Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCaro wrote:Annak narazie zapewne zostanę.. Może doszukam się przyczyny, co może pomóc potem jakiejś kolejnej staraczce.
Jacqueline i Nadzieja naprawdę bardzo dobre wieści! Trzymam za Was kciuki
Evita Ja również biorę Letrox mam dawkę 100 i nigdy nie miałam jakichś większych skutków ubocznych. Myślę, że powinnaś skonsultować to z endo.
Choć ja właściwie po niczym nie miałam skutków ubocznych... nawet po Bromergonie.
Dziękuję w ogóle Dziewczyny za miłe przyjęcie. Postanowiłam dzisiaj podziałać. Znalazłam ginekologa - endokrynologa do którego zapisałam się na przyszły tydzień. Czekam teraz na szybki rozwój akcji.. Abym długo nie musiała czekać. -
nick nieaktualny
-
Nadzieja1988! wrote:Caro pamiętaj koniecznie dać znać po wizycie. I mam nadzieję że tu z nami zostaniesz i będziesz się często udzielać
Postaram sięMam już jeden wątek, na którym zagościłam od samego początku pobytu na ovu, ale potrzebuje też Was, osób które są/ były w podobnych sytuacjach i dają nadzieję, że się uda prędzej czy później
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
A to taka terapia u psychiatry czy po prostu też (dodatkowo) chodzisz do psychologa - tak mniej medycznie?
Kompletnie się nie znam, ale może, jeśli oczywiście jeszcze nie próbowałaś, poszukaj w większym mieście jakiejś grupy wsparcia - coś jak my tyle że na żywo - albo jakieś mini warsztaty? Ludzi zmagających się ze stratami i depresją jest naprawdę sporo.
W razie czego masz nasPostaramy się wspierać Cię na ile to tylko będzie możliwe
Evita lubi tę wiadomość
-
Witam Was Dziewczynki
Takie super wieści... fajnie Jacq, że poszłaś na wizytę, tak miało być, że jednak dziś się zwolnił termin do lekarzaprzynajmniej jesteś spokojniejsza choć na jakiś czas i szczęśliwa
Trzymam kciuki za Groszka i za Ciebie
Nadzieja - Ty też przestań już panikować Kochana i zacznij się cieszyć tą ciążą, a plamienia widocznie u Ciebie nie oznaczają nic złego... najważniejsze, że z Groszkiem wszystko w porządku
Arletka - jak ten czas leci, dopiero co miałaś mieć szczepienia, a tu już w poniedziałek drugiemartwi mnie trochę ten brak @, oby to nie to co myślałaś (niedoczyszczenie po łyżeczkowaniu)...a pytałaś lekarz czy to może być np. przez te szczepienia?
Bomblica, Osa, Magi, Matrynka, Malika i reszta w "Dwupaku" - zaglądajcie do nas częściej i mówcie co u Was słychać!! - jesteście naszymi światełkami w tunelu, a zwłaszcza Inesska, która ma już prawie przy sobie Gabrysia - jeszcze tylko podrośnie troszkę w inkubatorze i się zacznie..
============================
A teraz napiszę trochę co u mnie...
Otóż... dziś mam 15 dc (pierwszy cykl z CLO) i dziś poszłam też na USG podejrzeć jak tam ma się sprawa z moimi jajcami, czy rosną, jeśli tak to ile.... itd. W ogóle to bardzo fajny lekarz mi robił USG (taki przystojny, może z 35-40lat
, fajnie wszystko wyjaśniał, pokazywał, miły, uprzejmy, odpowiadał na moje pytania
zapisałam się już na następne USG we wtorek w 22 dc - mam nadzieję, że wtedy będzie widać czy była owulacja... heh ogólnie to 1 raz poszłam do kliniki leczenia niepłodności GAMETA w Rzgowie/Łódź - więc się płaci to się ma he he ..PS. USG 120 zł
) no ale dobra - do rzeczy:
Opis mam następujący: Trzon macicy o gładkich obrysach w przodozgięciu o wym 39/27/38 mm o jednorodnej echostrukturze. Endometrium szer 13 mm bez zmian ogniskowych z zaznaczonym echem środkowym. Prawy jajnik o wym 23/13 mm z pęcherzykami. Lewy jajnik o wym 35/23 mm z pęcherzykami + 17 mm + zapadnięty 11 mm. W rzucie przydatków zmian patologicznych nie uwidoczniono. Szyjka macicy bez patologii. Płynu w zatoce Douglasa nie stwierdza się. Pęcherz moczowy o gładkich zarysach ściań, bez ech wewnętrznych.
Nie dopytałam co to znaczy, że jeden pęcherzyk jest zapadnięty 11 mm - dopytam we wtorek, ale może któraś z Was wie?? Jeśli tak to poproszę o info. Ponadto dziwi mnie fakt, że z prawego jajnika prawie nic się nie dzieje, w poprzednim cyklu też był pęcherzyk na lewy, w tym też na lewym... myślę, że jak kilka lat temu miałam usuwany torbiel z jajnika to wycieli też kawałek jajnika co była torbiel na nim i dlatego on jest taki mniejszy, ale czy zaburzyło to wzrost pęcherzyków na tym jajniku?? Ten lekarz powiedział, że mogło się to przyczynić do obniżenia rezerwy jajnika..no ale ważne że chociaż z tego lewego coś się dzieje.... ta ciąża co poroniłam w styczniu też była z lewego i ten cykl od razu po poronieniu też było z lewej.... mam nadzieję, że to jajco pęknie, tylko kiedy?? ehhh.... sama już nie wiem.... co robić... tak bardzo bym chciała już być w ciąży, ale nie jest mi dane
z jednej strony staram się cieszyć dniem dzisiejszym i korzystać z życia póki mogę, a z drugiej strony chciałabym już mieć taką Kruszynkę w domu i móc się nią opiekować!
Dziewczyny, jak u Was wyglądają cykle z CLO?? macie monitoringi??
Pozdrawiam Was wszystkie baaaardzo gorąco i trzymam za nas wszystkie kciuki :*Nadzieja1988!, osa, Jacqueline lubią tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Evita wrote:Jacqu - jak dobrze
A ja sobie wino otworzyłam - właśnie wróciłam od psychiatry gdzie po raz kolejny usłyszałam, że mam depresję i powinnam brać lekiMasakra kiedy ja się ogarnę..
-
Maggda,
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Życzę Ci, żebyś była szczęśliwa we wszystkich wymiarach życia! I żeby spełniły się Twoje największe marzenia.
Dużo zdrowia, energii i wyłącznie dobrych ludzi na Twojej drodze.
Jacq,
Ogromnie cieszę się z dobrych wiadomości!
Postaraj się dużo wypoczywać i cieszyć wreszcie ciążą.
Dziewczynki, a ja Wam ogromnie dziękuję za wszystkie opinie w sprawie mojego dylematu.
Jeszcze nie wiem, co z tym fantem zrobię. Muszę porozmawiać z drugą główną zainteresowaną osobą, czyli moim mężemJeszcze nie było okazji, bo mamy gościa i oglądamy mecze. Zapytam go, co on o tym sądzi (choć - jak znam życie - powie, że ja mam zadecydować).
No nic, zdam Wam relację ranoJacqueline, maggda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Annak - gdzieś mi umknęły Twoje posty, ale już doczytałam... ja bym na Twoim miejscu dokończyła kurację tym lekiem, nie wiesz dokładnie jak ten lek działa, czy czasem jak się nie weźmie do końca to nie powróci infekcja. Wzięłabym te dwie dawki ale mimo to działała, a nóż się uda
bardzo dużo tutaj nawet na forum jest przypadków, że dziewczyny zachodzą podczas kuracji, albo tuż po zakończeniu
Wiadomo, decyzja należy do Ciebie, ale chyba szkoda przedłużać w razie co leczenie
Buziaki dla Was i dobranoc :*
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
nick nieaktualnyNadrobiłam was za cały dzień. Nadzieja i Jacqu bardzo się cieszę, że wszystko u was dobrze!
Ja sobie nie mogę znaleźć miejsca, bo zbliżam się do testowania, ale obawiam się, że przylezie @ i wrócę do punktu wyjścia. A tak w ogóle, to wg OM zaczęłam 7tcTzn. gdybym miała normalne cykle.
Jacqueline, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie i trzymanie kciuków
Rany, jeszcze to do mnie nie dotarło całkiem, że jest serduszkoPierwsze ujęcie pęcherzyka jak lekarz machnął to myślałam, że zejdę na zawał, bo nie zauważyłam migającej kropki mimo dwóch par oczu, ale zatrzymał na chwilę, przybliżył i ślicznie pulsowało
Mam zrobić tylko siuśki, morfologie, cukier na czczo i TSH. Przejde się w przyszłym tygodniu do mojego ulubionego rodzinnego to może mi wypisze skierowanie, a może coś dołoży jeszcze
Od rana mam banana na twarzyAinade, s1985, sy__la, reni86, Nadzieja1988!, Evita lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
eehhhh Jacqueline jakie to wspaniałe
od razu uśmiech z rana pojawia się na twarzy jak czyta się o Waszmym szczęściu :*
Czy ja też za kilka dni będę mogła o takim szczęściu pisać ?? nie wiem ale wiem jedno kibicuję Wam i Waszym Groszkom :*Jacqueline lubi tę wiadomość
23.03.2010 Synuś Mój Skarb
31.03.2016 (*)aniołek(*) {12tc}
-
Evita i Magdzia!
bardzo dobrze Was rozumiem, jestem w podobnym momencie jak Wy. Niedawno po raz kolejny otworzylam sie przed przyjaciolka i powiedzialam o moich rozterkach i to naprawde pomaga. Polecila mi ksiazke: Życie, piękna katastrofa. Mądrością ciała i umysłu możesz pokonać stres, choroby i ból (Jon Kabat-Zinn) i sciagnelam ja na kindla - dzis zabieram sie do czytania i prob cwiczen z mindfulness. Poza tym Wy to moja wspaniala grupa wsparcia:*
Nie znam Waszych historii, ale podejrzewam, ze leki to tylko droga na skroty i niestety sporo osob odczuwa skutki uboczne lekow, ktore nie naleza do przyjemnych. Terapia..zalezy nad czym sie pracuje, ale tez czesto trwa rok, dwa, trzy...my troche przezywamy jednak naturalne reakcje na trudna sytuacje, jestesmy jak w zalobie i ten proces ciezko przyspieszyc. Najtrudniejsze jest to, ze dla naszych maluszkow niezbedny jest spokoj, opanowanie, bezpieczenstwo, wiara w to, ze bedzie dobrze. Niestety, ale jesli odczuwamy strach, panike...to odczuwa to tez nasz maluszek w brzuchu. Trudne to i naprawde jestesmy twarde babki. Sciskam Was mocno!
p.s. ja tez biore naturalne krople na uspokojenie, moze troche dzialaja jak placebo, ale mam wrazenie, ze nieco pomagaja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 07:45
Ikarzyca, Evita lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017