Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ainade wrote:dziewczyny ;(
dostałam wczoraj krwawienia ;(
poleciałam od razu do lekarza na usg jest pęcherzyk jest dzidziuś ma 0,24cm
nakaz leżenia powiększone dawki duphastonu i luteiny do tego co drugi dzień zastrzyk z jakiegoś progesteronu
dziś powtóżyłam bete kolejna w poniedziałek
strasznie się denerwuję ;( boję siębardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki ! musi sie udać i grosiu musi być silny i będzie
FabianCyprian
Tymuś
-
Vertigo kochana! ja dziekuje Ci bardzo za Twoje posty, ktore powstrzymuja mnie przed uzywaniem detektora. W tej kwestii Ci ufam i pomimo, iz nie mam fachowej wiedzy na wiele tematow, ktore poruszylas to Twoje wypowiedzi wydaja mi sie byc bardzo rozsadne. Pisalas o eksperymentalnym leczeniu. I ja mysle, ze wlasnie tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co jest wlasciwe czy nie, bo to jest troche eksperymentowanie i wg mnie robi tak wiele lekarzy, o ktorych pisza dziewczyny. Czym nazwac robienie szczepien przez dr Malinowskiego jak nie eksperymentem? Sporo lekarzy oburza sie na takie leczenie, ale najwazniejsze, ze on pomaga jakiejs czesci kobiet i kazdy jest dorosly i bierze odpowiedzialnosc za to na co sie zgadza, a na co nie. Podobnie moja i annyk dr Jerzak... nie ma zadnych wytycznych zapewne, zeby mi przepisac metformine, jak mam tylko policysytczne jajniki w obrazie usg. Nie mam insulinoopornosci ani problemow z hormonami. Ale zgadzam sie swiadomie na takie leczenie... ja bym sie nie oburzala, gdybys nawet napisala (choc nie to mialas na mysli), ze moj lekarz robi ze mna eksperymenty. Kazdy z nas sam podejmuje decyzje, czy zgadza sie na to czy nie. A Tobie jeszcze raz dziekuje za fachowa wiedze, chociaz osobiscie bedac lekarzem, mialabym opory, zeby sie ujawnic.
Natomiast zachecam Cie do brania glosu w dyskusji jako matka, ktora stracila dziecko, bo ten watek jest wlasnie dla takich kobiet. Nie odbieraj sobie przypadkiem tej mozliwosci, my chetnie Cie tu "ojojamy",jesli tylko bedziesz miala taka potrzebe.
Pisalas o tym, ze mialas ochote wyrzucic z gabinetu ciezarna pacjentke. Jak ja to rozumiem! Pracuje w dzialce terapeutycznej i jakis czas temu (nie bylam w ciazy, bylam na skraju rozpaczy,ze sie nie udaje) spotkalam kobiete, ktora jest w moim wieku i generalnie mamy ze soba niesamowity kontakt. I ona przychodzi i mowi mi ze lzami w oczach, ze jest w ciazy, ze tak bardzo tego pragnela i sie udalo. Ja w tym momencie czulam, ze zalewa mnie fala goraca, robie sie czerwona, lzy naplywaja, rece sie trzesa. W jednej sekundzie poczulam taka zazdrosc i taki wstyd, ze te uczucia mnie zalewaja, ze myslalam ze wyjde zaraz z placzem. Jakos sie pozbieralam, ale te uczucia byly bardzo nieprzyjemne jeszcze dluzszy czas po rozmowie. Przegadalam to ze starsza kolezanka i mi ulzylo... ale czulam sie podle z tym ogromem mysli i uczuc...brrrr pozdrawiam Cie goraco!Arleta, gama lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
A "Wszystkie dzieci nasze są" to była taka piosenka chyba Majki Jeżowskiej, ale sprzed jakichś 30 lat. Więc to tylko starszaki mogą kojarzyć....
Bianka4, cookiemonster, Arleta, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pytanie z "innej beczki". Biorę od 2 m-cy Castagnus. teraz 3 cykl zaczęłam... najczęściej 29-32 dniowe, ovu około 18-20 dc (monitoringi). A teraz jakieś dziwne rzeczy...12 dc pojawiło się sporo rozciągliwego śluzu (jak mocno płodny) z mocno widocznym zabarwieniem takim jak np. zaczyna się miesiączka. Miałam tego dnia sporo stresu. Pytanie:
1. Czy Castagnus mógł przyśpieszyć owulację o te kilka dni i pojawiło się plamienie okołoowulacyjne?
2. Czy stres z pracy mógł tak szybko spowodować jakąś anomalię i po prostu pękło jakieś naczynko?
ten cykl odpuściłam pomiary tempki, monitoring itp. i teraz po prostu się zagubiłam ;(
śluz raczej szklisty w tym momencie. Macie jakieś doświadczenia lub pomysły?
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Niebieskaa,
Wszystko jak zwykle w punkt trafione! Z tym, że każda musi myśleć za siebie i każda bierze za siebie odpowiedzialność.
Strasznie mnie to wkurza, że tak jest (że tyle odpowiedzialności muszę brać na siebie w tych wszystkich sprawach), ale taka prawda.
A jak Ty się czujesz, tak w ogóle?
Poisz Okrucha koktailami?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 13:36
Bianka4 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyannak wrote:Życie dziecku dadzą te bzykanki z mężem, z którymi teraz już mi się kojarzysz na wieki
A tak na marginesie, to nie mogę się przyzwyczaić do Twojego nowego image'u
Anka - no wiesz... A tak serio to fajnie, że Ci się tak kojarzę. Mój mąż wczoraj przyjechał po 3 dniach z delegacji i...jajo... bo końcówa okresu. Ale jak się skończy to
Co zrobić - krew nie woda
A moją gębę zlikwidowałam - za namową męża. Co by mnie jeszcze CBŚ do domu nie wlazło
Jagna oj tak, do aniołka to mi daleko, oj daleko..
Jestem obecnie ruda - mój mąż mawia:" to nie kolor, to charakter". Cosik w tym jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 13:45
annak, Bianka4, Jagna 75, sylvuś lubią tę wiadomość
-
ps. podczytywałam na telefonie ostatnio bo nie miałam dostępu do kompa ale zauważyłam, że nie potrzebnie rozpętała się jakaś dziwna wymiana zdań. Jesteśmy tu, bo łączy nas strata dziecka ale i ciągła chęć posiadania zdrowej ciąży która zaowocuje szczęśliwymi narodzinami.
Każda z Nas jest inna.Większość bierze jakieś leki, ma przepisane kuracje często wychodzące poza schematy i standardy bo i nasze historie są różne, doświadczenia przykre i to wymaga często innych rozwiązań. Dużo z nas próbuje chwytać się wszystkiego co może dać upragniony cel. Stąd gdy standardowe metody zawodzą, chwytamy się mniej utartych ścieżek.
Pamiętajcie, że jesteśmy tu po to żeby się wspierać i dzielić doświadczeniami a NIE OCENIAĆ !!!Bianka4 lubi tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Oj Aniu...to strasznie meczace, prawda, ale wiele razy jak konsultowalysmy tutaj zalecenia lekarzy, to okazywalo sie, ze jedno wyklucza drugie. Niestety musimy ciagle byc na bacznosci...ja wierze w to, ze po prostu jest wiele roznych drog, ale wszystkie doprowadza nas do dzidziusia. Powiem tak: wole Polakow eksperymentatorow niz Norwegow myslacych wielokrotnie kwadratowo. Oni bez zenady sprawdzaja u dr Googla jakie sa przeciwskazania leku, ktory przepisuja, albo moj lekarz opiera sie tylko na tym co ja mu mowie:P na szczescie uznal tym samym wytyczne dr Jerzak...ale z drugiej strony moglam powiedziec cokolwiek i takie leki by mi przepisal:P Sam przyznal, ze nie ma pojecia o tym leczeniu, ktore dostaje.
A dziekuje Aniu...ok sie czuje. Troche mdlosci, troche rozpierania brzucha, ale to juz kolejny dzien kiedy mysle pozytywnie. Poje poje hahaha:D To wzruszajace jak sie zmienia perspektywa... akceptuje mozliwosci chlopaka chociaz marze o dziewczynce, jem wszystko co powinnam chociaz mnie mdli, nie interesuja mnie za bardzo rozstepy... Kiedys myslalam ze jak bedzie ok to wezme 9 miesiecy macierzynskiego ze 100procent pensji...bo tak egoistycznie myslalam, ze trudno bedzie bez normalnej pensji. Teraz wiem, ze jak tylko dotrwam do tego momentu to biore rok z 80 procent pensji...i pieniadze nie Maja zadnego znaczenia.... tak to sie zmienia perspektywa
Caly czas mysle o Tobie, Aniu!!!!
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieska dzięki za namiary na sukienki:) zaraz sobie jakąś wybiorę i oszczędzanie znów szlag trafi;)
Widzę, że na wątku ostatnio robi się coraz częściej gorąco. Ja myślę, że szkoda czasu i naszych już i tak rozszarganych nerwów. Dajmy dziewczyny na luz, ja wiem, że są emocje, że jest dyskusja, ale do wszystkiego można dojść pokojowymi metodami:)
Z nowości ode mnie to od wczoraj jestem oficjalnie bezrobotna hahaByłam w Urzędzie Pracy, co prawda wieje tam PRL na kilometr, ale mają całkiem fajną ofertę wspomagania zatrudnienia, różne stypendia, dofinansowania, mam zamiar wycisnąć ich jak cytrynę ze wszystkich funduszy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 13:51
Niebieskaa, M@linka, Gaduaaa, annak, Szczęśliwa Mamusia, Elmo13, Elaria lubią tę wiadomość
-
Kaczuszko,
Ja niestety w sprawie Castangusa nie pomogę, bo nigdy nie miałam z nim do czynienia... może inne dziewczyny będą coś wiedzieć.
Niebieskaa,
Jak popatrzyłam na Ciebie, kiedy spotkałyśmy się live, to pomyślałam, że... będzie chłopiecNie wiem dlaczego. I cały czas mam takie przeczucie. Dowiemy się już niedługo
Ja sobie tak ostatnio liczyłam, że jeśli z moją ciążą byłoby ok, to już za około 5 tygodni na 99% będę znała płeć. Aż mnie ciarki przeszły na samą myśl. To by się stało takie realne. Ale niestety jakoś mało optymizmu we mnie. Był spokój od rana. Przed chwilą wizyta w tojlet iZnowu gorzej. Słabo to widzę. Ale jeszcze przez 5 dni na pewno jestem w ciąży, więc staram się tym cieszyć, póki to mam. I wierzyć. W miarę sił i możliwości, których coraz częściej brakuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 13:54
-
vertigo wrote:Ja już kiedyś, po pierwszej stracie, byłam na forum na gazecie, zamkniętym, bardzo fajnym, z którego mam wiele rzeczywistych realnych znajomości i nawet jedną przyjaźń (zresztą konstrukcja tego forum jest dla mnie niewygodna, bo tam wszystkie dziewczyny były we wszystkich wątkach, a tutaj temat wątku i to co na ostatniej trylion piętnastej stronie jest napisane często się ze sobą rozmija). I tam też była dziewczyna, która stale robiła do mnie osobiste wycieczki, obrażała mnie, też pisała, że to co mówię to wypociny, też mi pisała, że uważam że pozjadałam wszystkie rozumy, a jestem tylko zwykłym lekarzyną i na niczym się nie znam... ja już to przerabiałam. Nie będę tego przerabiać po raz drugi. Wtedy byłam młoda i się tym przejmowałam, nie spałam po nocach, płakałam, mój wtedy jeszcze narzeczony pukał się w głowę.
Ja nie chcę stąd odchodzić, ale na pewno nie będę się tu wypowiadać w żadnych medycznych kwestiach już w ogóle. Mam wrażenie, że fakt, że jestem lekarzem tylko podsyca dyskusję, że czasami ludzie mają dużo żalu do lekarzy i wylewają go na mnie, bo tak jest najłatwiej kogoś obrzucić błotem za całe zło tego świata. Lekarze też między sobą dyskutują o różnych rzeczach i wymieniają się doświadczeniami, ale się nie obrażają.
Bardzo ubodło hasło "eksperyment" tak jakby to było coś bardzo złego - ja nie mówię i nigdzie nie napisałam, że to jest jakiś znachorolog ta pani dr, a niech ona sobie tam leczy jak chce, nie twierdzę, że robi to źle. Faktem jest natomiast, że włączenia insuliny kobiecie w ciąży z glikemią 95 na czczo nie jest zgodne ze wskazaniami do włączenia tego leku. Ja nie mówię, że to jest błąd, ale że to jest eksperyment. I że w niektórych (podkreślam - NIEKTÓRYCH) sytuacjach może być niebezpieczne (wystarczy, że trafi się trochę miej ogarnięta pacjentka, która źle sobie tę insulinę poda i w nocy glikemia spadnie jej do 40, dziecko nie dostanie cukru od matki i umrze - czapa zawodowa. Ja nikogo nie obraziłam tym stwierdzeniem. Za to od razu dostałam informację zwrotną "dziewczynko, nie odzywaj się, bo mnie leczy specjalista, który chyba wie co robi, bo ma 25 lat doświadczenia, a ty masz tylko wypisać do niego skierowanie". Dziewczyny, naprawdę, ja to przerabiam milion razy dziennie w pracy, nie mam wewnętrznego imperatywu czytać o sobie takich bzdur na forum internetowym, zwłaszcza jeśli wychodzi to spod palców osoby, która w życiu nie zamieniła ze mną jednego słowa i w ogóle mnie nie zna.
Dla mnie to jest na tyle upokarzające, że ja już podziękuję za dyskusje na tematy okołomedyczne tutaj u Was. Będę Was czytać, obiecuję się odzywać, jeśli coś się u mnie zmieni, możemy się powspierać, ale na temat wyników badań, wątpliwości nie odezwę się już nigdy, ponieważ po raz drugi to przerabiam i wiem, że zmienia się czas, okoliczności, ale ludzie niestety nie.
Amenvertigo lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
haha to mnie rozsmieszylas, annak. Gorzej, ze ja tez mam takie przeczucie, nie wspomne juz o moim mezu, ktory mnie tym ciagle "denerwuje". Nadziejka kiedys ladnie o tym napisala, ze wlasnie marzyla o chlopaku, a tu bach...dziewczynka. Takze i ja pozwalam sobie napisac o tym glosno. Na szczescie czuje mocno w sercu, jestem tego pewna, ze jak tylko kiedykolwiek dotrwam do momentu zobaczenia mojego dziecka face to face to zakocham sie od razu:) I czy bedzie to dziureczka czy maly gadzet to juz nie bedzie mialo znaczenia:)
Skrzacie, super, ze dzialasz!!! wyciskaj ile wlezie, na pewno znajdziesz droge zawodowa, ktora Cie usatysfakcjonuje.Alisa, annak lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
M@linka wrote:Annak życzę Ci aby było okej i trwało jeszcze nie 5 dni ale tyle ile trzeba!!! Ehh życzę wszystkiego dobrego na najbliższym usg. Który to będzie tydzień?
M@linko,
Dziękuję!
To będzie 8t1d. Więc jeśli serce ma bić, to musi już bić. I to szybko.
A jak Ty się czujesz? Odebrałaś tabsy? Bierzesz je już?
I jak samopoczucie poza tym? -
Ainade wrote:ehh pokażę Wam moje maleństwo
z usg 5 tc 5 dzień
czyli ciut większy
http://i1061.photobucket.com/albums/t473/ainadebica1/14138498_1403540862995042_1191714642_n_zpsc8jthkmo.jpg
duży...ja w 5tym tyg i 2 dni to miałam tylko pęcherzyk ..a właściwie dwa nawet ciałka żółtego nie było..
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c41a8cd36cdb.jpg
FabianCyprian
Tymuś
-
Skrzacik,
Kupuj sukienkę i nic się nie przejmuj! Czasem trzeba sobie dogodzić.
Ja dzisiaj planuję francuski shopping, ale nie wiem, co z tego wyjdzie, bo jest/ma być 35 stopni
Jest akurat jakiś rekordowy temperaturowo tydzień w Burgundii. Ha.
Ale nie ma wyjścia. Coś kupić muszę. Mój małżonek już się obkupił w dwie pary butów, a ja wciąż nicTak się skończy, że z kraju designu i mody on wróci z butami razy dwa, a ja z musztardą
Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
Vertigo ja miałam kiedyś taką lekarz ogólną że do dziś ją miło wspominam... kobieta nie wiele starsza ode mnie... a wiedzę miała większą niż nie jeden specjalista... moja siostra studiuje pielęgniarstwo i też jestem skłonna powiedziec że ma większą wiedzę niż nie jeden lekarz w Irlandii.. Przez te pierwsze lata uczyła się wszytskiego po trochu z każdej dziedziny medycyny... więc to chyba jakim się jest lekarzem nie zależy od doświadczenia , specjalizacji... i czy stopnia specjalizacji ale czasami tylko od wiedzy i sprytu... bystry lekarz który potrafi swoją wiedzę wykorzystać w sposób umiejętny jest na wagę złota.. i tutaj nie ma o czym dyskutować ile lat doświadczeń kto ma... mało tego moim zdaniem młodzi lekarze po przez ciągłe doszkalania jakie są od nich wymagane są o niebo wyżej z wiedzą niż stary zaśniedziały lekarz który leczy bisptolem bo nic innego nie zna....Fabian
Cyprian
Tymuś
-
Ja w 5t0d miałam tylko pęcherzyk 9,8mm, z ciałkiem żółtym, ale bez pęcherzyka żółtkowego. No i tym samym, bez zarodka. A więc parametry Ainade też mi się wydają bardzo dobre i "dorosłe".
Gaduaaa, Szczęśliwa Mamusia, ruda9215 lubią tę wiadomość