Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAinade wrote:dziewczyny ;(
dostałam wczoraj krwawienia ;(
poleciałam od razu do lekarza na usg jest pęcherzyk jest dzidziuś ma 0,24cm
nakaz leżenia powiększone dawki duphastonu i luteiny do tego co drugi dzień zastrzyk z jakiegoś progesteronu
dziś powtóżyłam bete kolejna w poniedziałek
strasznie się denerwuję ;( boję sięWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 10:12
-
nick nieaktualnyAinade wrote:dziewczyny ;(
dostałam wczoraj krwawienia ;(
poleciałam od razu do lekarza na usg jest pęcherzyk jest dzidziuś ma 0,24cm
nakaz leżenia powiększone dawki duphastonu i luteiny do tego co drugi dzień zastrzyk z jakiegoś progesteronu
dziś powtóżyłam bete kolejna w poniedziałek
strasznie się denerwuję ;( boję się -
ehh pokażę Wam moje maleństwo
z usg 5 tc 5 dzień
czyli ciut większy
http://i1061.photobucket.com/albums/t473/ainadebica1/14138498_1403540862995042_1191714642_n_zpsc8jthkmo.jpgNadzieja1988!, Alisa, Bianka4, Magdzia88, M@linka, Szczęśliwa Mamusia, Gaduaaa, Foremeczka, kiti, Coconue lubią tę wiadomość
23.03.2010 Synuś Mój Skarb
31.03.2016 (*)aniołek(*) {12tc}
-
nick nieaktualnyAinade wrote:dziewczyny ;(
dostałam wczoraj krwawienia ;(
poleciałam od razu do lekarza na usg jest pęcherzyk jest dzidziuś ma 0,24cm
nakaz leżenia powiększone dawki duphastonu i luteiny do tego co drugi dzień zastrzyk z jakiegoś progesteronu
dziś powtóżyłam bete kolejna w poniedziałek
strasznie się denerwuję ;( boję sięAinade lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Kochane
Coco ależ ten czas leci, a pamiętam jak pisałaś tutaj o pozytywnym teście. Napisz coś więcej, jak się czujesz:) ?
Nadzieja wow u Ciebie też już półmetek
U mnie niestety etap 3 dnia @, także nic ciekawego...
Ale mam pytanie do Niebieskiej takie nieciążowe;)
Pamiętam, że na naszym spotkaniu w Wwie miałaś taką fajną szarą sukienkę, kupiłaś ją może w Polsce? Ja wszędzie szukam podobnej, ale że jestem niska to wszystkie są co najmniej pół metra za długie, a na razie nie chcę się bawić w poprawki krawieckie;) A Ty też nie jesteś strasznie wysoka, a Twoja kiecka wydawała się idealnaNadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Ainade kochana..malec da rade... Jest ciut wiekszy;) lez i sie nie przrmeczaj ! I lykaj co trzeba. Trzymam kciuki !
Coco nooo juz 2 z przodu za chwileeeee;)))) brzucha pokazuj;)))))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 10:23
Ainade, Bianka4 lubią tę wiadomość
-
Coco, Nadzeja- jak ten czas leci! Nie do wiary... Ale powiem Wam ze mi tez ostatnio czas jakos przyspieszył. I dobrze. Tez juz bym chciala byc na polowie jak Wy...
Ainade spróbuj sie nie denerwowac i odpoczywac. Dobrze ze szybko zareagowalas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 10:24
Ainade, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
11.02.2016r Aniołek
-
Hej dziewczynki
Więc tak, byłam dziś u ginekologa i powiedział, że skoro miesiączka była raczej normalna, to nie ma potrzeby robić usg. Pacjentek multum... Jak to na NFZ.
Zapomniałam się zapytać o ewentualną histeroskopię gdybyśmy chcieli wznowić starania w przyszłym roku.
Przepisał mi tabletki Microgynon 21 - ktoś coś o nich słyszał? Bo najpierw wypisał inne, ale powiedział, że te mają mniejszy wpływ na krzepliwość krwi.
Aha no i kazał czekać z jakimikolwiek badaniami do wizyty u genetyka, że wtedy pomyślimy co dalej.
Annak -Z niecierpliwością czekam na Twoją wizytę, oby
było
Ainade - trzymam mocno kciukiMi lekarze mówili, że jeśli jest krwawienie jakieś w ciąży to w sumie lepiej, że nie tworzy się krwiak, bo krwiak odpycha pęcherzyk.
Coco, Nadzieja - rany, jak ten czas leci
Pozdrawiam i lecę w truskawy popielić
P.S. Wiem, że każdy jak najbardziej powinien mieć swoje zdanie, ale nie kłóćmy się
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
annak wrote:Dziewczyny, proszę. Nie róbmy tego. Któraś z nas kiedyś napisała, że "w kupie raźniej, a kupy nic nie ruszy". Żartobliwie, ale jakże prawdziwie. Zostańmy w tej kupie. Jakkolwiek to brzmi...
Właśnie dlatego, że wszystkie straciłyśmy dzieci i że wszystkie nas spotykają też inne nieszczęścia, w których możemy się wspierać.
Za 5,5 dnia czeka mnie badanie, którego bardzo się boję, bo będzie dla mnie jak wyrok. Dziś, kilka godzin wcześniej, myślałam sobie, że cokolwiek się wydarzy, będzie mi łatwiej to przejść, dzięki temu, że jesteście Wy. Daję słowo, że tak myślę.
Chcę rano, przed wyjściem na USG, przeczytać post od Bianki, że mnie wspiera i jest ze mną. Chcę po powrocie przeczytać post Vertigo, który racjonalnie postawi mnie na nogi. Nie po lekarsku, ale po ludzku. I chcę wreszcie, do cholery, przeczytać post Blondyny, że Nadia jest na świecie i wszystko jest w porządku.
Nie kłóćmy się, nie rozchodźmy. Potrzebujemy się.
Ja już kiedyś, po pierwszej stracie, byłam na forum na gazecie, zamkniętym, bardzo fajnym, z którego mam wiele rzeczywistych realnych znajomości i nawet jedną przyjaźń (zresztą konstrukcja tego forum jest dla mnie niewygodna, bo tam wszystkie dziewczyny były we wszystkich wątkach, a tutaj temat wątku i to co na ostatniej trylion piętnastej stronie jest napisane często się ze sobą rozmija). I tam też była dziewczyna, która stale robiła do mnie osobiste wycieczki, obrażała mnie, też pisała, że to co mówię to wypociny, też mi pisała, że uważam że pozjadałam wszystkie rozumy, a jestem tylko zwykłym lekarzyną i na niczym się nie znam... ja już to przerabiałam. Nie będę tego przerabiać po raz drugi. Wtedy byłam młoda i się tym przejmowałam, nie spałam po nocach, płakałam, mój wtedy jeszcze narzeczony pukał się w głowę.
Ja nie chcę stąd odchodzić, ale na pewno nie będę się tu wypowiadać w żadnych medycznych kwestiach już w ogóle. Mam wrażenie, że fakt, że jestem lekarzem tylko podsyca dyskusję, że czasami ludzie mają dużo żalu do lekarzy i wylewają go na mnie, bo tak jest najłatwiej kogoś obrzucić błotem za całe zło tego świata. Lekarze też między sobą dyskutują o różnych rzeczach i wymieniają się doświadczeniami, ale się nie obrażają.
Bardzo ubodło hasło "eksperyment" tak jakby to było coś bardzo złego - ja nie mówię i nigdzie nie napisałam, że to jest jakiś znachorolog ta pani dr, a niech ona sobie tam leczy jak chce, nie twierdzę, że robi to źle. Faktem jest natomiast, że włączenia insuliny kobiecie w ciąży z glikemią 95 na czczo nie jest zgodne ze wskazaniami do włączenia tego leku. Ja nie mówię, że to jest błąd, ale że to jest eksperyment. I że w niektórych (podkreślam - NIEKTÓRYCH) sytuacjach może być niebezpieczne (wystarczy, że trafi się trochę miej ogarnięta pacjentka, która źle sobie tę insulinę poda i w nocy glikemia spadnie jej do 40, dziecko nie dostanie cukru od matki i umrze - czapa zawodowa. Ja nikogo nie obraziłam tym stwierdzeniem. Za to od razu dostałam informację zwrotną "dziewczynko, nie odzywaj się, bo mnie leczy specjalista, który chyba wie co robi, bo ma 25 lat doświadczenia, a ty masz tylko wypisać do niego skierowanie". Dziewczyny, naprawdę, ja to przerabiam milion razy dziennie w pracy, nie mam wewnętrznego imperatywu czytać o sobie takich bzdur na forum internetowym, zwłaszcza jeśli wychodzi to spod palców osoby, która w życiu nie zamieniła ze mną jednego słowa i w ogóle mnie nie zna.
Dla mnie to jest na tyle upokarzające, że ja już podziękuję za dyskusje na tematy okołomedyczne tutaj u Was. Będę Was czytać, obiecuję się odzywać, jeśli coś się u mnie zmieni, możemy się powspierać, ale na temat wyników badań, wątpliwości nie odezwę się już nigdy, ponieważ po raz drugi to przerabiam i wiem, że zmienia się czas, okoliczności, ale ludzie niestety nie.M@linka, sylvuś lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualnyI dlatego ja Cię o nic nie pytam Vertigo. W sensie o nic medycznego chociaż mnie bardzo jedna sprawa korci. Bo ja uważam że jesteś moją koleżanka która straciła dziecko. Która musi się ze mną pośmiać i poplakac i pokurwic i podolowac i pojeczec. A nie moim lekarzem, dr guglem czy innym wujkiem dobra rada
a ze Cię uwielbiam to już Ci w 2 wątkach pisałam. Więcej nie będę bo Ci się w dupie poprzewraca -
Ainade wrote:ehh pokażę Wam moje maleństwo
z usg 5 tc 5 dzień
czyli ciut większy
http://i1061.photobucket.com/albums/t473/ainadebica1/14138498_1403540862995042_1191714642_n_zpsc8jthkmo.jpg
bardzo przystojny
trzymaj się!!!
M@linka lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualny
-
_Abby_ wrote:I dlatego ja Cię o nic nie pytam Vertigo. W sensie o nic medycznego chociaż mnie bardzo jedna sprawa korci. Bo ja uważam że jesteś moją koleżanka która straciła dziecko. Która musi się ze mną pośmiać i poplakac i pokurwic i podolowac i pojeczec. A nie moim lekarzem, dr guglem czy innym wujkiem dobra rada
a ze Cię uwielbiam to już Ci w 2 wątkach pisałam. Więcej nie będę bo Ci się w dupie poprzewraca
Ja też czuję z Toba jakieś wspólne fluidy dlatego się wczoraj zdenerwowałam - jak straciłam swoje dziecko to miałam do siebie wyrzuty, że nie brałam duphastonu zleconego przez koleżankę (mój lekarz kazał mi odstawić, a mam do niego zaufanie, on jest bardzo racjonalnie myślącym człowiekiem). Pomyślałam sobie, że może gdybym... i powiem Ci że to uczucie, że przez swoją niewiedzę, nieuwagę, poczucie pewności mogłam doprowadzić do śmierci swojego dziecka jest nie do wytrzymania, zresztą jest ze mną do dzisiajCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualnyvertigo wrote:Ja też czuję z Toba jakieś wspólne fluidy dlatego się wczoraj zdenerwowałam - jak straciłam swoje dziecko to miałam do siebie wyrzuty, że nie brałam duphastonu zleconego przez koleżankę (mój lekarz kazał mi odstawić, a mam do niego zaufanie, on jest bardzo racjonalnie myślącym człowiekiem). Pomyślałam sobie, że może gdybym... i powiem Ci że to uczucie, że przez swoją niewiedzę, nieuwagę, poczucie pewności mogłam doprowadzić do śmierci swojego dziecka jest nie do wytrzymania, zresztą jest ze mną do dzisiaj
Za to zdecydowanie musze poszukać jakiegoś dobrego gina. Kogoś komu zaufam. Latanie do innego za każdym razem jest idiotyczne.
Warszawskie kobiety może znacie kogoś dobrego na nfz albo z luxmedu? -
_Abby_ wrote:Bo to tak jest. I to chyba naturalna kolej rzeczy. Poza tym nasze straty są dość świeże i mi czasem zdecydowanie odwala. Dobrze ze potem wraca do normy.
Za to zdecydowanie musze poszukać jakiegoś dobrego gina. Kogoś komu zaufam. Latanie do innego za każdym razem jest idiotyczne.
Warszawskie kobiety może znacie kogoś dobrego na nfz albo z luxmedu?
mi niestety też odwala od tego myśleniaale zobaczysz, jeszcze kilka miesięcy i będzie dobrze
dzisiaj przyszła do mnie pacjentka, która była dokładnie w tym samym tygodniu ciąży co ja, tylko oczywiście ja się nie przyznałam, a ona nie miała jakby wyboru
już jest okrąglutka jak pączuszek... miałam ochotą ją wywalić z gabinetu
wstyd
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualnyvertigo wrote:mi niestety też odwala od tego myślenia
ale zobaczysz, jeszcze kilka miesięcy i będzie dobrze
dzisiaj przyszła do mnie pacjentka, która była dokładnie w tym samym tygodniu ciąży co ja, tylko oczywiście ja się nie przyznałam, a ona nie miała jakby wyboru
już jest okrąglutka jak pączuszek... miałam ochotą ją wywalić z gabinetu
wstyd
ale to pewnie minie, nie?
I mam chytry plan wrócić do zumby. Jestem kulka ale na zumbie wychodzi ze mnie sexi zwierzak
Edit. Hahha trzeba było ją wyturlacWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 11:27
Elaria lubi tę wiadomość