Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Nieśmiało chciałabym sie z Wami przywitać...
Moja historia wyglądała tak: 20 sierpnia zauwazylam na papierze delikatnie zabarwiony na beżowo śluz, wystraszona pobiegłam do gina (nigdy wczesniej nic takiego mi sie nie zdażyło aha no wlasnie mam juz dwujkę dzieci, ale bardzo zapragnęliśmy z mężem miec znowu w domu maluszka), dr bardzo długo robil mi USG az w koncu powiedział, ze nie ma dla mnie dobrych wiadomości, bo serduszko przestało bićWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 17:04
-
Maggi,
Witaj...
Strasznie mi przykro, że też musisz przechodzić przez to, co my wszystkie.
Ale tutaj znajdziesz mnóstwo zrozumienia.
U Ciebie 20 sierpnia... U mnie był 21 sierpnia
Napiszesz coś więcej? Jak to się potem potoczyło? Myślicie już o kolejnych staraniach? -
nick nieaktualny
-
maggi witamy, choć w tak ciężkich okolicznościach.
annak, dzięki że pytasz, aczkolwiek bez większych zmian. Okropnie się czuje po tych antybiotykach, łeb mi rozsadza. ciśnienia nie miałam czasu dziś mierzyć, ale po samopoczuciu wiem, że jest złe.
szalałam w foliaku i jeszcze nie skończyłam. bardzo dbałam całe lato o wszystkie rośliny, a naprawdę mam tego sporo (bo nie tylko foliak), ale jak poroniłam.. straciłam zainteresowanie światem, zleciłam tylko podlewanie mężowi. więc trochę zmarniały mi roślinki. a kwiatki to już w ogóle porażka.
Martynko trzymaj się, nie poddawaj i najważniejsze - nie zadręczaj, nie obwiniaj! książka 'niebo istnieje naprawde" jest bardzo fajna, film słabo oddaje jej treść i przesłanie. Krótko mówiąc.. Jadzia czeka na mnie w Niebie.
Malika jak tam @? jak zwykle (przed ciążą) czy jednak jest inna?córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bombelko kurcze, aż tak źle po tych antybiotykach? wiesz mnie też dziś głowa bolała może to od pogody?
Jadzia ładne imię My swojego pierwszego aniołka nazwaliśmy Zuzia, drugiego Dominiś a trzeciego Kropusia ... je też wierzę, że kiedyś się spotkamy.
Wiecie co, mojemu mężowi kiedyś śnił się jego zmarły brat, że przyszedł do niego i przyprowadził 2 dzieci ( nie byłam jeszcze w 3 ciąży), chłopczyka i dziewczynkę...
Mi się kiedyś śniło, że rysowałam serca na piasku z moimi dziećmi...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
nick nieaktualnyBomblica wspołczuje bardzo ale za sie dziwie,ze ten antybiotyk az tak bardzo zle na CIebie działa. A moze powinnas zgłosic to lekarzowi??? Moze zmieni lek albo cos poradzi bo przeciez nie dasz rady tak funkcjonowac
Martynko piekny sen i meza i Twój!!!!!
chciałbym aby mi sie kiedys nasze dzieci przysniły yyyhhhh
-
Annak u mnie zabieg tez był 21.08, dzien wczesniej założyli mi tylko tabletkę na zmiękczanie szyjki, zeby nie robic zabiegu na zimno jak to ujęła lekarka. Po zabiegu przez 10 dni leciutko krwawiłam/plamilam i to głownie w czasie wizyt w toalecie. Takze fizycznie było zaskakująco dobrze, ale psychicznie masakra... Niestety nasze dzieci wiedziały o ciąży (bardzo chcieli dzidziusia) i przezywali to razem z nami, teraz pytają raz jedno raz drugie czy jeszcze im urodzę dzidziusia .
Co do starań to chcemy jeszcze sprobowac i to jak najszybciej...
Jutro mam wizytę u gin która robiła mi zabieg, zobacze co powie.
Dziekuję Wam bardzo za miłe przyjęcieWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 21:10
-
Inessa
czytając to wszystko łzy płyną po policzkach, masz kochanego męża, mój nie rozmawia ze mną o tym, pewnie nie chce robić mi przykrości, strasznie to przeżywam, czasami nie daję sobie rady, może też przez to mam ostatnio problemy ze sercem, bo czuję jak moje serce z rozpaczy pęka, też przez myśl mi przeszło po co MU taka żona, on tak bardzo pragnie dziecka, choćby jednego, a ja mu nie mogę go dać, też mu mówiłam że powinien znaleźć sobie może młodszą zdrowszą dziewczynę, która da mu dziecko, zawsze żartuje sobie że weźmie moją młodszą siostrę, co w rodzinie to nie zginie teściów ma super więc po co ma zmieniać wiem że on również to przeżywa tylko nie okazuje tego jak ja. Czasami chciałabym być silna i udawać, że mnie to nie rusza, ale tyle już przeszłam że już nie mam siły.
Cieszę się, że mam WAS, tylko z Wami mogę pogadać, nikt inny mnie nie rozumie, rodzice obwiniają mnie, że to przez moją pracę i przez to że mało jem i źle się odżywiam, ja im nie tłumacze że problem tkwi gdzie indziej i tak tego nie zrozumieją, mama bez problemu zachodziła w ciążę, w sumie
urodziła nas 6 moja starsza siostra ma trójkę, starszy brat ma trójkę, najmłodszemu tydzień temu się urodziła śliczna dziewczynka, dlatego dla mojej rodziny to nie zrozumiałe, dlaczego ja będąc z chłopakiem później mężem już ponad 7 lat nie mamy dzieci...Boli mnie to wszystko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 21:37
malika89 lubi tę wiadomość
-
Kobietki, skoro @ przyszła wieczorem, a badania na prl, lh, fsh i estradiol muszę zrobić rano max do godz 9 to lepiej jechać jutro 3 dc czy w piątek 4 dc?
Nie chcę wydać 90 zł na niemiarodajne badania...Synek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
nick nieaktualnyMaggi - P próbujcie jak tylko dostaniecie zielone swiatło ale mimo,ze bardzo chcecie róbcie to na luzie. WIem,ze łatwo sie mówi ale na luzie łatwiej sie zachodzi!!!!
Blondyna
Super,ze masz tyle rodzenstwa
zobaczysz,ze i Wam sie uda ja w to wierze !!!
Malika ja bym jutro pojechał zrobic te badania!
Ja jutro tez jade na badania oraz na wizyte do ginekologa tylko jak dowiedziałam sie ile jedno badanie -panel bedzie kosztowac to usiadłam masakra z tym jest bo oczywiscie refundacji nie ma na to.malika89, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczynki
Bombelku jak tam dziś? może faktycznie powinnaś iść po zmianę antybiotyku tak jak pisze Inessa ?
Inessa ja też bym chciała, żeby moje dzieci mi się przyśniły, dały jakiś znak
Malika ja też bym pojechała 3dc dziś... mi gin zawsze kazał robić te badania 2-3dc...
Blondyna doskonale Cię rozumiem, moja mama też nie miała problemu z ciążami a nawet młodszego brata urodziła po 30...moi bracia z wyjątkiem młodszego mają po 2 dzieci, u mnojego męża to samo...teściowa swoje dziecko pierwsze poroniła, ale jak mi mówiła, co ja mogę wiedzieć bo ona w wyższej ciąży była... też od niej usłyszałam a to,stało się przez to, że mało jem i jestem za chuda, a po 3 stracie powiedziała mi, że może wezmę się za leczenie i zmiana tematu, czy jedziemy na wesele.... też nie mam w realu z kim pogadać, moje koleżanki mają dzieci, więc nie mają czasu, kiedyś chodziłam jeszcze do bratowej, ale jak za każdym razem słyszałam weź się w garść i że nic się nie stało to wymiękłam...malika89 lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Maggi-P witaj w naszym gronie Jeszcze w przyszłym roku zostaniemy szczęśliwymi mamusiami
inessa - aż mi łzy stanęły w oczach jak czytałam o tym, co Twój mąż mówił...Dzielni jesteście
Martynka - nigdy, przenigdy się nie obwiniaj Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Jak to mówią - "Nadzieja umiera ostatnia"
Mój mąż również nie jest zbyt wylewny, widziałam, że przeżywał naszą stratę, nie płakał, ale cały drżał jak mu o tym powiedziałam, nie chciał za dużo o tym mówić, nie pozwalał mi płakać. Mówił - Najważniejsze, że mi nic się nie stało, a będziemy mieli jeszcze całą gromadkę Wtedy byłam na niego zła, że nie pozwala mi się wypłakać, ale teraz stwierdzam, że to może dobrze ? Może za bardzo bym to rozpamiętywała ? Pustka na zawsze jakaś pozostanie, ale jakoś musimy sobie z tym poradzić.
Niektórzy po prostu są niereformowalni i w jakikolwiek sposób by im nie tłumaczył to i tak nie zrozumieją. Mój brat cioteczny jest już 4 lata po ślubie i nie mają dzieci. Tak do dwóch lat po ślubie jak ktoś ich pytał tak żartem to kiedy będą dzieci czy coś w ten deseń to się podśmiewali tylko, potem jak kiedyś znów wkroczył ten temat również uśmiechali się pod nosem, ale już było inaczej jak dla mnie, jakby jakiś smutek było widać w tym uśmiechu...
Ktoś jak nie ma dzieci bądź ma jedno to inni często myślą - ale im dobrze, jeżdżą sobie gdzie chcą, "wygodniccy" tacy... A nie pomyślą o tym, że może Ci ludzie może bardzo chcą mieć dzieci a nie mogą... I pewnie tego nie zrozumieją dopóki w ich najbliższym gronie nie będzie takiego problemu bądź ich samych by to nie dotyczyło. Dopóki nie dowiedziałam się o pierwszej ciąży (mam wspaniałą niemal 5-letnią córkę) aż wstyd się przyznać - myślałam podobnie. Gdy wertowałam różne źródła internetowe w poszukiwaniu informacji o przebiegu ciąży itp. zmienił się tok mojego myślenia i teraz słysząc bądź wiedząc jakie ktoś ma zdanie na ten temat (jak ja kiedyś) - strasznie mnie to denerwuje.
Fajnie by było Dziewczyny, jakby wątek niedługo zamarł...No znaczy, że w niedalekiej przyszłości wszystkie byśmy przeszły na "fioletową" stronęMartynka30 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Ja kiedyś myślałam w ten sposób, że łatwo zajść w ciążę a jeszcze prościej ją donosić aż to mnie nie spotkało... teraz wiem,że nie każda ciąża kończy się szczęśliwie, 2 ostatnie ciążę wierzyłam, że mi się uda, modliłam się gorąco, zaczęłam nawet odmawiać nowennę pomp. i gdy skończyłam część błagalną i zaczęłam dziękczynną to zaczęło się krwawienie ( poprzednich ciążach nie miałam), nosiłam Pasek św. Dominika i codziennie powtarzałam sobie, że będzie dobrze...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Cześć dziewczyny
wczoraj miałam normalne ciśnienie 95/60 (tak, dla mnie to normalne;) ) i czułam się pod wieczór już lepiej. ale na kolacje sie najadałam i na to wypiłam antybiotyk i lulu.
jestem uparciuch, nie pójde do lekarza zmieniać antybiotyku, a co ja bym z tym miała zrobić? wyrzucić do kosza? o nie, za drogi byl. jedyne co, to skrócę czas przyjmowania. czyli zamiast 10 dni będę brać 7. ten ból głowy najgorszy... i wrażliwość na światło. także jestem szczęśliwa, że dziś gęste chmury
temepratura mi nie spada, a okres mam. w ogóle dziwny ten okres. mógłby się już skończyć! ale taki plus, że bezbolesny. po tylu latach cierpień JEDEN bez bólu!
o snach to ja wam nie będę opowiadać szczegółowo, bo to dla mnie rozdrapywanie strupów na nowo. przyśniła mi się moja śliczna córeczka, nie szła w moją stronę, tlyko przeciwną, a zabierał ją ze sobą smutny, zmarły kilka tygodni wcześniej dziadek. już wiedziałam, że nie donoszę tej ciąży. dzień przed tym snem nagle poczułam pustkę i panikę, że zostałam sama. potem sen i po 4 dniach zaczęłam plamić, szpital itd. niestety mam ten wątpliwy "dar" proroczych snów i przeczuć..
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bombelku nie wolno przerywać stosowania leków, bo potem niestety nie doleczymy do końca i infekcja wraca
Smutny sen ja mam przeczucia -zawsze się sprawdzają... w tych ciążach też tak było...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Malika u mnie koniec @. czyli na plus - bez bólu i nadal krótko temperatura też Ci dziś poszła w górę.. u mnie powinna być poniżej 36, a jest powyżej...
względnie dobrze się dziś czuję póki co. ale co noc budzą mnie potworne skurcze w nogach.. a Mg nie powinnam brać, bo obniża wchłanianie antybiotyku, który teraz biore...
jak nie urok to....córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Odebrałam wyniki. TSH i PRL spadły. Reszta w normie
07.09. - TSH - 4,220 [0,27-4,2]
16.09. - TSH - 5,300 [0,27-4,2]
24.09. - TSH - 3,670 [0,27-4,2]
07.09.
f T4 - 1,07 [0,93-1,7]
f T3 - 3,11 [2-4,4]
16.09. - Prolaktyna 42,31 [4,79-23,3] (22 dc, 6 dpo)
24.09. - Prolaktyna 19,06 [4,79-23,3] (3 dc)
24.09.
LH - 8,46 [faza folikularna 2,4-12,6]
FSH - 9,35 [faza folikularna 3,5-12,5]
LH/FSH - 0,90
Estradiol - 32,40 [faza folikularna 26,7-156,0]
16.09.
Anty TPO - 9,12 [ < 34]
Anty TG - 14,21 [ < 115]
Co sądzicie o tym wszystkim?
Synek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc.