X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 16 września 2016, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zapaliłam ulubiona świeczkę, na stoliku czeka bułka cynamonowa i kakao, na twarzy maseczka pieknie pachnąca morelami, a nogi moczą sie w wodzie z odprężająca sola... Mhmm polecam Wam zrobić to samo:)

    Elaria, promyczek 39, M@linka, skrzat1988, Elmo13, Evita lubią tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Zapaliłam ulubiona świeczkę, na stoliku czeka bułka cynamonowa i kakao, na twarzy maseczka pieknie pachnąca morelami, a nogi moczą sie w wodzie z odprężająca sola... Mhmm polecam Wam zrobić to samo:)
    Tia :D chętnie ale najpierw bym musiała sprzedać swojego gnoma :D

    Niebieskaa lubi tę wiadomość

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 16 września 2016, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fajny tekst o pacjentkach. Ze mnie była i pacjentka z segregatorem i wchodząca z mężem. Ale uff dobrze ze moj maz nie jest w ciąży. Nie odpowiada mi ten zwrot jaki słyszałam kilka razy tez od kobiet: jesteśmy w ciąży. Rozumiem, ze ten zwrot ma np nadawać facetom wyższa rangę w czasie ciąży niż tylko dostarczyciela plemnika, ale jednak mnie denerwuje. Moj maz bynajmniej nie jest w ciąży, to ja jestem w ciąży i ja jestem głównym odbiorca pozytywnych i negatywnych przeżyć wynikających z tego faktu.

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ogólnie dziś mam ochotę ja sprzedać! Ładna jest i słodka ale drze się jak opetana przy każdej zmianie pieluchy. Najbardziej przy tej z gownem. Drze się jak ja ubieram. Drze się jak nie idę tam gdzie ona chce. Drze się jak wychodzimy z placu zabaw. Szczypie gryzie i prezy się tak ze do wózka jej nie można wsadzić. Ucieka. Dziś mnie tak ugryzla w udo jak zmywalam ze o mały włos bym ją pacnela jak komara. Zaszła mnie od tyłu i ugryzla. Dziś jest gnomem. Jak mi nie da się dziś bzyknac to serio sprzedam!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Fajny tekst o pacjentkach. Ze mnie była i pacjentka z segregatorem i wchodząca z mężem. Ale uff dobrze ze moj maz nie jest w ciąży. Nie odpowiada mi ten zwrot jaki słyszałam kilka razy tez od kobiet: jesteśmy w ciąży. Rozumiem, ze ten zwrot ma np nadawać facetom wyższa rangę w czasie ciąży niż tylko dostarczyciela plemnika, ale jednak mnie denerwuje. Moj maz bynajmniej nie jest w ciąży, to ja jestem w ciąży i ja jestem głównym odbiorca pozytywnych i negatywnych przeżyć wynikających z tego faktu.
    A ja mówię że byliśmy w ciąży. Ale nie dlatego że mój mąż w niej był fizycznie. Byliśmy w niej razem. Razem czekaliśmy. Razem kombinowalismy co tu zrobić żeby nie rzygać.

    Za to mnie w tej klasyfikacji pacjentek nie ma ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chodzicie z ze swoimi mężczyznami do ginekologa?
    Ja w pierwszej ciąży ze 2 razy byłam, bo wiózł mnie wieczorem, to wszedł.
    W drugiej byłam 3 razy, sama i nie czułam potrzeby go brać ze sobą. Pojechał ze mną do szpitala, jak zaczęło się poronienie, ale nie wszedł do gabinetu, nawet nie myślałam, by go zabierać, a czy w ogóle można?
    Teraz...? Chyba też nie czuję potrzeby, nie rozmawialiśmy o tym.
    Co ciekawe, jestem zwolenniczką obecności ojca przy porodzie (o ile on chce), ale nie było nam to dane. Za to czuwał koło mnie do ostatniej chwili przed CC i widział mycie córki i chodził do niej, jak ja leżałam po cesarce.

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 16 września 2016, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _Abby_ wrote:
    A ja mówię że byliśmy w ciąży. Ale nie dlatego że mój mąż w niej był fizycznie. Byliśmy w niej razem. Razem czekaliśmy. Razem kombinowalismy co tu zrobić żeby nie rzygać.

    Za to mnie w tej klasyfikacji pacjentek nie ma ;)

    No własnie, co kobieta to inne upodobania. Mi by to przez gardło nie przeszło:) chociaż moj maz jest wspaniałym towarzyszem ciąży i nie wyobrażam sobie być w tym procesie bez niego. Ale ja to jestem "nieco dziwna" z takimi niektórymi sprawami. Nigdy nie powiem, ze ja i maz to jak dwie połówki pomarańczy, prędzej dwie dobrze dobrane pomarańcze, a juz najlepiej dwa dobrze dobrane owoce np. gruszka i ananas... Taaaa mogłabym tak pisać i pisać o tym:)

    Elaria, moj maz chodzi ze mną,ale tylko ze względu na ciaze, jak byłam na wizycie serduszkowej to ledwie byłam na ziemi, wiec jego wsparcie było niezbędne. Ostatnio go nie było na usg, bo byłam w czasie wyjazdu z pracy w innym mieście. A poród sama nie wiem... Cos czuje ze moge zareagować tak jak sie nawet nie spodziewam. Niestety przy nim często robię sie w trudnych sytuacjach jak księżniczka albo sierotka która trzeba ratować.. A z bolesnych skurczów to on mnie na pewno nie wyratuje.

    Poza sprawami ciazowymi nie ma męża ze mną u lekarzy. Nawet bym na to nie wpadła zeby go brać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:27

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 16 września 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam jeszcze BOMISIÓW. Bo mi się należy bo ja płacę składki ;)

    NIGDY nie wchodzę z mężem do ginekologa. Ja mam tyle ciekawych tematów do omówienia z moim ginekologiem... ;) mój mąż nie zrozumialby naszej relacji ;) mnie strasznie bawią ci panowie w poczekalni.

    Edit: a przy porodzie oczywiście był, bo uważam że sprawcy nieszczęścia należy się przynajmniej opier...ol :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:25

    Elaria, Jacqueline lubią tę wiadomość

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nigdy nie chodzę do gina z mężem. Wyjątkiem były wizyty na usg genetycznym czy polowkowym. A z ciekawości co robi taki miś w trakcie wizyty? Wskakuje na samolot? :D

  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 16 września 2016, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale słyszałyście o kobietach, ktore wchodzą z mężem do gina w innych sytuacjach niż popatrzenie na ekran usg? Ja nie słyszałam o takich.

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Ale słyszałyście o kobietach, ktore wchodzą z mężem do gina w innych sytuacjach niż popatrzenie na ekran usg? Ja nie słyszałam o takich.
    Tak ale zastanawiam się gdzie? Nie wiem czy nie w rozmowach w toku wieki temu. Generalnie faceci musieli być w gabinecie bo musieli ogarniać co tam gin robi z ich kobietą :/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O matko na jakiej my diabolicznej stronie piszemy :D 999 ;)

  • vertigo Autorytet
    Postów: 1071 627

    Wysłany: 16 września 2016, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szybko, spadamy stąd ;)

    Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A propos ginekologów i postaw mężczyzn, to mój ginekolog niemal stracił życie z powodu męża pacjentki. Głośna sprawa sprzed paru lat.
    http://www.tvn24.pl/pomorze,42/12-lat-za-pobicie-ginekologa,283502.html

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vertigo wrote:
    Szybko, spadamy stąd ;)
    Kto rozbije stronę 1000 będzie pierwszy w cionzy :D

    Edit. I ją donosi :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:51

  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 16 września 2016, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _Abby_ wrote:
    Kto rozbije stronę 1000 będzie pierwszy w cionzy :D

    Edit. I ją donosi :/
    No to próbuję...

    Edit: fuck, nie udało się...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:53

    _Abby_ lubi tę wiadomość

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 16 września 2016, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Córeczka mówi do tatusia :
    - Tato, daj mi 500zł to powiem Ci kto śpi z mamą gdy ciebie nie ma.
    - Masz 1000zł, gadaj kto to?
    - Ja :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:54

    _Abby_, Evita lubią tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • M@linka Autorytet
    Postów: 2099 1543

    Wysłany: 16 września 2016, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Normalnie chciałabym umieć cofać się w czasie wydrukować Twój dzisiejszy post/y i pokazać ci je 2 miesiące temu!!!


    Dwa miesiące temu miałam powody, żeby czuć się tak jak się czułam. Teraz skoro narazie ciąża przebiega jak należy nie mam powodów do zmartwienia. Nie należę do tych co panikują bez powodów. Opieram sie na faktach a obecne sa takie ze nie mam sie czym martwić i niech tak już bedzie.

    jnmqdzu5ponocqze.png
    uch5ha00mu9kkjgg.png
    uch520mm81yzf57p.png


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2016, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    No to próbuję...

    Edit: fuck, nie udało się...
    Lubiłam za próbę a nie za cześć z fuckiem ;)

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 16 września 2016, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria - jakaś masakra :/ Mój chciał ze mną iść w poprzedniej ciąży i mu mówię, że to pewnie dowcipne usg będzie, więc zrezygnował ;) Ale w ciąży z córką był ze mną chyba na 3 usg, tych najważniejszych. Tak to ze mną nie chodzi do lekarza ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 21:58

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
‹‹ 997 998 999 1000 1001 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ