Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Hehe no dokładnie - ze mną na szczęście mąż był to pozwoliła mi babka iść z nim do samochodu więc się wygodnie rozłożyłam na fotelu
A jak się czujesz?
Ja ostatnio zauważyłam u siebie zmiany nastroju - ciągle chce mi się płakać i nie daj Boże żeby ktoś mnie zdenerwował... Wybucham w sekundę. Gdybym mogła to wystrzelałabym wszystkich dookoła hihiKochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Witaj Niebieska
Faktycznie dawno Cię u nas nie było, tym bardziej miło, że się odzywasz. Oj Marianka musi być cudowna. W końcu to już 6 kg bobaska
Jak masz kontakt z dziewczynami, które "znikły" to przekaż im również pozdrowieniaNiebieskaa lubi tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Czesc dziewczyny.
Dorola u Ciebie moze dzialac podswiadomosc i dlatego jestes nerwowa. Pewnie przezywasz zblizajacy sie tydzien. Tym razem bedzie dobrze juz do samego konca.
A tak w ogole to podobno jest tak, ze jak Cie ktos denerwuje wmnie ciazy to dziecko pozniej jest do tej osoby podobne. U nas z pierwszym synem sie sprawdzilo, to z drugim jakby sie sprawdzilo to na pewno bedzie do mojego meza podobny.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Mąż w ciąży raczej mnie nie denerwował, ale córka jest taki uparciuch po tatusiu, że hej...
Dorola - tak ogólnie dobrze się czuje, choć nieco sie martwię czy macica czasem nie twardnieje, bo często jak leżę to czuje w podbrzuszu taki hmm inny kształt jak przyłożę rękę, czasem jest to dość miękkie, a czasem wyraźnie czuć różnice, że sztywniejsze. Chociaż biorę magnez 3x1, ale może to gazy w jelitach tak czasem czuje, że jakaś część jest twarda...
Mąż czasem niesamowicie mnie denerwuje w tej ciąży a on podśmiewając sie czasem specjalnie mnie denerwuje i mówi, że zołza ze mnie sie zrobiła w ciąży
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Cześć
Mam pytanie poroniłam na święta w grudniu 2016 w czwartym tygodniu - poronienie samoistne, staraliśmy sie ok 3 miesiące udalo sie po wzięciu luteiny ktora brałam bedac juz w ciazy przez okolo trzy tygodnie, potem lekarz kazal mi odstawic bo wszystko bylo dobrze, serduszko bilo, krwawien brak, w 10 tygodniu normalna wizyta - serduszko przestalo bić prawdopodobnie w dniu wizyty. Nie miałam czyszczenia podano mi leki na otwarcie macicy. Czyszcze sie do dzisiaj ale juz malo co leci, chociaż trwa to dlugo bo juz dwa i pół tygodnia. Czy to co sie stalo moglo byc przez brak luteiny? Psychicznie dałam juz sobie radę nie chce czekać tylko od razu zacząć starania, mąż rowniez jest tego zdania. Ginekolog powiedzial ze możemy od razu. Kolejne moje pytanie czy owulacja może wystapic jeszczr przed miesiaczka? Czy wasi lekarze kazali Wam cos brac, bo moj nic, a ja sie martwie ze znowu nie bede umiala zajsc w ciaze nie biorac tej luteiny tak jak wczesniej i ze znów to będzie mialo wpływ na nasze Maleństwo.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Oby się ta teoria nie sprawdziła bo mnie denerwują stare sąsiadki hehe
Mamy blok po remoncie a one ze starych mebli domki dla kotów ustawiająSyf się robi niemiłosierny, koty roznoszą żarcie, jakieś kości, skóry po rybach, leją na klatce a my jako jedyni młodzi chcielibyśmy zrobić z tym porządek...
Dzisiaj mąż chciał stare, uschnięte krzaki, wyrwane 2 lata temu spalić w taczce albo wywieźć gdzieś do lasku to zrobili awanturę, że hej... Powiedzieli, że skoro leży już 2 lata to niech leży dalej
Więc daliśmy spokój. Ja mam swój ogródek z bezpośrednim wyjściem z mieszkania i tu będę mieć czysto a jak im pasuje syf to niech będzie...
Ale się wygadałam hihi
Moniczko pomału zbliżam się do dnia 0... Ciągnie mi się teraz strasznie ten czas i pewnie to też ma na mnie wpływ.
Ale postanowiłam zająć się już troszkę wyprawką i przed wczoraj kupiłam łóżeczko
Używane, za grosze i dziś sobie siedzę i myję szczebelki, namoczę pokrowiec materaca.Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Witaj Edzia.
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty...
Co do pierwszego pytania to nie nie bardzo wiem i nie chciałabym Cię w błąd wprowadzać. Z tego co zauważyłam to lekarze różnie robią - jedni każą odstawić luteinę około 11, 12tc inni nie. Ja jestem już w 25tc i nadal przyjmuję luteinę 2 x 100 co dziennie i pewnie jeszcze brać będę.
Po poronieniu nie brałam nic - dopiero od pozytywnego testu dostałam luteinę.
A jeśli chodzi o owulację to ja po poronieniu miałam zabieg, krwawiłam około tygodnia a po jakichś 2 tygodniach miałam owulację potwierdzoną monitoringiem u ginekologa.
Także mam nadzieję, że wszystko szybko wróci u Ciebie do normy i zobaczysz dwie kreseczkiKochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Jacqueline wrote:Mąż w ciąży raczej mnie nie denerwował, ale córka jest taki uparciuch po tatusiu, że hej...
Dorola - tak ogólnie dobrze się czuje, choć nieco sie martwię czy macica czasem nie twardnieje, bo często jak leżę to czuje w podbrzuszu taki hmm inny kształt jak przyłożę rękę, czasem jest to dość miękkie, a czasem wyraźnie czuć różnice, że sztywniejsze. Chociaż biorę magnez 3x1, ale może to gazy w jelitach tak czasem czuje, że jakaś część jest twarda...
Mąż czasem niesamowicie mnie denerwuje w tej ciąży a on podśmiewając sie czasem specjalnie mnie denerwuje i mówi, że zołza ze mnie sie zrobiła w ciąży
Z tymi twardnieniami to ja się za bardzo nie znam - czytam na październikowych mamach, że też dziewczyny to u siebie zauważyły ale ja nie wiem jak to rozpoznać...
W ciągu dnia jest wszystko ok, jedyne co zaobserwowałam to czasem wieczorem mam twardszy brzuch ale sama nie wiem czy tak ma być czy to te twardnienia.
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Edzia - ciężko powiedzieć ile czasu jeszcze możesz plamić, ja po zabiegu bardzo długo zawsze krwawiłam, po każdym kolejnym poronieniu coraz dłużej, a nie jak dziewczyny pisały, że do tygodnia po wszystkim. Przy poronieniu samoistnym można dłużej krwawić, ja miałam za każdym razem zabieg, znaczy ostatnim razem poroniłam po tabletkach, ale doczyszczali, gdzieś 10 dni po zabiegu jeszcze było jak słaby okres krwawienie, później 5 dni plamień żywą krwią, od 16 dnia po zabiegu do końca cyklu w sumie czyli do pierwszej miesiączki miałam wpierw brązowy potem taki brudny śluz beżowy, miesiączki dostałam 28 dnia od zabiegu. Także możesz nawet plamić jeszcze trochę, a może przyjść miesiączka. Poronienia przez niedobór progesteronu są raczej we wcześniejszych tc, jak jest upośledzona funkcja ciałka żółtego, to takie ciążę ronią się zazwyczaj zanim pojawi się akcja serca, bo ciąża jest za słaba i nie może się utrzymać. Nie wiem jak u ciebie lekarze podchodzą, ale u mnie dwoje powiedziało (na nfz), że po drugim poronieniu jak będę w ciąży mam natychmiast zgłosić się po Luteine. Jeśli nie chcecie na razie nic badać tylko dalej normalnie się starać, to jeśli wyjdzie ci pozytywny test zbadałabym od razu progesteron na twoim miejscu, 2 razy w odstępie 48-72h żeby zobaczyć jaki jest poziom, bądź 7-8 dpo jeśli będziesz wiedziała mniej więcej kiedy była owulacja12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dorola to w Twoim przypadku pewnie sie nie sprawdzi, musial by byc ktos z rodziny. Dziwne by bylo gdyby Twoje dziecko bylo podobne do sasiadki;)
Tak trzymaj, odgrodz sobie swoj ogrodek i tam szykuj sobie zielen dla maluszka, zebys na jesieni miala fajne miejsce do siedzenia. Dobrze, ze zajmujesz sie wyprawka, a nie myslisz o tym co bylo, chociaz to pewnie trudne. Lozeczko.juz masz to teraz pora na wozek i cala reszte wyprawki.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Hej dziewczyny pozdrawiam Was z gorącej i slonecznej Tunezji. Jest super! Na szczęście @ już mi się skończyła i mogę ze wszystkiego korzystać. Z męża też
na razie dał się dwa razy namówić na zabawę do końca, ale to jeszcze za wcześnie żeby coś było. Zobaczymy co będzie dalej, trzymajcie kciuki.
Genshirin, Jacqueline, Dorola31, Dooti, Justa87, Mamaokruszka, Natikka123, Niebieskaa, Edyśka82, Monika1357 lubią tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Bardzo Wam dziękuję za każde słowo. Próbowałam dopytać mojego ginekologa co i jak ale on podchodzi do wszystkie "spokojnie, bedzie dobrze, wyluzuj sie" ale jak tu sie wyluzować jak jestem mama dwoch Aniołków. Mam przyjść do niego jak bede w ciąży chyba ze dlugo nie będzie sie udawalo i mamy sami z Mężem zadecydować czy chcemy brac jakies środki na powstrzymanie ciąży co niby rutynowo bierze sie po drugim poronieniu, ale ginekolog jest zdania abysmy spróbowali jeszcze raz bez niczego, a jak znow sie nie uda to zaczniemy terapie, chyba ze chcemy od razu. I tu pojawia sie nadz kolejny dylemat z tych emocji nawet sie nie zapytałam co niby miałabym dostawać i czy to nie wplywa na Maluszka? Co do plamienia to mi leci taki brązowy śluz juz zero krwi.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia
A ten lekarz skierował cie na jakieś badania?
Bo u ciebie nie ma problemu z zajściem w ciaze tylko z utrzymaniem ciąży więc może to coś z immunologii jest do uregulowania? A badał cie po poronieniu jak wszystko wygląda?09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
A myślałaś o zmianie gina? Bo możesz się starać ale nie wiem czy jest sens bo ewidentnie coś szwankuje u ciebie i musisz coś brać na podtrzymanie ciąży jak my wszystkie. Bo ja też miałam pierwsza gin z takim podejściem i dopiero zmiana mi pomogła. Nowa od razu skierowała mnie do szpitala porobić badania.
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Edzia, Nattika dobrze mówi. Może czas się rozejrzeć za innym ginekologiem. Jak straciłam pierwsze dziecko to nawet mi gin nie obejrzał blizny po cc, nie zrobił usg ani nic. usłyszałam jedynie, że mam przyjść jak zajdę w ciążę. Zmieniłam go bez zastanowienia. Zlecono mi badania dzięki czemu wiem, że mam np. niedoczynność tarczycy.
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Natikka123 wrote:A myślałaś o zmianie gina? Bo możesz się starać ale nie wiem czy jest sens bo ewidentnie coś szwankuje u ciebie i musisz coś brać na podtrzymanie ciąży jak my wszystkie. Bo ja też miałam pierwsza gin z takim podejściem i dopiero zmiana mi pomogła. Nowa od razu skierowała mnie do szpitala porobić badania.
Przeszło mi przez myśl, ale to naprawdę dobry ginekolog, czuje sie z nim bezpiecznie i wiem ze jak mu powiem ze mimo jego teorii żeby spróbować bez niczego ja mu powiem że chce środki na podtrzymywanie to mi je da, bo juz ostatnio wspominał, ze jesli będziemy chcieć mimo ze on uważa iz nie trzeba bo pierwszej ciąży nie zalicza bo byla zbyt mala a druga to pewnie wada genetyczna - wbrew wszystkiemu decyzja nalezy do nas. Jeśli doczekam sie dwoch kreseczek, a on to oleje i nic mi nie da mimo ze bede chciala pójdę wtedy do innego, ale póki co bardzi mu ufam. Podczas ostatnirj ciąży bardzo o mnie dbał i prywatnie i w szpitalu gdzir jest ordynatorem. Ale chcr brać cos na podtrzymanie chociażby nie bylo potrzebne, ale moja psychika bedzie tego potrzbowac. Mama jeszcze pytanie zostala mi luteina 50 bralybyscir ja na moim miejscu kiedy dwie kreseczki sie pojawia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 20:00
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Chociaz jak już dwie mówicie o zmianie... sama nie wiem, ma tyle dobrych opinii co żadne inny i wydaje mi sie bardzo fachowy. Nie czuje ze mnie "olewa" wręcz przeciwnie czuje ze mu zależy i wszystko co mowi jest w dobrej intencji.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Hej Dziewczyny,
Trafiam tutaj do Was, szukając pocieszenia, wsparcia i wiary że będzie dobrze. 13 czerwca podczas rutynowej kontroli okazało się, że serduszko mojego dzieciątka przestało bić kilka dni wcześniej (11t6d).
Jaki ten los jest okrutny...miesiąc wcześniej w tym samym gabinecie,na tej samej kozetce płakałam ze szczęścia słysząc pierwszy raz bicie serca mojego wyczekanego, upragnionego dziecka, a 4 tygodnie później na tym samym ekranie zobaczyłam jak urósł przez ten czas..jednak nie było mi już dane zobaczyć tego pulsującego punktu,a zamiast bicia serca była cisza.I tym razem płakałam, tym razem z rozpaczy...Dzień później stawiłam się w szpitalu...dopiero trzeciego dnia zadziałały tabletki na wywołanie skurczy i w piątek ok 21:00 trafiłam na salę operacyjną na zabieg łyżeczkowania...Jakieś 2 godziny wcześniej,pod prysznicem urodziłam to moje małe dzieciątko.Nie wiem czy słowo "urodziłam" jest odpowiednie, ono po prostu ze mnie wyszło.Spojrzałam tylko przez moment,ale zapamiętam je do końca życia...Dzień później wypisano mnie do domu.Przez cały ten czas czuwał przy mnie mąż, wspierając mnie jak nikt inny...
Dziś mija 9 dni...krwawienie ustało, delikatny ból odczuwam sporadycznie.Fizycznie jest coraz lepiej, psychicznie dochodzę do siebie dużo wolniej.Jutro idę na wizytę do mojego ginekologa, mam mnóstwo pytań, bo w szpitalu nie dowiedziałam się niczego o tym, jak żyć po tym zabiegu.Dostałam wypis od jakiegoś przypadkowego lekarza,bo ten dyżurujący miał zabieg cesarskiego cięcia i tylko kazał go przekazać. Wyszłam z kartką,bez żadnej wiedzy...
Przepraszam Was za te wszystkie szczegóły, ale chyba jest to forma terapii dla mojego krwawiącego wciąż serca...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 20:52
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
100krotka bardzo mi przykto, przeszlan dokładnie to samo i nawet czas podobny u mnie cisza pod sercem w 10 tygodniu. Krwawie dwa i pol tygodnia czyli do dzis. Tak samo jak Ty "urodzilam" swoje malenstwo 8.06.17r. Musimy sie wspierać, wierzyc ze.bedzie dobrze. Mam juz drugiego Aniolka w niebie. Alr musimy wierzyc zawierzyć Bogu. Dawaj znac kiedy dwie kreski! Ja juz sie podnoszr chociaz dzisiaj na Mszy plakalam jak widziałam chrzest i te Maleństwa
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc