X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Cukrzyca ciążowa
Odpowiedz

Cukrzyca ciążowa

Oceń ten wątek:
  • Emilianel Koleżanka
    Postów: 33 70

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to kupiłam zapas igieł, 200 w paczce i praktycznie codziennie zmieniam, ale jak czekałam, az do mnie przyjdą to ta sama kulam sie 3 dni to juz mnie opuszki bolały, czułam, ze tępa.
    Marzusia ja mam rozpisane dwie kolacje, jedna koło 18-19, a potem taka przed snem, gdzie miałam zjeść kanapki, ale widać, ze mi ona nie służy.

    atdcl6d81ulap16m.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    Jak często zmieniacie igły przy glukometrze? Nie wiem czy mam już tak obolałe paluchy czy czas na zmianę igły. Kłuje się 2 tyg i to ciągle ta sama
    Mnie niby kazali obowiązkowo zmieniać co każdy pomiar O.o Wypięłam się na takie pitolenie i tak co kilka dni wymieniam. Dziwne, ale jakoś bardziej mnie paluchy bolą taką nówką.

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zmieniłam igłę i jak bolało tak boli. Więc jednak mam już obolałe palce. Pielęgniarka kazała zmienić jak będzie bolało to tak czekałam :-)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też zauważam, że po paru dniach kłucia boli. Zmieniam co 3 dni średnio.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    Zmieniłam igłę i jak bolało tak boli. Więc jednak mam już obolałe palce. Pielęgniarka kazała zmienić jak będzie bolało to tak czekałam :-)
    Ale kłujesz się z boku, a nie w środek opuszka?

  • Kredka123 Autorytet
    Postów: 757 301

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Wybaczcie ze tak pozno odpisuje ale mialam przeprowadzke i oderwalam sie od rzeczywistosci ;-) U mnie cukry na razie nie są najgorsze, zdarzaja sie skoki ale w sumie na wlasne zyczenie, po czyms niedozwolonym. Na czczo jeszcze skokow nie mialam, zazwyczaj kolo 70 sie kreci. Chociaz moja diabetolog twierdzi ze 70 to juz niedocukrzenie, ze lepsze sa cukry w granicach 80. Na obiad w zasadzie jem prawie wszystko, wylkuczajac oczywiscie pierogi, makarony itp (choc wiele bym dala zeby zjesc chociaz z 6 pierozkow ) Pozwalam sobie czasami na serek Danio ale po nim mierze cukier po 30/40 min, wtedy jest skok po slodkim, po godzinie zazwyczaj jest juz niski. Natomiast po tlustych rzeczach skoki sa po 1,5 do 2 godzin, trzeba wyczuc swoj organizm. Uwazajcie na musztarde mi bardzo podnosi cukier. Natomiast kapusta obniza, mozna zjesc spory obiad, np. żeberka w kapuscie, bigos czy tym podobne a cukier jest ok. Kapusta kiszona to ogolnie dziala cuda, jak jem jakiegos smazonego kotleta albo ogolnie wiecej obiadu chcę zjesc i zagryze kiszona kaputą to cukier jest w normie. Fajny patent, pod warunkiem ze sie lubi kapuste kiszoną ;-) To juz moj piaty miesiac z cukrzycą, wiec juz troche to wszystko ogarnelam, mam nadzieje tylko ze juz tak zostanie, bo w sumie jestem w 25 tc, w tym czasie wiekszosc ciezarnych dopiero dowiaduje sie o cukrzycy bo trzustka zaczyna szwankowac, oby moja juz bardziej nie szwankowala, juz i tak jestem tym strasznie zmeczona. Pozdrawiam Was wszystkie i zycze niskich cukrów ;-)

    Impresja lubi tę wiadomość

    96xftgp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, Kredko, że u nas podobnie. U mnie już 10tc test glukozowy wyszedł nie bardzo i źle się czuję od początku pod tym względem.

    Trzymajcie kciuki, bo jutro powtarzam krzywą (już trzecia), tym razem w standardowym terminie 24tc. Także drink 100g glukozy i cztery pobrania przede mną ;) W sumie lepiej by było, gdyby wyszło źle, bo w końcu nie płaciłabym za wszystkie akcesoria z własnej kieszeni. Na dwoje babka wróżyła, albo będzie cukrzyca, albo znowu hipoglikemia.

  • Emilianel Koleżanka
    Postów: 33 70

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dzis po dluuuugim czasie skusilam sie na kebab i teraz tak, po godzinie cukier 107, po dwóch godzinach 84, czyli Ok, skoro spada czy cukier moze sie wybić jeszcze pózniej? Moze mieć wpływ na cukry jutro na czczo?

    atdcl6d81ulap16m.png
  • Kredka123 Autorytet
    Postów: 757 301

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja. Ja slyszalam ze przy stwierdzonej cykrzycy nie mozna juz robic krzywej, bo tak duzy skok moze zaszkodzic dzidzi. Dlaczego masz robioną jeszcze raz skoro cykrzyce stwierdzono juz na poczatku ciazy, przeciez raczej nie przeszla... ?

    96xftgp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilianel wrote:
    Dziewczyny dzis po dluuuugim czasie skusilam sie na kebab i teraz tak, po godzinie cukier 107, po dwóch godzinach 84, czyli Ok, skoro spada czy cukier moze sie wybić jeszcze pózniej? Moze mieć wpływ na cukry jutro na czczo?
    Raczej bym obstawiała, że już będzie ok. Ewentualnie możesz mieć opóźnioną reakcję i cukry się na jakiś czas rozjeżdżać zaczną. Ale w sumie... kebab to jest jeden placek, napakowany tłustych mięsem i warzywami, zwykle z sosem jogurtowym, więc obstawiam, że będzie ok :) Jak zjadam tortillę z wsadem mięsno-warzywnym, a do tego guacamole, to zawsze mam niskie cukry. Jednak okładzina z tłuszczu w takim daniu robi swoje ;)

    Nitka_lutowa lubi tę wiadomość

  • Kredka123 Autorytet
    Postów: 757 301

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po kebabie mialam 178, ręce mi opadly. Odechcialo mi sie juz eksperymentow, chociaz chodzi za mną jeszcze taka tortilla z ciemnej mąki z kurczaczkiem, warzywkami i jogurtem. Powinno raczej byc dobrze ;-)

    96xftgp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kredka123 wrote:
    Impresja. Ja slyszalam ze przy stwierdzonej cykrzycy nie mozna juz robic krzywej, bo tak duzy skok moze zaszkodzic dzidzi. Dlaczego masz robioną jeszcze raz skoro cykrzyce stwierdzono juz na poczatku ciazy, przeciez raczej nie przeszla... ?
    Bo u mnie to jest cyrk na kółkach :D
    Od zawsze miałam tendencję do hipoglikemii. Pierwsza krzywa 1-godzinna w 10tc wyszła zła (154 po 1h i dawce 50g glukozy), więc dostałam skierowanie na dokładniejszy test. Druga krzywa 3-godzinna ze 100g glukozy niby ok, ale po niej hipoglikemia (po pierwszej godzinie miałam wynik identyczny jak w pierwszej krzywej, mimo że dawka glukozy 2x wyższa, w 3h już spadałam za szybko - coś ponad 80 było, a po wyjściu z labu zjazd całkowity). Aktualnie częściej mam wysokie niż niskie cukry, ale HbA1C jest w normie, więc nadal na papierze nie mam cukrzycy. Dodatkowo zaczęły się ketony pojawiać. Dlatego mnie znowu męczą, bo bez złego wyniku nikt nie chce zacząć mnie leczyć. Taka biurokracja.

  • Kredka123 Autorytet
    Postów: 757 301

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O kurcze no to faktycznie czarna magia. Daj znac koniecznie jak Ci wyszla ta krzywa. Powodzenia :-)

    96xftgp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kredka, z uwagą przeczytałam Twój post, bo widzę, że ty poeksperymentowałaś, np. wiesz, że u Ciebie skok po słodkim jest 30-40 min po zjedzeniu, a po tłustym później niż po godzinie. A o jakim skoku mówisz? Takim "niedozwolonym", czyli powyżej 120, czy po prostu o najwyższym wyniku, jaki pojawi się po danym posiłku?
    Bo właśnie zastanawiam się, jak te skoki wyglądają u człowieka bez cukrzycy. Czy u takiej osoby ciało działa tak sprawnie, że NIGDY mu cukier nie przekracza 120, obojętnie czy np. zje całą czekoladę, pół kilo ciasta, albo obje się winogron?

    A u nas, ciężarnych, dlaczego każą mierzyć cukry po godzinie, a nie po 30 - 40 minutach, albo 1,5- 2 godzinach. Może w tych zasadach jest jakaś metoda, może mamy pilnować tylko tych cukrów po godzinie i nie obarczać się myśleniem, co jest po 15 -30-45 minutach, bo dojdziemy do paranoi, żeby kłuć będziemy się 12 razy dziennie.
    Gdyby chodziło o wykrycie, kiedy u kogo po czym skacze cukier do najwyższych wartości, to może na początku diab kazałaby mi mierzyć co 15 minut, żebym się przekonała. A ona każe mierzyć po godzinie i tylko to ją obchodzi.

    Ja tego nie rozumiem. To może ja się cieszę, że po śniadaniu mam cukier 105, a on był kwadrans wcześniej 125, albo będzie taki za kolejne pół godziny. Jest sens tak testować?

    Near lubi tę wiadomość

  • Kredka123 Autorytet
    Postów: 757 301

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 07:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria. U zdrowego czlowieka bez cukrzycy najwyzszy cukier jest po dwoch godzinach po posilku i z tego co pamietam norma jest do 135. Tak tez bedziemy mierzyly sobie cukry po porodzie, ale to jeszcze troszke ;-) Co do moich eksperymentow to pewnie ze nie ma sensu popadac w paranoje, jak zjesz normalne sniadanie czy obiad zlozony z produktow ktore Ci wolno, to pomiar po gidzinie w zupelnosci wystarczy. Ja mowie o sytuacji kiedy pozwalam sobie na slodki serek, kawalek ciasta lub loda smietankowego, wtedy jest ten najwyzszy cukier szybciej niz po godzinie. Nieraz jest w normie, w granicach 120, w przypadku u mnie loda Big Milk albo serka waniliowego z Biedronki :-) a nieraz jest powyzej tej normy jak w przypadku ciasta. Duzo dziewczyn pisze ze jak zje coś slodkiego to cukry ma lepsze niz po zdrowym obiedzie a dzieje sie tak dlatego ze po godzinie, po slodkim cukier juz zaczyna gwaltownie spadać i czesto jest w granicach 80/90, my sie cieszymy a tak na prawde pol godziny temu mogl byc skok 140. Odwrotna sytuacja jest po ciezkich tlustych daniach typu fast food, wtedy jest tzw glikemia opóźniona i ten nasz skok jest po 1.5/2 h zaleznie od tego co zjesz i jak bardzo jest to niezdrowe. Ja tych cukrow nie mierze w kolko co pare minut. Poprostu przetestowalam sobie kilka rzeczy niedozwolonych ktore moj organizm na razie toleruje i wtedy wiem ze od czasu do czasu moge sobie na nie pozwolic. To tylko moje sposoby na radzenie sobie w tych ciezkich czasach, ciezko wytrzymac bez ulubionych produktów przez calą ciążę ale mysle ze kazdy ma swoje patenty i nikogo absolutnie do niczego nie namawiam, chcialam tylko podsunac kilka pomyslow :-)

    96xftgp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki, Kredka!
    Dla mnie konkluzja jest taka. Nie jeść niedozwolonych produktów, bo przekroczę cukry, czy to po pół godzinie, czy po półtorej. Albo olać tę świadomość i czasem coś niedozwolonego zjeść.

    Kredka123 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do igieł mi kazała pielęgniarka zmieniać jak zacznie boleć, bo codzinnie bym nie wydoliła kasowo. I tak na 3 stopniu głębokości (najgłębszy) bolało nawet na nowej. Zmieniłam na 1 - najmniejszy i kłuję się już 2 tygodnie jedną :) Myślę, że za tydzień zmienię na nową, bo bez jaj, żeby jedną się kłuć przez miesiąc :D
    Ale mi od razu pielęgniarka powiedziała, że mam cieniutką skórkę i pewnie na długo będę miała igły. Dostałam 5 w komplecie do tego szpikulca i się zastanawiam czy do porodu wystarczy :D

    A mnie mimo imbiru i cytryny wzięło. Od wczoraj się czuję jak na przeziębienie, plus dziś z rana charakterystyczny ból szyji jak na anginę :( Po cukrach też widać, że jst nie tak. Nie jem prawie nic, bo nie mam apetytu, wczoraj na kolację jabłko+kiwi i cukier 131!!! Mam nadzieję, że diabetolog nie każe mi przez to insuliny brać, tylko zrozumie, że to choroba była, bo od wczoraj rano cukry mam 131-178 :/ Tylko na czczo ładne, bo 83 i 81.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co grzeszków, to ja ostatnio byłam na kebabie, pan mówił, że sami chlebki pieką. Faktycznie chleb inny, wzięłam małego i poprosiłam o kapkę sosu, 1h po cukier wyskoczył tylko 122, więc praktycznie dobry :)

  • Sweet_CupCake Autorytet
    Postów: 528 226

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kark wrote:
    Co do igieł mi kazała pielęgniarka zmieniać jak zacznie boleć, bo codzinnie bym nie wydoliła kasowo. I tak na 3 stopniu głębokości (najgłębszy) bolało nawet na nowej. Zmieniłam na 1 - najmniejszy i kłuję się już 2 tygodnie jedną :) Myślę, że za tydzień zmienię na nową, bo bez jaj, żeby jedną się kłuć przez miesiąc :D
    Ale mi od razu pielęgniarka powiedziała, że mam cieniutką skórkę i pewnie na długo będę miała igły. Dostałam 5 w komplecie do tego szpikulca i się zastanawiam czy do porodu wystarczy :D

    A mnie mimo imbiru i cytryny wzięło. Od wczoraj się czuję jak na przeziębienie, plus dziś z rana charakterystyczny ból szyji jak na anginę :( Po cukrach też widać, że jst nie tak. Nie jem prawie nic, bo nie mam apetytu, wczoraj na kolację jabłko+kiwi i cukier 131!!! Mam nadzieję, że diabetolog nie każe mi przez to insuliny brać, tylko zrozumie, że to choroba była, bo od wczoraj rano cukry mam 131-178 :/ Tylko na czczo ładne, bo 83 i 81.
    Ja myślę że rozważny diabetolog każe zrobić pomiary w bardziej miarodajny okresie po chorobie żeby zweryfikować czy to kwestia przeziębienia czy cukrzycy. No ja praktycznie po 2 tygodniach zapalenia zatok właśnie do siebie doszłam. Wieczorami mam tylko takie ściśnięte gardło ale jak dużo pije i biorę isle to jest lepiej. Najważniejsze że pozbyłam się z zatok wydzieliny bo to był spory problem i już myślałam że będzie potrzebny antybiotyk. Ale cukry też miałam z kosmosu, właśnie od wczoraj już jest troszkę lepiej. W środę mam diablo, ciekaw co powie. Ja ostatnio miałam tak, że po jedzeniu napilam się herbaty z sokiem malinowym jako że niby lekarstwo i cukier miałam 180. Zjadłam też parę pierogów z jagodami, bo zawsze po kilku było ok i było 160 :-P Ale wczoraj na obiad domowa pizza cienka jak papier i zjadłam 3 kawałki cukier 125. Ale musiałam do tego zjeść pół pudełka rukoli bo bym głodna była :-P


    l22nmg7yew3bwguf.png

    atdchdgeen28u873.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się z Wami z labu ;) Na razie mam wyniki tylko z mojego glukometru. Mam nadzieję, że się pokryją z tymi z żyły albo są zaniżone, bo zależy mi, żeby lekarz tę cukrzycę na papierze zobaczył. Na czczo ok było, jak zawsze. Po 1h glukometr pokazał mi 183 (norma do 180), po 2h - 165 (norma do 155). Jeszcze tylko jedno pobranie przede mną.

‹‹ 1246 1247 1248 1249 1250 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ