Badanie CMV
-
WIADOMOŚĆ
-
Smile, wiem, ze to niełatwe, ake spróbuj sie tak nie martwić i poczekaj na awidnosc - wiem, co przechodzisz - miałam to samo..,
I błagam nie czytaj w necie, bo tam sami domorośli lekarze, ja popełniłam ten błąd kilka razy ((teraz wyszła mi niedoczynnosc tarczycy i jak przeczytałam w necie to szok), ja pisałam o podniesionych parametrach i cis w tym jest, bo mi oprócz CMV wyszła aktywna Lusterioza...która niby na sto procent była wyrokiem śmierci lub ciężkich wad u dziecka (jak chcesz, to chetnie pokaże Ci moja zdrowa, bystra, piękna córcię)
Btw, Nowatorka ma racje - mi druga Ginka powiedziała, ze bez sensu sie na to badać, bo tego sie nie leczy, wiec wielu lekarzy nie kieruje na to.
A i wklejam Ci cis z ksiazki "w oczekiwaniu na dziecko@, a nie x netu..
-
summerka listerioze tez przeszłaś w ciąży? Kurczę, wyniki będę miała pewnie pod koniec przyszłego tygodnia, nie wiem czy zdąrzę z tym wszystkim do zakaźnika przed świętami.Co myslicie, jechać z tym co mam już teraz?oni chyba robia i tak swoje badania na miejscu, nie?
-
Tak, robia i ja bym pojechała. Tam awidnosc na cito od ręki lub na drugi dzien. Mozesz tez po południu i nawet odpłatnie.
No wladnie czy przeszłam..,wyniki specjalistyczne wskazywały, ze tak (objawy tez by pasowały, bo wymiotowałam jak kot i umierałam prawie po śledziu - surowej rybie), zakaznik jednak, spojrzała na wyniki zwykłej morfologii, a tam wszystko okej i crp tez, wiec stwierdziła, ze to niemożliwe i albo miała racje, albo to cud (tez możliwy, bo odmawialam nowenne pompejańską - polecam).Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 14:10
-
Jestem, jakiś czas nie zaglądałam, ale na bieżąco wracam do tego tematu, pisz, w razie czego odpowiem.
Amniopunkcja może wykazać, czy doszło do zakażenia wewnątrzmacicznego, ale mi ją odradzano ze względu na to, że jest to badanie inwazyjne. Da wiedzę, ale tak naprawdę w niczym nie pomoże, natomiast niesie za sobą ryzyko. Cytomegalii, jak już sama wiesz, nie leczy się w ciąży.
To, czego trzeba pilnować to bardzo dokładne usg na dobrym sprzęcie, wykonywane z większą częstotliwością, niż normalnie. No i wizyta w poradni chorób zakaźnych, gdzie najprawdopodobniej powtórzą badania, zinterpretują je i wydadzą zalecenia co do postępowania z dzieckiem po porodzie (o wszystkich pisałam szczegółowo na poprzednich stronach tego wątku).
Dostać się tam możesz ze skierowaniem od internisty z placówki państwowej. Ja miałam skierowanie od lekarza prywatnego, którego nie honorowali, więc poszłam na ich izbę przyjęć i wypisano mi skierowanie na miejscu. Dostałam termin za parę dni. Spróbuj się mimo wszystko skonsultować telefonicznie, żeby od razu Cię zapisali na wizytę. I tak będziesz musiała odbyć co najmniej dwie - druga na interpretację badań, które Ci na miejscu pobiorą.
Na samym końcu trzeba mądrze wybrać szpital (III stopień referencyjności, nawet jeżeli usg będą wychodziły wzorowo), a najlepiej wybrany szpital poinformować o swojej sytuacji i konieczności wykonania poszczególnych badań. Ja tak zrobiłam, Karowa w Warszawie była przygotowana, na porodówce miałam wykonać telefon do kierownik oddziału neonatologicznego i patologii noworodka (żeby wiedziała, że jestem i rodzę). Dalej już wiedzieli, co mają robić.
Co do przebiegu cytomegalii - może występować kompletnie bezobjawowo, nie ma co się tym sugerować. -
Ja mam podejrzenia co dotego wyniku smile. Igm wyszlo jej tylko 3 z kawalkiem a igg ma mniejsze niz np ja. Mi sie wydaje ze jest szansa ze to jakas reakcja starego wirusa
Ps. Ja mam przeciwciala ale balam sie troche bo moja szefowa jest nosicielka tego wirusa. Pytalam doktora czy mam jej unikac a on mnie uspokoil ze nie mam jej unikac, ze juz mam przeciwciala i reaktywacja nie jest taka groznaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 14:28
-
Martynika super, że się odezwałaś, jesteś moja kopalnią wiedzy:)póki co temat cmv zszedł u mnie trochę na bok, chyba dotarło do mnie że wszystko w rękach Boga.
Do zakaźnego pojadę w przyszłym tygodniu.Dodzwoniłam się tam, babka spisała moje dane i nie zapisała mnie na konkretny termin tylko powiedziała żeby przyjechać od pon do pt w godz 8 00-13 30.Skierowanie od rodzinnego już mam ale ze względu na odklejającą kosmówkę chcę chociaż do środy sobie poleżeć i odpocząć.
Martynika a tak z ciekawości to jakie miałaś wyniki tego cmv? i czy na usg są w stanie zaobserwować niepokojące zmiany jeśli takowe występują? -
Wyniki z 31 stycznia 2014 roku podczas gdy do zakażenia doszło najprawdopodobniej na początku/w połowie grudnia (syna urodziłam w maju 2014 roku w 38 tygodniu ciąży):
IgG 20
IgM 1,91
Awidność IgG <0,400 (niska)
Ale wydaje mi się, że tutaj nie ma co porównywać wyników, wynik musi zinterpretować lekarz zakaźnik.
Na usg są w stanie zaobserwować zmiany, dlatego te usg powinny być częstsze i dokładne. Niemniej jednak, nawet przy wzorowych usg, dziecko powinno po porodzie zostać objęte opieką. Przede wszystkim trzeba wykonać badanie PCR DNA CMV, które określi, czy doszło do zakażenia wewnątrzmacicznego i czy wirus przeszedł na dziecko. U nas wszystkie usg wychodziły idealnie, a to badanie wykazało, że syn urodził się z cytomegalią wrodzoną, tj. do transmisji wirusa jednak doszło.
Jesteśmy pod stałą opieką poradni neurologicznej i audiologicznej w Centrum Zdrowia Dziecka, aczkolwiek poza przedłużającą się żółtaczką poporodową i nieco obniżonym napięciem mięśniowym (był rehabilitowany w pierwszym półroczu życia) nie ma absolutnie żadnych objawów cytomegalii. W związku z tym nie podjęto leczenia szpitalnego po porodzie - taka była decyzja lekarzy w Centrum Zdrowia Dziecka (w przypadku jakichkolwiek objawów trzeba to leczenie jak najszybciej zastosować).
Na obecną chwilę syn ma półtora roku, jest wielki i silny jak dąb, nie ma żadnych zastrzeżeń co do jego rozwoju.
Wierzę, że u Ciebie też tak będzie, bo to transmisji wirusa w ogóle nie dojdzie, trzymam kciuki!Summerka lubi tę wiadomość
-
Hej,
Lekarz zalecił mi w grudniu badanie CMV, było to ok. 20 tc. Późno, nie wiem czmu nie zrobił tego wcześniej... No I wyszło, że obecnie nie choruję, ale przechodziłam cytomegalię, bo posiadam przeciwciała. W związku z tym zlecił mi jeszcze badanie awidności CMV, żeby sprawdzić kiedy była infekcja, ale teraz czytam, że na podstawie tego badania można określić czy cytomegalia była wczesniej niż 3 m-ce wstecz czy później. A jak zrobię te badanie teraz to przecież I tak nie określimy czy nie chorowałam w I trymestrze (cytomegalia potrafi być bezobjawowa). Badanie kosztuje 127 zł. I tak je zrobię, bo jestem panikara, ale czy cokolwiek się w ogóle dowiem?!
Dodam, że nie chorowałam na nic w tej ciąży. Nie miałam żadnego kataru, kaszlu, nic.
-
Nie czytaj. Nie jesteś lekarzem - zakaźnikiem. Awidność trzeba zrobić i skonsultować ją z lekarzem tej specjalizacji. Jeżeli masz wątpliwości co do sensowności tego badania - zgłoś to swojemu lekarzowi prowadzącemu.
Cytomegalia to groźna dla płodu choroba i warto sprawdzić, kiedy miała swój przebieg, zwłaszcza, że, jak słusznie piszesz, może być bezobjawowa.
A ginekolog, swoją drogą, powinien zlecić to badanie na samym początku ciąży.
Tak na marginesie - skoro lekarz zlecił Ci awidność, to czemu musisz za nią płacić?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 21:07
-
Zarówno przeciwciała CMV jak i awidoność, zdaniem mojego lekarza, nie są opłacane przez NFZ. Czytam jednak, że większość dziewczyn chodzących do lekarza na NFZ ma je bezpłatnie, więc nie rozumiem tej decyzji. Zapytam na najbliższej wizycie, ale wtedy będę już po badaniach...
-
Dokładnie... Jestem na niego wściekła. Teraz chodzę i się denerwuję, a na dodatek mam jeszcze problem z niewystarczająco twardą szyjką.
A powiedzcie mi - skoro badania USG jak dotąd wychodzą prawidłowo to czy jest mimo to możliwość, że dziecko przeszło cytomegalię razem ze mną w I trymestrze?