Zasniad groniasty
-
WIADOMOŚĆ
-
Od zabiegu minęło dokładnie 6 tyg. Czekam wciąż na okres..
Zanim dowiedziałam się, że to zaśniad i żyłam z nadzieją, że mogę rozpocząć starania za 2 lub trzy cykle po poronieniu, chciałam aby ten czas jak najszybciej minął. Nie mogłam się doczekać.
Teraz te 6 msc wydają się odległe, ale ja czuję pustkę
nie wiem czy to oznaka, że pogodziłam się z sytuacją.. a może stres związany z poronieniem "wyparł" mi to pragnienie. Sama nie wiem..
-
Wiem co czujesz, bo tak samo po poronieniu mówiłam że chce najszybciej rozpocząć starania. A tu nagle trzask w twarz, kazano mi się wstrzymać aż rok! Na początku był dramat, przekopałam cały internet na temat zasniadów, chodziłam po lekarzach z nadzieją, że któryś "pozwoli" na ciążę szybciej, ale niestety... W końcu odpuściłam, bete kontrolowałam jak mi się przypomniało, skupiłam się mocno na pracy. Aż niespodziewanie po 4 miesiącach okazało się że jestem w ciąży (majówki-rocznica związku, teoretycznie miało być po dniach płodnych). Do 5 miesiąca drżałam,aby zaśniad się nie powtórzył. Na szczęście sprawdziło się to co dziewczyny pisały na innych forach: po zasniadzie w 99% przypadkach rodzi się zdrowe dzieci.Malaaga wrote:Od zabiegu minęło dokładnie 6 tyg. Czekam wciąż na okres..
Zanim dowiedziałam się, że to zaśniad i żyłam z nadzieją, że mogę rozpocząć starania za 2 lub trzy cykle po poronieniu, chciałam aby ten czas jak najszybciej minął. Nie mogłam się doczekać.
Teraz te 6 msc wydają się odległe, ale ja czuję pustkę
nie wiem czy to oznaka, że pogodziłam się z sytuacją.. a może stres związany z poronieniem "wyparł" mi to pragnienie. Sama nie wiem.. -
Cieszę się, że u Ciebie się wszystko dobrze ułożyło

Moja ginekolog powiedziała mi, aby ten czas oczekiwania "nie był przeczekany". I to mi dało do myślenia. Bo właśnie takie podejście miałam, zanim dowiedziałam się, że to zaśniad. Żyłabym tylko odliczaniem dni.
Tak myślę aby skupić się na małżeństwie, pasjach itd. Mam nadzieję, że kiedy będziemy mogli już starać się o dziecko, to pragnienie będzie równie mocne jak poprzednio. -
Dziewczyny ja też was rozumiem.. również miałam wrażenie, że TYLE czasu mam czekać, a przecież mam już 30 lat i w ogóle. a teraz jednak mi się nie spieszy, czas leci, mąż zaczyna brać suplementy 'na zaś', ale aktywnie o ciąży jeszcze nie myślę. szczerze mówiąc dodatkowo sytuacja w kraju trochę zniechęciła mnie do tego
gdzieś wyczytałam, że jakiś polityk pisu twierdził, że zaśniad to też człowiek, tylko wątły.
-
U mnie tez był niewidoczny. W 7tc biło ❤️kirke wrote:Hej,
Przepraszam ze tak pozno odpisuje.
Zgadza sie - w moim przypadku zasniad byl niewidoczny, a USG akurat robilam wtedy u 2 lekarzy, w tym u jednego pracujacego na najlepszym sprzecie i specjalizujego sie w USG.. byl po prostu zarodek, ale mniejszy niz wynikalo z wieku ciazy i to wzbudzilo podejrzenie. Mimo wszystko serce bilo..
U mnie beta juz <1.2 hurraa
Zabieg miałam 11.02
Beta spada powoli - obecnie 340
@ oczywiście brak🤷♀️„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Witajcie dziewczyny!
Mogę Was o coś zapytać? Dziś potwierdziłam na badaniu usg puste jajo płodowe, dopiero w domu zerkając na skierowanie do szpitala zobaczyłam,że lekarz napisał też o zaśniadzie nie-groniastym. Na wizycie nic o nim nie mówił. W internecie wyskoczyło mi masę treści na temat zaśniadu groniastego,ale o tym „nie-groniastym” właściwie nic nie ma...Ktoś może spotkał się z czymś takim? Czego mogę się spodziewać?Będę wdzięczna za Wasze odpowiedzi.34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020
-
Cer wrote:Witajcie dziewczyny!
Mogę Was o coś zapytać? Dziś potwierdziłam na badaniu usg puste jajo płodowe, dopiero w domu zerkając na skierowanie do szpitala zobaczyłam,że lekarz napisał też o zaśniadzie nie-groniastym. Na wizycie nic o nim nie mówił. W internecie wyskoczyło mi masę treści na temat zaśniadu groniastego,ale o tym „nie-groniastym” właściwie nic nie ma...Ktoś może spotkał się z czymś takim? Czego mogę się spodziewać?Będę wdzięczna za Wasze odpowiedzi.
Wydaje mi się że nie masz powodów do niepokoju. Zaśniad nie-groniasty najpewniej nie oznacza ciążowej choroby trofoblastu. Dostałaś jakieś zalecenia badania bety, czy widac było zamieć śnieżna na badaniu USG?
-
Cześć dziewczyny,
Moja historia z zaśniadem wygląda następująco: ciąża przebiegała prawidłowo, serce biło aż do 11 tyg. Na rutynowej wizycie w 11 tyg. USG brak bijącego serduszka, szpital, zabieg. Wynik badania histopatologicznego- zaśniad groniasty częściowy. Na USG widać było charakterystyczną zamieć śnieżną. Zabieg 27 stycznia. Beta spadła do 0 w tym tyg. tj 29 kwietnia wynik 0. Na dzisiejszej wizycie Pani doktor zauważyła na USG pozostałości po zaśniadzie. Mam poczekać do kolejnej miesiączki i zrobić biopsję. Czy któraś z Was tak miała ? Doktor powiedziała że nie wiadomo czy są to pozostałości po ciąży czy po zaśniadzie dlatego potrzebna jest biopsja. Nie wiem co o tym myśleć.. -
Cześć dziewczyny, niestety i ja dołączyłam do tego grona, a myślałam, że zaśniad to ostatnia rzecz która może mnie spotkać. W 8tc+1 zarodek prawidłowej wielkości, serduszko bije jak trzeba, nic nie wskazywało problemów, byłam już umówiona na prenatalne. Lekarka widziała krwiak, potem jak przeczytalam wszystkie internety zaśniad może być właśnie mylony z krwiakiem... 2 tygodnie później dzieciątko już nie żyje, czekanie parę dni czy może poronienie zacznie się samo i w końcu zabieg. Po 3 tygodniach szok, wynik histopatologiczny wskazuję zaśniad częściowy. Jestem zalamana, najpierw strata, a teraz jeszcze ryzyko raka i odłożenie starań o dziecko o rok. Wiadomość druzgocąca, bo mam 40 lat, to była moja pierwsza długo wyczekana ciąża, po wielu latach walki z niepłodności, a wiadomo że w tym wieku rok czekania może znaczyć, że już nigdy nie zostanę mama...
Nie daje mi trochę spokoju opis wyniku histopatologicznego, napisali ze nieprawidłowości i zaśniad zidentyfikowany w poniżej 5% kosmków, czy te % mają jakieś znaczenie? Poniżej 5% wydaje się mało, ale może to normalne... Czy jeśli zmienionych kosmków nie było dużo, to jest większa szansa na szybsze wyleczenie i ewentualnie przyspieszenie starań? Spotkałyście się z takim opisem, gdzie podany jest % zmienionych tkanek? Dodam że 3 tygodnie od zabiegu beta nadal spora 91, nie wiem jeszcze jak spada bo dopiero raz zbadałam jak dostałam wyniki😢
Wizytę u lekarza prowadzącego mam w środę, nie wiem czy ona się będzie znała na zaśniadzie... Czy któraś z was jest może z Krakowa i może polecić ginekologa onkologa? Czy może wystarczy żeby to był zwykły onkolog?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2021, 22:59
-
91 po 3 tygodniach to niedużo - ja miałam ponad 300.
Teraz 3 miesiące po zabiegu mam 9, 24, a wiec obeszło się bez chemii.
Z uwagi na wiek nieśmiało zaczynam starania z zielonym światłem od mojej gin😉, oczywiscie onkolog jest przeciwna, ale dla nich liczy się co innego.
2-3 @ i jeśli beta będzie bliska zeru, to w naszym wieku nie ma na co czekać...„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Dzięki za podniesienie na duchu. No ja też zobaczę co powie moja gin. U mnie niestety w grę wchodzi tylko in vitro, więc pewnie lekarze będą wstrzymywać a na własną rękę nie zadziałam. Naturalnie to musiałby być wielki cud, a patrząc na to co nas spotkało, raczej się do szczęściarzy nie zaliczam... Chociaż kto wie, może w końcu się odwróci. Powodzenia❤️Hekate42 wrote:91 po 3 tygodniach to niedużo - ja miałam ponad 300.
Teraz 3 miesiące po zabiegu mam 9, 24, a wiec obeszło się bez chemii.
Z uwagi na wiek nieśmiało zaczynam starania z zielonym światłem od mojej gin😉, oczywiscie onkolog jest przeciwna, ale dla nich liczy się co innego.
2-3 @ i jeśli beta będzie bliska zeru, to w naszym wieku nie ma na co czekać... -
7 tygodni po zabiegu u mnie beta 9,33. Cieszę się że równo spada, ale nie mogę się doczekać aż całkowicie spadnie.
Dziewczyny, ile czekałyście od takiego poziomu ok 10 aż spadnie do zera?
Moja gin mówi, że w przypadku zaśniadu częściowego 3-6 miesięcy wystarczy, aby móc się znowu starać. Liczę że po wakacjach dostanę zielone światło, bo zegar tyka. -
Aga1 wrote:7 tygodni po zabiegu u mnie beta 9,33. Cieszę się że równo spada, ale nie mogę się doczekać aż całkowicie spadnie.
Dziewczyny, ile czekałyście od takiego poziomu ok 10 aż spadnie do zera?
Moja gin mówi, że w przypadku zaśniadu częściowego 3-6 miesięcy wystarczy, aby móc się znowu starać. Liczę że po wakacjach dostanę zielone światło, bo zegar tyka.
Pod koniec beta troszkę spowalnia niestety. Ja poroniłam w styczniu (zaśniad), a w kwietniu beta wynosiła około 2-3. Potem nie kontrolowałam, bo zaszłam w ciążę 🙈 mi jeden lekarz powiedział, że minimum rok przerwy, a drugi że pół roku wystarczy po osiągnięciu wyniku 0 🤷 -
Brawo. Możesz od następnego cyklu zacząć działania 😉Aga1 wrote:U mnie dziś równo 3 miesiące od łyżeczkowania, beta 0,78. Hip hip hurra, chyba pomału mogę się cieszyć, że to już za mna🙂
Aga1 lubi tę wiadomość
„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Malaaga wrote:Witajcie, mam pytanie. Czy podczas kolejnej ciąży - po ciąży zaśniadowej (zaśniad częściowy) miałyście jakieś szczególne badania?
Nie. Jedynie podczas USG Pani doktor zwracała większa uwagę czy obraz jest prawidłowy.
Malaaga lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny

Ku pokrzepieniu serc - pisałam Wam kiedys o moim zaśniadzie. Teraz znowu jestem w ciąży, zaczynam 13 tydzień i póki co wszystko jest w porządku
trzymam za Was mocno kciuki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2021, 20:22
Szyszka90 lubi tę wiadomość
-
Cudownie, gratulacje, rośnijcie zdrowo!kirke wrote:Czesc dziewczyny

Ku pokrzepieniu serc - pisałam Wam kiedys o moim zaśniadzie. Teraz znowu jestem w ciąży, zaczynam 13 tydzień i póki co wszystko jest w porządku
trzymam za Was mocno kciuki.
kirke lubi tę wiadomość



