Badanie CMV

Dodam jeszcze, że przez pierwsze 5 mc chodziłam do dwóch lekarzy i tylko jeden z nich przepisał badania na CMV, drugi nawet o tym nie wspomniał.

Także wiedza i jakie zagrożenie niesie CMV jest chyba czasami dla lekarzy czarną magią.

Jak poszłam do internisty i pokazywałam wyniki ( żeby wpisała do karty), to jak zaczęłam jej opowiadać o CMV to zapytała, czy mam kontakt z kotami - chyba pomyliło jej się z TOXO...Parodia!

Ktosik to ty mialas teraz reaktywacje wirusa bo jak piszesz w 2013 mialas juz przeciwciala

widzicie...tylko że każda z Was jest w lepszej sytuacji niż ja.Ja mam obydwa parametry dodatnie +podobno niska awidność.Jak czytałam o tym cmv w necie to wydaje mi się że juz nic gorszego nie ma bo nawet na toxo dają antybiotyki a tego sie nie leczy.Chociaż gdzieś wyczytałam że podaje się ciężarnym immunoglobuliny chociaż mało o tym w necie, mało powszechne i trzeba samemu za to płacić. A może wiecie kto daje skierowanie na amniopunkcje? i tak się zastanawiam czemu ta amnipunkcje się robi od 13-15tc,później nie ma już ryzyka że wirus przeniknie czy jak?

Smile no mi sie wydaje ze wirus jak mial przeniknac to juz to zrobil jak cie zaatakowal. Co do awidnosc to jeszcze nie wiesz na 100% czy masz niska. Amniopunkcje zleca lekarz ginekolog, moj sam mi zaproponowal. Pamietaj ze nawet jezeli wirus sie przedostal do plodu to nie musial wcale narobic szkod. Twoj organizm silny mogl go szybko zwalczyc

nowatorka a czemu Ci zaproponował amniopunkcję?są różne zdania na temat tego badania ale ja się raczej na nie zdecyduję jak już...

Tzn zaproponowal w sensie powiedzial nam ze sa takie i takie badania i czy my chcemy jakies robic. Mowil o tych nieinwazyjnych oraz inwazyjneja mniopunkcji i jeszcze jakims ktore sie wysyla do usa

Czyli tylko Cie poinformował, żadnych wskazań do tego nie masz...

Nie nie. Tak informowal. Niektorzy je robia zeby sprawdzic czy nie ma jakichs wad. Moja znajoma robila amniopunkcje ze wzgledu na wiek a u drugiej podejrzewali wady genetyczne ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo

Nowatorka,
mogła być to reaktywacja wirusa lub parametry podniesione ze względu na ciążę ( chyba dziewczyny o tym też pisały).

Tak jak pisałam lekarze nie widzieli nic w rozwoju maluszka, co mogłoby wskazywać na działania CMV, ale pewnie po porodzie zrobie malemu badania na obecnosc na CMV.

Ja wierzę,że wszystko jest w porządku!

Wiem, co przezywacie... jak doszło do mnie, co może grozic mojemu dziecko, jak zaczęłam czytac fora na internecie. ..
To cały piątek i sobotę ryczalam jak bobr; (

Przestałam czytać i sie stresować, bo spokój jest wazniejszy dla maluszka.

Ktosik ale ty sie nie przejmuj bo nawet jak jest reaktywacja wirusa to ryzyko jest 1% ze przeniknie do plodu. ty masz juz przeciwciala na ten wirus.

Nowatorka, wiem ale zawsze są jakieś obawy, choć staram i starałam się całą ciążę o nich nie myśleć.

Teraz czekam na maluszka jak pojawi się na świecie

Idę poczytać książkę,3 maj się!

No wiem ze sa obawy, sama jestem pelna obaw to milej lektury, a ja wlaczam film

Ja to już powiedziałam mojemu mężowi że wybrał sobie beznadziejną i pechową żonę...tyle dziewczyn na forum a tylko ja jedyna mam tego wirusa w tej cholernie najgorszej postaci...jak pech to pech.Ale muszę być silna bo jak nie ja to kto?nikt mi nie da na nic gwarancji niestety...

Smile na pewno nie ty jedyna bo ten wirus jest bbb powszechny. Moze inne nie pisza albo nawet sie na to nie badaja bo to bad dodatkowe. Zobaczysz ze bedzie dobrze i urodzisz zdrowego malucha. Wspolczuje ci na prawde nerwow ale ja wierze ze wszystko dobrze sie skonczy i mam nadzieje ze cie uspokoja lekarze bo naprawde stres przez cala ciaze nie jest wskazany

Smile,
Moim zdaniem to połowa lekarzy nie przepisuje skierowania na te badania.
Zazwyczaj jest tylko na toxo.
Glowa do gory, bedzie dobrze!

wydaje mi się że jedynym miejscem gdzie udzialą mi konkretnych informacji jest szpital zakaźny w Wawie, wybiorę się tam w przyszłym tygodniu...niestety największy lęk i niepokój sieje niewiedza...

Szkoda że Martynika już tu nie zagląda, ona ma chyba największą wiedzę...

No wlasnie Smile najgorszy lek jest jak nikt nic nie wytlumaczy. Kedz do wawy z wynikami na awidnosc i niech ci tamna spokojnie wytlumacza jak beda monitorowac, co bedzie widac, co mozesz zrobic zeby kontrolowac malucha itd itp. Oni nie jeden taki przypadek widzieli

Najgorsze to chyba naczytać się tych wszystkich "wspaniałych wieści" w internecie...wtedy to kaplica i dół murowany ale każda z nas na początku by to zrobiła...jeszcze nie mam tych wyników na awidność.

Tak sobie myślę, że jeżeli fasolka przetrwa czas do wizyty i będzie dobrze to znak że chce walczyć z tym paskudnym wirusem i że go pokonamy wspólnymi siłami...

Pokonacie go Smile.moze wogole sie nie dostal do plodu. Awidnosci tez nie masz jeszcze, moze sie jeszcze okazac ze to starsza infekcja. Do wawy jedz z wynikiem juz bo bez to nie ma sensu.
A co do czytania w internecie to wiadomo jest multum informacji ale mozna sie tez niezle zdolowac. Sama sie czasemaz boje szukac pewnych informacji bo od razu ci wyskakuja najgorsze przypadki ale tak to jest z internetem