Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiec jem łososia raz w czas tego wedzonego, a chlebek pszenna mam z lokalnej piekarni z super składem i mam po 2 kromkach max 110 wiec dziś wzięłam 3 i zobaczę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2017, 18:07
Rosolina lubi tę wiadomość
-
Kredka w normie
Mi w mcdonaldzie siada tylko naleśnik z grilowanym kurczakiem, ten z ostrym sosem. Do tego 5 frytek i 3 łyki kawy białej i jestem w niebie
Jesteście skarbincą wiedzy naprawdęod 2 tyg zajadam się parówami i jajkami na 1 śniadanie i mam cukry poniżej 100, a nie chodzę głodna. Widzę zależność że jak są ładne cukry z rana to i za dnia jest łatwiej
Allmita lubi tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
To teraz to sie dopiero zacznie objadanie i na nowo kombinacje cile po czym wywala ahhhh ake kazda poje;)
Ja dzis sie okroonie czulam pilam herbatke z lisci malin i ja zwymiotowalam:( wczoraj tez ja pilam i nic a dzisiaj mi zaszkodzila chyba... albo organizm sie oczyszcza i urodze w koncu!!dobrze by bylo nie;)
Ja dzis na obiad zjadlam bialy makaron i mialam 150 no spodziewalam sie tego ale po kolejnej godzinie zmierzylam i mialam 190:/ a lezalam caly czas bo zle sie czulam wlasnie:/ no i oco chodzi:/ ze niby az tak pozno wywalilo ten makaron po 2h:/ na szczescie dostrzyknelam insuliny i tyle ale w szoku bylam i tak...
Tak to jest jak kobieta niema sily gotowac i zostawia to na glowie meza:/ -
nick nieaktualny
-
Nitka ja nie ogarniam Twojej cukrzycy. Biedna jesteś bo to wszystko u Ciebie takie nieprzewidywalne.
A ja jestem w szoku bo zawsze na kolacje były dwie kanapki z ciemnego pieczywa i cukier tak 93-100, a dziś 3 pulpeciki z mięsa wieprzowego sałatka z pomidorów ze śmietaną i kromka jasnego chleba i 89. I bądź tu mądry. -
Hmmm, no to moze ja zmierże ten cukier jeszcze raz. Zjadłam ten makaron biały i własny przygotowany sos i wyszło 92. Porcja 60g makaronu.
Edit: po 2h i 10 min.... 102
Btw.... mężowi mierzylam ... przed jedzeniem 94, po 146 - zjadł troche wiecej i dojadł kanapka z szynka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2017, 23:15
-
Dziecię mnie obudziło, wchodzę na forum, a tu takie pyszne rozmowy o jedzeniu.
Ja też nieustannie słyszałam w ciąży, czego to niby jeść nie wolno. Nastraszyli mnie malinami. Potem okazało się, że chodzi o liście, a nie owoce, ale i tak się stresowalam przy każdej malinie. Cynamon zabroniony, tymianek zabroniony, o bazylii nic szczesliwie nie słyszałam i jadłam
. Potem cukrzyca, no to same wiecie, jak jest. Po porodzie znowu hece. Winogrona - nie wolno! Cytrusy - nie wolno! Kakao, czekolada, orzechy, miód - nie wolno! Truskawkii poziomki - absolutnie! Kapusta, groch, fasola - zapomnij! Mleko - out! Nabiał - ograniczyć! Ryby ok, ale tunczyk nie, makrela nie, wedzone lepiej odpuścić. Wedlina - chuda, drobiowa. Kawa, czarna herbata - nie dla ciebie. Fast foody, pizza, napoje gazowane - czy w ogóle trzeba o tym mówić? Slodyczy też nie jedz, bo tluszcze trans. Grzyby - zapomnij, oostatecznie pieczarki. Ciasto domowe ok, ale może bez kremów. Szarlotka albo babka, o to jeszcze może być. I pamiętaj, by Twoje posiłki były odżywcze i różnorodne.
Ciesz się, jeśli możesz jeść jaja i gluten, nie wszystkie takie szczesciary. Jak chcesz coś wprowadzić, to sprawdź, czy dziecku nie zaszkodziło. Kiedy może zaszkodzić? Od kilku godzin do kilku dni. Co świadczy o tym, że zaszkodziło? Kupa nie taka, krostki tu czy tam, sucha skóra gdzie bądź, gazy, bole brzuszka, wrzaski... No kurka wodna, jak słyszę te wszystkie porady, to mi słabo. Ale i tak ulegam ogolnemu trendowi "na wszelki wypadek". Grunt, że mogę ciasto i naleśniki i tyle kromek, ile chcę! I nakarony. Wolę tę szanowna, podobno nieistniejaca, dietę matki karmiącej niż to cukrzycowe przekaszanie co dwie godziny.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny większych zabobonow, to ja nie słyszałam. Nie ma diety matki karmiącej. Matka ma jeść to na co ma ochotę. Od samego poczatku. A co do malin, to jedna z większych bzdur jakie słyszałam-chodzi mi o owoce. Masz ochote na kapuste, zjedz kapuste. Masz ochote na ciastko z kremem,zjedz ciastko z kremem. Pokarm tworzy sie z krwi, a nie tresci zoladkowej. Kolki nie sa reakcja na to co zjemy. Kolki świadczą o tym, ze uklad pokarmowy malucha jest niedojrzaly i sie rozwija. U jednych dzieci szybciej i mbiej bolesnie, a u drugich wolniej. Nie dajecie sie zwariować. Porozmawiajcie z DOBRYM doradcą laktacyjnym, a nie babcia czy mama, które mają wiedze odnosnie karmienia sprzed 20 lat.
Co do rzeczy zakazanych w ciąży. Można wszystko z umiarem i granicach zdrowego rozsadku. Bazylie można. Cynamon można. Przecież nie jecie tego kilogramami. Nawet kobiecie nie w ciąży w dużych ilościach by zaszkodziło. Oczywiscie nie dotyczy to mięsa surowego i serów pleśniowych-- tych prawdziwie plesniowych.
Nie dajcie sobie głupot wmawiać. Bo skończycie na bułce z masłem i biszkoptach. -
Kiedyś wierzono, ze kobieta musi pić dużo mleka, żeby mieć mleko. Sama tego doświadczyłam. Babcia męża, jak pojechaliśmy w odwiedziny na wieś powiedziala mi tak: dziecko skad Ty masz miec ten pokarm skoro w ogole mleka nie pijesz. Na co mąż odpowiedział a krowa mleko pije, ze je ma?
marzusiax, Elaria, Rosolina lubią tę wiadomość
-
Jadłam wszystko od samego początku, tak jak zalecały położne i doradca. A jak na urodzniach ciotki wybaluszaly oczy, ze co ja jem, ze karmię i nie mogę, to kwitowalam szybko mówiąc, ze nie zauważyłam, żeby mojemu dziecku przeszkadzalo, to co jem dodając, że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej.
-
Dokładnie dziewczyny ciągle nam ktoś mówi co mamy robić. W ciazy tego nie jedz tamtego tez. Urodzisz to tego nie tamtego nie. A może akurat mojemu dziecku to nie zaszkodzi i będę mogła jeść coś czego inna mama nie może. Ja pierdziele później dziecko porośnie i znów tego mu nie dawaj tamto to samo zło. Sto raz na sekundę a my mamy ochotę zamordować te doradvzynie. Przecież nikt nie je chemii łyżka tylko coś na co ma ochotę i jak raz zaszkodzi to drugi raz tego nie zjemy proste ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 09:25
-
Wiem, ze ktoś doradza, bo chce dobrze, ale wiecie dobrymi checiami.... Tak jazda zaczyna sie tez jak dziecku wprowadza sie pokarmy. Wtedy to jest ciekawie. A ja robiłam po swojemu. Pare razy musiałam dobitnie i nieprzyjemnie podziękować za dobre rady mowiac,ze to moje dziecko, bede robic po swojemu
Nie chcę dobrych rad, a jal takowe bede chciala, to sama poproszę. Dziecko żyje ma się dobrze. Bo szczerze z mezem sie smialismy, że mamy zachowują sie tak jakby nasz synek cudem jeszcze zyl. A moze przykro im bylo, ze tak swietnie sobie radzilismy, ze pomocy nie potrzebowaliśmy.Nitka_lutowa lubi tę wiadomość