Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieskaa wrote:Dzięki za informacje, lekarz na pewno nie da mi zwolnienia na okres ciąży, ale moze mogłabym na pół etatu pracować.. Mam karnet roczny na fitness i póki co chodzę na sztangę, w ciąży zamienię na jogę))
Wazne by taki wysilek nie byl nagly i sprawiał problem z oddychaniem.Jesli chodzi o fitnes to mozesz cwiczyc jesli do tej pory cwiczylas a z silownią to juz sama osądzisz.
Antoś IVF,Julisia natural
-
M@linka wrote:Hej Aga u mnie też lipa wszystko robię na siłę, do wszytskiego się zmuszam..przez ten metformax mam masakrę...słabo mi jak siedzę, wiec większość dnia spędzam na leżąco, pobolewają mnie chyba nerki - czuję jakbym miała kamienie w dolnej części pleców, mam jakiś piciowstręt totalny i jadłowstręt - jem bo muszę wziąć leki. U mnie wszystko do duuupy Błąkam się po forum w poszukiwaniu wsparcia i pocieszenia albo patrzę się tempo w ekran monitora.
najgorszy czas po poronieniu to właśnie to czekanie to na okres,to na owulkę to na testy..ja też nie mam na nic ochoty i nic mi się nie chce,jeszcze ta pogoda do dupy,nie umiem się już cieszyć z tego co mam,jak kiedyś przed poronieniami..a teraz znowu te myśli co będzie jak to wszystko znowu się powtórzy..?nie nie nie mogę tak myśleć,wiem.Wszystko siedzi w naszych głowach,muszę od tego zacząć i Wy dziewczynki też.musimy dać radę -
Arleta wrote:M@lineczko,Aga,
najgorszy czas po poronieniu to właśnie to czekanie to na okres,to na owulkę to na testy..ja też nie mam na nic ochoty i nic mi się nie chce,jeszcze ta pogoda do dupy,nie umiem się już cieszyć z tego co mam,jak kiedyś przed poronieniami..a teraz znowu te myśli co będzie jak to wszystko znowu się powtórzy..?nie nie nie mogę tak myśleć,wiem.Wszystko siedzi w naszych głowach,muszę od tego zacząć i Wy dziewczynki też.musimy dać radę
Tak dziewczyny,idzie wiosna a z wiosną nowe nadzieje.Ja równiez odliczam ale jakos pozytywnie oczekuje na swoją pierwszą @,jestema 43dni po por. jesli @ nie przyjdzie w przyszly weekend to ide na wywolanie,lekarz powiedzisl ze czeka sie max 8 tygodni.To podnosi na duchu bo bede mogła wreszcie zaczàc kolejną stymulacje,poza tym wiadome ze pogoda tylko nas dołuje,az kazdy z nas prosi sie o jakis słoneczny dzien by poczuc mega przypływ energii.Ja duzo czytam,ewentualnie ogladam filmy ktore bardzo lubie,chcialabym nauczyc sie robic na szydełku ale czekam na te wiosenne dni.Codziennie chodze do ogrodu,ogladam drzewa,róze ktore budzą się do zycia,źonkile mają juz swe pączki...czasem cofam sie myslami do dni kiedy poroniłam,mam zal ze tak los zdecydował.Cztery lata staran,pierwsza ciąza i tak krótko cieszyłam sie szczèsciem,jednak to bardzo mnie utwierdziło w przekonaniu ze teraz juz sie uda,ze jest to mozliwe by zostac mamą..
Nie warto cofac sie myslami,mamy super facetów,przyjaciól ten czas poswieccie im,zycie to nie tylko macierzynstwo,o nich tez musimy dbac a wtedy pojawi sie i ta mała istotka w naszym zyciuAntoś IVF,Julisia natural
-
W okresie starań nie miałam zabronione niczego, natomiast jak tylko zajdę w ciążę, mam oszczędzający tryb życia, zero wysiłku, ćwiczeń, seksu, podnoszenia, długiego stania, chodzenia i na początku nawet kazał ograniczyć przebywanie w zatłoczonych miejscach... co do diety nie mam wskazań.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wrote:W okresie starań nie miałam zabronione niczego, natomiast jak tylko zajdę w ciążę, mam oszczędzający tryb życia, zero wysiłku, ćwiczeń, seksu, podnoszenia, długiego stania, chodzenia i na początku nawet kazał ograniczyć przebywanie w zatłoczonych miejscach... co do diety nie mam wskazań.
wow…no to naprawde sporo zakazow,ale powoli przyzwyczajam sie do "radykalnego" trybu zycia…jak uslyszalam ze nie moge latac to sie poplakalam w gabinecie u lekarki…w koncu w Polsce mam rodzine i przyjaciol i nawet psa… do tego w zwiazku z praca musze latac, ale ogarnelam sie szybko i juz przyzwyczailam sie do tej mysli chociaz wszystkie moje kolezanki lecialy w ciazy…no nic, po 2 stratach to i faszeruje sie lekami (a bywa ze jajniki bola albo dalej mam mdlosci:/) i ogranicze wysilek do minimum, i na zwolnienie pojde jak bedzie trzeba…
Zgadzam sie z Wami…czekanie na okres jest najgorszy, jak to sie dluuzy! mi sie teraz dluzy okres brania lekow…przynajmniej miesiac mam brac i dopiero proby...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2016, 17:20
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Martynka30,czytałam Twoją historię i bardzo mnie wzruszyła,bo mam bardzo podobne przemyślenia,jesteśmy też w tym samym wieku..,możesz mi powiedzieć czy przedtem wiedziałaś że masz tą mutację?czy w tej ciąży zaczęłaś brać po raz pierwszy te witaminy,suplementy?coś innego niż przedtem?a Clexane,masz?
dzięki bardzo za odpowiedz,chcę wiedzieć jak najwięcej na ten temat,bo chcę próbować znowu,chociaż,zresztą jak sama wiesz po każdym nieudanym razie strach jest coraz większy.. -
Arleta wrote:Martynka30,czytałam Twoją historię i bardzo mnie wzruszyła,bo mam bardzo podobne przemyślenia,jesteśmy też w tym samym wieku..,możesz mi powiedzieć czy przedtem wiedziałaś że masz tą mutację?czy w tej ciąży zaczęłaś brać po raz pierwszy te witaminy,suplementy?coś innego niż przedtem?a Clexane,masz?
dzięki bardzo za odpowiedz,chcę wiedzieć jak najwięcej na ten temat,bo chcę próbować znowu,chociaż,zresztą jak sama wiesz po każdym nieudanym razie strach jest coraz większy..
Kochana po 3 starcie dopiero zrobiono mi badanie na tą mutację
Poprzednie ciążę miałam prowadzoną tylko na duphastonie, nospie i zwykłych witaminach.
Teraz przed ciążą jakieś dobre 3 miesiące łykałam acard, kwas foliowy 15mg, inofem, femibion ( to były zalecenia lekarza)- sama jeszcze dobrałam sobie koenzym Q10 ( na poprawę jakości komórki jajowej), len, wiesiołek do owulacji, witamina D, magnez, witaminy B6,B12.
Stosowałam ostatnio żel conceive plus w tym cyklu co zaszłam i clo na stymulację jajników bo miałam puste( po monitoringu okazało się że się nie udało, bo jajeczka nie urosły). A co się okazało, że się udało
Wcześniej uzgodniłam z lekarzem nowy plan leczenia : zachodzę w ciążę od razu biorę clexane, luteinę, duphaston, nospa , i kontyn. acard, kwas foliowy 15mg.
Wcześniej traciłam ciążę do 10 tyg a teraz stuknął mi 20 tydz, myślę że to zasługa zastrzyków
W badaniu nie wyszedł mi zespół, ale uwaga, nie zawsze wyjdzie a można mieć problem : np podczas ciąży masz złe przepływy w naczyniach macicznych i niestety robią się mikro skrzepy i dzieciątko obumiera
Wielu dziewczynom pomógł clexane, mam nadzieję, że i mi pomoże i donoszę szczęśliwie do końca ciążę, bo niczego nie pragnę więcej jak mieć dziecko tutaj na ziemi
Arleta lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Niebieskaa wrote:wow…no to naprawde sporo zakazow,ale powoli przyzwyczajam sie do "radykalnego" trybu zycia…jak uslyszalam ze nie moge latac to sie poplakalam w gabinecie u lekarki…w koncu w Polsce mam rodzine i przyjaciol i nawet psa… do tego w zwiazku z praca musze latac, ale ogarnelam sie szybko i juz przyzwyczailam sie do tej mysli chociaz wszystkie moje kolezanki lecialy w ciazy…no nic, po 2 stratach to i faszeruje sie lekami (a bywa ze jajniki bola albo dalej mam mdlosci:/) i ogranicze wysilek do minimum, i na zwolnienie pojde jak bedzie trzeba…
Zgadzam sie z Wami…czekanie na okres jest najgorszy, jak to sie dluuzy! mi sie teraz dluzy okres brania lekow…przynajmniej miesiac mam brac i dopiero proby...
Bo lekarz chucha i dmucha na mnie po 3 poronieniu...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
W okresie starań musiałam zrezygnować ze swoich treningów lub robić je w delikatniej wersji, ale one były bardzo obciążające, jak już pisałam wcześniej tętno podchodziło pod ponad 90% tętna maksymalnego, więc z tego miałam zrezygnować.
W okresie ciąży mam o siebie dbać, nie przemęczać się, ale lekarz mówi, że ćwiczenia i basen to "obowiązkowo" Teraz na razie po krwawieniu mam jeszcze 1,5 tygodnia zakazu aktywności -
i dobrze!!! ja tez bede na siebie chuchac i dmuchac, bo tu lekarz to niekoniecznie bedzie na mnie dmuchac,,,w Norwegii nie prowadzi sie ciazy u ginekologa tylko u lekarza rodzinnego od mniej wiecej 8-11 tygodnia, pierwsze usg jest pozno…jak bylam po 1 poronieniu to i tak usg nie dostalam bo przeciez to natura, samo sie ureguluje…poszlabym prywatnie ale akurat lecialam do Polski..w Polsce moja ginekolog za glowie sie zlapala i wyslala od razu do szpitala z podejrzeniem ciazy pozamacicznej, lezalam tydzien w szpitalu i na szczescie organizm sam sie pozbyl tego co moglo byc cialkiem zoltym albo ciaza pozamaciczna… jak opowiedzialam o tym lekarzowi u siebie -tym razem ginekologowi do ktorego poszlam prywatnie..to on stwierdzil ze on nigy nie kladzie pacjentek z podejrzeniem ciazy pozamaciczej do szpitala…tylko maja do kontroli przyjsc…a jakby im cos tam peklo to najwyzej wtedy maja jechac na ostry dyzur:PPP…rece opadaja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2016, 18:06
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Martynka,u mnie wszystko też dopiero przed 10 tyg.się kończy..dajesz mi nadzieję,że może tym razem z Clexane się uda,oczywiście jak zajdę..,mi właśnie wszystkie badania na krzepliwość,toczeń i te inne na przeciwciała wyszły dobrze (jedyny jakiś niepokojący objaw, ,że mam takie ciężkie uczucie,dyskomfort nóg w łydkach,nawet jak leżę,żylaków defakto nie mam ale widać te żyły dość mocno na nogach,jak myślicie?) ale cieszę się,że lekarka tak sama od siebie powiedziała,że będę miała te zastrzyki..bo ja nawet badałam kosmówkę z poronienia i nie było wad rozwojowych...
A powiedz,zastrzyki masz refundowane?ile kosztują?
o tym kwasie muszę wspomnieć,bo taka dawka to na receptę,nie?
Aha,a powiedz mi,Inofem można pić w ciąży czy już nie?piję właśnie teraz,przy nim zaszłam poprzednio..ile saszetek masz?
dzięki wielkieza info:) -
Ja w pierwszej straconej ciąży wybrałam się na dość długą "przejazdzkę" rowerkiem,bo tak dobrze się czułam..teraz do końca życia będę sobie wyrzucać czy aby nie to było przyczyną moich nieszczęść..taka byłam mądra,lepiej sobie darować,dla "dobra sprawy"
-
Arleta tak mozna sie obwiniac w nieskonczonosc. ja tez w swojej ciazy czułam się mega-dobrze. za przyzwoleniem gina ni odmawialam sobie nawet serduszkowania z mezem. oczywiscie potem mialam wyrzuty ze to bylo przyczyną strarty - na co moja ginka powiedziala, że jesli od tego kobiety tracilyby ciaże to nie byloby podziemia aborcyjnego a ponadto byloby na ziemi o polowe mniej ludzi....
sa kobiety ktore sie nie oszczedzaja w ciązy pod kazdym wzgldem i rodzą zdrowe dzieci - na to nie ma reguły
jednak w kolejnej ciazy - z racji schiza - bede sie traktowala jak leżacy inkubator....Arleta, osa lubią tę wiadomość
Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
nick nieaktualny
-
pati85 wrote:Hej dziewczyny, dzisiaj przy myciu zauwazylam brazowawy sluz, mam przeczucie, ze moja ciaza sie konczy
To nie od razu moze byc to o czym myslisz,moja przyjaciólka jest w siódmym tygodniu i przez prawie szesc tygodni plamila brudnym sluzem,od początku jest na L4 bo dwie ciàze poroniła i dwie przelezała prawie fo konca tak więc caly czas pod kontrolà jest.Od początku brała dupka,dlugo plamiła mimo leku ale ze sie zle czula zmienila na luteine i przestała plamic i mdlosci ma lagodniejsze(juz nie wymiotuje).Nie wiem czy cos bierzesz jakis progesteron w tabletkach ?Te plamienia mocne czy slabe?Ból brzucha jakis odczuwasz?Moze woda była za ciepła?Antoś IVF,Julisia natural