Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Bomblica,ty jestes w najwyzszej ciązy czy któras przed tobą?
Powoli powinnyscie utworzyc liste której ile zostało,bo ja juz sie gubie

na tym etapie co bys nie zjadła to i tak nie tobie pójdzie w boki ale maluszkowi,teraz potrzebuje ogromnego zapotrzebowania w jedzenie,wszystko wyssie z ciebie wiec odzywiaj sie bogato
Antoś IVF,Julisia natural

-
to ja rozpoczynam liste.Kazda potem niech skopiuje liste dopisze sie do niej i dopisze na jakim etapie jest(te co w ciązy to tydzien ciązy i date kolejnej wizyty).Nawet jesli któras czeka na @ to niech ją dopisze obok nicku.Będziemy na bierząco.

Jagna75 testowanie 18 kwietnia(próba 15go)Antoś IVF,Julisia natural

-
Kochana,za tydzien testuje,nawet moze za piec dni,jesli mi sie nie uda to równiez bede czekac na @,bo wiem ze jak ona sie pojawi to bedzie to kolejny początek i nowa szansa.Aga22 wrote:Niestety musze czekać na @ dziewczyny ja juz nie mam sił walczyć o ciążę; (
A ty u kogo sie leczysz,prywatnie?Długo staraliscie sie o dzieciątko(te które straciłas)??Leczysz sie na cos?
Zapraszam cie do listy,abysmy miały lepszy doping i nie przegapiły zadnych wydarzen,nawet twojej @ i początku czegos nowego
Antoś IVF,Julisia natural

-
Kurde Laila miałam nadzieję że coś jednak z tego wyjdzie u Ciebie...
Aga trzymaj się i nie poddawaj,trzeba próbować dalej
Ja w środę mam wizytę,bardzo się boję,chociaż bardziej stresujące dla mnie będą kolejne wizyty..jakoś nie dochodzi do mnie że tym razem będzie dobrze i przeraza mnie myśl,że znów miałabym iść na ten parszywy zabieg..bo przecież ileż można..ehh -
Listę niech zrobi matka wątku w pierwszym poście
czyli blondyna
Jagna ja jestem przodowniczka
2 dni za mna maggi, potem chyba inesska, Malika, blondyna i Martynka. Reszta mi się myli
u mnie tp początkowo 29.06. Potem się utrzymywał 25.06. A ostatnio pokazuje 20.06.na USG i jestem skłonna w to uwierzyć, bo wtedy będzie pełnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 20:11
blondyna5555, Maggi-P lubią tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bomblica wrote:Listę niech zrobi matka wątku w pierwszym poście
czyli blondyna
Jagna ja jestem przodowniczka
2 dni za mna maggi, potem chyba inesska, Malika, blondyna i Martynka. Reszta mi się myli
u mnie tp początkowo 29.06. Potem się utrzymywał 25.06. A ostatnio pokazuje 20.06.na USG i jestem skłonna w to uwierzyć, bo wtedy będzie pełnia 
Jejkuu jak pieknie, ze tyle Was na liście "dużych brzuszków", jest nadzieja i dla nas:)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
no to Blondyna do dzieła,masz misje do wykonania.Bomblica wrote:Listę niech zrobi matka wątku w pierwszym poście
czyli blondyna
Jagna ja jestem przodowniczka
2 dni za mna maggi, potem chyba inesska, Malika, blondyna i Martynka. Reszta mi się myli
u mnie tp początkowo 29.06. Potem się utrzymywał 25.06. A ostatnio pokazuje 20.06.na USG i jestem skłonna w to uwierzyć, bo wtedy będzie pełnia 
Tak myslałam Bomblica ze ty na czołówce maratonu
Antoś IVF,Julisia natural

-
ale my trzymamy kciuki &&&&&& i bedzie wszystko dobrzeArleta wrote:Kurde Laila miałam nadzieję że coś jednak z tego wyjdzie u Ciebie...
Aga trzymaj się i nie poddawaj,trzeba próbować dalej
Ja w środę mam wizytę,bardzo się boję,chociaż bardziej stresujące dla mnie będą kolejne wizyty..jakoś nie dochodzi do mnie że tym razem będzie dobrze i przeraza mnie myśl,że znów miałabym iść na ten parszywy zabieg..bo przecież ileż można..ehh
Arleta lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural

-
ja w ogóle dziewczyny mam jakies zalamanie dzis.. wciaz mialam cicha nadzieje..az sie poplakalam przez ten okres..;(
mam rozbudzony taki lek..lek ze ciagle cos bedzie nie tak..ze nie bededzie okej..te starania juz dla mnie stanowia temat nerwow i strachu a to w sumie dopiero poczatek.. jak wy znosicie dluzsza walke ehh..podziwiam was..a jednoczesnine nei rozumiem czemu tak jest.. strasznie mi smutno dziewczyny ;( czuje sie okreopnieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 20:44

aniołek 01.02.2016r -
czasem tez mnie zbiera na płacz ale staram sie zaraz pozbierac,moze dlatego ze mam jakis system działania,trzymam sie planu od jednego terminu do drugiego,czeste wizyty u lekarza,poza tym mnie podnosi na duchu wiara ze sie uda,poprostu to wiem i nic nie jest w stanie tego zniszczyc.Na pierwszej wizycie lekarz powiedział ze w kazdym momencie leczenia moge usłyszec złe wiesci,ze nie bedzie ukrywał jesli czegos nie bedzie sie dało zrobic,ze on nie jest Bogiem lecz człowiekiem,prawda nawet ta bolesna nie bedzie ukrywana przede mną.Jak na razie idziemy krok po kroku do przodu,ale ten watek dał mi juz taką pewnosc siebie ze wiem o co pytac lekarza i niezle nam sie gada,wiec to takie łatwiejsze.Nie mam wsparcia w męzu,on zrobił swoje i lezy z popcornem na kanapie przed TV,nawet wczorajsze wyniki z mutacji nie zrobiły na nim wrazenia,poprostu liczy ze ja tam lepiej sie orientuje i to załatwie...Boje sie musze to przyznac,boje sie kolejnej ciązy ale brne dalej do przodu mimo strachu,wiara jest silniejsza,dlatego jestem i mimo swoich słabosci czasem podnosze jeszcze na duchu innychlaila_25 wrote:ja w ogóle dziewczyny mam jakies zalamanie dzis.. wciaz mialam cicha nadzieje..az sie poplakalam przez ten okres..;(
mam rozbudzony taki lek..lek ze ciagle cos bedzie nie tak..ze nie bededzie okej..te starania juz dla mnie stanowia temat nerwow i strachu a to w sumie dopiero poczatek.. jak wy znosicie dluzsza walke ehh..podziwiam was..a jednoczesnine nei rozumiem czemu tak jest.. strasznie mi smutno dziewczyny ;( czuje sie okreopnie
laila_25 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural

-
Tyle emocji i słabszych chwil... dobrze ze tu możemy sie tez "wyplakac", Jagna.. Ja w moim związku tez jestem specjalista od badań, leków itd. U mnie przychodzi to falami.. W lutym było cieżko, byłam 3 razy w Pl z powodu badań i lekarzy i juz rzygałam lotami, wydatkami, zmęczeniem, wręcz czułam sie jak obiekt do badań labolatoryjnych... Potem czerwone światło i min miesiąc przyjmowania leków i teraz wreszcie radość, ze mogę znow próbować... Po poronieniach nie byłam w ogole na zwolnieniu, wybrałam prace zamiast płaczu w domu, ale czy dobrze to nie wiem... z drugiej strony praca nie pozwoliła mi sie "rozwalić"...

Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Laila, glowa w górę!!!!! Dawaj działamy, mi sie wczoraj @ skonczyla...i zaczynam... i razem w lutym mialysmy smutne przezycie, a teraz razem zaskoczymy; ))))) ! A jak nie to jedna na druga nie moze zbyt dlugo czekac! Ok??? Tak sie umawiamy; ))???? Hehe kurdeee...sama wczoraj mialam dola roku....dzis rano oczy spuchnięte od płaczu,ale no nie mozemy tak!
laila_25 lubi tę wiadomość
-
tez pierwszy cykl stymulowany był w grudniu,kilka wizyt,badan,dzien przed wigilią kiedy wszyscy ostatnie przygotowania do swiąt ja pół dnia w klinice a drugie pół w pracy,potem swieta goscie i serduszkowania,sylwester i renament w pracy...ledwo odetchnełam okazało sie ze w ciązy jestem,co rano na rózne badania,co tydzien wizyty w klinice a potem to poronienie....od początku grudnia do początku lutego niedospana,zmęczona zestresowana,az wszystkiego sie odechciewało,ale masz racje,praca to było miejsce kiedy nie miałam czasu rozmyslac o porazce,o bolączkach...Niebieskaa wrote:Tyle emocji i słabszych chwil... dobrze ze tu możemy sie tez "wyplakac", Jagna.. Ja w moim związku tez jestem specjalista od badań, leków itd. U mnie przychodzi to falami.. W lutym było cieżko, byłam 3 razy w Pl z powodu badań i lekarzy i juz rzygałam lotami, wydatkami, zmęczeniem, wręcz czułam sie jak obiekt do badań labolatoryjnych... Potem czerwone światło i min miesiąc przyjmowania leków i teraz wreszcie radość, ze mogę znow próbować... Po poronieniach nie byłam w ogole na zwolnieniu, wybrałam prace zamiast płaczu w domu, ale czy dobrze to nie wiem... z drugiej strony praca nie pozwoliła mi sie "rozwalić"...Antoś IVF,Julisia natural


-
nie mozecie!Magdzia88 wrote:Laila, glowa w górę!!!!! Dawaj działamy, mi sie wczoraj @ skonczyla...i zaczynam... i razem w lutym mialysmy smutne przezycie, a teraz razem zaskoczymy; ))))) ! A jak nie to jedna na druga nie moze zbyt dlugo czekac! Ok??? Tak sie umawiamy; ))???? Hehe kurdeee...sama wczoraj mialam dola roku....dzis rano oczy spuchnięte od płaczu,ale no nie mozemy tak!

Jestesmy silne babki,czasem trzeba zapłakac ale krótko i zebrac sie w garsc,nie mozemy zostawac w tyle bo inne nas wyprzedzą.Kto wie,moze zamiast dwóch kresek tez ujrze moją @ którą wysłałam na dalekie 9 miesieczne wczasy,ale jak jej sie nie spodoba klimat to wróci tu do mnie za tydzien kurczaczki
Antoś IVF,Julisia natural



ja tez juz czasem mieszam co u kogo 






