Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Marzusiax. No dokladnie o to mi chodzi. Zastanawiam sie jaki mam cukier w nocy skoro o 7.00 jest 90. Muszedzis to zmierzyc
Dziewczyny. Zapodam temat-burze. Wiem ze macie juz dzieci wiec jestescie doswiadczone. Dawalyscie szczepionki na pneumokoki i rotawirusy? Ja im wiecej czytam tym jestem glupszaWiolad lubi tę wiadomość
-
Kredka ja kiedyś zmierzylam około 3 i później okolo 8 i było coś 3 jednostki roznicy tylko nie pamiętam w którą stronę ☺
Szczepionki... kuzynka mojego męża ma dziecko z lipca i dlugo nie szczepila, nawet nie wiem czy już. Ona ma wykształcenie i duże doświadczenie w tym kierunku i powiedziała ze nie będzie szczepić do pół roku na pewno. Mogę popytać jak to z jej doświadczenia wyglada bo dziewczyna obraca się w środowisku lekarzy ☺ -
Hej dziewczyny ogarnelam sie troche wiec napisze o porodzie i ogolnie..
sweet, near gratulacje rowniez..)
U mnie wygladalo to tak...w sb rano o 3 obudzily mnie skurcze i krwawienie....zreszta dzien wczesniej tez mialam plamienie i skurcze, bylam nawet w szpitalu ale odeslali mnie na szczescie..
No wiec w ta sob zaczelam liczyc sobie te skurcze i wyszlo mi kolo 6 ze sa co 7 min..potem okazało sie ze zle mierzylam, ale to inna kwestia...pojechalam z mężem do szpitala..polozyli mnie najpierw napatologii bo mialam male rozwarcie dopiero..na patologii leżałam do 3 po poldniu, skurcze sie nasilaly,bralam chyba z 3 prysznice,mialam ktg..wreszcie o 3 po poludniu zlitowali sie i wyslali nas do sali porodowej..tu juz było duzo fajniej bo bylismy sami z polzna(przydzielili nam taka mlodziutka), byla pilka na ktorej skakanie przynosili ulge..dalej bralam prysznice..ci jakis czas podlaczali ktg i wtedy na lezaco byl8 najgorzej..
Kolo 20 przyszla pani doktor i powiedziala ze mam bardzo nieregularne skurcze i z takimi to akcja moze sie rozkrecac jeszcze z dzień nawet..chyba ze damy oksytocyne..zgodzilam sie od razu,mimo ze wiedziałam ze bole sie nasila bo bylam juz wykonczona tymi skurczami i tym ze od rana nic wlasciwie nie zjadlam(bo co zjadlam to zwrocilam)...po oksy zaczal sie dopiero pirod, meczylam sie jeszcze z ciraz większymi skurczami do 3 w nocy..naprawde nie myślałam ze bedzie az tak boleć..w miedzyczasie mloda polozna zle ocenila rozwarcie i kazała mi przec..nic totalnie nue szlo..na cale szczescie przyszla inna-mowi ze nie ma rizwarcia i podpowiedziala mi jeszcze cwiczenia na ta nieszczęsna szyjke. przed 3 zaczelam przec po raz drugi-ciężko mi to szło ale w koncy resztkami sil sie udalo...oczywiscue jak Lcek wyladowal umnie na brzuchu to cale zmęczenie odeszło...alei tak stwierdzilam ze wiecej nie rodze..
Kark rodzilam w zeromskim..ogolnue jestem zadowolona, choc gdybym wiedziala zd nie dostane zzo to bym sie zastanowila...
Z Luckiem jestesmy od czwartku w domu..karmimy sie cycem-na początku mialam mierny pokarm ale sie rozkrecilo,przystawianiem malego i laktatorem...widzialam temat o karmieniu piersia...ja bym chciała jak najdluzej, wiem ze to dopiero poczatki i pewnie nie jedne problemy cyckowe nas jedzcze nie omina..ja np czesto przed karmieniem musze zastosowac przez pierwsze pociagniecia laktator..bo czasem sutek jest tak nabrzmialy ze malemu trudno chwycic..a jak troche odciagne laktatorem to i latwiej leci i sutek przystepniejszy..ale coraz rzafziej musze tak robic eiec sytuacjs chyba sie normuje....
Mamy lekki problem z zasypianiem, bo najlepiej sie spi u mamy...dopiero raz usnal mi sam w lozeczku a tak to musze czekac az mocno zasnie i dopiero wtedy ostrożnie przenosić...
Ropieja mu tez oczks..przrmywam sola fizjol jest troche lepiej ale niewiele. .....
Ale sie rozpisalam..marzusiax, Nitka_lutowa, Wiolad, milagro lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Allmita super, że juz po wszystkim. Życzę bezproblemowej drogi mlecznej.
Kredka szczepię według kalendarza szczepień+na pneumokoki szczepilam. Teraz jest na pneumokoki w kalendarzu szczepień. Teraz tez będę szczepic według kalendarza szczepień i zastanawiam sie nad rota w zwoazku z tym, że mam już malucha w domu, który jak ro dzidzior w tym wieku do czyscioszkow nie należy☺Allmita lubi tę wiadomość
-
Kredka nie stresuj sie tak, że cukier czasami wyższy. Diabyetolodzy dmuchaja na zimne. Moja gin. nawet mi powiedziała, że oni są przewrazliwieni. Moja np. Chce zawsze pomiary dziecka. Gin. Mi mówiła, że makrosomia przy cukrzycy leczonej naprawdę rzadko sie zdarza. Większość z nas jest tylko na diecie i trzyma cukry w ryzach, wiec nie ma sie co martwić☺
. -
nick nieaktualnyAlmita, gratuluję! jaki duży urodził się Lucek?
Ja nie szczepiłam ani na rota ani na pneumo. Nie wiem, jak będzie obecnie, poradzę się pediatry, ale do żłobka nie posyłam (na wsi nawet nie ma), raczej opieka spadnie na babcie.
Ja dziś doszłam do wniosku, że im mniej trzymam dietę, tym lepsze mam cukry. A to dlatego, że wczoraj o 23 córka wróciła od dziadków i koniecznie uparła się, aby spróbować jej drożdżowego ciasta. Nie chciałam, bo już byłam po kolacji dawno i po insulinie i zwykle o tej porze nie jem. Ale cóż, ugryzłam dwa kawałki i cukier rano 76 (a ostatnie dni mimo diety 90-91). Rano okazało się, że chleb razowy mamy całkiem zamrożony, więc ucieszona pięknym cukrem na czczo zjadłam tosta (50% mąki graham) z zółtym serem i keczupem i cukier 98 po śniadaniu. No i co? Przecież powinnam mieć przekroczenia. Insuliny nie zwiększałam, dalej 4j na noc. A jak zjadłam ostatnio 2 kromeczki tego chlebka 7 zbóż z Biedronki z chudą wędliną i pomidorem i dobijałam do 120.Allmita, Dominika89 lubią tę wiadomość
-
Elaria ja też mam takie wrażenie, że im mniej sie przejmuję, tym lepiej na tym wychodzę. Na początku okropnie stresowal mnie każdy wynik. Po każdym posiłku specjalnie dużo sie ruszalam z obawy, że przekroczę. Później stwierdziłam trudno,jak zacznę przekraczać, to najwyżej insulina. Teraz to juz calkowity lajcik. Może też dlatego, ze coraz bliżej rozwiązania i jestem spokojniejsza☺
-
Może my sobie te cukry psychika nabijamy? Kiedyś też zjadłam tosta i było ok. Keczup tez jem normalny w dużych ilościach. I tez mam jak Ty Elaria. Im bardziej się staram tym jest gorzej, jak odpuszczam jest i dziwo spoko ☺
Kredka123, Wiolad lubią tę wiadomość
-
Ja po jednym toscie tez mam ok, ale dwa juz dobijają do 120. A moze faktycznie by ten ciemny chleb tostowy wyprobowac??? Hmmm... narobilam sobie smaka. Ja ostatnio mam bzika na punkcie kanapek z wieloziarnistym chlebkiem z Biedry i bialym serkiem. Smakują mi jak nigdy.
Dziewczyny nie ma co sie tak kurczowo trzymac tej diety, jest wiele produktow na ktore mozemy sobie pozwolic, trzeba tylko wyprobowac, poznac swoj organizm. Jak patrze na innych forach co jedzą dziewczyny to mi wlosy dęba stają.
Ja dzis sobie zrobie ślimaczki z ciasta francuskiego z czekoladą kokosową. Bez cukru dodam. Uwielbiam jedo kawki z ksylitolem i mlekiem...
Wiolad lubi tę wiadomość
-
Ja np wczoraj na kolacje 3 kromki z biedronki z masłem jajkiem szynka keczupem pomidorem do tego sałatka z kurczakiem i ryzem i cukier 100. Tylko się cieszyć ☺ żebym mogła tyle na śniadanie zjeść ech marzenie ☺☺☺
karolyn, Wiolad lubią tę wiadomość
-
Wiolad tego ciata duzo nie zjesz, slimaczki nie sa duze, zjadam dwa, trzy do kawy i jest ok.
Czekolade robie sama. Trzy lyzki masla topie w rondelku, dodaje dwie lyzki ksylitolu, dwie lyzki mleka i lyzke kakao. Jak sie zrobi jednolita masa dodaje dwie trzy kostki gorzkiej czekolady zeby to zagescic, bo wyplywa z ciasta jak rzadkie. Dosypuje wiorki kokosowe na oko i odstawiam zeby przestyglo. Pozniej smaruje tym cale ciasto francuskie, zwijam i kroje w plastry. Na wierzchu jeszcze smaruje maslem zeby sie zrumienily i pieke na oko az bedą ladne. Fajna sprawa nawet na zimno.Dominika89, Wiolad, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość