Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
annak wrote:Pati,
Historia Marsylii jest bardzo szczegółowo opisana na stronie 304 na wątku.
(przepraszam, że tak się wbiłam w to pytanie, ale pomyślałam, że może Marsylia nie będzie się czuła teraz na siłach na opisywanie tych szczegółów, a domyślam się, że Pati chce jakoś pomóc)
Oczywiście chce pomoc jak chyba kazda z nas.
Z tego co pisze Marsylia ma chyba wsparcie u rodziny a to bardzo wazne.
Ja oczywiście tez służę wsparciem czy na forum czy priv.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 17:53
-
nick nieaktualny
-
Marsylia nie mogę w to wszystko uwierzyć... Twoje wyniki nie były wcale takie jednoznaczne...
Ja również jestem z Tobą, wspierać będę w każdej Twojej decyzji... Wiele z nas tutaj poważnie rozważało zarówno T, jak i urodzenie chorego dziecka, ale to nic w porównaniu do tego, co Ty teraz czujesz. Najważniejsze, żebyście podjęli decyzję, która będzie "Wasza"... Trzymaj się Kochana...
AMH 1,3; 3xiui1xinv
czerwiec 2016 ciąża naturalna!Dziękujemy Ci Boże...
-
Marsylia bardzo bardzo mi przykro
Niestety wiem jak ciężko podjąć taką decyzję ale i tak mogę się tylko domyślać co teraz czujesz, bo każda sytuacja jest inna.
Ja ze swojej strony mogę tylko napisać, że wspieram Cię mocno.
Gdybyś chciała o coś zapytać to jestem tu albo na priv. -
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny,od dawna was podtrzytuje ale nigdy nie mialam odwagi do was dolaczyc.Zdecydowalam sie dopiero jak wczoraj przeczytalam o wynikach amnio Marsylii.Moze napisze moja Historie.Jestem mama marcowa 2015 i 2016 . Z marca 2015 mam sliczna coreczke z ZD i z marca 2016 mam syna bez wady genetycznej.Ja o ZD corki dowiedzialam sie 3 dni po porodzie.Mialam robione badania prenatalne i byly idealne ,nt 1,7 kosc nosowa widoczna itp. Test pappap tez wyszedl idealny dlatego nie wiedzialam dlaczego corka ma wade genetyczna.Marsylia gdybys chciala ze mna porozmawiac i czegos sie dowiedziec to smialo pisz do mnie na priv.
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję wam dziewczyny :*
Tak na prawdę gdybanie co będzie gdy odbiorę zły wynik, a trzymanie takiego w rękach to zupełnie co innego.
Wsparcie w rodzinie ma takie, że lepiej nie mówić. Decyzję muszę podjąć ja razem z mężem. Ciężko się słucha od "postronnych" osób słowa "zrób wszystko żeby się nie urodziło". Powinno to chyba brzmieć "cokolwiek postanowicie, jesteśmy z wami".
Rano byliśmy u lekarza rodzinnego dopytać o parę rzeczy. W sumie to powinniśmy pytać wczoraj u genetyka, ale po takiej wiadomości oboje chcieliśmy być jak najszybciej w domu. Żadne pytania nie przychodziły nam do głowy. Przy okazji okazało się, że w takiej sytuacji mężowi jak najbardziej przysługuje L4. Urlopu w tym roku już nie ma, a sam fakt, że jest obok, że możemy porozmawiać w każdej chwili jest bardzo ważny.
Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że możemy skorzystać z pomocy psychologa w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Wizytę mamy o 14. Będzie ciężko, bo co zaczynam mówić to płaczę. Emocje hulają na całego.
Decyzja o terminacji z perspektywy dalszego życia wydaje się łatwiejsza do podjęcia. Natomiast we mnie jest wewnętrzny sprzeciw na takie rozwiązanie. Przegadamy, zastanowimy się i podejmiemy decyzję, od której odwrotu już nie będzie... Prawdą jest, że jeśli si uprę urodzić, nikt na to nie wpłynie. Niby decyzja wspólna a w rzeczywistości i tak to kobieta ostatecznie ją podejmuje...
W poniedziałek czeka mnie jeszcze konsultacja u ginekologa prowadzącego ciążę. Może niepotrzebnie zbieram te wszystkie informacje, ale decyzję chcę podjąć jak najbardziej świadomie.
-
nick nieaktualnyRodzina sie nie przejmuj ,wiem co czujesz ja tez plakal z mezem i nie wiedzialam co robic dalej .Bardzo balam sie reakcji najblizszych(dodam zez 1 malzenstwa mam corke 19 letnia i 16 letnia i 8 letniego synka . Z obecnym mezem bylo kilka poronien ).W ciazy niestety nie miala echa serduszka plodu i moja corcia wszystke badania przechodzila po porodzie ale na szczescie jest zdrowa .Rodzilam w zwyklym szpitalu. Chce jeszcze dodac ze moja coreczka rozwija sie bardzo dobrze.Ma przeszlo 1,5 i juz osiagnela dojrzalosc do przedszkola jak 3 latki.
mandy11, Agness27 lubią tę wiadomość
-
Marsylia myślę, że właśnie dobrze robisz, wszystko chcesz sprawdzić, dowiedzieć się, mam nadzieję, że to pomoże Ci podjąć najlepszą dla Was decyzję. Jestem z Tobą całym sercem, od wczoraj cały czas o Tobie rozmyślam...
AMH 1,3; 3xiui1xinv
czerwiec 2016 ciąża naturalna!Dziękujemy Ci Boże...
-
Marsylia, jeśli jest w tobie sprzeczność to możesz bardzo cierpieć jeśli podejmiesz decyzję o aborcji. Przepraszam, że tak piszę. Wiem, że nie ułatwiam, ale martwię się o Ciebie, że dopiero PO możesz cierpieć jak ktoś jest przekonany w 100% to mu ciężko, co dopiero jak nie jest. Tu jest fundacja http://dlazycia.info/ks-kancelarczyk/ która zajmuje się pomocą kobietom z dylematami. Może to ci jakoś pomoże i telefon do szefa tej fundacji 608-752-142 ks. Tomasz Kancelarczyk. Jeśli chcesz też usłyszeć głosy przeciw to może spróbuj.
Ja też cię wspieram wirtualnie i duchowo jaka by nie była twoja decyzja. Ściskam z całego serca!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 16:20
-
Wiecie, im więcej osób mi mówi, że na moim miejscu by usunęli, ja tym mocniej wiem, że nie mogę... Ten wewnętrzny sprzeciw narasta. Gdyby wyłączyć uczucia, decyzja byłaby zupełnie inna. Ale w przypadku terminacji ja się rozsypię kompletnie. I wiem, że to nie potrwa kilku miesięcy, a lata. Ból pewnie zagłuszyłoby drugie dziecko. Tylko nie wiem czy w ogóle będę w stanie się przełamać do współżycia a co dopiero do poczęcia. I wiem, że cały czas będę myśleć jaka by była ta moja kruszyna... To takie moje rozterki.
-
nick nieaktualnySzczrsliwa mama wrote:Rodzina sie nie przejmuj ,wiem co czujesz ja tez plakal z mezem i nie wiedzialam co robic dalej .Bardzo balam sie reakcji najblizszych(dodam zez 1 malzenstwa mam corke 19 letnia i 16 letnia i 8 letniego synka . Z obecnym mezem bylo kilka poronien ).W ciazy niestety nie miala echa serduszka plodu i moja corcia wszystke badania przechodzila po porodzie ale na szczescie jest zdrowa .Rodzilam w zwyklym szpitalu. Chce jeszcze dodac ze moja coreczka rozwija sie bardzo dobrze.Ma przeszlo 1,5 i juz osiagnela dojrzalosc do przedszkola jak 3 latki.
A może pamiętasz, jakie ryzyko ZD wyszło Ci po usg+ PAPPA? Jesteś chyba pierwszą znaną mi osobą, której usg i PAPPA wyszły idealnie (no właśnie, co to znaczy idealnie), a która urodziła chore dziecko. Mi ryzyko ZD po usg+ test z krwi wyszło 1:2500.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 19:10
-
nick nieaktualnyElaria wrote:A może pamiętasz, jakie ryzyko ZD wyszło Ci po usg+ PAPPA? Jesteś chyba pierwszą znaną mi osobą, której usg i PAPPA wyszły idealnie (no właśnie, co to znaczy idealnie), a która urodziła chore dziecko. Mi ryzyko ZD po usg+ test z krwi wyszło 1:2500.
1 na 5 dzieci z ZD nie ma widocznych wad / markerów na USG. Dopóki nie zrobisz testu nieinwazyjnego lub amniopunkcji nigdy nie będzie pewnosci.
o teście pappa się nie wypowiadam z załozenia, bo dla mnie to bujda, a nie test, ale wg statystyk USG + pappa daje zaledwie 96%, zawsze pozostaje te 4%, które gdzieś się przytrafiają...
Ile razy słyszałam o tym, ze miał być chłopiec a urodziła się dziewczynka - nawet w tych czasach, gdzie usg robi się co najmniej raz w miesiącu.
Hope odliczam razem z Tobą do dobrych wieści, dość już tych złych :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 23:11