Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam tak:
Podwyższona nt (ale w normie), obniżone białko pappa (ale w normie) plus mój pesel wyszło wysokie ryzyko zd. U pani Agnieszki wyszło jeszcze coś z sercem (co tez jest markerem zd) plus podobno była jakaś nowa wersja programu do liczenia ryzyk trisomii, która uwzględnia wyniki badan z poprzednich ciąż. I ja byłam taka happy, ze synek miał bardzo dobre wyniki i jest zdrowy i pomyślałam, ze te dane poprawia wyniki córeczki, a tam wyszła jakaś masakra! Pani Agnieszka nawet nie podała mi cyfr, tylko powiedziała, ze zrobiłaby amnio nawet jak wyjdzie dobrze nifty (rozmawiałyśmy wtedy przez telefon.)
-
Ktosiowa a podpowiesz mi jeszcze z kim kontaktować się na Kopernika ws. amniopunkcji? Zakładam, że jeśli ją zrobię to albo prywatnie w Dobre USG albo w Krakowie. U siebie się boję i też termin na NFZ jest dopiero za miesiąc a czekanie mnie wykańcza.
-
Kochana nie wiem kto robi amnio na Kopernika, chyba jakaś lekarka. Nie wiem, bo koniec końców do amnio nie podeszłam. Procedura wyglada tak, ze potrzebujesz skierowanie do poradnii patologii ciąży. Idziesz tam bez umawiania terminu i w tej poradnii dostajesz skierowanie i termin punkcji. Na punkcję musisz mieć przy sobie badania jak do porodu: grupa krwi, żółtaczka, kiła, HIV itp. Dodatkowo dostajesz skierowanie do genetyka i ja dostałam na echo serca (bo miałam ryzyko zd). Genetyka z tego co zrozumiałam musisz zaliczyć przed punkcją i jego umawiasz u położnych w pokoju nr 10.
I teraz: jeśli trzeba było terminowac ciąże (odpukać), to z tego co zrozumiałam i tak skończysz u doc. Wiechecia i tak, zrozumiałam, ze on wystawia ostateczna decyzje.
Co do dobrego usg, to jeśli cie stać i ważny jest dla ciebie komfort psychiczny, to pewnie dobrym wyjściem jest punkcją u nich, chwala się, zeprscuja z bardzo cienkimi igłami.
Aha, pan Wiecheć na Kopernika tez jest miły i tak samo dobry, ale np na echu serca byłam totalnie zlana przez lekarkę.
-
Ktosiowa bardzo dziękuje! Doc. Wiecheć wspaniały! Bardzo mnie uspokoił, najpierw przebadał małego wzdłuż i wszerz a potem przejrzał moją historie. NT minimalnie poszerzone tzn 3 ale ponoć tak czasami bywa, zwłaszcza u chłopców a Sanco niemal na 100% wyklucza ZD. Pappa jego zdaniem tez zupełnie niezła, zreszta potwierdził ze nie przywiązuje do niej wielkiej wagi. Generalnie poza tym NT wszystko bez zarzutu, serce na ten moment bardzo ładne bez śladów jakichkolwiek wad. Zdaniem docenta nie ma żadnych wskazań do amniopunkji, on oceni ryzyko wystąpienia wszytskcich trzech podstawowych biochemii jako bardzo niskie (1;6000, 1:12000). Zdecydowanie odradził mi amniopunkcję umówiliśmy się tylko na II prenatalne z echo serca w 17 tygodniu.
Dzięki za wsparcie w ostatnich dniach!Marcelina715 lubi tę wiadomość
-
Cieszę się, że lekarz Cię uspokoił. Drugie prenatalne na początku widełek czasowych to dobry pomysł. Echo serca także. Życzę, aby lekarz nie miał się do czego "przyczepić", żeby maluch był zdrów jak rybaListopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
KJ2020 wrote:Nie zrozumcie mnie źle, ale ja już podjęłam decyzje. Jeśli sytuacja jest zła to chce terminować ciąże. Najszybciej jak to możliwe. Nim zaczną się pytania, nim poczuje ruchy etc.
Dawno temu czytałam wywiad z profesorem Dębskim. Dużo mówił o tym, że ciąża to szansa na dziecko. Szansa. Całe szczęście, że żyjemy w takich czasach, że dużo możemy leczyć jeszcze w okresie płodowym. A jeśli nie, to możemy ratować własne życie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2020, 09:24
-
KJ2020 wrote:
Co mam powiedzieć w pracy? znajomym? o ciąży wie bardzo wąskie grono ale coraz trudniej to ukrywać.
Gdzie szukać nadziei? pomocy?
Ściskam cię mocno. Wiem, że to trudne. Póki co nic nikomu nie musisz mówić. Właściwie nigdy nie musisz. Możesz powiedzieć, że nie chcesz teraz o tym rozmawiać i prosisz o uszanowanie.
Chyba, że chcesz o tym rozmawiać? Postępuj w zgodzie z własnymi potrzebami. Ty jesteś ważna.
-
Wspaniałe wieści! Oby tak dalej
Ja mam wizytę dopiero początkiem października. Muszę się wtedy umówić na podanie zastrzyku z immunoglobuliną anty-D. Mam grupę krwi Rh-. Samopoczucie w porządku.KJ2020 lubi tę wiadomość
Listopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
Marcelina715 ja idę za tydzień i też będę się umawiać na immunoglobulinę 😉
KJ2020 super wieści, mam nadzieję, że tylko takie będziesz dostawać 🥰 -
Cześć!
Przeczytałam to forum praktycznie od 1 strony do ostatniej, cierpiałam razem ze złymi wynikami i cieszyłam się z każdego pozytywnego! Teraz sama nieco potrzebuję wsparcia bo chyba już nieco głupieję... Obecnie jestem w 17+6 tygodniu drugiej ciąży. Pierwsza spokojna, mamy już 4 letniego cudownego syna. Druga od początku dramy...w 9 tc stwierdzono zespół znikającego bliźniaka (zarodek przestał rozwijać się w jakimś 5/6 tyg.), 10 tc szpital i poronienie zagrażające, usg genetyczne w 12 tc i niby ok, nt 1,2 , kość nosowa na wyniku napisane (+) chociaż długo się męczył żeby ją uwidocznić. Reszta w normie. Spokój do 16 tc, mojego gina jednak zaniepokoiła ta kość, która dalej była "nie taka jak powinna". Nie uwapniała się tak jak zazwyczaj. Zrobiliśmy test SANCO, przeszliśmy najgorszy tydzień w życiu oczekując na wyniki = zdrowa dziewczynka.
Teraz z wielkim strachem czekam na połówkowe i chyba szukam dziury w całym. Początkowo byłam wręcz gotowa nawet po SANCO iść na amnio ale...boję się ryzyka i już sama sobie mówię, że przesadzam.
Jestem zapisana na połówkowe na 5.10 - to będzie dosłownie początek 20 tc, nie wiem czy to nie za wcześnie na potencjalne wykrycie jakiś nieprawidłowości(?) a z drugiej str liczę, że w razie nieprawidłowości będę miała malutko ale jednak czas na amnio... Jestem z tych co zawsze wierci i wierci póki nie zazna spokoju i to mnie chyba gubi:/
Pozdrawiam Was ciepło!
-
Agaczi91 wrote:Cześć!
Przeczytałam to forum praktycznie od 1 strony do ostatniej, cierpiałam razem ze złymi wynikami i cieszyłam się z każdego pozytywnego! Teraz sama nieco potrzebuję wsparcia bo chyba już nieco głupieję... Obecnie jestem w 17+6 tygodniu drugiej ciąży. Pierwsza spokojna, mamy już 4 letniego cudownego syna. Druga od początku dramy...w 9 tc stwierdzono zespół znikającego bliźniaka (zarodek przestał rozwijać się w jakimś 5/6 tyg.), 10 tc szpital i poronienie zagrażające, usg genetyczne w 12 tc i niby ok, nt 1,2 , kość nosowa na wyniku napisane (+) chociaż długo się męczył żeby ją uwidocznić. Reszta w normie. Spokój do 16 tc, mojego gina jednak zaniepokoiła ta kość, która dalej była "nie taka jak powinna". Nie uwapniała się tak jak zazwyczaj. Zrobiliśmy test SANCO, przeszliśmy najgorszy tydzień w życiu oczekując na wyniki = zdrowa dziewczynka.
Teraz z wielkim strachem czekam na połówkowe i chyba szukam dziury w całym. Początkowo byłam wręcz gotowa nawet po SANCO iść na amnio ale...boję się ryzyka i już sama sobie mówię, że przesadzam.
Jestem zapisana na połówkowe na 5.10 - to będzie dosłownie początek 20 tc, nie wiem czy to nie za wcześnie na potencjalne wykrycie jakiś nieprawidłowości(?) a z drugiej str liczę, że w razie nieprawidłowości będę miała malutko ale jednak czas na amnio... Jestem z tych co zawsze wierci i wierci póki nie zazna spokoju i to mnie chyba gubi:/
Pozdrawiam Was ciepło!
Witaj. Nie wiem czy pomoże ale rozumiem. Tez nie umiem zaznać 100% spokoju mimo pozytywnego Sanco. U mnie jedyne wskazanie to powiększone NT. Ostatnie wyniki badań dość pozytywne ale i tak odliczam dni do 8.10. Będę wtedy w 17 tygodniu. Ponoć idealny moment by coś zobaczyć (serduszko malucha) a jednocześnie mieć czas na ewentualna amniopunkcję, dalsza diagnostykę i decyzje. Więc u Ciebie chyba tym bardziej moment na diagnostykę ok. Trzymam kciuki -
Cześć KJ2020, dziękuję za słowa zrozumienia. Zawsze trochę jakoś lepiej, że nie tylko mnie dopadło takie "szaleństwo"
Staram się wierzyć, że będzie ok ale jestem już mega czujna... Czekam z niecierpliwości na najbliższy poniedziałek.
KJ Trzymam kciuki za Twojego maluszka!
-
Niestety mam taką refleksję, że po takich słowach że coś może być nie tak niepewność pozostaje. Przynajmniej w takich typach jak ja. nawet trochę żałuje, że nie zrobiłam amniopunkcji ale mając duże "szanse" i nadzieję jednak na zdrowe dziecko bałam się ryzykować. Więc też czekam. Nieco spokojniej ale z nutą niepewności. Wierząc w pozytywne zakończenie naszych historii.
A czy nawet po pozytywnych połówkowych uda mi się odzyskać spokój? nie wiem. Mam nadzieję