Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
_analiza wrote:Ja się nie znam w ogóle na takich sprawach, ale słyszałam że otulacz typu woombie pomagają nie tylko na sen dziecka ale też na kolki. Może spróbuj? I wiem też ze znajoma mama niechcący wywołała u swojej pociechy kołki od picia zbyt dużej ilości herbatki na laktację. Niestety innych trików nie znam, oby małej przeszło jak najszybciej! *
-
Dzień super dobry.
Po dokładnie 2 tygodniach od amnio dziś usłyszałam w sluchawce: kariotyp prawidłowy męski yeah aż się poryczalam ze szczęścia.
Teraz tylko ciekawe co wyjdzie na polowkowych z nieprawidłowymi przepływami zylnymi...
Bardzo dziękować za 3manie kciuków!Agness27, Szotka, jusella, izulala, Pati78, Kaśku, IviQ, hopee lubią tę wiadomość
Marcel Zdzisław vel. Pająk
PCO stwierdzone w 2008r.
05.2015 cb (6tc)
1-4cs z CLO+Ovitrelle; 5cs CLO+fostimon+ovitrelle
-
Dunda wrote:Dzień super dobry.
Po dokładnie 2 tygodniach od amnio dziś usłyszałam w sluchawce: kariotyp prawidłowy męski yeah aż się poryczalam ze szczęścia.
Teraz tylko ciekawe co wyjdzie na polowkowych z nieprawidłowymi przepływami zylnymi...
Bardzo dziękować za 3manie kciuków!
Dunda super wiadomości,gratulacje:))
Mi przy wynikach tez łzy ze szczęścia poleciały:)
Na polowkowych tez będzie wszystko dobrze:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 14:37
Dunda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Szotka wrote:Dziękuję, że pytasz
Swędzenie jest zdecydowanie mniej uporczywe. Cześciej sie smaruje, wiec albo to pomaga, albo nie wiem co. Czytałam, ze przyczyna mogą byc problemy z krążeniem i zatrzymującą sie woda w organizmie. Jako, ze zatrzymującej sie szczególnie wody nie zauważyłam, to zwalam na krążenie (w końcu leze juz 9 tygodni). Mimo ze codziennie od jakiegos czasu ćwiczyłam, to i tak pewnie nie pozostaje to bez skutków. No to teraz od tygodnia staram się ćwiczyć wiecej i mam wrazenie, ze jest lepiej
A jakie ćwiczenia robisz??)
-
Dunda, cudownie! Zaroiło nam się tu od chłopaków
Adelka, na początku zaznaczę, że nam nic nie pomogło chodziliśmy od lekarza do lekarza i wszyscy mówili to samo - trzeba przeczekać. Ale Olka miała paskudne, całodniowe kolki.
Oprócz tego, o czym pisały dziewczyny, można jeszcze:
-Nosić malucha na swoim przedramieniu, brzuchem do dołu,
-Rozgrzewać brzuszek - np. wyprasowaną pieluchą, albo termoforem,
-W czasie, kiedy najczęściej zbliża się atak zrobić długą, ciepłą, rozluźniającą kąpiel,
-Masować brzuch całą dłonią,
-Podginać nóżki do brzucha,
-Puszczać dziecku jednostajny szum (suszarka, etc.) - wycisza,
-Podnosić do odbicia kilka razy w trakcie karmienia,
-Unikać przebodźcowania - jak najmniej zabawek, mało gości, mało wrażeń,
-Tulić, tulić, tulić, żeby zmniejszać napięcie i stres - on nasila kolki.
Otulacz pomaga o tyle, że jak maluchowi podczas snu 'jeździ' po jelitach to często towarzyszy temu odruch moro, który dziecko wzbudza. U nas Ola spokojniej śpi w woombie, a śpi w nim już trzeci miesiąc. Mamy rozm 3-6,5 kg i myślę, że za jakieś dwa może trzy tygodnie już nie będzie mogła w nim spać, więc jeśli będziesz chciała, będę mogła Ci go wtedy wysłać.
Co do diety - w moim przypadku nie miała wpływu. Bez względu na to, co jadłam kolki były takie same. Wiadomo - unikałam najbardziej wzdymających.
Co do herbatek laktacyjnych, one najczęściej zawierają koperek. Koperek przez część lekarzy jest zalecany przy kolkach, ale od kilku słyszałam, że może zaostrzyć problem. I faktycznie - po herbatce laktatce, jak ją nazywam, Ola była bardziej niespokojna. Pamiętam, że moja pediatra-gastrolog mówiła coś o tym, że szczególnie dziewczynki źle na koperek reagują, ma to jakiś związek z hormonami.
Jeśli chodzi o leki itd., to wiadomo - trzeba skonsultować z lekarzem. My przerobiliśmy espumisan i sab simplex, teraz widzę dużo dobrych opinii o infacolu. Podajemy też do tej pory delicol - pomaga w trawieniu laktozy i dicoflor - probiotyk.
Lekarka polecała nam też takie rurki odgazowujące windi - wysuwa się do pupy dziecka i gazy wychodzą. Dużo mam chwali. My może coś źle robiliśmy, ale nam się nie sprawdziło. W razie bardzo silnych ataków lekarka zalecała nam podanie czopków z paracetamolem.
Tak jak pisałam, Olce nic nie przynosiło ulgi niestety. Z kolkami zmagaliśmy się ponad trzy miesiące, minęły jakoś po skończeniu czwartego. Ale teraz mamy nadal jakieś przeboje z układem pokarmowym, więc może u nas dlatego to było takie silne.
Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej Wam odpuściły, bo wiem jakie to trudne.
Ja mam poczucie, że Ola straciła trzy miesiące rozwoju, bo jak nie spała i nie jadła, to płakała.
Mam nadzieję, że wyczerpałam forumowy limit kolek w takim nasileniuadelka77, jusella, Dunda, IviQ, hopee lubią tę wiadomość
NT 2,2 mm, złe wyniki PAPPa, ryzyko T21 - 1:72 - wynik Harmony: zdrowe dziewczę!
16.09.15 - ZDROWA OLKA
-
Michcia wrote:Dunda, cudownie! Zaroiło nam się tu od chłopaków
Adelka, na początku zaznaczę, że nam nic nie pomogło chodziliśmy od lekarza do lekarza i wszyscy mówili to samo - trzeba przeczekać. Ale Olka miała paskudne, całodniowe kolki.
Oprócz tego, o czym pisały dziewczyny, można jeszcze:
-Nosić malucha na swoim przedramieniu, brzuchem do dołu,
-Rozgrzewać brzuszek - np. wyprasowaną pieluchą, albo termoforem,
-W czasie, kiedy najczęściej zbliża się atak zrobić długą, ciepłą, rozluźniającą kąpiel,
-Masować brzuch całą dłonią,
-Podginać nóżki do brzucha,
-Puszczać dziecku jednostajny szum (suszarka, etc.) - wycisza,
-Podnosić do odbicia kilka razy w trakcie karmienia,
-Unikać przebodźcowania - jak najmniej zabawek, mało gości, mało wrażeń,
-Tulić, tulić, tulić, żeby zmniejszać napięcie i stres - on nasila kolki.
Otulacz pomaga o tyle, że jak maluchowi podczas snu 'jeździ' po jelitach to często towarzyszy temu odruch moro, który dziecko wzbudza. U nas Ola spokojniej śpi w woombie, a śpi w nim już trzeci miesiąc. Mamy rozm 3-6,5 kg i myślę, że za jakieś dwa może trzy tygodnie już nie będzie mogła w nim spać, więc jeśli będziesz chciała, będę mogła Ci go wtedy wysłać.
Co do diety - w moim przypadku nie miała wpływu. Bez względu na to, co jadłam kolki były takie same. Wiadomo - unikałam najbardziej wzdymających.
Co do herbatek laktacyjnych, one najczęściej zawierają koperek. Koperek przez część lekarzy jest zalecany przy kolkach, ale od kilku słyszałam, że może zaostrzyć problem. I faktycznie - po herbatce laktatce, jak ją nazywam, Ola była bardziej niespokojna. Pamiętam, że moja pediatra-gastrolog mówiła coś o tym, że szczególnie dziewczynki źle na koperek reagują, ma to jakiś związek z hormonami.
Jeśli chodzi o leki itd., to wiadomo - trzeba skonsultować z lekarzem. My przerobiliśmy espumisan i sab simplex, teraz widzę dużo dobrych opinii o infacolu. Podajemy też do tej pory delicol - pomaga w trawieniu laktozy i dicoflor - probiotyk.
Lekarka polecała nam też takie rurki odgazowujące windi - wysuwa się do pupy dziecka i gazy wychodzą. Dużo mam chwali. My może coś źle robiliśmy, ale nam się nie sprawdziło. W razie bardzo silnych ataków lekarka zalecała nam podanie czopków z paracetamolem.
Tak jak pisałam, Olce nic nie przynosiło ulgi niestety. Z kolkami zmagaliśmy się ponad trzy miesiące, minęły jakoś po skończeniu czwartego. Ale teraz mamy nadal jakieś przeboje z układem pokarmowym, więc może u nas dlatego to było takie silne.
Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej Wam odpuściły, bo wiem jakie to trudne.
Ja mam poczucie, że Ola straciła trzy miesiące rozwoju, bo jak nie spała i nie jadła, to płakała.
Mam nadzieję, że wyczerpałam forumowy limit kolek w takim nasileniu
-Nosić malucha na swoim przedramieniu, brzuchem do dołu - NOSIMY
-Rozgrzewać brzuszek - np. wyprasowaną pieluchą, albo termoforem - NA TERMOFOR ZAREAGOWAŁA PŁACZEM, LEPIEJ ZNOSI CIEPŁĄ PIELUSZKĘ
-W czasie, kiedy najczęściej zbliża się atak zrobić długą, ciepłą, rozluźniającą kąpiel - KĄPIEL POMAGA TO FAKT ALE NA CHWILĘ
-Masować brzuch całą dłonią MASUJĘ, CHOCIAŻ TO CIĘŻKIE BO MAŁA AŻ CAŁA CHODZI JAK SIĘ NAPINA. KŁADĘ EŻ NA BRZUSZKU I MASUJĘ PLECKI.
-Podginać nóżki do brzucha - PODGINAMY, KOŁYSZEMY NÓŻKAMI, ROWERKUJEMY, RÓŻNE KOMBINACJE
-Puszczać dziecku jednostajny szum (suszarka, etc.) - wycisza NO WŁAŚNIEO TYM CZYTAŁAM ALE JESZCZE NIE PRÓBOWAŁAM NA DZIECKU, MOJA SUSZARKA CHODZI JAK TRAKTOR
-Podnosić do odbicia kilka razy w trakcie karmieniA - O TO DBAMY SZCZEGÓLNIE, MAŁA BEKA DONOŚNIE I CZĘSTO
-Unikać przebodźcowania - jak najmniej zabawek, mało gości, mało wrażeń - OJ TAK, TO JEDEN Z WAŻNIEJSZYCH PUNKTÓW, CIĘŻKO MI TO WYTŁUMACZYĆ MĘŻOWI JA DBAM O TZW RUTYNĘ I JEST WTEDY LEPIEJ
-Tulić, tulić, tulić, żeby zmniejszać napięcie i stres - on nasila kolki - TULIMY, KOCHAMY, GŁASZCZEMY I CAŁUJEMY I NAWET CZASAMI NA BUŻCE MALUTKIEJ GOŚCI UŚMIECH, PEWNIE NIEŚWAIDOMY ALE JA TAM MYŚLĘ ŻE TO OKAZYWANE PRZEZ NIĄ ZADOWOLENIE.
Podajemy też Bobotic i Delicol. W dzień jest w miarę przyzwoicie choć mała dusi bąki głośno i się napina ale wieczór jest najcięższy
No nic ma nadzieję że nie rozkręci się to bardziej niż jest i damy radę.
A swoją drogą jaki to ogromny bezsens że tak nas matka natura stworzyła, że nie radzimy sobie z przyswajaniem pokarmy nie mając mozliwości wymienić go na innyWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 16:29
-
Dunda wrote:Dzień super dobry.
Po dokładnie 2 tygodniach od amnio dziś usłyszałam w sluchawce: kariotyp prawidłowy męski yeah aż się poryczalam ze szczęścia.
Teraz tylko ciekawe co wyjdzie na polowkowych z nieprawidłowymi przepływami zylnymi...
Bardzo dziękować za 3manie kciuków!
no i tak trzymać, a na przepływy są sposoby, chociaż ja tam wierzę że nie będzie trzeba nic robić bo będą dorejusella, Dunda lubią tę wiadomość
-
Michcia wrote:
Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej Wam odpuściły, bo wiem jakie to trudne.
Ja mam poczucie, że Ola straciła trzy miesiące rozwoju, bo jak nie spała i nie jadła, to płakała.
Mam nadzieję, że wyczerpałam forumowy limit kolek w takim nasileniu
mnie też martwi bo widzę że Małgoś z pogodnego malucha zmienia się w nerwowe maleństwo. Ma więcej tków nerwowych (
-
Agness27 wrote:Dziewczyny teraz to są takie szumisie.taka pluszowa twarz misia wydająca dzwieki jak w brzuszku u mamy:)
Tam jest kilka rodzą szumu:).fajna sprawa widziałam ostatnio u koleżanki i jeden bliźniak zasypia przy tym od razu a drugi różnie:))
Miś szumiś - na allegro ok 100 zł kosztuje. Faktycznie super sprawa - u mnie jestna początku listy rzeczy niezbędnych -
dunda super !!!! wielkie gratulacje!!!!! superowo!!!
Dunda, jusella lubią tę wiadomość
Antoś juz nami:) waga 3980g; 58cm
172g; 20tc - 411g; 24tc - 816g; 28tc - 1410g; 30tc - 1680g; 31tc - 2035g; 31tc 4dni - 2083g; 34tc 2dni - 2496g; 34tc 6dni - 2793g; 36tc - 2900g; 36tc 6dni - 3107g; 37tc 5dni - 3420g; 38tc 4dni - 3497g; -
A ja dowiedziałam sie, że z końcem tego tygodnia idę do Instytutu Matki Polki w Łodzi na kilka dni - zobaczą co z tymi nereczkami Olka
Agness27, izulala lubią tę wiadomość
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Agsha wrote:A ja dowiedziałam sie, że z końcem tego tygodnia idę do Instytutu Matki Polki w Łodzi na kilka dni - zobaczą co z tymi nereczkami Olka
To chyba dobrze - przynajmniej jakąś diagnozę będziesz miała. Na pewno wszystko się dobrze skończy i będziesz spała spokojnie - życzę Ci tego z całego serca i razem z Szymonkiem trzymamy kciuki