Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
oska - planowałam ogólnie tak zrobić test dziś, bo jutro wyjeżdżamy, ale jak mi mama powiedziała o swoim śnie, to nie mogłam się powstrzymać
Powiem Wam jeszcze jedną rzecz, a w zasadzie opowiem sen mojej córci, tak z tydzień temu mi mówiła o tym. Budze ją jednego dnia żeby już się ubierać, bo będziemy do przedszkola jechać a ona mówi (cyt.) : "Mamusiu, ja miałam taki piękny sen. Kiedy byłam w przedszkolu i czekałam na Ciebie, to przyszłaś po mnie z tatusiem i z takimi dwoma chłopcami których urodziłaś, to był taki piękny sen".
Wiecie, no zamurowało mnie nieco jak mi to powiedziała, skojarzyło mi się to tak jakoś z tym, że dwie ciąże straciłam. Ale przecież córka o nich nie wiedziała, nic a nic jej nie powiedzieliśmy. Może to po prostu wyobraźnia, bo fakt, ma bujną wyobraźnię, ale nie powiem, byłam zaskoczona
Trzymajcie kciuki za betę Mam nadzieję, że test mnie nie oszukał, bo już wtedy nie uwierzę żadnemu sikańcowi Toż to wczoraj była wyraźna jasna krecha...
roma - może po prostu trafiłaś na fajnego lekarza i po ludzku podeszła ? Zawsze to jest jakieś pocieszenie w całej tej sytuacji, że ktoś Cie potraktował poważnie, a nie zlewał jak większość lekarzy Wielu kobietom nawet przy Twojej historii nie przepisano by Clexane z refundacją, jeśli coś konkretnego nie wyszlo by w kierunku zakrzepicy
Także tego, mocno trzymam za Ciebie kciuki i trzymaj się Kochana, mam wielką nadzieję, że jeśli znów będziesz w ciąży to tym razem przez pełne 9 miesięcylaila_25 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jagna 75 wrote:Roma,genetyk w katowicach?Na nfz bylas czy prywatnie,jak sie nazywa?
Trzeba miec skierowanie?Gin w przychodni mówił ze nie trzeba,ale teraz do większosci przeciez trzeba25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Jackueline dokładnie tak, gin i immunolog nie widzieli potrzeby bo przeciwciała antykardiolipinowe i antykoagulant toczenia wyszły ok, mimo że standardowo clexane podaje się przy poronieniach nawykowych.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma wrote:Jagienko, w Rudzie Śląskiej jest placówka GENOM. Trzeba mieć skierowanie i wydaje mię się, że jeśli masz rozsądnego lekarza rodzinnego to na podstawie wyniku mutacji mthfr powinien takie skierowanie Ci wystawić. Na konsultację czeka się ok tygodnia.
Powiem wam,ze dzièki trzem wątkom jestem z wiedzą tyle do przodu ze gdyby nie wy to byłabym dalej w ciemnej d...ie.W ciągu dwóch miesięcy więm więcej,mam namiar na dobrych lekarzy i te badania które mnie przeraziły ilosciowo i cenowo wszystkie przeszłam.Wyniki dodatnie mnie nie przeraziły,dzièki temu ze wyszły moge troche spokojniej planowac kolejną ciàze.Wiem ze nie dadzą gwarancji na szczesliwą ciąze ale mam poczucie ze ja zrobiłam prawie wszystko a leki które mam pomogą spokojniej przez nią przejsc.Jest jeszcze wiele badan których nie zrobiłam,teraz moze nie są az tak wazne,jednak gdyby kolejny raz nie wyszlo to poszerze zakres badan by miec jasny obraz tak jak ty Roma.
I tak zrobiłam sporo,pierwsze poronienie a ja wiem z czym walczyc,bylam uparta i chcialam dowodu ze moje poronienie bylo przypadkiem.Jestem dowodem na to,ze warto jest zrobic badania po poronieniu,warto drązyc i uparcie postawic na swoim mimo iz wszyscy dookoła mówią ze nie ma sensu..
W moim przypadku to miało sens,czasem liczba poronien daje do myslenia,ja nie moge czekac az bede miec ich na kàcie ze trzy,cztery.Walczyłam o to by pierwsze poronienie uznano nie przypadkowym,bo dla mnie jest chore ze robi sie cos w tym kierunku po kilku poronieniach zamiast dzialac juz po pierwszym.Rozumiem ze natura sama selekcjonuje zdrowe i chore,ale jesli ja temu szkodze to dlaczego po pierwszym poronieniu nie mam takich samych praw i przywilejów jak kobiety po trzech.Kiedy boli ząb trzeba go leczyc od razu,nie czeka sie az sie zepsuje jeden drugi trzeci i sie wyrywa tylko od poczàtku je leczymy bo wiemy ze one muszà byc systematycznie kontrolowane i pielegnowane.Dlaczego wiec nie robi sie tego wszystkiego po pierwszym poronieniu,jak wirlu kobietom odzczèdziloby czasu,bólu i pienièdzy,nie łatwiej miec diagnoze na poczàtku i wiedziec co mozna w tym kierunku zrobic?Medycyna jest sporo do przodu,tylko lekarze nie potrafią z lenistwa i niewiedzy korzystac z tego by nam pomagac,dodatkowo ten chory system który bierze od nas pieniądze a nie daje nic,źadnej pomocy za która i tak zmuszeni jestesmy płacic podwójnie
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Osa,ty tyle nie mysl,ciesz sie ciàzą cholewcia...a tak ogólnie to co moze byc powodem ze tych wód plodowych robi sie za duzo?Co ma na to wpływ
Jagienko, może być wiele przyczyn, chociaż w 50% wielowodzie (AFI powyżej 20) nie ma określonej przyczyny, no ale jak przeczytałam https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielowodzie to się martwię. Wszystkie USG wychodzą prawidłowo, mózg, móżdżek, serduszko, żołądek, nerki - wszystko się rozwija prawidłowo, niby nie ma wskazań, że może być coś nie tak. Cukrzycy nie mam, robiłam obciążenie, na czczo badałam kilka razy - cukier w okolicach 80 najczęściej.
Podziwiam Twoją determinację w dążeniu do celu i łączę się w rozczarowaniu co do panującego systemu zdrowotnego.
Jacq, wybaczamy hehe. Tyle snów przepowiadających wokół Ciebie, teraz nie masz wyjścia Trzymamy kciuki.
roma, witaj i bardzo mi przykro z powodu tego, co Cie spotkało. -
Jagna w zupełności podzielam Twoje rozżaleniene. Ja też mam nerwy na to, że składki płacę a i tak muszę się leczyć prywatnie bo albo terminy kosmiczne, albo tak jak na ostatniej wizycie gin mi mówi że ma w gabinecie taki sprzęt, że może tylko pigułki wypisywać i że nie bierze odpowiedzialności za wynik usg. Do dobrego gabinetu na NFZ czeka się do gin ponad miesiąc. Jak straciłam pierwszą ciążę byłam dużo młodsza i głęboko wierzyłam w to, że to przypadek. Z drugiej ciąży mam synka. W treścią zaszłam na clo tuż a nawet w trakcie ospy męża bo gin powiedziała że to nie szkodzi. Zwaliłam wiec wszystko na tą chorobę. Ale jak trzecia zakończyła się niepowodzeniem powiedziałam że nie odpuszczę. Należały mi się badania jak psu kość, poszłam wiec po skierowania do immunologa i genetyka ale wiele badań zrobiłam prywatnie - hormony, zakrzepica, homocysteina, d3 inne. Zawzięłam się, mimo że gin twierdziła że to zbędne. A teraz załamała ręce jak jej pokazałam wyniki...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Ja też bym ten NFZ kopnęła w tyłek...tyle pieniędzy co miesiąc człowiek im oddaje, z tego przez te wszystkie lata uzbierałaby się niezła suma.
A tak jedna wizyty u specjalisty z usg to u mnie w mieście 200zł.
Generalnie z inseminacją i wszystkimi przedinseminacyjnymi badaniami to nas podsumowali lekarze na 4000zł....skąd to brać pytam no skąd? od Państwa naszego kochanego ZERO wsparcia. Najchętniej to bym tych wszystkich urzędasów i mądrych polityków za jaja powiesiła -
Magdzia88 wrote:Dziewczeta...a jak sobie tak mierze temperature ciala w ustach od 3 dni...i mam tak 36,7-37 to raczej nici...?
-
kkkaaarrr wrote:To bardzo zależy od tego jakie masz normalnie temperatury. U mnie w fazie lutealnej w ustach bylo zawsze ok 36,7-36,8, mój rekord to jakieś jednorazowe 36,9. W dniu testu (15dpo) mam na wykresie zaznaczone wlasnie 36,7.
dzieki za informacje, mam dalej szanse...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 10:47
-
roma wrote:Jagna w zupełności podzielam Twoje rozżaleniene. Ja też mam nerwy na to, że składki płacę a i tak muszę się leczyć prywatnie bo albo terminy kosmiczne, albo tak jak na ostatniej wizycie gin mi mówi że ma w gabinecie taki sprzęt, że może tylko pigułki wypisywać i że nie bierze odpowiedzialności za wynik usg. Do dobrego gabinetu na NFZ czeka się do gin ponad miesiąc. Jak straciłam pierwszą ciążę byłam dużo młodsza i głęboko wierzyłam w to, że to przypadek. Z drugiej ciąży mam synka. W treścią zaszłam na clo tuż a nawet w trakcie ospy męża bo gin powiedziała że to nie szkodzi. Zwaliłam wiec wszystko na tą chorobę. Ale jak trzecia zakończyła się niepowodzeniem powiedziałam że nie odpuszczę. Należały mi się badania jak psu kość, poszłam wiec po skierowania do immunologa i genetyka ale wiele badań zrobiłam prywatnie - hormony, zakrzepica, homocysteina, d3 inne. Zawzięłam się, mimo że gin twierdziła że to zbędne. A teraz załamała ręce jak jej pokazałam wyniki...
Jestem zdania ze nic nie dzieje sie przypadkiem,wszystko ma swoje uzasadnienie.
Jestem osobą która szuka wytlumaczen,nie przyjmuję do wiadomosci przypadków,nawet skaleczenie palca nie jest przypadkiem,zawsze jakis czynnik jest za to odpowiedzialny.Poronienie nie moze byc przypadkiem,nawet jesli płod rozwija sie nieprawidlowo to tez z jakiegos powodu,czyz nie?Szukanie po częsci negatywów to zadne nakrècanie sie,to moja walka ze strachem przed kolejnà ciazą.Wiem ze moze leki nie uratujà drugiej ciàzy ale mam czyste i spokojne sumienie ze cos zrobiłam by spelnic swe marzenie.Mam głeboki zal do męza ze nie wspiera mnie,ze jak lekarz lekko podszedł do tego wszystkiego tlumaczac sie przypadkiem.Za dodatkowe godziny w pracy zrobiłam wszystkie badania,màz był przeciwny,tlumaczyl ze teraz bez sensu,ze zrobimy po drugim poronieniu.Mówił o tym tak lekko,a ja na samà mysl o tym ze znów mam stracic swego aniołka by cokolwiek zrobic,pèka serce.Nie jestem krolikiem doswiadczalnym,co za róznica czy zrobie badania teraz czy po drugim poronieniu,one inne nie wyjdà,jesli bylyby dodatnie pózniej to teraz tez sà.Niby oboje pragniemy i marzymy o tym samym ale jakby kazdy na swój sposób.
Ja i tak sie nie poddam,wykorzystam wszystkie mozliwosci,zycze wszystkim takiej sily i ducha walki jakie ja od pól roku posiadam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 10:48
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna - otóż to, przyczyna zawsze jakaś jest. Tak powiedział mój lekarz rodzinny jak byłam po skierowanie do poradni genetycznej. Mówił, że zawsze jest jakaś przyczyna, ale po prostu nie da się wszystkiego zbadać, a nawet jak coś wyjdzie to nie do końca wiadomo czy to właśnie to było przyczyną, ale stwierdził, że on nie jest specjalistą w dziedzinie ginekologii więc za bardzo nie będzie się wypowiadał
Można by było doktorat napisać na temat polskiej służby zdrowia i wiedzy niektórych lekarzy Mają tłumaczone "łopatologiczne" a oni dalej swoje12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
No więc tak dziewczynki, mam betę i wynosi ona całe 78,3 mIU/ml
Może nie jest powalająca, ale chyba nie jest zła skoro tydzień temu była negatywna?
Wiem, że liczy się przyrost a nie jednorazowa wartość, ale tak bardzo chciałabym wytrwać w postanowieniu żeby nie badać przyrostu i nie stresować się w oczekiwaniu na wynik
Bo jak wiadomo dobry przyrost nie daje gwarancji a i przy takich nawet poniżej normy też zdarzają się zdrowe ciąże
Mam tylko nadzieję, że nie będzie plamień
Tak bardzo chciałabym aby tym razem wszystko potoczyło się po naszej myśli, czyli dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 11:08
M@linka, laila_25, sy__la, Arleta, Coconue, inessa, osa lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:No więc tak dziewczynki, mam betę i wynosi ona całe 78,3 mIU/ml
Może nie jest powalająca, ale chyba nie jest zła skoro tydzień temu była negatywna?
Wiem, że liczy się przyrost a nie jednorazowa wartość, ale tak bardzo chciałabym wytrwać w postanowieniu żeby nie badać przyrostu i nie stresować się w oczekiwaniu na wynik
Bo jak wiadomo dobry przyrost nie daje gwarancji a i przy takich nawet poniżej normy też zdarzają się zdrowe ciąże
Mam tylko nadzieję, że nie będzie plamień
Tak bardzo chciałabym aby tym razem wszystko potoczyło się po naszej myśli, czyli dobrze
ach...zaraz mnie...prosze !!!!!!Jacqueline lubi tę wiadomość
-
Uwaga...
A...aaa....aaaaaaapsik !!!
Przedpołudniowa porcja wirusków ciążowych rozesłana
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Uwaga...
A...aaa....aaaaaaapsik !!!
Przedpołudniowa porcja wirusków ciążowych rozesłana
Sciskam kochana i wciàgam te wiruski ,baaaaardzo sie ciesze ze masz kolejną szanse ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Jacqueline, Magdzia88 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jacq ale fajnie
Płodna z Ciebie kobitka nie ma co
Łapię wiruski! Obym się zaraziła jak najszybciej;) Bo ja coś opornie zdrowy byk jestem i nic mnie nie bierze;)Jacqueline lubi tę wiadomość