Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
Napisałam do genetyka, żeby powiedział do kiedy muszę podjąć decyzję. Jak wygląda cała procedura i zabieg terminacji i czy ewentualnie jeśli będę chciała do d mi skierowanie do IMID.
Nie wiem w końcu jak będzie moja ostateczna decyzja:(
Chyba żadna decyzja nie będzie dobra
Każda zmieni moje życiexyzxyzxyz lubi tę wiadomość
-
xyzxyzxyz wrote:Dziewczyny, niestety dołączam do forum w najgorszym momencie swojego życia. Wynik Sanco nieprawidłowy, 65% ryzyko ZD. Czuję jakby życie mi się zawaliło. W piątek mam amniopunkcję, do tego czasu chyba oszaleję. Łudzę się, że może będę jedną na milion osób, gdy wyniki wyszły fałszywie pozytywne? Czytam Wasze historie, Wasze wpisy, Wasze dramaty... nigdy nie sądziłam, że znajdę się w takiej sytuacji...
Wiem co czujeszniestey
Ale mam nadzieję, że u Ciebie historia skończy się dobrze czego Ci z całego serca życzę
Zapytaj może czy mogą Ci wykonać badanie metodą mikromacierzy wtedy na wynik będziesz czekała 3-5 dni -
Aga82# wrote:Napisałam do genetyka, żeby powiedział do kiedy muszę podjąć decyzję. Jak wygląda cała procedura i zabieg terminacji i czy ewentualnie jeśli będę chciała do d mi skierowanie do IMID.
Nie wiem w końcu jak będzie moja ostateczna decyzja:(
Chyba żadna decyzja nie będzie dobra
Każda zmieni moje życie
Boże tak bardzo wiem co czujesz... i tak samo nie wiem czy podejmuje dobra decyzje, mimo ze jest ona inna niz Twoja...
Kazda decyzja jest zla i dobra zarazem,kazda decyzja nie jest latwa, kaza bedzie niosla obciazenie do konca zycia...
Rozmawiaj z mezem. Bo to musi byc Wasza decyzja. -
sercewplecaku wrote:Boże tak bardzo wiem co czujesz... i tak samo nie wiem czy podejmuje dobra decyzje, mimo ze jest ona inna niz Twoja...
Kazda decyzja jest zla i dobra zarazem,kazda decyzja nie jest latwa, kaza bedzie niosla obciazenie do konca zycia...
Rozmawiaj z mezem. Bo to musi byc Wasza decyzja.
Zdecydowałaś się usunąć?
A masz już wyniki ostateczne?https://bellybestfriend.pl/forum/problemy-i-komplikacje/amniopunkcja-nifty-harmony-zeby-nie-zwariowac-czekajac-na-wynik,7201,517.html# -
Aga82# wrote:Zdecydowałaś się usunąć?
A masz już wyniki ostateczne?https://bellybestfriend.pl/forum/problemy-i-komplikacje/amniopunkcja-nifty-harmony-zeby-nie-zwariowac-czekajac-na-wynik,7201,517.html#
Wynikow jeszcze nie mam (klasyczna amniopunkcja wiec musze czekac...),ale nie wiem jaki cud musial by sie wydarzyc zeby po Pappie i Nace wynik byl zaskakujacy.
Na te chwile chce przerwac ciaze.
-
nick nieaktualnyAga82# wrote:Napisałam do genetyka, żeby powiedział do kiedy muszę podjąć decyzję. Jak wygląda cała procedura i zabieg terminacji i czy ewentualnie jeśli będę chciała do d mi skierowanie do IMID.
Nie wiem w końcu jak będzie moja ostateczna decyzja:(
Chyba żadna decyzja nie będzie dobra
Każda zmieni moje życie
Aga ja niestety już się dowiedziałam o tym, jak wygląda terminacja, bo jestem pewna, że amniopunkcja będzie u mnie tylko formalnością. Dla mnie wieści nie są dobre - to po prostu poród indukowany, rodzi się siłami natury, dziecko z uwagi na jeszcze niewykształcone płuca po prostu umiera. Rozmawiałam też z kilkoma osobami, które zdecydowały się na terminację i cały ten proces mrozi mi krew w żyłach. Jedna dziewczyna mi opisywała, że jej dziecko żyło jeszcze 2 godziny po tej całej procedurze zanim zmarło... Ja jestem załamana, każda decyzja jest zła. Koszmarnie się boję życia z chorym dzieckiem, mam wrażenie, że nie podołam. Z drugiej strony - choć żadna ze mnie obrończyni życia poczętego - wydaje mi się, że mogłabym oszaleć po takiej terminacji i do końca życia by mi się to śniło. Tym bardziej, że mam prawie 3-letnią córkę, wspaniale wspominam poród, nasze pierwsze chwile razem... Jak myślę, że teraz wyglądałoby to tak samo, ale byłaby to droga ku śmierci to po prostu czuję, że sama już umarłam. Nie oceniajcie proszę, ale jedyne na co już liczę, to że po prostu dziecko przestanie się rozwijać i to zakończy moje męki... -
Xyzxyz oj dobrze rozumiem co znaczy liczyc na to ze cos pojdzie nie tak. Mialam tak po amniopunkcji,ze moze u mnie beda powiklania, albo ze ogolnie cos wlasnie pojdzie nie tak... to brzmi strasznie. Ale jak juz rozmawiamy ze soba szczerze to chce Ci powiedziec ze tez mam tskie odczucia...
A co do terminacji, to mi lekarz wstepnie mowila jak to wyglada. I rzeczywiscie jest porod.Ale dziecko usmiercane jest w brzuchu jeszcze. To brzmi strasznie. I przeraza mnie to nieziemsko.
-
nick nieaktualnysercewplecaku wrote:Xyzxyz oj dobrze rozumiem co znaczy liczyc na to ze cos pojdzie nie tak. Mialam tak po amniopunkcji,ze moze u mnie beda powiklania, albo ze ogolnie cos wlasnie pojdzie nie tak... to brzmi strasznie. Ale jak juz rozmawiamy ze soba szczerze to chce Ci powiedziec ze tez mam tskie odczucia...
A co do terminacji, to mi lekarz wstepnie mowila jak to wyglada. I rzeczywiscie jest porod.Ale dziecko usmiercane jest w brzuchu jeszcze. To brzmi strasznie. I przeraza mnie to nieziemsko.
A na jakim etapie taka terminacja? U mnie mówią <to by były okolice 20 tyg>, że nic z tych rzeczy, rodzi się dziecko i ono umiera na skutek tego, że jest niezdolne do samodzielnego przeżycia. Umieram ze strachu zarówno na myśl o terminacji, jak i o kontynuacji ciąży. Zupełnie nie wierzę, że coś takiego mnie spotkało. Pappa wyszło 1:316, lekarz powiedział, żeby zrobić sobie badanie wolnego DNA tylko i wyłącznie po spokój ducha bo naprawdę nie ma powodów do strachu... gdy zadzwonił telefon z informacją o wyniku nieprawidłowym świat mi się zawalił... -
No wlasnie coś kolo 20 tygodnia. Nie wiem dokladnie, jeszcze nie rozmawialam z genetykiem.
No moja lekarz odrazu mi powiedziala jak to wstepnie wyglada,jaki szpital sie tym zajmuje itp...
Ale wiesz co, to brzmi jakby mowil Ci to np lekarz z klauzula sumienia. U mnie lekarz robiacy amniopunkcje byl takim lekarzem.i to jak mna zmanipulowal i jak mnie nastawil to byla masakra.
Absolutnie nie chce wywierac zadnej presji ani nic. To musi byc Twoja i meza decyzja. Ale zeby moc podjac taka decyzje trzeba miec wiarygodne informacje,z kilku zrodel najlepiej.
Kiedy masz amniopunkcje ? -
nick nieaktualnysercewplecaku wrote:No wlasnie coś kolo 20 tygodnia. Nie wiem dokladnie, jeszcze nie rozmawialam z genetykiem.
No moja lekarz odrazu mi powiedziala jak to wstepnie wyglada,jaki szpital sie tym zajmuje itp...
Ale wiesz co, to brzmi jakby mowil Ci to np lekarz z klauzula sumienia. U mnie lekarz robiacy amniopunkcje byl takim lekarzem.i to jak mna zmanipulowal i jak mnie nastawil to byla masakra.
Absolutnie nie chce wywierac zadnej presji ani nic. To musi byc Twoja i meza decyzja. Ale zeby moc podjac taka decyzje trzeba miec wiarygodne informacje,z kilku zrodel najlepiej.
Kiedy masz amniopunkcje ?
Amnio w piątek, oczywiście dopłacę do mikromacierzy albo FISh żeby mieć pewność już wcześniej... ale niestety nie mam się co łudzić... -
Jednak zdecydowaliśmy o terminacji.
Dziś załatwiłam już wszystkie dokumenty - mam skierowanie do szpitala IMID Warszawa.
Jutro na 8 mam stawić się na rozmowę i dopiero wyznaczą mi termin.
Myślicie, że lekarz może odmówić wykonania zabiegu?
W życiu nie podjęłam tak ciężkiej decyzji
Z mężem przepłakaliśmy pół nocy ale taką podjęliśmy decyzję -
nick nieaktualnyAga82# wrote:Jednak zdecydowaliśmy o terminacji.
Dziś załatwiłam już wszystkie dokumenty - mam skierowanie do szpitala IMID Warszawa.
Jutro na 8 mam stawić się na rozmowę i dopiero wyznaczą mi termin.
Myślicie, że lekarz może odmówić wykonania zabiegu?
W życiu nie podjęłam tak ciężkiej decyzji
Z mężem przepłakaliśmy pół nocy ale taką podjęliśmy decyzję
Aga doskonale Cię rozumiem, gdyby nie mój mąż, ktory jest zdeterminowany zeby dziecko wychowac to ja chyba tez bym podjela decyzje o terminacji. Najwazniejsze ze podjeliscie decyzje razem, nikt kto nie byl w takiej sytuacji nie wie jako to dramat dla czlowieka 😓 -
Aga82# wrote:Jednak zdecydowaliśmy o terminacji.
Dziś załatwiłam już wszystkie dokumenty - mam skierowanie do szpitala IMID Warszawa.
Jutro na 8 mam stawić się na rozmowę i dopiero wyznaczą mi termin.
Myślicie, że lekarz może odmówić wykonania zabiegu?
W życiu nie podjęłam tak ciężkiej decyzji
Z mężem przepłakaliśmy pół nocy ale taką podjęliśmy decyzję
Pamiętaj że nie jesteś sama. Że masz męża, ktory bedzie Cie wspierał.
Na pewno cięzki czas przed Wami. Trzynan kciuki żeby wszystko odbyło się tak jak powinno bez żadnych komplikacji...
A rozmowa to moze bedzie z jakims psychologiem itp czy jestes swiadoma decyzji itp ? -
Dziewczyny pamiętajcie, że macie mężów i będą Was wspierać. I nikt nie ma prawa Was oceniać. Macie starsze dzieci, które Was potrzebują. Łatwo pisać, że dzieci z zd są pogodne itd. Owszem, jest to prawda, gdy obserwujemy je z boku, ale tylko matka wie co czuje będąc 24h na dobę z chorym dzieckiem. Moja znajoma ma synka z mozaika zespołu downa. Nie była świadoma tego. I owszem dba o niego niesamowicie, ale widzę jak wygląda jej życie.. Lekarze, specjaliści, kupa kasy... Teraz jest w ciąży z córeczka, która jest bez trisomii i nie wiecie jak ona się cieszy tą ciąża. Ze będzie miała normalne macierzyństwo choć trochę, że poślę dziecko do normalnego przedszkola itd. Także ja rozumiem Wasze decyzję. Terminacja nie jest niczym przyjemnym, ale to będzie kilka złych dni, a nie wiele przepłakanych dni do końca życia. Trzymajcie się 😘
sercewplecaku lubi tę wiadomość
-
Jestem po rozmowie z lekarzem. BYła to moja najgorsza rozmowa w życiu, pomijając już ten ból który jest we mnie odnośnie naszej decyzji to podejście lakarza - masakra.
Potraktował mnie potwornie, mało brakowało a wyrzuciłby mnie z gabinetu - bo co ja robię.
A jak powiedziałm Mu że dla mnie to też nie jest łatwa decyzja, że jeszcze do nie dawna nie brałam takiej opcji pod uwagę to stwierdził, że w takim razie co ja tu robię.
Ostatecznie wypisał mi datę przyjęcia na oddział na piątek na 18.00. Tylko w piątki przyjmują takie pacjentki. Będzie to poród (wywołanie porodu) jak stwierdził może to potrwać 1-2 dni - sam poród.
Oczywiście na cito muszę jeszcze zrobić morfologię z krzepnięciem krwi bo bez tego mnie nie przyjmą.
sercewplecaku lubi tę wiadomość
-
Aga82# wrote:Jestem po rozmowie z lekarzem. BYła to moja najgorsza rozmowa w życiu, pomijając już ten ból który jest we mnie odnośnie naszej decyzji to podejście lakarza - masakra.
Potraktował mnie potwornie, mało brakowało a wyrzuciłby mnie z gabinetu - bo co ja robię.
A jak powiedziałm Mu że dla mnie to też nie jest łatwa decyzja, że jeszcze do nie dawna nie brałam takiej opcji pod uwagę to stwierdził, że w takim razie co ja tu robię.
Ostatecznie wypisał mi datę przyjęcia na oddział na piątek na 18.00. Tylko w piątki przyjmują takie pacjentki. Będzie to poród (wywołanie porodu) jak stwierdził może to potrwać 1-2 dni - sam poród.
Oczywiście na cito muszę jeszcze zrobić morfologię z krzepnięciem krwi bo bez tego mnie nie przyjmą.
Przykro mi że spotkałaś się z takim potraktowaniem... mam nadzieję że teraz spotkasz bardziej profesjonalny personel. -
Aga82# wrote:Jestem po rozmowie z lekarzem. BYła to moja najgorsza rozmowa w życiu, pomijając już ten ból który jest we mnie odnośnie naszej decyzji to podejście lakarza - masakra.
Potraktował mnie potwornie, mało brakowało a wyrzuciłby mnie z gabinetu - bo co ja robię.
A jak powiedziałm Mu że dla mnie to też nie jest łatwa decyzja, że jeszcze do nie dawna nie brałam takiej opcji pod uwagę to stwierdził, że w takim razie co ja tu robię.
Ostatecznie wypisał mi datę przyjęcia na oddział na piątek na 18.00. Tylko w piątki przyjmują takie pacjentki. Będzie to poród (wywołanie porodu) jak stwierdził może to potrwać 1-2 dni - sam poród.
Oczywiście na cito muszę jeszcze zrobić morfologię z krzepnięciem krwi bo bez tego mnie nie przyjmą.
to tylko Twoja i Twojego męza decyzja... tak jak pisalam to rodzicom jest ciezko i to oni poniosza konsekwencje decyzji jaka by ona nie byla - lekarzom nic do tego... i nie maja prawa sie tak zachowywac... moze jednak inny szpital2020
2023 -
nick nieaktualnyAga82# wrote:Jestem po rozmowie z lekarzem. BYła to moja najgorsza rozmowa w życiu, pomijając już ten ból który jest we mnie odnośnie naszej decyzji to podejście lakarza - masakra.
Potraktował mnie potwornie, mało brakowało a wyrzuciłby mnie z gabinetu - bo co ja robię.
A jak powiedziałm Mu że dla mnie to też nie jest łatwa decyzja, że jeszcze do nie dawna nie brałam takiej opcji pod uwagę to stwierdził, że w takim razie co ja tu robię.
Ostatecznie wypisał mi datę przyjęcia na oddział na piątek na 18.00. Tylko w piątki przyjmują takie pacjentki. Będzie to poród (wywołanie porodu) jak stwierdził może to potrwać 1-2 dni - sam poród.
Oczywiście na cito muszę jeszcze zrobić morfologię z krzepnięciem krwi bo bez tego mnie nie przyjmą.
Aga czy juz po wszystkim moglabys napisac jak to wyglada? Jak nie chcedz.na.forum to moze byc tez na priv. Ja musze podjac decyzje w przyszlym tygodniu i chcialabym wiedziec po prostu... -
xyzxyzxyz wrote:Aga czy juz po wszystkim moglabys napisac jak to wyglada? Jak nie chcedz.na.forum to moze byc tez na priv. Ja musze podjac decyzje w przyszlym tygodniu i chcialabym wiedziec po prostu...
oczywiście, wiem co czujesz dlatego jeśli tylko będę mogła pomóc jestem do dyspozycji.
Jak tylko wrócę do domu a mam nadzieję, że będzie to szybko to wszystko opiszę (mam nadzieję, że będę w stanie)
Teraz wróciłam z pobrania krwi bo w szpitalu przy przyjęciu wymagają aktualnych badań morfologii wraz z krzepliwością krwi (+ grupa krwi oryginał, ale to już każda z nas robi na początku ciąży).
Póki co zastanawia się co muszę zabrać ze sobą, bo jak widomo teraz nie wpuszczają nikogo poza pacjentami na oddział, więc mój mąż nie będzie mógł ze mną być, a z donoszeniem ewentualnych rzeczy też nie wiem jak to wygląda.
Dziś jakoś się trzymam ale jutro wiem, że nie będzie dobrze, pakowanie torby, droga do szpitala i ta głowa pełna myśli co będzie dalej, czy na pewno dobrze robię.....