Amniopunkcja
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMnie umówili na wizytę i u profesora na jutro i on zdecyduje co dalej, choć pani, która mnie rejestrowała, była niezadowolona i zaczeła mówić, że te testy sa niewiarygodne...no to po co je robią i mieszają???
w koncu po rozmowie ze mna zmieniła ton i wstepnie mnie wcisneła po aminopunkcjach, wiec moge poczekać ...ale ja poczekam i zobaczymy co mi powie lekarz.
Zastanawiam się, czy jeśli mi nie wskaże tej aminopunkcji to nie zapisze się i tak prywatnie...za dużo mi już w głowie namieszali i ten wczorajszy ton lekarza czy chce usunąć ciąże i że ma nadzieję, że jednak będzie dobrze...jakoś tak poczułm, że jest pewniak. I to zdanie to los wskazuje, kto będzie miał chore dziecko. Nie wiem sama... -
Michcia wrote:No to widzę, że jest nas tu już co najmniej trójka z chłopami poza domem. Tym bardziej babskie wsparcie się przyda.
Ale z tym maluchem w domu to masz szczęście. Tzn. pewnie po zabiegu było Ci trudniej się nie przemęczać, ale przynajmniej masz "obiekt", na którym musisz skupić uwagę
Ja mam tylko dwa koty, które chyba czując powagę sytuacji, usuwają się ostatnio w cień.
A wskazaniem do amnio było u Ciebie USG czy badanie krwi?
NT mialam 1,50 mm a ryzyko T21 1:99
Wynik krwi zadecydowal o amni.A ze skonczylam 35 lat to tym wieksze bylo wskazanie do badania..Coraz mniej jestem pewna co do wiarygodnoci tych badan..ktore w wiekszosci opieraja sie na statystykach...bercia -
Misi@ wrote:Mnie umówili na wizytę i u profesora na jutro i on zdecyduje co dalej, choć pani, która mnie rejestrowała, była niezadowolona i zaczeła mówić, że te testy sa niewiarygodne...no to po co je robią i mieszają???
w koncu po rozmowie ze mna zmieniła ton i wstepnie mnie wcisneła po aminopunkcjach, wiec moge poczekać ...ale ja poczekam i zobaczymy co mi powie lekarz.
Zastanawiam się, czy jeśli mi nie wskaże tej aminopunkcji to nie zapisze się i tak prywatnie...za dużo mi już w głowie namieszali i ten wczorajszy ton lekarza czy chce usunąć ciąże i że ma nadzieję, że jednak będzie dobrze...jakoś tak poczułm, że jest pewniak. I to zdanie to los wskazuje, kto będzie miał chore dziecko. Nie wiem sama...
Na jakoej podstawie i jakim prawe decyduja o usunieciu ciazy...Bo z tego co zrozumialam to nie miala pani amnio? Prosze zmienic lekarza,bo wydaje mi sie ze ten ma niezbyt profesjonalne podejscie.Przciez nie jestesmy skazane aby trzymac sie jednego "fartucha ;
bercia -
nick nieaktualnyZle się wyraziłam...Chodziło o to, że jak wyniki potwierdzą diagnozę to usunę. Mąż zaprzeczył i nam pogratulował decyzji. Ale mówił to hmmm jakoś mi utkwiły te słowa, ale może źle interpretuje to wszysto.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 14:47
grubabercia lubi tę wiadomość
-
A czy wasze rodziny też was tak zamęczają pytaniami czy już coś wiadomo? Bo u mnie średnio co drugi dzień tłumaczę po raz kolejny że cokolwiek będziemy wiedzieć pod koniec miesiąca. I tak na zmianę albo moi rodzice albo teściowie...ehhh i weź człowieku i nie myśl...
-
Kaśku wrote:A czy wasze rodziny też was tak zamęczają pytaniami czy już coś wiadomo? Bo u mnie średnio co drugi dzień tłumaczę po raz kolejny że cokolwiek będziemy wiedzieć pod koniec miesiąca. I tak na zmianę albo moi rodzice albo teściowie...ehhh i weź człowieku i nie myśl...
Ahhh..Pierwszy tydzien pytali ale juz dali spokoj...Martwia sie i tez wyobrazaja sobie niewiadomo co...Mojemu bratu podeslalam linka dotyczacego badan genetycznych i amniopunkcji...Najgorsza chyba dla nich jest niewiedza..bercia -
Kaśku wrote:A czy wasze rodziny też was tak zamęczają pytaniami czy już coś wiadomo? Bo u mnie średnio co drugi dzień tłumaczę po raz kolejny że cokolwiek będziemy wiedzieć pod koniec miesiąca. I tak na zmianę albo moi rodzice albo teściowie...ehhh i weź człowieku i nie myśl...
Ja na szczęście przewidziałam, że tak się może dziać i wiedziałam, że mi to nie pomoże, dlatego jak się dowiedziałam o złych wynikach PAPPa zadzwoniłam tylko do najbliższych osób, przedstawiłam im sytuację, wyjaśniłam, że to trudny czas i żeby zrozumieli, ale sama się odezwę, jak coś będzie wiadomo.
Ku memu zdziwieniu uszanowali i nie dzwonią i nie piszą do mnie ciągle, ani z pytaniami, ani ze słowami pocieszenia.
Może możesz jeszcze porozmawiać z rodziną, powiedzieć, że to dla Ciebie bardzo ciężki czas i jak tylko będziesz coś wiedzieć i będziesz gotowa, dasz im znać?
Bo szczerze, nie wyobrażam sobie, że np. wynik okazuje się zły i ja od razu dzwonię do mamy z informacją i jeszcze muszę udźwignąć jej rozpacz.
Musisz teraz przede wszystkim o siebie zadbać, bo to moment, kiedy jesteśmy wybitnie wrażliwe i narażone na zranienie. Postaraj się zapewnić sobie to minimum komfortu, wydaje mi się, że to ważne.grubabercia, Kaśku lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Michcia wrote:Ja na szczęście przewidziałam, że tak się może dziać i wiedziałam, że mi to nie pomoże, dlatego jak się dowiedziałam o złych wynikach PAPPa zadzwoniłam tylko do najbliższych osób, przedstawiłam im sytuację, wyjaśniłam, że to trudny czas i żeby zrozumieli, ale sama się odezwę, jak coś będzie wiadomo.
Ku memu zdziwieniu uszanowali i nie dzwonią i nie piszą do mnie ciągle, ani z pytaniami, ani ze słowami pocieszenia.
Może możesz jeszcze porozmawiać z rodziną, powiedzieć, że to dla Ciebie bardzo ciężki czas i jak tylko będziesz coś wiedzieć i będziesz gotowa, dasz im znać?
Bo szczerze, nie wyobrażam sobie, że np. wynik okazuje się zły i ja od razu dzwonię do mamy z informacją i jeszcze muszę udźwignąć jej rozpacz.
Musisz teraz przede wszystkim o siebie zadbać, bo to moment, kiedy jesteśmy wybitnie wrażliwe i narażone na zranienie. Postaraj się zapewnić sobie to minimum komfortu, wydaje mi się, że to ważne.
Cenne słowa Michciu...
bercia -
Dla mnie gorszę są np. smsy od osób, które nie wiedzą, że coś się posypało. "Jak tam, ciężarna?", "Jak się czujecie z maluszkiem?" itd. To nie jest czas, kiedy ja się potrafię cieszyć ciążą. Więc w takich sytuacjach odpisywałam, że teraz mamy kłopoty i odezwę się za jakiś czas. Też poskutkowało.
No i Bercia ma rację z tą niewiedzą... Chociaż ja nikogo mocno nie wtajemniczam w szczegóły, wystarczy, że ja wariuję od tego wszystkiego.grubabercia, Kaśku lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Ja też poinformowałam tylko najbliższych i specjalnie podałam termin kiedy wiem że już na pewno będę coś wiedzieć. Już prosiłam żeby nie dzwonili bo to nie ma sensu ale wiem że się też denerwują i to dlatego..
Z innych tematów żeby zająć głowę wymyśliłam podstępny plan.. mam kilka szafek nieogarniętych przed świętami np z zapasem kosmetyków w łazience albo z papierkami i korespondencją różnoraką w pokoju i szafka magazynek w kuchni. Jest ich akurat 3 tyle ile dni do amnio. Mój cel na te trzy dni -posprzątać te szafki
grubabercia lubi tę wiadomość
-
Kaśku wrote:Ja też poinformowałam tylko najbliższych i specjalnie podałam termin kiedy wiem że już na pewno będę coś wiedzieć. Już prosiłam żeby nie dzwonili bo to nie ma sensu ale wiem że się też denerwują i to dlatego..
Z innych tematów żeby zająć głowę wymyśliłam podstępny plan.. mam kilka szafek nieogarniętych przed świętami np z zapasem kosmetyków w łazience albo z papierkami i korespondencją różnoraką w pokoju i szafka magazynek w kuchni. Jest ich akurat 3 tyle ile dni do amnio. Mój cel na te trzy dni -posprzątać te szafki
Kaśku..wpadnij tez do mnie...tez mam do ogarniecia kilka szafKaśku lubi tę wiadomość
bercia -
grubabercia wrote:Kaśku..wpadnij tez do mnie...tez mam do ogarniecia kilka szaf
hehe to może później jak już po badaniu na wyniki będę czekać
Ale uprzedzam ostatnio mam fazę na wywalanie wszystkiego jeśli tylko pojawi się choć cień podejrzenia że nie jest niezbędnie do życia konieczne... -
nick nieaktualny
-
Kaśku wrote:Z innych tematów żeby zająć głowę wymyśliłam podstępny plan.. mam kilka szafek nieogarniętych przed świętami np z zapasem kosmetyków w łazience albo z papierkami i korespondencją różnoraką w pokoju i szafka magazynek w kuchni. Jest ich akurat 3 tyle ile dni do amnio. Mój cel na te trzy dni -posprzątać te szafki
Uuuu, ambitnie Ja za swój duży sukces poczytuję wczorajsze zdjęcie wysuszonej pościeli z suszarek
A Wy pracujecie, czy jesteście w domu? Ja zgodnie z ustaleniami z gin. pracuję jeszcze do końca tego tygodnia. Dlatego dziś byłam w pracy ponad 10 h, bo staram się podomykać jeszcze pewne sprawy. Ale dziwnie mi ze świadomością, że teraz są moje ostatnie trzy dni w tej firmie (bez względu na los mojej ciąży i tak się przeprowadzam).
Tak więc Kaśku, jak skończysz u siebie i u Berci, to zapraszam do mnie, przed przeprowadzką też będzie trzeba się uporać ze wszystkimi gratami sama widzisz, czas oczekiwania na wyniki masz zorganizowany
Ja po cichu liczę, że może w środę do nas zadzwonią. A do tego czasu też mam grafik w miarę wypełniony.
Kaśku lubi tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Misi@ wrote:Ja nie mowie narazie. Wie tylko siostra i stwierdzilismy, ze narazie nikomu nie mowimy, po co maja sie denerwowac.
Też na początku myślałam, żeby tak zrobić, ale bałam się tych wszystkich radosnych pytań, co tam u nas, czy jest już wyprawka itd. Na tyle źle znoszę tę sytuację, że od razu po mnie widać, że coś jest nie tak.
Wczoraj pierwszy dzień od czasu 'wieści' w firmie i już od kilku osób usłyszałam, że wyglądam na chorą. Najwyraźniej emanuję grobową energiąNT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Kaśku wrote:Michcia w zupełności się z Tobą zgadzam. Gdybym wcześniej wiedziała o tym badaniu choć część tego co wiem teraz ... zrobiłabym od razu harmony, a testu Pappa nie robiła w ogóle.
Edit: ale to dotyczy mojej sytuacji w tym i wieku.[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek ))) -
Wiesz Michcia u mnie jest o tyle dobrze że rodzinka nie wiedziała i nie wie (mam nadzieję) o ciąży (z wyjątkiem rodzeństwa mojego i M). Rodzicom powiedzieliśmy w święta niestety od razu z prośbą o zachowanie informacji dla siebie ze względu na niepewne wyniki badań. Nie tak to sobie wyobrażałam ale nie chcieliśmy dłużej zwlekać no i bez sensu gdyby sami się mieli domyślać... (a znając ich przebiegłość -właszcza mam- pewnie by się domyślili).
Gorzej ze znajomymi. W pracy dowiedzieli się bardzo szybko bo w związku z jakimiś tam problemami trafiłam na L4 w 4-5 tc i to z dnia na dzień i do dziś w pracy nie byłam.
Poza tym dzięki dziewczyny za zorganizowanie zajęć na czas czekania... naprawdę doceniam troszkę się tylko obawiam czy starczy mi aby energii i samozaparcia bo w sumie to sprzątać nie lubię... -
U nas była przezierność 2.25mm, ja mam 30 lat i ryzyko trisomi 21 było 1:168. Robiłam amnio i nie żałuję bo wtedy chciałam wiedzieć. Dziewczyny to wasz wiek tak zaniża statystykę, jestem pewna, że u każdej z was będzie wszystko ok. Moja Nelka jest zdrowa i tego się trzymam, wasze dzieciaczki też będą zdrowe i koniec!
grubabercia, Kaśku, Blondik lubią tę wiadomość
-
Prymaza wrote:U nas była przezierność 2.25mm, ja mam 30 lat i ryzyko trisomi 21 było 1:168. Robiłam amnio i nie żałuję bo wtedy chciałam wiedzieć. Dziewczyny to wasz wiek tak zaniża statystykę, jestem pewna, że u każdej z was będzie wszystko ok. Moja Nelka jest zdrowa i tego się trzymam, wasze dzieciaczki też będą zdrowe i koniec!
Ja tez sadze ze te badania to w wiekszosci opieraja sie na statystykach..zreszta tak lekarze mi mowili..a ze ja mam 35 lat to ryzyko jest podwyzszone..
bercia