśniejsza więc również negatyw. Dziś już nawet tej drugiej nie ma, a cykle mam zazwyczaj 28 dniowe. Mam nadzieje, że to badziewiackie testy, a nie rzeczywisty brak owu. W dodatku mąż mi się dziś rozchorował wiec nie wiem jak ze staraniami dzisiaj.
Myślicie, że przeziębienie wpływa na jakość nasienia? -
Arleta a czytałam opinie ze ten angel tez niby od 10 tyg można używać, ja usłyszałam dopiero w 14 tc...nie wiem czy tak wcześnie da się usłyszeć serce nie myląc ze swoim pulse.Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Właśnie sobie uświadomiłam jaka byłam spokojna i beztroska w ciąży z córką. Nie miałam detektora tętna, usg robiłam tylko programowo na wizytach, nie liczyłam ruchów. Oczywiście zdarzało mi się stresować czy niepokoić, głównie w związku ze skracającą się szyjką, ale po skończeniu 11-12tc nie brałam praktycznie pod uwagę, że coś może pójść nie tak. Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś będę w ciąży nic nie będzie wyglądało tak jak wtedy. Jestem przekonana, że wszystkie lęki i obawy, o których piszecie będą mi również towarzyszyć.
Jeśli chodzi o lęk związany z tym czy i jak dam sobie radę z drugim dzieckiem to tutaj akurat jestem całkiem spokojna. Moja Olga to był książkowy przykład HNB, więc myślę, że nic nie będzie mnie w stanie zaskoczyćOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Ja tez chciałam kupić detektor nawet was pytalam jaki ale mąż mnie przekonał że nie ma sensu bo tylko będę szalała i non stop sprawdzała a gorzej jak źle będę szukala i nie znajdę i będę panikowala. I w sumie to może faktycznie dzięki temu jestem spokojniejsza. Ani razu przez miesiąc nie szalałam że coś może być nie tak ciągle myślę optymistycznie a w środę wreszcie zobaczę maleństwo i może wkoncu poznam płeć.
Genshirin lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
jomi81 wrote:Właśnie sobie uświadomiłam jaka byłam spokojna i beztroska w ciąży z córką. Nie miałam detektora tętna, usg robiłam tylko programowo na wizytach, nie liczyłam ruchów. Oczywiście zdarzało mi się stresować czy niepokoić, głównie w związku ze skracającą się szyjką, ale po skończeniu 11-12tc nie brałam praktycznie pod uwagę, że coś może pójść nie tak. Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś będę w ciąży nic nie będzie wyglądało tak jak wtedy. Jestem przekonana, że wszystkie lęki i obawy, o których piszecie będą mi również towarzyszyć.
Jeśli chodzi o lęk związany z tym czy i jak dam sobie radę z drugim dzieckiem to tutaj akurat jestem całkiem spokojna. Moja Olga to był książkowy przykład HNB, więc myślę, że nic nie będzie mnie w stanie zaskoczyća teraz nie dość,że panikuje ze wszystkim to schiza, za schizą.. to na bank przez poronienie.. albo i większą świadomość? dojrzałość? wtedy nie zdawałam sobie sprawy z wielu chorób i zagrożeń ..
FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualnyMania1085 wrote:No właśnie jak jest z tymi testami z allegro? Właśnie też mam te najtańsze tzn 18 zł za 50 sztuk i generalnie cały czas wychodzą negatywne. Wczoraj w 13 dniu cyklu pojawiła się druga kreska, ale jaśniejsza więc również negatyw. Dziś już nawet tej drugiej nie ma, a cykle mam zazwyczaj 28 dniowe. Mam nadzieje, że to badziewiackie testy, a nie rzeczywisty brak owu. W dodatku mąż mi się dziś rozchorował wiec nie wiem jak ze staraniami dzisiaj.
Myślicie, że przeziębienie wpływa na jakość nasienia?
Dziś mi ciemnieje kreska....Eh zobaczymy ważne że hormony wracają do porządku
-
Mania1085 wrote:No właśnie jak jest z tymi testami z allegro? Właśnie też mam te najtańsze tzn 18 zł za 50 sztuk i generalnie cały czas wychodzą negatywne. Wczoraj w 13 dniu cyklu pojawiła się druga kreska, ale jaśniejsza więc również negatyw. Dziś już nawet tej drugiej nie ma, a cykle mam zazwyczaj 28 dniowe. Mam nadzieje, że to badziewiackie testy, a nie rzeczywisty brak owu. W dodatku mąż mi się dziś rozchorował wiec nie wiem jak ze staraniami dzisiaj.
Myślicie, że przeziębienie wpływa na jakość nasienia?
Ja doszłam do wniosku że te z allegro są badziewiaste. Aczkolwiek owu nie miałam faktycznie kiedy sprawdzałam.
Przeziębienie mniej wpływa na nasienie niż zastosowane leki na złagodzenie objawów, ale generalnie efekt będzie gdzieś za 3 miesiace bo mniej więcej tyle dojrzewają plemniki. Teraz mimo przeziębienia nasienie powinno być ok. Chyba że przed trzema miesiącami też coś się działo/ czyms się mąż faszerowal etcMania1085 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeszcze mnie piersi bolą a to jest u mnie objaw zbliżającej się owu
Co do przeziębienia to jedynie skutki w gorszej jakości plemników będą jak będzie wysoka temperatura, antybiotyk, leki jakieś typu fervex ale to za 3 mies około tak jak Ikarzyca napisała. Plemniki się odnawiają ciągle więc to nie jest tak że to od razu męża 'ubezpłodni' heheMania1085 lubi tę wiadomość
-
Mnie testy owu oszukiwaly chociaż kupowałam tylko w aptece i te lepszych firm.
Lekarka też mi mówiła jak byłam u niej że testy mają tendencję do oszukiwania i pewny jest tylko monitoring.
Zresztą ciążowe tak samo. Pamiętam jak w grudniu jeden mi pokazał pozytyw a kolejny już ujemny i to Pinki.
Więc działaj i nie przejmuj się testami a może akurat się udaMania1085 lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
nick nieaktualnyMonika, to prawda, że mając dzieci człowiek potrafi szybciej się zorganizować, o ile już się tego nauczy, nagle sobie zdaje sprawę, jak dużo czasu miał kiedyś.
Gaduaa, ruda, ostatecznie każda da sobie radę w nowej roli, albo i wchodząc powtórnie w starą/nową rolę, a obawy są moim zdaniem normalne.
Arleta, Kamma, Yoselyn, ja doceniam, że jestem na końcówce, pamiętam, jak byłam po poronieniu, kiedy dotarło do mnie, ile mam już lat, jak małe szanse i tak dalej. Moje obawy nie mają nic wspólnego z tamtym stanem. Tak samo przeżywałam koszmar niepewności wczesnej ciąży, przypomnę, jak w 7tc nie było widać zarodka, nie wspominając o sercu, progesteron był niski, przyrost bety słaby i z ginem szykowaliśmy się psychicznie na puste jajo i ponowne poronienie. Dopiero w 8tc zobaczyłam serce. A lęk wcale się nie zmniejszył. Teraz są inne lęki i myślę, że mam do nich prawo.
Niebieska, wprowadzać rytuały zaczęłam na pewno bardzo szybko, jeszcze przed upływem miesiąca życia małej. Mi to było potrzebne, bo pora zasypiania przesuwała się na coraz późniejszą, przez co padałam ze zmęczenia, mąż też. Musiał wstawać o 5 rano, a „walczyliśmy” z córcią jeszcze o północy, tak się nie dało długo funkcjonować. Myślę, że nawet takie maleństwo można zacząć przyzwyczajać do powtarzalności zdarzeń, zwłaszcza, że to dla niego jest miłe... kąpiel, masażyk, karmienie, tulenie, śpiewanie i odkładanie do łóżeczka, głosy ściszone, światło przytłumione.
Alisa, nie spodziewałam się, że zrozumiesz moje obawy i „stękanie”, jak to raczyłaś nazwać. Mimo to uważam, że mogę pisać o swoich odczuciach, bo jak czytam, nie jestem w nich odosobniona. Ty nie miałaś obaw – świetnie, ja mam i mówię o tym szczerze.
Nie może być tak, że ciężarnym nie wypada „stękać”, bo już osiągnęły swój cel. Na każdym etapie czy to starań, czy ciąży, czy po ciąży są inne zmartwienia i inne problemy do ogarnięcia i każda kobieta ma do nich prawo. A my tu jesteśmy na różnych etapach.
Mania, witaj! Przykre jest, że straciłaś dziecko, ale trafiłaś w dobre miejsce, dużo tu nas z podobnymi przejściami, a i nie brak historii szczęśliwych zakończeń w postaci tłuściutkich bobasków. No i miło mi, że przebrnęłaś przez mój pamiętnikCo do Twoich starań, to życzę Ci, by były krótkie i owocne!
WhyMe, a mówiąc o pozytywach masz na myśli dwie identycznie wybarwione kreski, lub nawet mocniejszą testową od kontrolnej? Bo tylko takie można uznać za pozytw. Ja korzystałam z testów firmy Domowe Laboratorium, one mają czułość od 25 i celowo wybrałam te mniej czułe, żeby pokazywały coś wiarygodnego, jak hormonu będzie naprawdę duże stężenie. Mi testy pomogły, bo miałam cykle ponad 40 dniowe i bez nich ciężko byłoby mi upolować jajo, testy + mierzenie tempki i zapisywanie rodzaju śluzu. Testy robiłam w pierwszym cyklu zaraz od skończenia miesiączki do pokazania pozytywów (2-3 dni najmocniejszego wybarwienia) i jeszcze kilka dni potem, nawet 30 testów na cykl, bo jak pisałam, miałam bardzo długie cykle.
Dodam, że badałam siuśki zawsze o tej samej porze, 16-18 po południu i starałam się, by mieć ze 2 godziny przerwy w piciu, żeby mocz nie był zbyt rozwodniony.
Jomi, ja w pierwszej ciąży też żyłam beztrosko, miałam 3 morfologie, 2 usg, chodziłam do poradni K, państwowo, dopiero ostatnie 2 miesiące dały mi w kość z powodu nadciśnienia i ostatecznie gestozy, na te ostatnie dwa miesiące przeniosłam się do prywatnego lekarza. Obecnie jestem 10 razy bardziej zaopiekowana.
Co do doświadczeń z córką, to poza problemami z karmieniem na początku, miałam (i mam) złote dziecko, prawie bez kolek, przesypiała noce, wręcz musiałam karmić na śpiocha, nie ząbkowała boleśnie, była spokojna. Anioł nie dziecko. Ale moje obawy dotyczą między innymi właśnie tego, że nie ma dwójki takich samych dzieci, drugi raz dziecko może mnie tak nie oszczędzać, a ja jestem 9 lat starsza niż ostatnio. Wtedy mogłam nie przespać nocy i iść z powodzeniem do pracy, a teraz nie mam już tyle siły. Wiem, że trochę martwię się na zapas, ale cóż... kto mi zabroni?Mania1085, M@linka, Niebieskaa, Gaduaaa, Monika1357, Jacqueline, Asia87 lubią tę wiadomość
-
Mania1085 wrote:Dzięki dziewczyny za odpowiedź. No nic trzeba działać, bo może jednak owu jest
Wiesz, nie chcę Cię zniechęcać - ale "może" owu jest - to za mało.
Ja też wychodziłam z tego założenia - w końcu poszłam do lekarza na monitoring i się okazało, że jednak nie było owulek. Straciłam pół roku - dlatego lepiej wyciągać wnioski z błędów innych niż długo uczyć się na swoich (oczywiście nie wiedziałam tego pół roku temu...). Szkoda czasu - wybierz się choć raz na podgląd cyklu teraz - będziesz wiedziała na czym stoisz - im wcześniej zaczniesz sobie pomagać w drodze do celu tym lepiej - bo nikt nie gwarantuje że ciąża będzie od razu jak wrócą owulkiWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 22:21
-
Elaria dokladnie tak sobie czlowiek mysli ile to czasu mial wczesniej, a i tak sie narzekalo na jego brak. Teraz wystarczy dobra orgaizacja i mozna wszystko ogarnac w duzo krotszym czasie.
Zgadzam sie z tym co napusalas, ze na kazdym etapie sa inne zmartwienia. Kazda z nas ma jakies watpiliwosci i zastanawia sie jak to bedzie. Na pewno bedzie dobrze, ale wiadomo, ze o pewnych sprawach mysli sie duzo wczesniej. Ty juz niedlugo przekonasz sie czy twoje zmartwienia byly sluszne, czy tylko chcialas cos przewidziec, z rzeczywistosc Cie mile zaskoczy.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Dziewczyny
I ja musze wam pomarudzic.
Przepraszam że tak zmieniam temat ale czy macie jakieś sposoby naturalne na wymioty? Tabletek nie brałam bo i tak bym zwróciła je.Myślałam że mam to za sobą zdazalo sie bardzo rzadko i nie jadłam nic szkodliwego a myślałam wczoraj ze juz po mnie. Dostałam takich wymiotów że aż się dusilam i krew mi zaczęła lecieć z nosa. Pół nocy siedziałam bo się dusilam jak się kladlam.
Dziś musiałam urlop wziąść bo nie mam siły egzystować i ciągle mnie mdli. I waga ciągle na minusie od wyjściowej i to o 3,5 kg.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
O wreszcie mam łączność ze światem, neta wczoraj nie miałam
Gaduaaa - no ta wróżka/skrzatka taka "full nature"
Natikka - hmm na wymioty, a próbowałaś może wąchać imbir bądź miętę, nawet herbatki? Podobno Herbaty miętowe czy napar z imbiru pomagają bądź robienie sobie inhalacji z tegoAle jak nie przejdzie nic to może zgłosić się do szpitala? Czasem dożylnie coś dadzą jak jest duże ryzyko zwrotu tabletek. Współczuję
Mama dzisiaj widziała jak robię sobie zastrzyk - jej mina, "bezcenna"Tak się krzywiła jakby to hmmm było co najmniej rozwalone kolano czy jakiś obrzydliwy widok
Mało się nie roześmiałam
Gaduaaa lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016