Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nadzieja bardzo mi przykro. Życie bardzo się zmienia, gdy odchodzi ktoś bliski. Musimy sobie zbudować rzeczywistość wokół siebie na nowo. Jedno życie się kończy, drugie zaczyna. Babcia na pewno będzie się opiekować Twoim maluszkiem.
Mocno się ściskam.Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Nadziejko - szkoda tylko, że musiała się tak męczyć jak pisałaś
Na pewno trudne to dla Ciebie chwile teraz, trzymaj się Kochana :*
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
Nadzieja bardzo mi przykro
ale jedno jest w tym dobre babcia sie już nie męczy ...
My czekamy by teściowa w końcu oczy zamknęła bo tez choruję na raka najpierw to by rak pęcherza moczowego usunęli wszystkie narządy rodne wywołali stomię do końca zycia z workiem na mocz pł roku było ok a teraz już masakra ma przeżuty do płuc wątroby do kości juz nie chodzi nogi puchna nic nie je męczy się tylko na dodatek teściu alkoholik dziękuję Bogu że sie wyprowadzilśmy od nich a teraz czekam by już sie nie męczyła ...
U mnei nici z testowania dostałąm dzis @ i mam mieszane uczucia z jednej strony smutek rozczarowanie łzy z drugiej radośc bo moze to by było za szybko ? no i moge spokojnie dalej remontować -
Hej, czy można do Was dołączyć? Widzę ze panuje tu bardzo ciepła atmosfera, a chyba to mi właśnie jest potrzebne
W skrócie, strata Maluszka w 09/2015 w 11tyg, starania od 01/2016 bez efektów. Ale kiedyś MUSI się udać i to każdej, prawda?Ikarzyca, osa, Magdzia88, sy__la, sylvuś lubią tę wiadomość
-
M@linko - taki mały kroczek do przodu, bo ciąża obumarła w zeszłym roku maleństwo miało 1,3-1,4cm a w tym roku 1,3. Także teraz jest troche więcej i co najważniejsze zgadza się z miesiączką
Kopiko - witajOczywiście, że można dołączyć, mi ten wątek, a raczej rozmowa z dziewczynami dużo pomogło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2016, 20:00
M@linka lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Kopiko witaj
Kopiko co do ovukacji to ja wierze tylko temperaturze. W tym cyklu robiłam testy owulacyjne i kazdy negatywny-nawet nie bylo cienia cienia. A owulka była i nawet ciąża jest. Coś nie mam szczęścia do testow owulacyjnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2016, 20:15
-
skrzat1988 wrote:Cześć Kochane,
Malina dobrze, że zostaniesz jeszcze trochę w szpitalu, też na Twoim miejscu byłabym spokojniejsza, że opieka jest tuż obok. Dużo pozytywnego myślenia przesyłam do Ciebie:)
annak ja po wizycie u doktorajest ok, ale szczerze mówiąc jestem trochę....przestraszona czekającą mnie walką. Do tej pory to było takie ocieranie się o temat leczenia niepłodności, teraz otwarcie muszę przyznać, że coś jest ze mną faktycznie nie tak (to jest najtrudniejsze), skończyło się bagatelizowanie problemu przez tych wszystkich całych specjalistów (nie znosiłam tego, ale z drugiej strony w tle dawało mi to spokój: uff wszystko ze mną ok - po prostu nie wychodzi - taki przypadek, los) i teraz na poważnie muszę się zdiagnozować. Jestem trochę przygnieciona i psychicznie i finansowo
Chociaż wiem, że to nie wina lekarza, tylko tych popierdół sejmowych, które uważają, że niepłodność to przecież żadna choroba, więc po co refundować leczenie...PACANY. Amen.
Skrzat myślę,że szybko ulga zajmie miejsce przerażenia. U mnie było trochę odwrotnie bo to ja się upierałam, że coś jest ze mną nie tak skoro straciłam dwie ciąże na identycznym prawie etapie rozwoju ale lekarze mnie olewali. Na własną rękę robiłam prywatnie tony badań i straciłam mnóstwo kasy. Co chwilę zmieniałam lekarzy aż w końcu trafiłam na takiego, który skierował mnie do Łodzi. Dorobiłam się przy tym wszystkim depresji z totalnego poczucia bezradności. Wizyta u Maliny dała mi nadzieję na wyjście z impasu. Czasami też mam załamkę, że to się nie uda i szkoda mojej energii ale wiem, że muszę spróbować, żeby wiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam, żeby zostać mamą. Życzę Ci dużo siły bo czasami będzie ciężko ale czekanie że może kiedyś się uda nie ma sensu, trzeba się leczyć jeśli przez pół roku lub rok się nie udaje. Trzymam kciuki!Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Kopiko wrote:Hej, czy można do Was dołączyć? Widzę ze panuje tu bardzo ciepła atmosfera, a chyba to mi właśnie jest potrzebne
W skrócie, strata Maluszka w 09/2015 w 11tyg, starania od 01/2016 bez efektów. Ale kiedyś MUSI się udać i to każdej, prawda?
Witaj Kopiko na naszej wirtualnej grupie wsparciaEvita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
M@linko - trzymam kciuki za Twoją Milenkę/Milenka
Obyś jutro/pojutrze również ujrzała śliczne serduszko
M@linka lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyDziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Ogólnie ja jestem bardzo wrażliwa i płaczliwa. Ale dziś tylko przez 10 minut płakałam zaraz po telefonie z informacją o babci śmierci. Staram się zająć czymś głowę żeby jakoś się trzymać dla dzieciątka. Nie mogę stracić jeszcze jego...