Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Annak - trzymam kciuki, aby te plamienia wreszcie odeszły "w siną dal" i już nie wracały
I tego 30.08 żebyś zobaczyła śliczne
Blondyna - jak będziesz miała czas i siłę to daj nam tu znać, no chyba, że już tulisz malutkąTrzymaj się Kochana
Widzę, że rozwinęła się dyskusja o przyrostach bety - ja w ciąży z córką jakoś dosłownie w terminie @ miałam niecałe 130, po 8-9 dniach było 1200 z kawałeczkiem, więc dwudniowy przyrost ledwo minimalny
Trzymajcie się dziewczynki i miłego dnia
Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
U mnie @ chyba będzie się kończyć dziś 7dc, wczoraj jeszcze słabe krwawienie, wyglądała nieco inaczej niż zwykle, trochę słabsza, ale czasowo tyle samo trwa. Mam nadzieję, że nie zrobią mi się tasiemcowe cykle, bo do tej pory nie licząc czasu po pierwszym zabiegu mogłam przewidzieć nawet mniej więcej porę dnia kiedy @ się zaczyna
A i podbijam pytanie - czy któraś z Was spotkała się może z opinią, że antykoncepcja hormonalna, chodzi mi o tabletki konkretnie, może mieć wpływ na badania układu immunologicznego?12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Aniu trzymamyyyy kciuki!!!!!! Mam jeszcze więcej nadziei po historii lisa87 z kwietniowek:)) Dziewczyna miała mocne krwawienia i doczekała serduszka w szpitalu!
Miłego weekendu dziewczyny! My powoli wracamy do No, maz pakuje rzeczy i śmieje sie ze wykupiłam chyba pół apteki... Juz sama sie pogubiłam co kupiłam i w jakiej ilości, oby pomogło:))Szczęśliwa Mamusia, kiti, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Ainade wrote:a czy przyrost 175% w ciągu 48 h nie jest za duży ?? nie znam się zupełnie
Ja w około 13dpo miałam przyrost 213,3% - więc na pewno jest dobrzena początku tak przyrasta szalenie szybko. Spokojnie
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
M@linko - serdecznie chciałam pogratulować tego wspaniałego widoku na usg
I tych jakże dobrych wieści, że jednak pokazało się to 3 naczynko
Niebieska - gratulacje serduchaI samych pomyślności dalej
M@linka, Niebieskaa, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Pysia,
ja niestety też nie mam owu po poronieniu, po łyżeczkowaniu przed pierwszą @ miałam w 25dc chyba, a potem cisza. Byłam u gina i zdecydował,że od następnego cyklu clo, więc może i Ty powinnaś iść do gina na monitoring, powiedz,że owu się zatrzymała i może stymulacja by pomogła coś ruszyć. Ja 3 lata temu jak byłam stymulowana to co drugi cykl było clo, udało się w cyklu bez leczenia, może i u Ciebie by to pomogło.
Jagna takie rzeczy nam tu wrzucasz, przykre to i prawdziwe, ja nie moge patrzeć ani słuchać o krzywdzie dzieci, no po prostu nie moge tego ogarnąć jak takie maleństwa biedne dzieci można krzywdzić, one są takie bezbronne.Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
nick nieaktualnyAniu Trzymam i ja mocno kciukasy :-* :-* :-* :-*.
Blondynko Kochana mała Nadia , już z wami odezwij się kiedyś do nas :-* .
sy_la To wiztujemy się dziś obie, o której godzinie Ty się wizytujesz są ja wszak mam na 18.00 położna mi już przy zapisie powiedziała , że jak zawsze będzie pół godziny opóźnienia , więc na 18.30 mąż mnie zawiezie do szpitala pewnie +/- po 19 wejdę dopiero , wcześniej też o tej samej godzinie weszłam
.
Ja z mdłościami się obudziłam , od 6 na nogach ogólnie samopoczucie dobrze gdyby nie te mdłości i zawroty głowy to byłoby super ale z drugiej strony bym się bała że coś jest nie tak , a tak to źle się czuję to wiem że jest dobrze takie złe samopoczucie też ma swoje uroki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 11:49
Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/ece41ff7d63b.jpg
Szczęśliwa Mamusia
Sy_la - meldować proszę dziewczyny po wizycie:-)
A ja czuję się lepiej... lżej mi... a wiecie dlaczego - bo odpuściłam
Oczywiście starania są ale nie z kalendarzem w ręku - i seks stał się przyjemniejszy
i mąż bardziej otwarty
Nie naciskam na męża, robię swoje - a mąż nieświadomyza Waszą radą nie mówię o badaniach, wizytach, wynikach - no chyba, że spyta.
Także nie czuję już zaciskającej i niszczącej mnie pętli na szyi i czuję wewnętrzy spokój. AMENWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 11:00
Niebieskaa, AgataR, roma, Szczęśliwa Mamusia, kiti, promyczek 39, Bianka4 lubią tę wiadomość
-
Alisa dobrze słyszec ze jakos mąz sie odblokował,sama widzisz ze to wszystko zbytnio ich przytłacza i zniechèca,mniej wiesz spokojniej spisz jak to mówią
A jaa po wizycie...
Tak jak przewidywałam bo bardzo dobrze czuje je to są dwa jajka 16 i 17 a endo ma 7,dzis 10dc a w 13dc mam zastrzyk z pregnyl.
Nie wiem jak dotrzymam do wtorku,bo od dwóch dni juz jaja dają odczuc swoją obecnosc i nie jest to przyjemne a z kazdym dniem jeszcze większe bedą no ale oby te moje małe cierpienie zaowocowałoAlisa, Bianka4 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyWracamy do domu. Mamy ponad 600 km. Wczoraj późnym wieczorem przeczytałam wszystko, napisałyście przez 2 dni. Nie dam rady do wszystkiego się odnieść. Ale wiele razy czytając wasze posty myślałam, ze dokładnie tak się czuję. Trzymam kciuki za wszystkie!
AgataR, Alisa, kiti, Niebieskaa, annak lubią tę wiadomość
-
Jagna 75 wrote:Alisa dobrze słyszec ze jakos mąz sie odblokował,sama widzisz ze to wszystko zbytnio ich przytłacza i zniechèca,mniej wiesz spokojniej spisz jak to mówią
A jaa po wizycie...
Tak jak przewidywałam bo bardzo dobrze czuje je to są dwa jajka 16 i 17 a endo ma 7,dzis 10dc a w 13dc mam zastrzyk z pregnyl.
Nie wiem jak dotrzymam do wtorku,bo od dwóch dni juz jaja dają odczuc swoją obecnosc i nie jest to przyjemne a z kazdym dniem jeszcze większe bedą no ale oby te moje małe cierpienie zaowocowało)
-
nick nieaktualnyblondyna5555 wrote:Wybaczcie dziewczyny ze się nie odzywałam, już Wam mówię, od soboty leżę juz w szpitalu, moja lekarka kazała się mi zgłosić wcześniej, powiedziała ze juz 41 tc to za długo, że nie wiadomo co z maleństwem i lepiej nie ryzykować i chociaż niech mi zrobią ktg. No to pojechałam z mężem i wzięłam w razie czego walizkę gdyby chcieli mnie zatrzymać, no i zatrzymali, sami stwierdzili ze to juz za długo i przyjmują mnie na oddział. Jeszcze tego samego dnia założyli mi balonik, bo ordynator powiedział ze nie mamy na co czekać. Balonik jest na rozwarcie bo u mnie cały czas na 1cm. Następnego dnia rano wyciągli mi ten balonik i co i nic nadal 1cm nic nie ruszyło, tylko krew poleciała, pewnie uszkodzili mi naczynko. W niedziele rano zrobili mi lewatywe bo sama chciałam i od razu od 7 godziny podłączyli mnie pod oxytocyne i ktg. Oxytocyna jest na wywołanie skurczy, po prawie 12 godzinach leżenia mnie odłączyli. Brak skurczy brak rozwarcia. No to na pokój. Dopiero koło 18 pierwszy mój posiłek, byłam taka głodna, dobrze że mąż przywiózł mi jedzenie, bo wiecie jak wygląda szpitalne. W poniedziałek rano wzięli mnie na badania, rozwarcie nadal na 1cm, skurczy nadal brak. No to mówią do mnie dziś Niech Pani odpoczywa a jutro czyli wtorek druga próba wywoływania. Czyli znowu od rana na czczo pod kroplowke z oxytocyna i pod ktg i znowu prawie 12 godzin bez jedzenia
oczywiście nic nie ruszyło, miałam jakieś skurcze sięgające do 50 % ale brzuch mi się napinal tylko cały czas, wiec według nich to były skurcze przepowiadajace. Znowu badanie rozwarcia i nadal na 1cm. Tu mnie w szpitalu juz wszyscy znają, mówią to jest ta oporna Pani i się śmieją ze na mnie nic nie działa. Tu kobiety przychodzą na wywołanie, po 3-4 godzinach ich rusza, mają skurcze i potem rodzą, a ja nadal nic. Mówię im żeby zrobili mi cesarkę, bo skoro nic nie rusza to już nie ruszy, a to już za długo jest nie potrzebnie męczą mnie i dziecko. A oni ze kobieta powinna rodzic naturalnie a cesarka to w końcu operacja, ale skoro ja nie mogę to nie ma innego wyjścia. No to dziś założyli mi znowu balonik na rozwarcie a jutra mnie czeka od rana trzecia próba wywoływania. Mówią ze do trzech razy mogą. Jak nic nie ruszy to wtedy cesarka. Prawdopodobnie jutro już wszystko będę wiedzieć. Ze jutro już zadecydują o cesarce. Ja juz nie mam siły, dziecko mi męczą, a wiem czy ta oxytocyna jej nie zaszkodzi. W końcu to ingerencja w poród, na siłę próbują ją wykurzyc z brzucha. Kiepsko to znoszę psychicznie, bo fizycznie jakoś jest to wytrzymania, choć nie mowie ze czasem mnie coś zaboli. Ale dla córeczki wszystko zniose. Najgorsze ze tu wszyscy mówią ale pani będzie miała duże dziecko, ma ponad 4 kg a ja jestem przerażona. Dlatego wolałabym tą cesarkę i mam nadzieje ze mi ją jutro zrobią.
Troszkę się rozpisałamnapisze Wam potem co z tego wyszło i czy w końcu mam Nadie przy sobie. Także spokojnie jeszcze jej nie mam. Uparta po ojcu chyba, nie chce nas zobaczyć
Trzymamy tu wszystkie kciuki :-* -
Elaria,
Dobrej podróży!
Wracaj już do nas, bo brakuje Twojego twardego stąpania po ziemi
Cookie,
Dziękuję, że pytasz.
Na razie jest lepiej. Wczoraj cały dzień nic! Dopiero wieczorem jeden porządny wyplumk. Dzisiaj rano był spokój, a teraz dawno nie robiłam kontroli, więc nie wiem jeszcze
Ale generalnie nie jest to już to, co było w okolicy niedzieli, więc mam większy spokój.
Wczoraj miałam taką jedną zwariowaną myśl (typową dla dziewczyn takich jak my), że chyba już wolę plamić cały czas niż jak jest tak, że przez cały dzień nic i nagle wieczorem znowu coś. Bo wtedy robię sobie nadzieję, że już jest dobrze i na końcu przychodzi rozczarowanie. A jak się leje cały czas, to jakoś się przyzwyczajam. Chore, co? To tak jak z tym, kiedy nieraz tu pisałyśmy, że już nie wiadomo co lepsze - dwie kreski na teście, czy jedna. Bo dopiero jak się pojawią, to się pojawia największy stres. Umysł wariuje, powiem Wam...
Niebieskaa,
Ujawniaj się tu! Widziałam na innym wątku, że masz suwaczek!
Brrrawo!
Rany, już 9, tydzień się zaczynaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 14:30
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość