Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysy__la wrote:Szczęśliwa_Mamusia no musimy myśleć pozytywnie, nic innego nam nie pozostaje, nic innego nie damy rady zrobić... musimy tylko czekaaać, wszystko inne w rękach Boga!
Powiem Ci, że ja też nie mogę się doczekać piątku! tak bardzo czekam na ten dzień... mam nadzieję zobaczyć serduszko po raz 1 w mym życiu!Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyruda9215 wrote:Nadziejka ale lasia z Ciebie !
ja pewnie w ciąży będę wielorybem...
Tak. W maju będę rodziła. tak będzie i koniec. i kropka.
przed ślubem chodziliśmy na nauki przed małżeńskie... tak się wtedy wyśmiewałam z tego mierzenia tempki... a teraz.. uhuhuhuh sama co rano budzik na 8 i mierzenie.
tylko czy w trakcie miesiączki też się mierzy?Trochę się boję rozstępów a mam do nich tendencję. Na biodrach mam takie stare jeszcze z młodych lat jak rosłam i teraz się rozciągają... Ale puki co się smaruję dwa razy dziennie balsamem na rozstępy i nic nie wychodzi (twu twu odpukać...). Ale to dopiero początek tycia i rozciągania się skóry.
Co do mierzenia temperatury to jak zaczynałam ją mierzyć pomyślałam to samo co Ty o tych naukach przedmałżeńskich gdzie się nudziłam i wszystko uznawałam za brednie... A potem się szukało po internecie... Natomiast ja nie jestem specjalnie systematyczna i temperaturę mierzyłam tylko w kilku cyklach. Ja temperaturę mierzyłam w ustach więc mierzyłam cały cykl ale dopochwowo to ja się nie znam. -
Nadzieja1988! wrote:To moja 6 ciąża. W niebie z 5 nieutrzymanych ciąż mam 6 aniołków
Witaj Nadzieja1988 - bardzo współczuje tylu strat , ale to musiał być dla Ciebie ból , kurcze .. aż brak mi słów żeby opisać jak naprawdę ci współczuję.. ..
Mam kilka pytań odnośnie twoich strat , miło by gdybyś miała czas odpisać..byłabym bardzo wdzięczna ..
otóż chciałabym zapytać ile najdłużej trwała twoja ciąża ?? brałaś wcześniej jakieś leki a mino to poraniałaś? czy te ciążę były prowadzone bez żadnych leków?
A co obecnie stosujesz jakie leki ??
Z góry dziękuję ;* ściskam .. trzymam kciuki27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyNadziejko1988! Ale kochana masz piekny brzuszek :* , jesteś bardzo śliczna :* . Co do żył to ja mam ledwo widoczne , jak szłam na betę , to z pielęgniarką się śmiałyśmy, że pod lupą albo mikroskopem coś wypatrzymy
.
Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Ale naskrobałyście
Witam wszystkie nowe koleżanki
Ainade gratulacje
Niebieska proszę Cię nie trać nadziei może to tylko krwiaczek jakiś się oczyszcza
Nam wykryli cukrzycę ciążową bo cukier na czczo mamy 96 i dupa blada dieta i insulinka ale damy radę
Nadzieja wpisz dla pewności w kartę te ruchy z dziś - najpiękniejsze uczucie
Promyczek ja Cię wiekiem pobijam o prawie 3 lata więc uszy do góry
Wszystkie dziewczyny ściskam i pozdrawiaNadzieja1988! lubi tę wiadomość
2015 ( 12 tydz) ciąża martwa
2015 IVF
-
Cześć Kochane,
po trochę intensywniejszych tygodniach wracam powoli do normalnego rytmu i...do Was:) !
Annak, Niebieska z niepokojem śledzę Wasze posty dziewczyny, dziś przeczytałam kilka stron wstecz i martwię sięJak się dzisiaj czujecie? Mam nadzieję, że te głupie plamienia już ustały?
Gratuluję kolejnych pozytywnych testów:)
Ja na razie jestem na etapie wdrażania leczenia, łykam trochę leków. Może zdziałają cuda. W czwartek się okaże. Ale szczerze...no za cholerę nie mogę z siebie wyłuskać wiary w to, że się udało/uda. No jestem pewna jak...jak nie wiem co;) że ten beznadziejny okres do mnie przylezie. Przed weekendem nawet kupiłam więcej podpasek, żeby już nie latać po nie do sklepu...ehh.
-
skrzat1988 wrote:Cześć Kochane,
po trochę intensywniejszych tygodniach wracam powoli do normalnego rytmu i...do Was:) !
Annak, Niebieska z niepokojem śledzę Wasze posty dziewczyny, dziś przeczytałam kilka stron wstecz i martwię sięJak się dzisiaj czujecie? Mam nadzieję, że te głupie plamienia już ustały?
Gratuluję kolejnych pozytywnych testów:)
Ja na razie jestem na etapie wdrażania leczenia, łykam trochę leków. Może zdziałają cuda. W czwartek się okaże. Ale szczerze...no za cholerę nie mogę z siebie wyłuskać wiary w to, że się udało/uda. No jestem pewna jak...jak nie wiem co;) że ten beznadziejny okres do mnie przylezie. Przed weekendem nawet kupiłam więcej podpasek, żeby już nie latać po nie do sklepu...ehh.
Oby skrzaciku poszły w ruch za 8.5 miesiąca ❤️Nadzieja1988!, skrzat1988 lubią tę wiadomość
2015 ( 12 tydz) ciąża martwa
2015 IVF
-
nick nieaktualnyRuda możesz w trakcie okresu nie mierzyć. Ja nie mierzyłam a wszystko było widać.
Nadzieja sama nie wiem. Na początku było tylko źle. Teraz mam i dobre dni i gorsze. U mnie to trochę skomplikowane bo bez tej ciazy zostajemy bez mojej pensji. Minimum rok będziemy żyć powietrzem. Czasami zaczynam dopuszczać możliwość starania się o dziecko ale to bardzo rzadko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 15:27
-
nick nieaktualny
-
Witam serdecznie nowe dziewczyny.
Szkoda, że musi nas przybywać na wątku, gdzie łączy nas strata... ale jeśli już tak musiało się stać, to jest to najlepsze możliwe miejsce gdzie można trafić.
Abby,
Koniec w 10tc. Rozumiem to niestety zbyt dobrze... Wiem, jak to boli.
Przykro słyszeć, że macie teraz jeszcze dodatkowo utrudnioną sytuację życiową. Nieszczęścia niestety naprawdę lubią chodzić parami...
Nadzieja,
Ale świetnie wyglądasz! Super się prezentujesz w tej sukience! Ciąża Ci służy, naprawdę.
Skrzaciku,
Dobrze, że jesteś. Brakowało mi tu Ciebie...
Kochana, nie przekreślaj jeszcze tego cyklu. Wszystko jest możliwe! Może jest Ci pisane dołączyć do sporego już grona naszych dziewczyn z terminem na kwiecień! To by była bomba! No i mogłybyśmy razem sobie te spacery z wózkami planowaćO ile ja się nie odmelduję z tego terminu... bo - jak widziałaś - moja sytuacja jest raczej niewesoła
Staram się jednak z całych sił odganiać czarne myśli. Wracają, co prawda, już nawet przez sen, ale walczę z nimi, kiedy tylko koja psychika na to pozwala...
Niebieskaa,
Myślę o Tobie
Wiem, że Ty dziś na weselu. Mam nadzieję, że to cholerstwo czerwone dało Ci już spokój!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 15:51
Nadzieja1988!, skrzat1988 lubią tę wiadomość
-
annak wrote:Cookie,
Witaj!
Długą drogę przeszłaś... Kojarzę Cię z innych wątków.
Trafiłaś bardzo dobrze. Tu, u nas, jest super atmosfera, można o wszystkim pogadać, można się wspólnie cieszyć i martwić, nikt nie ocenia. Pisz o wszystkim, co Ci leży na sercu.
A czy robiłaś jakieś mniej standardowe badania, jak np. nietolerancje pokarmowe? Mój lekarz twierdzi, że to też może być jakiś trop, zwłaszcza jeśli nigdzie indziej nie widać przesłanek co może być przyczyną strat.
Dziękuję za kciuki!
Wszystkie są teraz na wagę złota.
Dzięki Dziewczyny za przyjęcie -
nick nieaktualnyczarnulka24 wrote:Witaj Nadzieja1988 - bardzo współczuje tylu strat , ale to musiał być dla Ciebie ból , kurcze .. aż brak mi słów żeby opisać jak naprawdę ci współczuję.. ..
Mam kilka pytań odnośnie twoich strat , miło by gdybyś miała czas odpisać..byłabym bardzo wdzięczna ..
otóż chciałabym zapytać ile najdłużej trwała twoja ciąża ?? brałaś wcześniej jakieś leki a mino to poraniałaś? czy te ciążę były prowadzone bez żadnych leków?
A co obecnie stosujesz jakie leki ??
Z góry dziękuję ;* ściskam .. trzymam kciukizawsze zabieg łyżeczkowania.
Zrobiliśmy z mężem mnóstwo badań od kariotyów poprzez inne badania we wszystkich możliwych kierunkach w tym badania na krzepliwość, histeroskopia itd... Naprawdę było tego sporo. Na badania poszło naprawdę dużo pieniędzy. Wszystkie wyszły idealnie. A ja zachodziłam w kolejne ciąże i traciłam jedna po drugiej. Ostatnia moja ciąża była bliźniacza. Za każdym razem ten sam schemat. Plamienia i krwawienia. To był koszmar, gdy widziałam krew lub brązowy śluz na bieliźnie. Nigdy nie bolał mnie brzuch ani nic. Zawsze tylko te plamienia. Jeżdżenie po IP, leżenie w szpitalach by zatrzymać krwawienia... W każdej ciąży brałam Duphaston i witaminy. W pierwszej ciąży dostałam krwawienia i wtedy prócz Duphastonu dostałam jeszcze Luteinę. Niestety nawet zwiększanie ilości branych leków nie uniknęły najgorszego. Za każdym razem wyrok - serduszko nie bije, ciąża obumarła, poronienie zatrzymane. Potem szpital, tabletki założone dopochwowo inicjujące poronienie i zabieg...
Przyczyna strat nadal nie znana.
Ciąże obumierały w różnych tygodniach od 7 do 13. Nigdy nie udało mi się ukończyć pierwszego trymestru czyli czarodziejskich 13 tygodni i 6 dni
Nie było mi łatwo i po pierwszej stracie leczyłam się pół roku u psychiatry płacząc codziennie po kątach.
Od półtora roku leczę się u innego ginekologa niż wcześniej, który zlecił mi te wszystkie badania i był przy histeroskopi oraz łyżeczkował moją macicę za każdym razem gdy z powodu straty kierował mnie do szpitala. Nie jest to jakiś wspaniały człowiek co robi to z dobrego serca bo za wizyty kasuje za każdym razem po 150 zł a zawsze jak coś się działo kazał przyjeżdżać na wizytę i czasami byłam u niego nawet 4 razy w ciągu miesiąca. Za to zawsze można do niego zadzwonić gdy cokolwiek by się działo. Nie poddawaliśmy się ale brakowało już sił. Wtedy mąż na dzień kobiet kupił mi psa. Naszą kochaną Lili yorkaTo moje oczko w głowie i zwariowałam na jej punkcie
W tym cyklu nie udało mi się zajść w ciążę. Kolejnym miesiącem był kwiecień. Gdy testy owulacyjne wychodziły pozytywne mówiłam do męża to dziś bo testy pozytywne ale on nie chciał nic na siłę bo bał się że moja psychika tego nie wytrzyma. Po jakby się wydawało dniach płodnych kochaliśmy się tylko raz. I okazało się że ten raz wystarczył i jestem w ciąży
Zaraz telefon do ginekologa z infornacją o pozytywnym teście ciążowym i przyrastającej becie. Potem wizyta i potwierdzenie ciąży. Ginekolog postanowił, że mimo wszystkich idealnych wyników badań w tej ciąży zastosuje na pierwszy trymestr profilaktycznie Claxane. Dodam że odkąd do niego chodzę biorę cały czas Acard.
Tak też się stało jak postanowił, że zaszłam w ciążę i zaczęłam brać Claxane w dawce 0,4 mg 1x1. Prócz Claxane standardowo oczywiście Duphaston 2x2 i Acard 1x1 oraz kwas foliowy 5 mg 1x1. Dziewczyny, które tu na forum mają lub miały do czynienia z Claxanem bardzo krytykowały mojego ginekologa, gdy kazał po skończeniu pierwszego trymestru odstawić Claxane jako że nie jest mi już potrzebny bo domniewał, że u mnie problem był z zagnieżdżeniem jaja płodowego i łożyska. Nie raz gniewałam się na dziewczyny że mnie sresują bo one mówią bierz Claxane a lekarz nie bierz i wariowałam po tylu stratach bo nie wiedziałam kogo słuchać. Claxane odstawiłam jak kazał lekarz dokładnie w 14 tygodniu i 2 dni. I dzisiaj jestem w 18 tygodniu i 5 dni. W trakcie tej ciąży od początku były brązowe plamienia i krwawienia. Raz pewnego dni w 11 tygodniu nagle wyleciało ze mnie bardzo dużo krwi. Zaraz szpital i okazało się że wszystko ok ale strach mnie nie opuszczał. Po tygodniu bez krwawień wypisali mnie do domu. Dodam, że w szpitalu miałam tylko reżim łóżkowy i przyjmowałam swoje leki a oni tylko kontrolowali czy wszystko ok. Od tamtej pory nie było ani krwawienia, ani plamienia i codziennie biały jak nigdy śluz. Na ostatniej wizycie w 17 tygodniu i 0 dni dowiedzieliśmy się z mężem że to dziewczynka więc ku ogromnej radości mojego męża będzie córeczkaja w głębi chciałam chłopca ale najważniejsze żeby ciążę donosić i żeby dziecko było zdrowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 16:31
AgataR, sy__la, MikanKulta, agnieszka1290 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzczęśliwa Mamusia wrote:Nadziejko1988! Ale kochana masz piekny brzuszek :* , jesteś bardzo śliczna :* . Co do żył to ja mam ledwo widoczne , jak szłam na betę , to z pielęgniarką się śmiałyśmy, że pod lupą albo mikroskopem coś wypatrzymy
.
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyannak wrote:Witam serdecznie nowe dziewczyny.
Szkoda, że musi nas przybywać na wątku, gdzie łączy nas strata... ale jeśli już tak musiało się stać, to jest to najlepsze możliwe miejsce gdzie można trafić.
Abby,
Koniec w 10tc. Rozumiem to niestety zbyt dobrze... Wiem, jak to boli.
Przykro słyszeć, że macie teraz jeszcze dodatkowo utrudnioną sytuację życiową. Nieszczęścia niestety naprawdę lubią chodzić parami...
Nadzieja,
Ale świetnie wyglądasz! Super się prezentujesz w tej sukience! Ciąża Ci służy, naprawdę.
Skrzaciku,
Dobrze, że jesteś. Brakowało mi tu Ciebie...
Kochana, nie przekreślaj jeszcze tego cyklu. Wszystko jest możliwe! Może jest Ci pisane dołączyć do sporego już grona naszych dziewczyn z terminem na kwiecień! To by była bomba! No i mogłybyśmy razem sobie te spacery z wózkami planowaćO ile ja się nie odmelduję z tego terminu... bo - jak widziałaś - moja sytuacja jest raczej niewesoła
Staram się jednak z całych sił odganiać czarne myśli. Wracają, co prawda, już nawet przez sen, ale walczę z nimi, kiedy tylko koja psychika na to pozwala...
Niebieskaa,
Myślę o Tobie
Wiem, że Ty dziś na weselu. Mam nadzieję, że to cholerstwo czerwone dało Ci już spokój! -
a Chyba pójde jutro pomęczyć mojego lekarza rodzinnego
niech mi da wszystkie badania, które może mi dać lekarz rodzinny na NFZ. wkońcu zawsze wszystko robię prywatnie to mi się należy chyba coś od państwa.. i krew oddaje dla innych. Swoją drogą oddałam ją też kiedy nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży.
kobiety a czy miałyście robione badania dotyczące krzepliwości krwi, że ten Acard bierzecie? czy to tak na traf od lekarza zapisane?
ale mnie brzuch napieprza... dawno mnie tak podczas @ nie bolał.. chyba ostatni raz jak miałam 15 lat. nawet poronienie nie było tak bolesne.Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Nadziejko, jestes nasza nadzieja, ze mozna
ja juz chyba dawno wyladowalabym w psychiatryku. Czasem sie dziwie, ze tam mnie wlasnie nie ma... A w ciazy wygladasz przeslicznie!!! I bedzie corcia, gratuluje
❤
I witam sie z nowymi kolezankamija sama dopiero co dolaczylam, dlugo zastanawialam sie czy powinnam ale potrzeba bycia tu z Wami jest silniejsza. Jestescie lepszym wsparciem niz czasem wlasna rodzina.
Sciskam Was moco :*Szczęśliwa Mamusia, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
lat 30, PCOS, niedoczynność tarczycy, adenomioza...
Mama Aniolka 8-9 tc i cudownego Synka 16 tc (*)(*) -
Ruda z tego co slyszalam i czytalam na innych forach acard bierze sie tez profilaktycznie w ciazy
nie zaszkodzi a moze tylko pomoc
Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
lat 30, PCOS, niedoczynność tarczycy, adenomioza...
Mama Aniolka 8-9 tc i cudownego Synka 16 tc (*)(*)