Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymalika89 wrote:Znalazłam prawdobodobne przyczyny, zadziałałam odpowiednio i udalo się.
No to masz szczęście w nieszczęściu, że poznałaś przyczynę i dało się jej zapobiec. Ja przyczyny nie znam. I nie wiem, jak zapobiegać. Wiem, że kolejna ciąża, aczkolwiek pragnę jej, będzie mnie kosztować wiele stresu. -
Elaria nam też nie udało się znaleźć przyczyny. Mamy wroga z którym nie wiadomo jak walczyć i jak go rozpoznać :'( rozumiem Cię doskonale. Myślałam, że trombofilia i clexane zdziała cud...tak się nie stało. A dowiedzieć się dlaczego to juz na tym etapie jak szukanie igły w stogu siana
Jestem w szpitalu i czekam na zabieg. Miał być w niedzielę lecz krwawienie się rozszalało i gin miał obawy bym do niedzieli nie wyroniła wszystkiego bo chce materiał do jakichś badan zabezpieczyć. Zabieg będzie jeszcze dziś w nocy. Lubię ten odjazd znieczuleniowy
-
Witajcie
Dziewczyny, przykro mi strasznie z powodu waszych strat
Moje wyniki krwi przyszły i wszystko jest ok
Toxoplazmoza, chlamydia, cytomelagia i przeciw ciała antykardiolipidowe tez.
Teraz mamy się statać i przyjść po owulacji. Z jednej strony sie cieszę że jest ok a z drugiej ciagle nie wiem co było powodem moich dwóch poronień więc może zdarzyć się znów:(
Nie wiem co robićdwie córeczki i...
[*] aniołek 5tyg 2dni
[*] aniołek 5tyg 6 dni
[*] aniolek 10 tyg -
Jagna 75 wrote:Martynka tobie tez zdróweczka i zero stresa,wirle przeszlas i kazdy powinien szanowac to co piszesz i czujesz.Głowa do góry❤❤
Dzięki Kochana, a widzisz nie wszystkie szanują, dziś na dobre odeszłam z fioletowej strony, nie chcę czytać postów, które mnie bardzo bolą, że ok poroniłaś 2 razy ( a nie 3? ), że ok straciłaś ciążę 4-5 tydz... to brzmi tak i co z tego, przynajmniej ja tak odebrałam
Ja się nie licytuje, każda strata boli tak samo
A najgorsze były słowa, że osoba, czytając moje posty czuła się chora to przykre i boli. Wyszło to po 7 miesiącach, że to co pisałam, mój strach, moje obawy i mój ból to wszystko denerwowało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 05:28
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
M@linka wrote:No i lipa. Anastazjolog poszedł do woreczka robaczkowego i zabieg jutro rano.
Kochana myślę o Tobie cieplutko, to trudny czas, myślami jesteśmy z Tobą...M@linka lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka ja również rzadko tam się odzywam, tam dziewczyny mają swój świat, nawet jak coś napisze czy coś się zapytam, to rzadko ktoś odpisuje na mój wpis, czuje się trochę nie zauważalna, jakby mnie tam wogole nie było. Nie to co tu
U nas dobrze, dziś zaczęłam 28 tc (27+0) i weszłam w III trymestr
Ogólnie gdyby nie to ze faktycznie czuje się gruba to bym nie powiedziała ze jestem w ciąży z moich codziennych dolegliwości to ból pleców, ból krzyża, nie przespane noce, bo siusiu co godzinę, bolące czasami aż palące cycki. A tak poza tym jest ok, jakoś daje rade
Od trzech tygodni waga stoi w miejscu, co mnie cieszy ale też trochę martwi. W środę idę do ginekologa zobaczymy ile malutka juz waży i czy wszystko jest dobrzeMartynka30 lubi tę wiadomość
-
Ja dziś spałam z 2 godz, do objawów doszła rwa barkowa, nie mogę ruszać ręką
A jak remont?
Po Tobie nie widać tych kgWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 05:49
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Czuje się strasznie, chodzę jak babcia, pomału przez te bóle krzyżowe, mam je codziennie i przez cały dzień. Cokolwiek założę na siebie jest w miarę ok ale jak patrze w lustro na siebie gdy stoję nago myślę sobie teraz masakra a gdzie tu trzy miesiące jeszcze. Ludzie jak ludzie jedni mówią ze jestem gruba inni ze ładnie wyglądam inni ze spuchłam zwłaszcza na twarzy, zawsze byłam bardzo chuda, wszędzie kości a teraz to nowość więc każdy inaczej reaguje, ja mam to gdzieś kto co mówi, najważniejsze by malutka była zdrowa
U nas dwa dni temu wymieniali okna w całym mieszkaniu, bałaganu narobili ze dwa dni sprzątania. Na szczęście mąż na rano to po pracy sprzątal, trochę marudzil jak to facet, że on musi myć okna od tego jest kobieta, ale umyl nie powiem nosiło mnie żeby po nim poprawiać to mnie wyzywał
W poniedziałek lub we wtorek rolety będą zakładać, a od środy juz pełną parą chowanie wszystkiego do kartonów i za dwa tygodnie remont, mąż będzie urlop celowo miał a ja jadę na tydzień do rodziców, choć nie powiem ze wolałabym być i przypilnowac czy robi po mojej myśli. No ale smród farby mogę nie wytrzymac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 06:07
-
M@linko, Jacqueline, Arleta bardzo mi przykro z powodu Waszych strat, czytam Was codziennie ale nie miałam siły by napisać wcześniej, bardzo dotknęło mnie to co Was spotkalo, myślałam że to zaczarowany wątek, magiczny a tu tyle nieszczęść w ciągu w sumie jednego dnia
Trzymajcie się dziewczyny, wiem ze to bardzo trudne ale mimo wszystko nie poddawajcie się
Każda strata boli i to nieważne w którym tygodniu się poronilo [*][*][*]
U mnie z humorem tez taki do d..y, wczoraj był pogrzeb kolegi, miał 27 lat i zmarł na serce, mimo że to kolega męża znali się od małego ja go znałam z 5 lat, bardzo mnie to dotknęło, wyobraźam sobie co muszą rodzice czuć, pochować własne dziecko, to straszne na pogrzeb nie poszliśmy, dopiero popołudniu jak juz było po. Może i lepiej, emocje by mi zaszkodziły, tym bardziej ze jak staliśmy na cmentarzu łzy same mi się napływały to co by było na pogrzebieWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 06:12
-
Blondynka wiem co czujesz, 4 lata temu zmarła moja koleżanka mając wtedy 27 lat, powód zabolał ją ząb, umówiła się do dentysty następnego dnia, ale nie zdążyła, wieczorem zabrało ją pogotowie nieprzytomną, dostała sepsy od zęba nie uratowali jej, nad ranem zmarła
Ja też nie lubię zapachu farby, ale dobrze, że najgorszą część macie już za sobą, bo to się kurzy itpMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Blondyna - mogę się tylko domyślać co czujesz, bo nie doświadczyłam śmierci żadnej koleżanki/przyjaciółki, dobrze, że tak na "spokojnie" potem poszliście.
A co inni sobie myślą o tym jak wyglądasz w ciąży - no kurcze, to jest jednak rewolucja dla organizmu. Pewnie Ci sami co mówią Ci, że jesteś "gruba", wcześniej mówili, że jesteś strasznie chuda, co nie? Ludzie zawsze znajdą sobie jakiś temat i nie ma się co przejmować
Martynko - w avatarku to zdjęcie Twoje i męża? Ślicznie, na prawdę Ahh no i współczuję bólu
Gratuluję postępów w ciążach dziewczyny
Może Wam to się wydaje dziwne, że tak piszę, ale czuje wewnętrzną potrzebę cieszenia się z Waszego szczęścia Bo skoro mi się nie udało, to dobrze, że u Was jest dobrze mimo pewnych problemów, obaw, itp.
Wczoraj zjadłam 4 Apapy, dziś na śniadanie zdążyłam zjeść już znowu 2, ale na tym się nie skończy dziśWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 07:20
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Blondyna, Martynka dziękuję za słowa otuchy. Ja właśnie jestem w trakcie koszmaru opanowałam szybko ból psychiczny. Ale od 5 rano bardzo boli mnie brzuch - takiego bólu jedynie podczas porodu doświadczyłam aż mi niedobrze. A do zabiegu jeszcze 1,5 h...i żeby tylko nic anastazjologowi nie wypadło. Dostałam od pielęgniarek paracetamol w czopku i w sumie troszkę jakby pószczało. W trakcie tego bólu naszla mnie myśl"po co mi drugie dziecko? Czemu skazuje siebie na takie cierpienia? " Kobiety które maja poronienia ale i maja już dziecko to jednak lepiej bo gdy dochodzą już do prawdziwej ściany łatwiej im zrezygnować ze starań i odpuścić. Dzięki Ci Panie za moje jedyne dziecko. Wiecie co? W trakcie pisania postu ból odpuscil chyba czopek zaczyna działać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 10:42
-
Strasznie mieszkanie było zakurzone, mąż wziął mnie na spacer jak wrócił z pracy żebym tego kurzu nie wdychala
Dla mnie najgorsze za mną, gorzej dla męża mówił ze boi się remontu. Ja bardziej od remontu boję się że nie damy rady finansowo, mąż miał dostać w tym miesiącu tysiąc złotych więcej do wypłaty, za jubileuszowe ale okazało się ze niby firma przeżywa kryzys i mają to wstrzymać, ciężko to widzę, już i tak od teściowej pożyczamy na komandora. Ta kasa ciągle ucieka a tyle jeszcze mam do kupienia dla małej. No cóż zobaczymy jak to będzie, narazie nie chce o tym myśleć, za dużo mam na głowie.
Tym bardziej ze od 3 tygodni waga stoi w miejscu, trochę mnie to martwi, nic nie przytyłam a nawet wydaje mi się że schudłam kilo. Zobaczymy w środę u ginekologa oni mają inną wagę -
Jacqueline to prawda zawsze mi mówili że jestem za chuda, że Ty pewnie nic nie jesz, albo przestań chodzić na nocki bo się wykończysz (swego czasu chodziłam przez trzy lata do pracy na same nocki) byłam koścista, ciało jak dla mnie ok ale na twarzy strasznie wyglądałam jakbym była chora, teraz jak w końcu przytyłam i na twarzy wyglądam lepiej Ci mówią ze spuchłam, a co tam w końcu jestem w ciąży jak mam wyglądać
Strata kogoś kogo się znało jest straszna, nie wierzyłam ze to się dzieje, pomyślałam nawet ze ktoś na fb zrobił sobie kawał, dopóki nie zobaczyłam tabliczki na grobie i dotarło do mnie ze to jednak prawda. Każdy kiedyś umrze ale w tak młodym wieku, całe życie miał przed sobą, ciężko przyjąć to do wiadomości
M@linko trzymaj się, jeszcze trochę i będzie po. Łatwo powiedzieć pamiętam jak ja byłam w szpitalu ale masz dla kogo żyć i dla kogo musisz być silna. Mimo wszystko co Cię spotkalo masz dziecko, do którego niedługo wrócisz, to dla niego musisz być dzielnaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 07:39
-
Malinko ja wiem jak to boli i fizycznie i psychicznie. 2 razy miałam łyżeczkowanie ja z bólu się przewróciłam.
Nie myśl takimi kategoriami po co Ci 2 dziecko, ja do tej pory nie ogarnęłam i nie znalazłam odpowiedzi dlaczego ale są pytania, które zostają bez odpowiedzi
Mnie każda strata bardzo bolała, krzyczałam, płakałam, serce mi pękało i ciągle pytałam dlaczego ja nie umiałam się z tym pogodzić, bolało mnie brak wsparcia, słowa pielęgniarek, lekarzy, znajomych...
Teraz mija w maju rok czasu jak straciłam 3 dzieciątko
Pamiętaj jeśli chcesz płakać to płacz, krzycz, ale nie tłum w sobie emocji...
Przytulam Cię bardzo bardzo bardzo mocno.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz