X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • ruda9215 Autorytet
    Postów: 511 364

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oh weekend się kończy a żar leje z nieba. Jutro pierwsza rada.. :( czas do pracy, aż nie do wiarym że tak szybko mineły dwa miesiące.


    u mnie coś słabo z płodnością.. bo tak jak zawsze się lało tak susza teraz. :(

    Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
    Biochemiczna (09.2016)
    Lileczka - 24.10.2017 nasz cud <3
    'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weszlam po raz kolejny na nasza tabelke, bo lubie Was dokladnie kojarzyc, a ostatnio jakos nas wiecej... i lzy mam w oczach po przeczytaniu komentarza Skrzata w rubryce: informacje, ktorymi chce sie podzielic. Pisze, ze jest wrakiem psychicznym po 3 latach walki... przewijam w gore i jest Laila, ktora pisze, jest w fazie rozgoryczenia.. jeszcze wyzej i nagle Jagna, ktora pisze: walcze i mam sile by walczyc do konca... Jagienko, Ty jestes jak sloneczko gorace na tym watku...Twoja sila daje tez mi dalsza energie:*

    Ostatnio mialam wrazenie, ze jest w dobrym tonie napisac tu: ze walcze, jestem cierpliwa, jestem spokojna, daje rade. Mam nadzieje, ze to tylko moje wrazenie i dalej jest tu sporo miejsca na placz i ogolna beznadzieje, bo wlasnie to mnie przyciagnelo... ze jest jakies miejsce, ze mozna odpuscic i tysieczny smutek i tysieczna zlosc bedzie potraktowana z uwaga i szacunkiem.

    Skrzacie jak sie masz? jak sie czujesz? Jak sobie pomysle, ze poznalam Cie na zywo to jeszcze blizszy jest mi Twoj smutek. Mam nadzieje, ze nastaly dobre dni dla Ciebie i iskierka wiary pojawia sie co jakis czas.

    Evita... odezwij sie, jak u Ciebie nastroje?

    Teraz sobie mysle, ze mialam naprawde spory kryzys w maju...tak jakby po kilku miesiacach walki i skumulowanej energii nagle dopadly mnie czarne mysli i wszechogarniajaca rozpacz...brrr...
    A moj maz dzisiaj mowi do mnie.. (nie wiem w ogole skad wpadl na pomysl, ze te strony moga tak funkcjonowac): "czy to twoje forum funkcjonuje tak, ze zeby przejsc na belly to trzeba byc w ciazy? i czy to jest tak, ze czesc dziewczyn nie moze pisac na belly bo ciagle sa na forum dotyczacym poronien? to smutne jest..." Powiedzialam mu natychmiast, ze nasz watek to tez watek duzei nadziei i wielu cudow:))) nie tylko trudnych momentow..

    Annak, i Tobie tez zycze cudu... a zdradzisz o ktorej godzinie masz wizyte? myslami jestem z Toba!

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • blondyna5555 Autorytet
    Postów: 1056 1002

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny witajcie <3
    Nie wiem kiedy Was nadrobię.
    Bardzo Was przepraszam że się nie odzywałam, ale leżałam 10 dni w szpitalu, a z telefonu jakichkolwiek kontakt ze światem jest trudny.

    Postaram się Wam opowiedzieć w miarę krótką historię, o ile się da.
    W 41 tc sama się zgłosiłam do szpitala, był to 13 sierpień, od razu przyjęli mnie na oddział i stwierdzili że nie ma na co czekać i jeszcze tego samego dnia założyli mi balonik na rozwarcie. Następnego dnia go wyciągli, rozwarcie ani drgnęło cały czas 1cm, no to od rana podłączyli mnie pod oxytocyne i 12 godzin na głodzie pod ktg i kroplówkami próbowali wywołać skurcze, nadal nic. Poniedziałek dali mi czas żebym sobie odpoczęła i we wtorek druga próba, nadal nie powiodło się. W środę znowu założyli mi balonik na rozwarcie. Prosiłam się o cesarkę, męczyli nie tylko mnie ale i moje dziecko. Ordynator powiedział że kobieta powinna rodzić naturalnie a cesarka to operacja. Nie i koniec. W czwartek po wyciągnięciu balonika rozwarcie ruszyło tylko o pół cm czyli 1,5 cm. No to trzecia ostatnia próba z wywołaniem. O 6.30 mnie podłączyli, nie czułam żadnych skurczy, o 8.30 przyszli lekarze i stwierdzili że dłużej nie będą mnie męczyć, myślę sobie w końcu zrobią mi cesarkę, a oni przebili mi wody i od tego się zaczęło, skurcze zaczęły być odczuwalne, zadzwoniłam po męża żeby przyjechał i koło 10.już był. Co 40 minut zwiększali mi dawkę oxytocyny co za tym idzie bardziej bolesne skurcze, Z 1,5 cm zrobiło się 3,5 za chwilę 5 cm. Dostałam gaz ale prawie nie pomagał, w końcu jakaś lekarka przyszła i powiedziała że mam sztywną szyjkę i poda mi cos na rozluźnienie jej ale spowolni to poród, mogę po tym być bardziej senna i mam się przespać, faktycznie odpłynęłam na 1,5 godziny, po czym obudził mnie bardzo silny skurcz, nie dawałam już rady, mówię do męża że muszę "kupę" on poszedł po położną a ona że to nie "kupa" tylko główka i rozwarcie na 9cm. Myślę sobie jednak rodzę naturalnie, niestety usłyszałam tylko że po raz drugi dostałam krwotoku, niewiele pamiętam przez te bóle, ale pamiętam że lekarz dał mi papiery do podpisania a zaraz wieźli mnie na stół. Mąż mi wszystko opowiedział, okazało się że tętno małej wzrosło o ponad 200, a jej główka zaklinowała się w kanale i stąd ta cesarka, uśpili mnie bo nie było czasu na znieczulenie. Mąż mi mówił, że wszędzie było pełno krwi, chcieli mi krew przetaczać, ale w końcu tego nie zrobili. Małej nie widziałam, Zobaczyłam ją wieczorem koło 21. na godzinkę mi ją dali. Teraz w poniedziałek wyszłam ze szpitala. Ogólnie cały czas dochodze do siebie. Tak mój organizm dostał w kość że mam stopy spuchnięte, nie mogę chodzić ani stać za długo bo bardzo bolą, zamiast pozbyć się wody to ona została, przez te ilości kroplówek, najgorsze że na końcu powiedzieli że mogli zrobić to wcześniej . Co za ludzie. Na wypisie mam napisane Ostre zagrożenie zycia płodu. Jeśli by nie zrobili cesarki nie wiem czy dziś miałabym obok swoja kruszynkę. Ciężko to wszystko zniosłam.
    Ale najważniejsze że malutka jest już ze mną cała i zdrowa :)

    Nadzieja1988! lubi tę wiadomość

    sierpień 2013 - 4 tc [*] Marzec 2015 - 6 tc [*]

    f2wlio4p4502qaxq.png
    w4sqyx8d4ksw6lib.png
  • blondyna5555 Autorytet
    Postów: 1056 1002

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam na imię Nadia, urodziłam się 18 sierpnia o godzinie 14.36, ważąc 3850 i mierząc 59 cm, mieliśmy małe komplikacje dlatego poród zakończył się CC, bardzo rodzice się o mnie martwili, ale na szczęście wyszło że jestem zdrowa jak ryba i dostałam punktów 10/10.
    Rodzice bardzo mnie kochają i dbają o mnie. Jestem ich największym skarbem.
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/025968261a22.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2673b84d18b0.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f95207497d70.jpg

    Niebieskaa, roma, Magdzia88, Alisa, M@linka, Jacqueline, inessa, Evita, Arleta, Elmo13, kiti, Paolina91, Szczęśliwa Mamusia, AgataR, gama, sy__la, sunset06, sylvuś, Coconue, Natalii00, Nadzieja1988!, Asia87, osa, madziara0080, emerald_m, Foremeczka lubią tę wiadomość

    sierpień 2013 - 4 tc [*] Marzec 2015 - 6 tc [*]

    f2wlio4p4502qaxq.png
    w4sqyx8d4ksw6lib.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna, gratuluję! Martwiłyśmy się tu wszystkie o was. Ciężko to przeszłaś. Niepotrzebnie was męczyli, prawie doprowadzili do tragedii odmową cesarki. Kobieta w porodzie jest jednak bezradna. Chyba, że sobie zapłaci za cesarkę.

    blondyna5555, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ślicznotka!

    blondyna5555, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość

  • promyczek 39 Autorytet
    Postów: 1848 1741

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna przeczytałam Twoja historię ,strasznie Cie umęczyli:( Tyle sie nacierpiałas bidulko :* ale ciesze sie ze juz jestes w domku ze swoja dziewuszka ,Gratuluję slicznej Nadii:)) Super ze jest zdrowa:) A Tobie zycze zebys szybko doszła do siebie :)

    blondyna5555 lubi tę wiadomość

    2017r-IVF-wrzesień-nieudane
    2018r-naturalny Cud♥
    5b09h371owxjb82f.png
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondynko, matko naszego watku!!! jak Ty doczekalas tego cudziatka to my musimy pojsc w Twe slady! co za cukiereczek!! przerazajaca historia Twojego porodu, ale widze, ze bylas mega dzielna do ostatnich chwil...i jaka piekna nagroda na Ciebie czekala...cud miod i orzeszki:D duzo zdrowia, szczescia, spokoju i milosci dla Was.

    blondyna5555, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • Magdzia88 Autorytet
    Postów: 1368 1185

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondi ! Nareszcie nasza mala jest na swiecie ;* caluski dla was i bardzo mocno trzymam za was kciuki w tych pierwszych dniach poznawania siebie ;) a niedlugo dojdziesz do siebiw ;* sciskam

    blondyna5555 lubi tę wiadomość

    Syneczek. <3
    17u9anlij5jluasc.png
    2.02.2016 Aniolek ;*
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondynko, jest PRZEśliczna! Gratuluję, niech rośnie zdrowo.

    blondyna5555 lubi tę wiadomość

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    blondyna5555 wrote:
    Mam na imię Nadia, urodziłam się 18 sierpnia o godzinie 14.36, ważąc 3850 i mierząc 59 cm, mieliśmy małe komplikacje dlatego poród zakończył się CC, bardzo rodzice się o mnie martwili, ale na szczęście wyszło że jestem zdrowa jak ryba i dostałam punktów 10/10.
    Rodzice bardzo mnie kochają i dbają o mnie. Jestem ich największym skarbem.
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/025968261a22.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2673b84d18b0.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f95207497d70.jpg
    Oj ile ja bym dała.... piękna dziewczynka

    blondyna5555, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najpiękniejszy widok świata! !! Gratuluje! !!

    blondyna5555, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondynko,
    Czekałyśmy tak bardzo na wiadomość od Ciebie. Szukałyśmy Cię na innych wątkach, w pamiętniku.
    Teraz mogę się przyznać. Bałam się... Przeczuwałam, że musiały być jakieś trudności, bo inaczej napisałabyś do nas od razu.

    Bardzo, z całego serca, gratuluję Ci tej największej nagrody życia, której zdjęcia przed chwilą widziałam! :-)
    Strasznie dużo przeszłaś, ale mam nadzieję, że teraz będziesz doświadczać już tylko dobrych stron macierzyństwa i wszystko co przeżyłaś, będzie tylko odległym wspomnieniem z cudownym zakończeniem.

    Nadia jest cu-do-wna!
    Tyle trudności i przeszkód, żeby przyjść na świat, a ona wygląda na tak zadowoloną, szczęśliwą i wypoczętą, że nie da się nie uśmiechać patrząc na nią! :-D
    Gratulacje dla Ciebie i Twojego męża!

    Nadia,
    Wiem, że Ty to wszystko przedłużałaś dla nas ;-) Wiedziałaś, że jak przyjdziesz na świat, to mama nas porzuci na rzecz Ciebie. Miałaś rację. Ale wcale jej się nie dziwimy ;-)
    Masz teraz pełne prawo do jej czasu. Wiemy, że założyła ten wątek po to, aby walczyć o Ciebie. I wygrała. A my z nią. Bo mamy tutaj siebie.

    I za to serdecznie dziękuję.

    Blondynko,
    Zdrowiej, dochodź do siebie, poznawaj się z Nadią i odkrywaj szczęście wspólnych chwil.

    Nadia,
    Życzę Ci szczęśliwego, długiego życia, pełnego radości, przygód i samych dobrych ludzi na swojej drodze.

    Jestem wzruszona, że kolejne nasze wspólne wątkowe dzieciątko jest na świecie.
    <3

    Alisa, Evita, Arleta, M@linka, Szczęśliwa Mamusia, blondyna5555, sylvuś, madziara0080 lubią tę wiadomość

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laila,
    Nie wiem, jak bardzo wysoką masz tę prolaktynę, ale ja również taką miałam! Brałam Bromergon (tak jak Ty) i w tym samym czasie zaczęłam te stymulacje + brałam zastrzyki na pękanie pęcherzyków.
    I to wszystko poskutkowało. Trzeba mieć tylko dobrego przewodnika w tej drodze, czyli super lekarza.
    Nie wiem, na ile jest to pocieszające, ale kochana, ja w tamtym czasie nie miałam okresu, moje endometrium wynosiło w najlepszych momentach maksymalnie 2-3 mm. Owulacji zero. Po całej tej terapii - ciąża! Dopiero jak w niej byłam mój lekarz wygadał się, że to cud! :-)
    A więc są na to sposoby! Wiem, jak jest trudno, gdy ciągle jest pod górkę, ale wierzę, że te narzędzia, o których piszę, mogą Ci pomóc ją pokonać!
    Trzeba ubić tę prolaktynę i rozwalić pęcherzyki! A potem już wszystko pójdzie. Jestem pewna.

    Elaria,
    Trwa czas cudów na forum. Sprawdzaj wszystko i trza działać!

    ruda,
    Nie wiem, jak to jest u Ciebie, ale ja miewałam cykle ze 100%-ową owulką (potwierdzona monitoringiem) z zerowym śluzem! Mnie też śluz nieraz zawiódł. W cyklu lipcowym, kiedy zaszłam w obecną ciążę sytuacja przekraczała najwyższy stan suszy. A dziecię powstało. Także, hmm...

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    laila_25 wrote:
    Nigdy nie mialam cykli stymulowanych, nigdy tez nie mialam uwidocznionego pecherzyka dominujacego, a w sumie czesto staralam sie umawiac wizyty w okolicach owulacji. Raz udalo mi sie zajsc w ciaze, którą stracilismy. Czekam na propozycje mojej gin co do stymulacji... u mnie jeszcze problemem jest hiperprolaktynemia mysle, że gin czeka na unormowanie PRL i wtedy samoistna owulacje. Same wiecie jak to jest z tym czekaniem..czekasz i czekasz...kazdy cykl dluzy sie... kolezanki dookola rodza dzieci a ciebie kazdy pyta kiedy i kiedy? ;(
    Ja z przekroczonà prolaktyną zaczęlam stymulke, tsh 3,8 i z zastrzykiem przy jednym dominującym jajcu,efektem ciàza

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Aniuk, witamy w Polsce!
    Mamusia, jak liczne masz rodzeństwo, ja naliczyłam Ci co najmniej 2 siostry i brata.
    Vertigo, współczuję choroby bliskiej osoby! Co bym nie napisała, to nie pomogę.

    U mnie 33dc i właśnie moje testy owulacyjne zaczynają wychodzić pozytywnie i śluz jest wybitnie płodny w tych dniach. Może niegłupim pomysłem byłoby sprawdzić po niedzieli, czy była lub ma być owu? Tempka dziś też u mnie jeszcze niska.
    Nie głupim kochana,idz i sprawdz jak sytuacja

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa,
    Myślę, że musiałaś mieć chwilowe wrażenie. Moim zdaniem, nic się tu u nas nie zmieniło. To nie jest i nigdy nie będzie miejsce wymiany wyłącznie uśmiechniętych postów. Z prostej przyczyny. Bo zdecydowana większość z nas cały czas walczy i jeszcze długo tak pozostanie, choć życzyłabym nam wszystkim, żeby było inaczej.

    Walczymy o ciążę, walczymy w ciąży i walczymy po niej.
    To jest i zawsze będzie miejsce i na radości, i na smutki. Przynajmniej ja tak to widzę. Dlatego też, kilka dni temu napisałam tutaj do Was, kiedy totalnie mnie puściło. Wówczas, gdyby nie cud w postaci postu od Elmo, wypłakiwałabym się Wam na wirtualnym ramieniu. I wiem, że nie byłoby w tym nic złego.

    Ja chcę, żeby każda z nas mogła tu płakać i przeklinać świat oraz życie, kiedy tylko tego potrzebuje. I myślę, że tak jest.

    Dziś na przykład napiszę Wam: boję się. Dziewczyny, boję się. Za 36 godzin będę leżała na tej samej kozetce, na której dwa razy usłyszałam, że niestety serce już nie bije. I boję się kłaść na nią kolejny raz.
    I napiszę więcej: bądźcie przy mnie przez ten czas, proszę. Prześlijcie swoje pozytywne myśli, pomódlcie się, jeśli umiecie, albo porozmawiajcie z jakąś wyższą instancją, o ile takową znacie lub macie z nią dobre układy. Z góry Wam za tę pomoc bardzo dziękuję.

    I wiecie co...? Tak się zastanawiam... Ile mam wokół siebie na świecie, w realu, takich osób, które mogę o to poprosić. Hmm. Same znacie odpowiedź. Ile jest osób, którym mogę tak wprost napisać: pomóżcie mi to przejść.
    Hmm. No właśnie.

    A Wam mogę. Bo każda z Was wie, co to będzie oznaczało, leżeć tam na tej kozetce.
    Z tego samego względu, każda z nas może tu płakać do woli.
    Bo wydaje mi się, że z nami jest tak, że tu mamy wątek o staraniach, ale nawet jak te starania nam się udadzą, to wcale nie przechodzimy na jakąś drugą stronę. Za dużo mamy trudnych przeżyć i za dużo lęków, żeby ciąża dała nam poczucie spokoju i równowagi. Walczymy i "staramy" się cały czas, przez całą ciążę, do tej chwili, której doświadczyła właśnie Blondyna. A czasem mam wrażenie, że - w pewnym sensie - będziemy walczyć także i później. Nawet jak dziecko będzie na świecie. Bo tak już wygląda życie po stracie…

    = = = = =
    Bardzo długi wywód mi wyszedł, jak zawsze. Pewne rzeczy i pewni ludzie jednak się nie zmieniają ;-)

    Niebieskaa,
    Kochana, wizytę mam we wtorek o 9:00. Uff, na szczęście z samego rana :-)

    Niebieskaa, Elmo13, Evita, Elaria, Szczęśliwa Mamusia, sunset06, Gaduaaa lubią tę wiadomość

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • Evita Autorytet
    Postów: 823 807

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna gratuluję Ci kochana, Twoja córeczka jest piękna! Przykro mi tylko,że poród był takim trudnym doświadczeniem ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Wracaj do sił i ciesz się macierzyństwem. Chciałam Ci też podziękować za założenie tego wątku - trafiłam tu w styczniu w totalnej rozsypce psychicznej, po drugim poronieniu, miotana żalem, poczuciem winy i wstydu. Znalazłam tu ukojenie wśród kobiet które przeszły to samo co ja. Dziękuję.

    Nadia życzę Ci pięknego życia pełnego miłości oraz abyś żyła w czasach pokoju.



    blondyna5555 lubi tę wiadomość

    Evita

    4 straty
    immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu, pieknie to ujęłaś w słowach, wszystkie będziemy razem z Toba tego dnia. Wyobrażam sobie, ze to bardzo trudna chwila.. Pamiętaj o tych, ktore przechodziły takie chwile i wytrwały, jesteśmy z Toba:*

    A ja apeluje do stałych "starszych" członkiń wątku... Gdzie jesteście, dziewczyny?? Jakoś cichutko u Was.. Mało tu Arletki, Jacq, Evity, Skrzata, Ainade, Magdzi, maggdy, gamy... Itd. Chociaż dwie ostatnie członkinie to juz pewnie bardziej brzuszkami zajęte:) pozdrawiam Was! Och jak brakuje mi tez Martynki...

    Edit: Noo Evita, jesteś!:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2016, 21:38

    Magdzia88, Szczęśliwa Mamusia, gama lubią tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 28 sierpnia 2016, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annak, będę o Tobie pamiętać. Możesz mi szybko dodać 36h do godziny wysłania tego postu? ;) żebym wiedziała o której mam najbardziej myśleć! ;)

    Masz 100% racji, ja nawet mężowi nie mogę tyle gadać. On już swoje powiedział. Walczymy dalej. A ja wciąż potrzebuję więcej i więcej zapewnień ze będzie dobrze. Dzisiaj moja ukochana ciotka powiedziała mi ze przecież jestem młoda to sobie jeszcze urodzę. Matko.... Jakbym ją zabiła wtedy kiedy zaczęła mnie naprawdę wkur...iać to już bym wychodziła na wolność (czy tu można czasem przeklinac? Ja ogólnie dość dużo przeklinam, bo w tych moich sytuacjach życiowych mniej siarczyste słowa nie oddają sedna sprawy ;) )

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
‹‹ 828 829 830 831 832 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ